-
Liczba zawartości
2 626 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez lokiec3
-
http://aukcjewp.wp.pl/search.php?string=craft&category=16066&category=16083 Tu masz do wyboru. Sam obkupiłem się i moich kompanów (wyglądamy jak z jednego teamu:D). Sprawdza się idealnie do -15 śmigałem w samej koszulce i kurtce. Rozmiar trza dobrać lekko ciasnawy. Jak się mieścisz na pograniczu rozmiarów to kup ten mniejszy. Ja mam ten model z zamkiem z boku szyi. Fajnie wygląda. Pozdrawiam.
-
Nie wiem czy masz pełny kask. Ja mam z przyczepianymi miękkimi nausznikami. Przez dwa sezony mnie wkurzało to, że kask uciskał, zawijał mi uszy od góry. Po całym dniu w garnku to nie było miłe uczucie. A że stary Lokiec to prawie Adam Słodowy to zacząłem się kaskowi przyglądać bliżej. I co i wyciąłem po kawałku styropianu w miejscu gdzie mnie uwierało (po odsłonięciu wyściółki). No teraz leży jak ulał. Na dzień dzisiejszy mam w głowie kolejny tuning butów, ale o tym później jak coś w tym temacie zadziałam i się uda. Pozdrawiam.
-
Co do nauki skrętu ześlizgiem i technik z tym związanych. Każdy powinien opanować to co najmniej dostatecznie choćby dla własnego i innych bezpieczeństwa. Tu nie ma aż tak żywiołowej dysputy w tym temacie. Na skiforum jest o tym dużo. Poczytaj sobie posty kolegi "Mitek". A dużo Ci to wyjaśni dlaczego. Pozdrawiam.
-
Wyjazd na narty za granicę wcale nie jest taki drogi
lokiec3 odpowiedział Bończa → na temat → Tematy narciarskie
Ja wydałem przez tydzień w Livigno z dojazdem 540 Eu. I sobie na nartach nie żałuję. Codziennie posiłek na stoku + porządna kolacja w restauracji. -
A jak lokiec3 na nich zap.....la, że kamerzyści nie nadążają. To są moje perełki. Mysiek jeszcze raz dzięki. Naprawdę ekstra deseczka i wcale nie męczy. Widziałem na jesieni gostek sprzedawał na allegro nówki po 1500 PLN. Pozdrawiam. O widzę w linku od Nexa, że można taniej kupić. Bierz chłopie i zaginaj na nich.
-
Sam wyzywasz ludzi od idiotów. Przyganiał kocioł garnkowi.
-
Wyjazd na narty za granicę wcale nie jest taki drogi
lokiec3 odpowiedział Bończa → na temat → Tematy narciarskie
Z ust mi to wyjąłeś. W porównaniu z tym po czym jeździłem ostatnio: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1601&catid=newimages -
Ja na wielu nartach nie jeździłem, ale mam Hot Fire te co podałeś linka. I do puki się nie zużyją nie sprzedam ich nikomu. Prędzej wyrzucę jak nie da się na niej już jeździć. Fun to jeszcze trochę muszę popracować. Czasami tylko łapa sięga ziemi. Ale frajda z jazdy jest nieeeeeesamowita. Tu się trochę porozpisywaliśmy: http://skionline.pl/forum/showthread.php?t=7261&highlight=hot+fire&page=2 Wiem, że każdy chwali to co ma. Ja mam jeszcze GS9 i chyba pójdą na sprzedaż. Z tą narta mam bardzo dużo funu. A jak wybutuję to się jak dzieciak z nowej zabawki cieszę. PS: moich ci nie sprzedam:D Pozdrawiam.
-
Coś ty sie chłopie dopiero obudził.
-
Pitolisz, bo trzech. ups, pięciu.
-
Sam miałem Recorda z prostym trzybiegowym automatem. Faktycznie nie do zajechania.
