-
Liczba zawartości
2 626 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez lokiec3
-
A tak co drugi wątek schodzi na tematy motoryzacyjne:D;) Fakt. Równowaga jakaś by się przydała. Witam nową... Pozdrawiam.
-
No dobrze główkujesz, nie wziąłem poprawki na różnicę ceny paliw. Jeszcze bym wziął trochę poprawkę na tą twoją różnicę . W lato tak można przyjąć. Zimą te relacje będą wyglądały inaczej. Ja już widywałem momenty gdzie diesel na stacjach w Poznaniu był o 2 grosze droższy niż Pb 95- i to wcale nie tak dawno. Co do aut używanych to faktycznie gdybym miał kupować w moim zakresie finansowym skłoniłbym się w stronę diesla choć tfuu.. niechętnie, ale czego się nie robi dla pieniędzy.... Kupując nowe auto za grubo ponad 200 kPLN jeszcze do tego zakładając, że wydaję tą kasę na luzie (czyli stać mnie na to bez większych wyrzeczeń)-tylko benzyna..... Pozdrawiam. PS Do najwyższego na forum. Niech wywali te wątki o spalaniu w jakiś nowy, bo się zamieszanie zrobiło....
-
Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja nigdy nie byłem zwolennikiem klekotów (czyt diesli). Zwłaszcza jak się kupuje nowego grata. Różnica w cenie nie pokrywa różnicy w kosztach paliwa. No może gdyby rozważać zakup pojazdu z tej samej stajni to jeszcze to jest niewiele (względnie). Taki przykład: Kolega ma nowego Legenda 2,7 benz Awd i inne cuda. Bardzo milutki grat. Pali średnio jeśli wierzyć wskazaniom tej zabawki na ekranie 11l/100. środek i komfort bajka. Miałem okazję tym jeździć i akurat tego samego dnia jechać nową E klasą Merca z jakimś tam dieslem. Pomijam kulturę pracy silnika bo jak ktoś kupuje klekota to się godzi na to. Co do wyposażenia, tego jak się kierowca czuje w samochodzie, co widzi jak się siedzi i jeszcze innych takich w sumie subiektywnych odczuć to Honda niemieckie auto bije na głowę. A teraz najlepsze: Honda o jakieś 140 tys tańsza od Niemca z tym samym wyposażeniem (4 Matic). Przy intensywnej eksploatacji (50 tys. km rocznie) różnica w kosztach paliwa przez trzy lata nie przekroczy 15 kPLN. Rachunek jest prosty. Oponenci by powiedzieli: a przy sprzedaży po trzech latach dostaniesz mniej za tą Hondę. Racja, ale im tańsze auto, zakładając procentowo ten sam spadek wartości, wartość bezwzględna straty jest mniejsza. Pozdrawiam.
-
No sam widzisz, że te kompy to dziadostwo:D. Dobrze, że stan faktyczny jest dla Ciebie ważniejszy a nie jakieś tam cyferki w okienku. A co do gazu do przeczytaj mój post powyżej jeszcze raz. Ten niby przepływomierz (czy komputer jak to nazywacie) nie mierzy faktycznego przepływu benzyny a tym bardziej gazu!!!!!!! Różnica bierze się stąd, że wynik końcowy obrazu zużycia paliwa na desce rozdzielczej jest efektem wyliczeń dla benzyny. A wartość energetyczna litra gazu jest o ok 20% mniejsza od litra benzyny i o tyle rośnie faktyczne zużycie gazu w stosunku do benzyny (przy założeniu, że instalacja jest sprawna technicznie i właściwie "ustawiona"). Efekt końcowy: 12l/100 km * 20% daje nam dokładnie 2,4 l różnicy. To są moje przybliżone wyliczenia i rozważania tak na szybko. Pozdrawiam.
-
Światła ma, tylko jak bez świateł jadę to zużycie paliwa o 1% mniejsze . Pozdrawiam.
