Musiałbym sie zapytać kolegi z GDDKiA co do badań w tym zakresie.
Z moich obserwacji jest tak, że rondo mniej tamuje ruch niż światła bez pogorszenia poziomu bezpieczeństwa. W Ewropie jest właśnie w miastach rond napchanych, że cho, cho, wszystko dla bezpieczeństwa.
Z mojego podwórka dodam, że było takie newralgiczne skrzyżowanie drogi krajowej z wojewódzką, dość ruchliwe. Tłukli się tam niemiłosiernie, średni raz na tydzień i to dość poważne wypadki. Po zbudowaniu ronda: spokój nie było ani jednego poważnego wypadku (tzw gapiowskich stłuczek to nie liczę). A i korki też się nie robią. Więc efekt jest pozytywny.
A jak budowali to ludziska psioczyli, że lipa będzie.