-
Przy normalnej zmianie biegów podczas przyspieszania lub normalnego zwalniania skrzynia nie ma sobie równych. Ja jak testuję skrzynię, której nie muszę sterować to robię taki mały teścik. Jednym z parametrów mającym w pływ na moment zmiany biegu w funkcji prędkości obrotowej silnika jest położenie pedału przyśpieszenia. Czyli obrazowo: Jak wciskasz gaz do dechy to skrzynia "ciągnie" na każdym biegu do maksymalnych obrotów silnika. Jak jedziesz "małym' gazem to zmiany tych biegów następują przy znacznie niższych prędkościach obrotowych silnika. Tak było jest i jeszcze długo będzie ze wzgl na maksymalne wykorzystanie charakterystyki silnika oraz zużycie paliwa. Ja jadę sobie z gazem wciśniętym do dechy tak do 4 biegu. Następnie gwałtownie zdejmuje nogę z gazu i co? W momencie powinienem mieć załączony 5 a następnie 6 bieg a tu chwila myślenia, dość długa chwila jak na moje przyzwyczajenia. W prawdziwych automatach to trwa znacznie krócej. Nie ma to może wielkiego znaczenia (bo w drugą stronę "myśli" szybciej co jest znacznie ważniejsze dla bezpieczeństwa), ale taki mały kamyczek do ogródka. Jak na razie VW tego patentu nie ma zamiaru nikomu "użyczyć" za drobną odpłatnością. Nie znam różnic cenowych, ale wydaje mi się, że to tani dodatek nie jest bo popularność na rynku raczej niewielka. Chyba , że "makreting" do kitu i ludzie nie są uświadomieni, że to nie automat. Z resztą sprzedawca w salonie pewnie tez nie ma pojęcia o co w tym chodzi. Pozdrawiam.
-
Livigno 07-02-2009 do 14-02-2009.
lokiec3 odpowiedział lokiec3 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Zdjęcia Tylko parę bo ja już nie mam do tego cierpliwości: Tak było jak się zakwaterowaliśmy:eek: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1599&catid=member&imageuser=6053 Tu Jacuś cały szczęśliwy bo się kompania zgubiła, telefon się wyładował, jestem na prawie 3000 m, pogoda jak widać i zaraz będę jechał na dół: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1600&c=member&imageuser=6053 Po czymś takim to się jeeeedzie:D:D:D: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1601&c=member&imageuser=6053 Chwila oddechu: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1602&c=member&imageuser=6053 Jak Star Wars, ten w czerwonym to mój szwagier co kuwety nie ogarniał: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1603&c=member&imageuser=6053 Jazda jest w innym wątku ale sobie wkleję a co tam: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1597&c=member&imageuser=6053 Pozdrawiam. -
Witaj. Ja z Brodnicy też mnie boli, że w góry tak daleko. Pozdrawiam.
-
Są, są, tylko już idea sterowania ciśnieniem oleju dawno padła nawet w USA przez tą pieprzona elektronikę. Wszystko jest wspomagane elektrozaworami. Pozdrawiam.
-
I po trzech latach śniegowej posuchy nastąpi siedem lat tłustych.
-
Aż sie we mnie zagotowało. Zaraz sobie myślę, jakby moje dziecko się tam znalazło..... Jakbym miał narty pod ręką to by dziad (powstrzymałem się) dostał w barani łeb krawędzią. Pieprzone półgłówki. Dlatego w takie miejsca nie jeżdżę.
-
Niestety tylko fotki Normalnie kamerzyści za mną nie nadążali:D Dlatego tylko zdjęcia. http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1592&catid=member&imageuser=6053 http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1593&c=member&imageuser=6053 http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1594&c=member&imageuser=6053 http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1595&c=member&imageuser=6053 A tu skucha: http://skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=1596&c=member&imageuser=6053 Ten w czerwonym co się ze mnie śmieje to mój najwierniejszy kolega nartownik "Rex". Szefostwo zróbta cóś, żeby te fotki na stronie było widać bo ja nie umiem (komputery tfu!)
-
Uważaj cobyś sobie ała nie zrobił.
