-
Liczba zawartości
2 626 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez lokiec3
-
Można tak już powiedzieć, mogą być lekko na wyrost bo pewnie w tym sezonie ich nie wypróbuje a jeżeli nawet to ma w zapasie stare. Dziś mierzy 135 cm, waży tyle co kurczak przed obiadem. Jak ktoś ma w dobrym stanie po dziecku, chętnie przygarnę. Długość od 140 cm w górę. Wiązania muszą się zaczynać od 2 DIN lub mniej. Nie muszą być jakieś race, dobre crosy nawet byłyby chyba lepsze. Pewnie i tak mu wystarczą tylko na jeden sezon, więc cena ma znaczenie. Dziękuję pozdrawiam.
-
Tydzień w Schladming. Z pewnymi obawami bo mówi się, że trasy ostre itd. Mój mały szkrab (no w sumie to już nie taki mały -8 lat) zaczyna sobie całkiem nieźle poczynać. Jeszcze jak jest zmęczony, albo się zapomni to z pługa skręt zacznie, ale zaraz się później układa jak należy. Zjedzie praktycznie po każdej trasie np damskim zjazdem na stadion do Schladming to nie problem. Pierwsze trzy dni jeździł jeszcze za mną. Później już wypuszczałem go przodem. Po pierwsze dla asekuracji, po drugie lepiej widzę co robi, po trzecie - jak go sobie puściłem trochę bardziej do przodu to mogłem sobie troszkę poluzować i poćwiczyć na większych prędkościach. I tu jakież było moje zdziwienie w ostatnie dwa dni. Zostawałem za nim na początku trasy na jakieś 200 m, żeby go mieć w zasięgu wzroku. Trasa jakieś 3,5 km. To żeby go dogonić na narcie 185 cm na pełnym gazie ale z bardzo szerokim skrętem zajmowało mi jakieś połowę długości stoku. Trochę na płaskim odpustu i dopiero na koniec trasy dawałem radę go wyprzedzić. Wystarczyło, że trochę gdzieś się zagapiłem czy zaleniuchowałem i już musiałem go całkiem ostro gonić. Na podsumowanie dodam, że największy dystans jaki zrobił w ciągu dnia to 39 km z przewyższeniem 7600m. Ma nieco ponad 130 cm wzrostu i z całą stanowczością stwierdzam, że obecna narta 120 cm jest dla niego za krótka. Jak te dzieciaki wyrastają szybko ze sprzętu. Może jeszcze w tym sezonie postawię go na 140 cm. Filmik wrzucę jak się trochę ogarnę. Jedyne co w tym wszystkim zabiera mi radość to jest ciągła obawa, że może się nam, a przede wszystkim maluszkowi coś stać przy jakimś incydencie. Tak na zasadzie chciałabym, ale się boję. Pozdrawiam.
-
Zegary w Schladming odliczają. Relacja od 20 do 27 01 2013
lokiec3 odpowiedział lokiec3 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Czekoladową, mit Dorffruchten taką wielką flachę z kieliszkami z wafli w komplecie, wiśniówkę. Fotek nie za wiele, ale jutro coś wstawię. Pozdrawiam. -
Po relacji Wróżki niewiele mogę już dodać do opisu ośrodka. Mogę jedynie potwierdzić to co napisała. Z moich obserwacji: 1. Ośrodek zasługuje na miano jednego z najlepszych w jakich byłem. Piękne szerokie trasy wycięte w lesie. Mnóstwo powycinanych wariantów przejazdów zwłaszcza na Planai gdzie mi się najbardziej podobało, zaraz po tym stawiam Hausera, następnie Hochwurzen. Na Reiteralm nie dotarłem. Za długa bajka. Infrastruktura: nowoczesna i tyle. a)Planai i trasa nr 1 obsługiwana przez krzesło 6Er Planai o długości prawie 2,2 km i przewyższeniu niemal 700 m to dla bijących rekordy w długości przejechanych kilometrów idealne miejsce. Trasa nabija kilometry niesamowicie. Nie polecam: trasy 12 i 6. b) Hauser-Kaibling fajne trasy 1 i 4 pod szybkimi krzesłami sprawnie idzie c) Hochwurzen