lokiec3

06-02-2010 do 12-02-2010 Serfaus-Fiss-Ladis Jak w tytule. Gdyby ktoś był w tym samym miejscu i czasie proszę o kontakt. Tym razem bez juniora więc będę miał więcej czasu na śmiganie. Oby tylko kondycha dała radę. Pozdrawiam.

Ale gleba pierwszorzędna:)

Nex a jak nowe narty?

Tak się przyglądam Waszej dyskusji co terenowe a co nie. I sobie myślę: to producenci są winni waszym sporom. Bo 20 lat temu był: -samochód sportowy nadwozie copue -samochód osobowy kareta, sedan -samochód ciężarowy furgon, skrzynia itp -samochód terenowy - rama konieczna Podział był prosty co można sobie sprawdzić w kategoriach homologacyjnych sprzed kilkunastu lat, które są stosowane do dzisiaj. Teraz jak z nartami, producenci prześcigają się w kombinacjach różnych krzyżówek nadwozi, właściwości itp żeby auto było niby do wszystkiego...... Stąd wasze problemy i różnice zdań. Przykład: Na przełomie lat 80-90 mieliśmy u najpopularniejszego niemieckiego producenta VW następujące serie: Polo, Golf/Jetta, Passat, Transporter i LT, Corrado i Sirocco jako auta sportowe (choć Sirocco bym wykluczył z tej kategorii) czyli 7 typoszeregów w całym spektrum właściwości użytkowych pojazdu. Kto jest w stanie dziś wyliczyć tak na szybko ile VW robi typoszeregów i do tego prawidłowo je zakwalifikuje? PS Tak na szybko ze strony producenta naliczyłem chyba 15. A wszystko zaczęło się od Audi....quattro. Pozdrawiam.

A gdzie stałeś?

Na początku tego wątku też wytypowałem to auto tyle, że Multivan. Co do boxu.... Jak se takiego kupię to wykombinuję tzw. plecak na tylne drzwi. I jakem inż. "Słodowy" tak uczynię. Jest wiele zalet takiego rozwiązania, pod warunkiem, że będzie to zrobione z głową. Pozdrawiam.

Co do warunków w kwietniu to się nie wypowiem bo w tym czasie tam nie byłem. Kwatera: http://www.livigno.com/capriolo/main_deutsch.htm 25 Eu os/noc ze skipasem w cenie w okresie free ski. Jak będzie dużo śniegu to całe Carosello masz w zasięgu prosto z kwatery. Pozdrawiam. PS: troszkę wysiłku z twojej strony w zagadnieniu szukania też by się przydało. O Livigno to my to całe laboraty na forum wypisywaliśmy: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=9712&highlight=livigno http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=8111&highlight=livigno

Nauka Jasia c.d. stok Unisław 1. Kije!!!!!!!!!!!!!! Jeżeli wasze uczące się dziecko opanuje kontrolę prędkości i toru jazdy. Natychmiast wyposażyć brzdąca w kije!!!!! Zmiana postawy jest niesamowita. Dzieciaczek tylko sobie te kijaszki z przodu trzyma, coś tam sobie nimi macha, ale za to ciężar ciała przesunięty znacznie do przodu! Niesamowite. 2. Rola taty jako nauczyciela z jego "wiedzą" się skończyła przynajmniej na tak płaskim stoku jak w Unisławiu. Po kilku zjazdach za mną "wężykiem" dziecko stwierdziło, że będzie jeździć na skróty - czytaj prosto - bo za wolno mu było. Trzeba mu narty posmarować. W przyszłym sezonie wyjazd w Alpy trzeba zgrać z jakimś przedszkolem narciarskim i kropka. 3. Problemy: 1) Orczyk. Niestety musimy jeździć razem. Dzieciaczek jest za lekki i jak go szarpnie to leci w powietrzu i gleba. 2) Podnoszenie tyłka po wywrotce. Chociaż na 14 zjazdów były tylko 3 wywrotki. PS W Nowy Rok kolega REX popatrzył na mojego malca i powiedział, że za trzy lata to my będziemy go prosić, żeby nas na narty zabrał. Wszystko idzie w tym kierunku:D. Pozdrawiam.

Bardzo fajna składanka. Miło patrzeć i wspominać. Widziałem, że męczyliście tą ściankę - dojazd do dolnej stacji Carosello. Lubię ten odcinek. Ta knajpa na początku tej ścianki też ją lubię bo tam nie ma w ogóle ludzi:D - wiadomo dlaczego. Tylko, że z tego powodu ceny są tam wyższe niż w normalnie obłożonych lokalach. Pozdrawiam.

Moja siostra mówi, żebym się zabrał za skonstruowanie maszyny co kładzie i wyjmuje naczynia do i ze zmywarki. Mówi, że jak to skonstruuję to będę bardzo bogatym człowiekiem..... Pozdrawiam.

No nie wytrzymałem, słowo daje nie wytrzymałem. Czy wy możecie przestać się umawiać publicznie ta taaaaaaką imprezę. No przecież tak mnie drażnicie że to się w głowie nie mieści. Dostaniecie wszyscy po czerwońcu za wpędzanie w depresję lokcia i się skończy:D. Tylko mi Unisław jutro w ramach szkolenia syna został. Pozdrawiam i życzę miłej zabawy.

Mojej Naj zdałem relację z twojego spotkania z ortopedą. Stwierdziła co to za ortopeda:eek:. Mam nadzieję, że to nie był taki nasz brodnicki (nie będę nazwiska wymieniał). Uważaj na siebie bo wspólny listopad ani się obejrzymy i będzie tuż tuż.... Pozdrawiam.

Czyżby kolega się tam wybierał?:eek: Pozdrawiam.