-
Ja na narty to tam nocą śmigam więc tego nie widziałem:eek:
-
Wyszedł off topic, ale jak już dyskutować.... To jest tak: z reguły większość nowoczesnych pojazdów ma tzw przepływomierze czyli pomiar chwilowego i średniego zużycia. A czy pokusił się ktoś z Was na porównanie zużycia rzeczywistego do tego co pokazuje ta zabawka,i mówię tu o rzetelnym porównaniu. Celowo użyłem słowo zabawka bo de facto to urządzenie nie mierzy faktycznej ilości paliwa, które dopłynęło do silnika i z niego odpłynęło a o pomiarze różnicy tych dwóch przepływów to w ogóle nie ma mowy. Dowodem na to są pojazdy benzynowe zasilane gazem gdzie ów tzw przepływomierz pięknie pokazuje nam wartości chwilowego zużycia i wartości średnie w sytuacji gdy benzyny nie spalamy, czyli jedziemy na gazie. Ponadto takie prawdziwe urządzenie m. in. montowane w ciężarówkach to koszt około kilku tys zł... Wszystko zależy od tego jak producent ustawi algorytmy parametrów wejściowych takich jak wychylenie przepustnicy lub pedału gazu (żeby się któryś z braci RACE nie przyczepił), dane z przepływomierza powietrza, obroty, prędkość jazy, temperatura silnika i jeszcze pewnie kilkanaście , które dają poglądowy obraz zużycia i końcowy efekt w postaci cyferek na desce rozdzielczej. Ja przeprowadzałem kiedyś takie doświadczenia, w trasie na 3000 km różnice dochodziły do 0,5-0,6l oczywiście na niekorzyść kieszeni:D. To daje nam około 5-10% nieścisłości W ciężarówkach te różnice są procentowo mniejsze, a wartości bezwzględne kształtują się w granicach max 1 l. Ale to ciężko sprawdzić bo musiałbym z kierowcą non stop jeździć. Trochę się znowu rozpisałem... Co to nam ostatecznie dało: "Kolegi auto pali nieco ponad 8 litrów na 100". To nieco to z reguły jest 0,5- 0,7 (zawsze to lepiej brzmi niż niecałe 9 prawda) dodając do tego błąd tej zabaweczki jak nic wskakujemy w granice 9 litrów. Może trochę filozoficzny ten mój wywód, ale wydaje mi się, że czasami należy trochę poprawki brać na takie różne gadżety w naszych autach. Pozdrawiam. PS Mnie to tam, żaden samochód nie chciał palić tego co opowiadali inni użytkownicy. Żonusi Lupo (o zgrozo diesel) powinien podobno palić 4.5 a w sześciu się ledwo mieści. Może ja jeździć nie umiem...
-
Mojemu koledze w mieście żłopie 13.
-
Faktycznie to jest techniczny majstersztyk, choć na bazie tego starego dziada. Ale....paliwo, paliwo. Jeden z bardziej uczulonych silników na jakość paliwa. Pozdrawiam. PS Tylko ten silniczek nie zadowala się 7 l/100 km.
-
To czym wygodniej to niech każdy zostanie przy swoim zdaniu(nie będziemy się licytować, ale ja jeździłem i posiadałem wiele gratów z różnych segmentów od Transita przez Sharany do cieniasa). Kropka. Co do przewożenia sprzętu w aucie. Na busa nie trza się wspinać po narty:D. Tak sobie myślałem, że jak sobie kupię T5 to spróbuję wykombinować, coby boxa zapodać na tylna klapę. Trzeba przy tym parę patentów wymyślić, ale w autobusach jest to rozwiązanie powszechnie stosowane. Warto by się nad tym pochylić i tą moją inżynierską mózgownicę do pomyślunku zatrudnić. Jazda w pięciu wymaga niestety po pierwsze dobrania odpowiedniej ekipy i dyscypliny. Ci co ze mną i z moim kolegą Rexem (stary zawodowy szofer - zaznaczam szofer nie kierowca) wiedzą o tym i przygotowują się odpowiednio. W trasie nie ma z nami dyskusji (coś tam czasem bąkną o jakimś despotyzmie czy cóś). Jeden przystanek przed granicą w "Nevadzie". Pod Monachium tankowanie, na granicy winieta A. I żadnych innych postojów. Trasa Brodnica-Soelden 1350 km 14h. To na razie nasz najlepszy wynik (teraz opracowałem inną trasę, zobaczymy jak to wyjdzie). Trochę wam zazdroszczę tych 600 km mniej. Przecież to rzut beretem. Pozdrawiam.