trasy 33 i 41 godne uwagi, pomijając tą dziadowską gondolę, trasa 31 mi nie siadła może dlatego, że nasypali duże magazyny śniegu, które lepiej omijać. Zawężało to trasę. Na takim zwężeniu dziewczyna potrąciła mi Janka. Dobrze, że miała jakieś 12 lat i niewiele więcej ważyła od mojego asa. Trudność tras: w połowie naszego pobytu pozamykali częściowo trasy na zawody. Janek był bardzo zawiedziony bo nie mógł "World Capem" zjechać na dół :biggrin: A tak na poważnie dla początkujących tras jest nie więcej niż palców jednej ręki. Obsługa: co tu dużo mówić? Na przykład: jak na niewyprzęgane krzesło wsiada dziecko -co jak wiadome nie jest aż takie łatwe - to krzesło zwalniało zanim dziecko wsiadło a nie po tym jak z niego spadło. Co mi się nie podobało? No cóż połączenia między poszczególnymi górami. Ja rozumiem, że warunki terenowe są takie jakie są, ale po co zostawiać te wolne krzesła. Przejazd z jednej góry na drugą zajmuje bardzo dużo czasu, do tego z jazdą po normalnej trasie ma to niewiele wspólnego. W takim Serfaus-Fiss-Ladis jeszcze chyba rozleglejszym komunikacja pomiędzy dolinami jest dużo sprawniejsza. 2. Pogoda i śnieg. Pogoda jak zawsze 3/3: trzy dni lampy, pierwszy dzień jazda we mgle utrudniało to orientację. Śnieg: trasy przygotowane perfekcyjnie, ludzi niezbyt dużo to trzymały się do końca. Chociaż jakoś na Planaj tego naturalnego śniegu było najwięcej. Na pozostałych górach był jakiś twardszy zbliżony bardziej do sztucznego. 3. Obserwacje około narciarskie: a) na górach huta na hucie i hutą popycha z bardzo dobrym lokalnym jedzeniem przygotowanym na bieżąco a nie odgrzewańcami jak we Włoszech albo na lodowcach b) tubylcy niesamowicie uprzejmi, idąc rano spacerkiem nie zdarzyło się, żeby ktoś wychodzący ze swojej posiadłości nie pozdrowił "tradycyjnym" morgen z wielkim bananem na twarzy c) miasteczko przeurocze, bardzo stare z wąskimi uliczkami i starymi domkami gdzie nie uświadczysz nawet nowoczesnych okien, a stare skrzynkowe drewniane zamykane często na "skobelki". d)mieszkanie: http://www.appartement-burgfried.at/lage.htm po starym gospodarstwie z pasącymi się danielami i pięknymi kotami należącymi do matki przemiłej właścicielki, fajna knajpa z dobrym jedzeniem na podwórku. Do dolnej stacji Planai 10 min spacerkiem. e)lokalne napoje typu nalewki i miejscowe piwo rewelacyjne 4. Czarny czwartek: Było nas około 20 osób. Tego dnia jeden załatwił sobie pęknięcie kości ramienia, jego syn rozciął brodę na termach, jedna kobitka po niegroźnie wyglądającym upadku załatwiła sobie nogę dokładnie tak jak ja - złamanie obu kości podudzia. Jechałem za nią nawet nie wiedząc, że to jest osoba z mojego apartamentu. Fikła tak jakoś niegroźnie, narty jej się wypięły "aber Bein ist gebrochen". Zabezpieczyłem miejsce zdarzenia, wezwałem pomoc, pojechałem z nią do szpitala. Tam tak jak mi zrobili zespolenie gwoździem śródszpikowym i w Niedzielę wieczorem już była w domu. I tu bardzo ważna informacja. Nie honorują tam, żadnych prywatnych ubezpieczeń. Albo gotówka, albo karta EKUZ. 5. Wszystkim tym można się cieszyć ale przy odpowiednio wypchanym portfelu. Ośrodek do najtańszych niestety nie należy. Apartamenty w centrum minimum 30 Eu os/noc. Piwko czy jedzonko w knajpach jeszcze znośnie tak w średnich rejestrach. Skipas na Ski Amade 212 Eu. Dziękuję za wypowiedź. Pozdrawiam.