-
Coś ci się Mysiek omskło. Skrzynie automatyczne ze sprzęgłem a raczej przekładnią hydrokinetyczną i rzędami przekładni satelitarnych (jak w opisie przedstawionym przez ciebie) są stosowane do dzisiaj. W Ewropie wiadomo tylko auta z wyższej półki. Te najdroższe mają takie przekładnie wręcz obligatoryjnie montowane. Ta dziedzina napędu rozwija się dzięki przekładni, którą opatentował pewien pan (jak poszperam to podam)- z jednego rzędu planetarnego uzyskał cztery przełożenia co pozwoliło znacznie zmniejszyć rozmiary i masę "automatu". Przedwojenną ideę tego typu napędu zakłóciła wszędobylska tfu! elektronika. Wprowadziła ona do układu po pierwsze bardzo wiele nowych zmiennych charakteryzujących pracę skrzyni oraz dodatkowych elementów wykonawczych (komputery, sterowniki, elektrozawory i inne ch....twa). Skrzynia DSG jest patentem VW. Jak już pisałem są to dwa równoległe układy na dwóch sprzęgłach tarczowych współosiowych. jedno sprzęgło na biegi parzyste, drugie na nieparzyste. Pozwala to na zmianę przełożeń praktycznie bez przerwy w dostarczaniu momentu obrotowego na koła. Gdy jedno sprzęgło jest zwalniane, w tym czasie załącza się drugie z następnym biegiem. Całą mechaniczną robotę za kierowcę (zmiana sprzęgieł, zmiana biegów) wykonują siłowniki elektryczne sterowane oczywiście przez procesor tfu!. Nie wiedzieć czemu do powszechnego użytku w samochodach osobowych nie weszły najnormalniejsze, zwyczajne skrzynie biegów ze sterowaniem automatycznym. Ma to miejsce od kilkunastu lat w samochodach ciężarowych gdzie w najbardziej rozwiniętych układach kierowca wybiera tylko to czy chce jechać do przodu czy do tyłu. A całą robotę (sprzęgło, zmiana biegów) robi pneumatyka sterowana elektroniką tfu!. Pozdrawiam. Napisałem zanim edytowałeś bo roboty miałem troszkę. Z tym stałym przeniesieniem napędu jak najbardziej racja.
-
Pisanie dla pisania To jest typowa pisanina dla pisania lansowana przez wp na wiele tematów. Wystarczy sobie pośledzić dział F1. Ponadto niekoniecznie wiadomości podane są zgodne z prawdą. Przykład: skrzynia biegów VW DSG nie jest skrzynią automatyczną ma tylko automatyczne sterowanie. Wyróżnia ją tylko a może aż to, że jest to skrzynia o dwóch równoległych współosiowych układach przekładni z dwoma sprzęgłami. Pozwala to na ciągłe przeniesienie momentu obrotowego z silnika nawet w momencie zmiany przełożeń tak jak w prawdziwym automacie z przekładnią hydrokinetyczną. Na marginesie: bardzo fajnie to działa- chociaż czasy reakcji-mogliby trochę nad tym popracować. Pozdrawiam. PS a co do "polskiej jazdy" ten szpakowaty gość co tam tłumaczy technikę jazdy i inne. Trzeba mu przyznać, że umie wiedzę sprzedać. W porównaniu z takim pajacem Kornackim wypada całkiem nieźle.
-
Opady w Alpach Niech sobie pada to przynajmniej jest pewność na koniec sezonu, że będzie dużo śniegu.
-
No przecież pisałem, że będę się starał.
-
Pax. Dla mnie największą przyjemnością jest zharać się tak przez cały dzień, że po południu nie mam ochoty nawet na kolację. A dżemki i tak sobie nie urządzam:D. Jak nie mogę tchu złapać po dłuższym wysiłku to czuję wtedy, że organizm pracuje i nie gnuśnieje. A te nieodpinanie butów wcale nie jest takie męczące można się przyzwyczaić i do tego. Kiedyś też odpinałem przy wodopoju i jadłodajni. Teraz mi się nie chce i rzepy jakoś tak plączą się przy chodzeniu. Pozdrawiam. PS: Poza tym jak już nie raz pisałem moja kompanija ma takie hasło jak ktoś marudzi w czasie nartowania: "Dawaj na dół dla przyjemności tu nie przyjechaliśmy"
-
Będziem się starać.