-
Nieprawda. My jak na razie jeździmy Vito. Takie trochę już leciwe. Ale: 1. Miejsca jak wiesz to jest tam od groma i ciut. Dla 5 osób bagażnik dachowy zbędny. 2. Prędkość. Założyć się mogę, że na odcinku 1200 km będziemy o tym samym czasie no może z godzinę Ci wyjdzie mniej (jak będziesz miał bagażnik dachowy to twoje szanse maleją). A my mamy tylko 112 CDI (120 KM). Co by było w przypadku 150 KM w VW? Przykład: Ostatnio jechaliśmy grupą, ale każdy startował osobno mniej więcej o tym samym czasie. Pozostała grupa miała lekkie problemy, żeby nam dotrzymać kroku. Powód - zasięg na zbiorniku 800 km - do Austrii na jeden Pit Stop od granicy. A wystarczy, że na autostradzie masz jeden postój więcej (ok. 15 min) to ten co stale jedzie z V=130 km/h ( to tyle ile można w Austrii po autobanie śmigać, a 150-160 Vitkiem można jechać non stop bez żadnego problemu) robi w tym czasie 35 km. Więc suma sumarum tacy co Cayenem jechali to nie mogli dać rady (a wariaty też niezłe). Ponadto takie auto stale pali 10l/km. Pozdrawiam
-
Jeżeli jest posiadaczem 2,5 TDI V6 to nie dziwota. Jeden z najgorszych silników jakie wypuściła ta porządna firma. Najgorsze jest to, że ja też prawdopodobnie tym dziadostwem będę musiał przez niedługi czas pojeździć. A jak los pozwoli to następne będzie auto typowo narciarskie.... T5 Multivan 4Motion. Pozdrawiam.
-
Moja rada jak będziesz kupował nowe auto. Obejrzyj pojazd przy odbiorze dokładnie. A to dlatego, że podmalowywanych to też parę sztuk byś w salonie znalazł. Po prostu w czasie transportu, przeładunków i obsług zerowych też wpadki się zdarzają. Wiem co mówię. Pozdrawiam. PS: Żaden warsztat, czy serwis nie jest w stanie uzyskać jakości fabrycznej w procesie naprawy powypadkowej. Trzeba na to wziąć poprawkę. Pozdrawiam.
-
Na Pitztalu robią śnieg metodą o której pisał kiedyś JC: http://pitztaler-gletscher.at/service/news/index.htm?id=986 Jak się to przyjmie (czyt. będzie opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia) to będzie to duże udogodnienie dla właścicieli ośrodków. Przy temperaturach okołozerowych taka produkcja powinna mieć sens. Pozdrawiam.
-
Denerwuje mnie Nie tyle sama polska piłka bo mnie to nie interesuje, co dyskusje w mediach. Jak można tyle rozprawiać i pochylać się nad szambem. Przecież od samego smrodu to się można zatruć....... Nie lepiej zająć się siatką, koszem, la........nartami:D Pozdrawiam.
-
Samochody Wiele ludzi z tego co zauważyłem podchodzi do kupna auta tak jak do ślubu (Mysiek nie obrażaj się). Dobrze by było, żeby partnera na całe życie tak starannie wybierać. To tylko maszyna, której można się pozbyć w każdej chwili, nie ważne czy ze stratą czy z zyskiem, ale można się pozbyć. To takie tam spontaniczne moje wieczorne przemyślenia........ Pozdrawiam. PS Miewałem różne graty mniej czy więcej potłuczone, ale każdy jeździł bezpiecznie. Na kilkanaście użytkowanych chyba ze dwa razy się zdarzyło, że cóś nie pojechało. Taka jest statystyka (moja prywatna).