-
Jadę na narty do ...
lokiec3 odpowiedział JC → na temat → Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
Jadę dzień później. Jak będziesz w Schladming to może się spotkamy? Ze dwa szusy, tudzież ew. ze dwa kufle, żeby razem uczynić. Pozdrawiam. -
Pytanie jaką kurtkę na narty i nie tylko.
lokiec3 odpowiedział SnowThunder → na temat → Sprzęt narciarski
Jaka cena taki materiał. Naprzymierzałem się tego w zeszłym roku. Nie wiem może nie te rozmiary, może taki krój, ale mi nie leżały ze względu na jakąś dziwną sztywność. Nie chcę tu oceniać funkcjonalności na stoku bo nie testowałem. Jednak pierwsze odczucia na minus. W porównaniu z tym jak pierwszy raz ubrałem to co w tym teraz jeżdżę......... Pozdrawiam. -
Jadę na narty do ...
lokiec3 odpowiedział JC → na temat → Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
Schladming 20-27.01.2013 W tym terminie lokiec3 z synkiem i z ekipą będzie haratać stoki Ski Amade Schladming-Dachstein. Do Was pytanie: jak ktoś trenował dojazd przez Wrocław Kudowa - Czechy to proszę o wskazówki najdogodniejszej trasy. Chciałbym spróbować tego wariantu. Z góry dziękuję. Pozdrawiam. -
Schladming 15-22.12.2012
lokiec3 odpowiedział Dumpling Zębowa Wróżka → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Z mapy Google drogą wychodzi od skrajnej do skrajnej dolnej stacji jakieś 16 km, no to na nartach jest trochę do przejechania. Pozdrawiam -
Schladming 15-22.12.2012
lokiec3 odpowiedział Dumpling Zębowa Wróżka → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Za tydzień sprawdzę czy Wróżka pisała prawdę. Oby tylko pogoda była, bo na razie to w dolinie Enns zielono i pochmurno. A tak na marginesie zabrakło mi w relacji Waszej fotki z kamery na Hauser-Kaibling:smile: Ponadto po takiej relacji to ja już nie będę miał co pisać:. Pozdrawiam. -
Białka od 03-01-2013 do 06-01-2013
lokiec3 odpowiedział lokiec3 → na temat → Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
Ja jestem raczej z tych zimno chowanych i jakoś mi to wielkiej przyjemności nigdy nie sprawiało. Więc co za tym idzie nie odwiedzam. Pozdrawiam. -
Ja myślę, że 5 lat to max i wymiana. Po pierwsze kolor wyblaknie na pewno. Po drugie tak jak mówisz właściwości na pewno utraci. Po trzecie jak się za kilka lat pokręcić po sezonie coś okazyjnie trafi się to czemu sobie nie sprawić dla samej przyjemności zmiany> Raz na 5 lat tysiaka z niewielkim ogonkiem wydać to amortyzacja roczna jest niewielka. A i za te kilka lat na pewno będą w użyciu jeszcze lepsze cuda materiałowe. Co do kieszeni to ta moja ma po pierwsze nietypowe ich umieszczenie bo górne zewnętrzne zamki mają poziomo troszkę ukośnie. Ilość w sumie chyba 6 na zamki i dwie takie siateczki. Na razie mi wystarcza. Pozdrawiam.
-
Na koniec ubiegłego sezonu takie cudo udało mi się wyrwać nowe w sklepie za 900 PLN. Membrana 20000 i tam różne cuda wianki. Kolor żarówiasty seledyn w stronę żółtego. Na pierwsze wrażenie rzuciła mi się niewielka waga kurtki w porównaniu z moją poprzednią. Kolejny pozytyw po pierwszych nartach na Tux nie przewiewa i ciepła i oczywiście bardzo oddychająca. Bardzo dopasowany i wygodny krój dla osoby powiedzmy delikatnie bez nadwagi. Już wtedy byłem z niej bardzo zadowolony. Teraz jak jeździłem trzy godziny w deszczu to jestem po prostu zachwycony. Lała się woda z góry, mokre oparcie i siedzisko normalnie potop. Woda na kurtce tak się zachowywała jak na patelni teflonowej, drobne kropelki w ogóle nie przywierały do materiału tylko spływały z niego. A ja byłem suchutki. Rewelacja, polecam, pozdrawiam. PS: dziś można dostać za ok 1500 PLN. Model lekko zmodyfikowany.
