Ale ja po ostatniej jeździe z instruktorką:. Jadąc po twojemu- naszemu, dziewucha powiedziała tak " masz dobre podstawy na funcarvera, ale zejdź biodrem niżej". I powiem, że można jedno z drugim skutecznie połączyć. Zmiana krawędzi w pozycji "na kiblu", wyprost w skręcie plus złamanie sylwetki w płaszczyźnie czołowej (oczywiście nie bez przesady bo można się wyślizgnąć) i można się poczuć dużo pewniej i skuteczniej. O to przecież chodzi, żeby było skutecznie. A śnieg do reki i tak sam przyjdzie jak to kiedyś napisałeś. Dodam jeszcze, że według niej to rzucam się w skręt. Z p-ktu widzenia fun to jak najbardziej, ale skuteczność na tym troszkę cierpi.
Także ja uważam, że nie należy się ograniczać i blokować w jednym kierunku tylko mieszać i próbować różnych rzeczy to jest dopiero fun:D
Pozdrawiam.