Ostatnio siostra mnie namówiła w Livigno na jazdę takim dwuosobowym krzesłem na Motolino. (Zawsze do tej pory omijałem je szerokim łukiem) Krzesło przebiega wzdłuż grani. Jest jedwabiście wolne i do tego co chwilę stoi. Wycieczka trwa około 0,5 h. A ja głupek jeszcze dzieciaka tam zabrałem. Dodam, że tam zawsze wieje. Jechałem tym krzesłem dwa razy: pierwszy i ostatni. Pozdrawiam.

Ja zawsze jeżdżę na papier, albo na pamięć. A nawigacja nam jest potrzebna do odczytu prędkości bo licznik w Vitku pokazuje tylko do 80 km/h. Co nie znaczy, że czasem się nie przydaje. Trasę zawsze przygotowuję przed wyjazdem. Z nawigacji korzystam w końcowym etapie podróży, gdy trzeba dojechać pod drzwi kwatery. Pozdrawiam.

1.Inaczej patrzę na swoje umiejętności i wiem, że jeszcze daleka droga. Ale jak to mówią trzeba gonić króliczka. 2.Dużo wiedzy w temacie gdzie jechać na narty. 3.Przypomniałem sobie dużo wiadomości z mojej ulubionej dziedziny - mechaniki. 4.Poznałem w realu kilku forumowiczów. Bardzo miło wspominam i pozdrawiam. 5.Dowiedziałem się jak powinienem postępować z nauką nartowania mojego syna - efekty widzieliście. 5.Jeszcze wiele, wiele innych pozytywnych rzeczy. Pozdrawiam.

Młodzi gniewni Jak w temacie z brakiem szacunku dla starszego pokolenia. Z brakiem szacunku dla bardziej doświadczonych (nie tylko w zagadnieniach narciarskich). Ale takie są prawa młodości........ Może już za stary grzyb się robię. Pozdrawiam.

Na podstawie postu Bugajsona ze skarpetkami to mi się przypomniała taka domowa metoda kształtowania skorupy: Ubierasz ze trzy pary na nogi (mówię poważnie). Zakładasz i zapinasz but tak, że masz uczucie, że się pomyliłeś i zamiast butów założyłeś imadła.. Następnie troszkę je podgrzać (opalarką) tylko ostrożnie: raz, że można zniszczyć but a dwa jak zacznie cię w nogi parzyć to jest już za późno bo nie zdążysz wyjąc nogi z buta (po prostu nie będziesz w stanie dotknąć klamer, żeby się odpiąć). Tak pokombinować dłuższy czas. Ważne: but ma ostygnąć na nodze. Nie mówię, że Ci to na pewno pomoże. Ale parę osób za moją radą tak zrobiło i jest git. PS Z tym zimnem to jest tak, że oprócz tego, że materiał sztywnieje to się również kurczy. Pozdrawiam.

A wrażenia z jazdy to gdzie?

Dzwoniłem do sprzedającego. To jest ostatnia para.. Niestety te narty można już uznać za tzw mamuty. Ginący gatunek. Pozdrawiam.

Jak tata płaci to bierz droższą Wg mnie różnica niewielka. Pozdrawiam. PS A może rodzica naciągnij na to: http://allegro.pl/item855109208_nowe_narty_fischer_rx_hot_fire_150.html Piszą, że mają różne długości. Ja na tym śmigam. Narta jest stworzona do tego co jeździsz. Naprawdę będziesz zadowolony. 160 cm ma r 10m Zadzwoń do nich może cóś utargujesz.

Moim zdaniem: Race SC przy twojej wadze i sprawności chyba będą mało rozwojowe. Lepiej by było WC SC.

Jest w tym pewien czynnik zapobiegawczy - aczkolwiek nie wiem czy ci panowie byli tego świadomi. Niewielka ilość alkoholu - powtarzam niewielka - jak dla mnie jeden większy łyczek powoduje rozluźnienie mięśni i ścięgien co znacznie zmniejsza ryzyko kontuzji przy upadku. Słyszałem to od lekarza - może Lewy się wypowie na ten temat... Pozdrawiam. PS: wiem, że zaraz będzie a rozgrzewka itp. Można jedno i drugie .

Outhorn Bielizna marki jak w tytule. Kupiłem wczoraj w "Real". Komplet za 100 PLN w ładnym woreczku. Materiał miękki w dotyku. Struktura "Caro" jak w produktach za jakieś 250 PLN za komplet. Wygląd całkiem nieźle. Robi wrażenie solidnego produktu. Po przetestowaniu na stoku napiszę ile faktycznie jest warta. Jak na razie pierwsze wrażenie pozytywne (inaczej bym tego nie kupił). Ponadto spodnie Brugi kupiłem na prezent szwagrowi za 100 PLN. Rozmiar standardowy czyli mój. Te same spodnie w Delta Sport ok 200 PLN.. Warto czasem po tych marketach polatać. Można naprawdę wyrwać coś tanio co wcale nie oznacza, że musi być badziew. Pozdrawiam.

Ja takich skrajnych przypadków bydła nie doświadczyłem na szczęście. Dlatego nie jestem tak źle nastawiony do miejsc gdzie jest dużo rodaków. Chłopaki ja to mam sposób na bydło przynajmniej na kwaterze. Wynająć cały hotel, obłożyć go swoimi ludźmi i wiesz czego się spodziewać. Do Livignio też pewnie już nie zawitam na razie. Ale powód jest trochę inny. Jest tyle ciekawych miejsc w Alpach do objechania, że mi pewnie mojego marnego żywota nie starczy. Więc w drogę. Pozdrawiam. PS Figo ja też lubię. Jednak głowę to trza mieć na karku a nie w kieliszku.