-
Pozdrowienia z Karyntii
lokiec3 odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
No to teraz przegiąłeś................ Trzeba złożyć wniosek i uchwalić na walnym zgromadzeniu forumowiczów zakaz pisania takich postów w okresie letnim w trosce o zdrowie psychiczne wszystkich tutaj zebranych..... Pozdrawiam. -
Eeeee tam.... Ja na listopad ulokowałem 48 osób w jednej chałupie. Spytaj Soczka. A na grudzień tyż ze trzydzieści:D
-
Jest nadzieja Pierwszy śnieg od wiosny w wysokich partiach Tyrolu: http://mobotix.wildspitz.eu/bruko/cam2.jpg
-
No i wszystko jasne Fisicella będzie miał ciepłą posadkę na "emeryturze". http://www.formula1.pl/F1_news-6786-Fisico_rezerwowym_i_testowym_Ferrari_w_2010.html Ponadto Ferrari umorzyło 4 mln USD za silniki do bolidów Force India
-
To raczej Sauber go nie wypuścił. Szukają inwestora na przyszły rok to chcą jak najlepiej wypaść choćby na koniec sezonu. A Robert jak wiadomo w momencie gdy ma czym jechać to jest w czołówce stawki. To jest jeden z nielicznych, który potrafi wykorzystać do maksimum możliwości bolidu. A przy tym nie popełnia zbyt wielu błędów. Poza tym Fisicella ma już swoje lata. Nigdy nie jeździł w Ferrari - a to przecież jest marzenie każdego Włocha. Suma sumarum na pewno był dużo tańszy od Roberta. A i pozbyć się go w przyszłym sezonie będzie im łatwiej jak Masa wróci do ścigania. Gdyby zatrudnili Robcia a ten niechcący wygrałby im choćby ze dwa wyścigi lub zdobywał pudła, mieliby ciężki orzech do zgryzienia na przyszły sezon. Ale to tylko moje gdybanie. Pozdrawiam.
-
Jakoś kibicom forumowym umknął fakt bardzo dobrego występu naszego rodzynka w Q3 i w wyścigu. Start był mistrzowski w wykonaniu Roberta przesunąć się o trzy pozycje:eek:. Widać, że Ferrari Kers ma dopracowany na maksa bo to jak czerwona strzała odchodzi od pozostałych jest niesamowite. Bolidy Młodzieży Wiejskiej mają coraz lepiej dopracowaną aerodynamikę, może na koniec sezonu chociaż jakieś pudło Robcio wywalczy. W czołówce zabrakło wielkich Ham, But, Alo nie ukończyli. A tak na marginesie to ten pierwszy zakręt na torze SPA chyba daje najwięcej emocji ze wszystkich startów w F1. Kolega był w ten weekend i kibicował. Dzwonił do mnie w czasie wyścigu GP2, mówił że się niemiłosiernie na tym zakręcie potłukli. Pozdrawiam. Ps: Tu macie fajny filmik start z pokładu Kubicy i w kulki cięcie Raikonena: http://www.youtube.com/watch?v=sl-SFWc17i8
-
W wielu nowych pojazdach niewykonalne. Czujnik stopu "rozłącza" pedał gazu. Dziadowska elektronika. Pozdrawiam.
-
Było hobby, film, a tera jaka muzyka?
lokiec3 odpowiedział lokiec3 → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Green Day 21 Centurty..... Od wczoraj katuję najnowszą płytę tego zespołu. Dwa utwory bym wyrzucił. Reszta ..... nie jestem w stanie powiedzieć, który kawałek najlepszy bo wszystkie są zarąbiste. Energia power i powder:D. Dawno tak mi żadna płyta nie przypadła do ucha od pierwszego odsłuchania. Polecam. Także plany wyjazdu koncertowego są już nakreślone. Byle tylko wyjechali w trasę. Pozdrawiam. Idę słuchać. -
Flaga Wczoraj do radiowej Trójki napisał słuchacz: Takiej flagi Japonii jak w Chorzowie zrobili Polacy to nawet sami Japończycy nie potrafią zrobić.:D:D Pozdrawiam.