-
Białka od 03-01-2013 do 06-01-2013
lokiec3 odpowiedział lokiec3 → na temat → Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
Nu i prijechał k damoj. Tak należałoby mówić po trzech dniach tam spędzonych. Na kanapie, żeby można było do kogoś po polsku pysk otworzyć to naprawdę potrzeba było dużo szczęścia. Porównałbym to do 11 listopadowych najazdów gości z Polski na Austryjackie lodowce. Co do zmian od czasu mojego pobytu tam kilka lat temu. Przybyły dwa wyciągi i trzy trasy no dobra wg planu ośrodka niech będzie, że 4. Dla początkujących idealna jest trasa pod nowym "Mercedesem" Pasieka expres -trasy 8 i 8a. Tyko tam dojechać w warunkach braku śniegu trasą nr 7 niemożliwe. A trasami 6 i 6a dla początkujących nie bardzo. Wspomniane trasy 6 i 6a bardzo ciekawie położone w lesie, nachylenie idealne, długość do kitu. Plusem jest krzesło je obsługujące idące w lesie osłonięte od wiatru. Z tras narciarskich to by było na tyle. Ogólnie i tak najlepsza w tym ośrodku jest trasa FIS. Warunki pogodowe i śniegowe. Deszcz ze śniegiem na przemian przez całe trzy dni. Pod nartą kasza, cukier mokre ciężkie i tępe. Jedynie pierwszego dnia czyli w czwartek jakoś to wszystko trzymało to się najeździłem chyba 9 godzin mi wyszło z przerwą na obiad. A ile było ludków..... Niby jakiegoś drastycznie długiego stania w kolejkach nie doświadczyłem. Ale jest jedno ale, przepustowość wyciągów jest tak duża, w stosunku do powierzchni stoków, że nawet przy niewielkich kolejkach tak na kilka minut na trasach jest masakra. Jak tu się dziwić jak taką trasę FIS, która ma w porywach no nie wiem 30-40 m szerokości obsługuje kanapa 4 os plus dwa orczyki: kotwica i talerzyk. Nie jest to przecież trasa jakoś szczególnie ostra. Jednak to co tam się dzieje.....brrrr. Zderzeń narciarzy jak się jedzie krzesłem w górę to kilka razy za każdym wjazdem się zdarzało. Najgorsze jest to, że często ofiarami były dzieci. Bardzo przykro na takie rzeczy patrzeć. Także wniosek jeden mi się nasunął zaraz po pierwszych godzinach. Mojego dziecka w do Białki na narty nie zabrałbym i tyle. I Wam też nie polecam. Chyba, że na jazdy wieczorne wtedy jest luz. Ceny. Karnety do tanich nie należą około 90 PLN za całodniowy -nie jest tanio. Knajpy nie są tak bardzo drogie. Porównując 6 PLN za duże jasne z pianką a 3,5 Eu w Alpach czy 17 PLN w Sopocie na molo za małe nie jest to jakaś wielka drożyzna. Ale nie na piwo się jeździ w góry tylko na narty, więc to żadna zaleta. Podsumowując: nie powiem, że sobie nie pojeździłem. Poćwiczyłem. Czasem fajne rzeczy i przejazdy się udawały. Po trzech dniach trochę w nogach czuć. Jednak, żeby tam tak z własnej i nieprzymuszonej woli to chyba niekoniecznie. A i jeszcze jedno Terma Bania: ja tam narciarzem wodnym nie jestem to może dlatego mi się niezbyt tam podobało i tyle. Jak ktoś lubi godzinami siedzieć w wodzie z bąblami. na plus, to że jest tam ciepła woda i ciepło w pomieszczeniach. Komfort cieplny jest ważny w takich miejscach. Dziękuję za wypowiedź. Pozdrawiam. -
Jakby ktoś tam był w tym terminie to możemy się spotkać na jednego czy dwa szusy. Choć bardziej to chyba na grzańca w knajpie niż na narty. Nie jest to moje wymarzone miejsce do jazdy na nartach, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Jak firma funduje wyjazd tam gdzie śnieg i pagórki - no to narty na wszelki wypadek trzeba zabrać :biggrin: Zdam relację jak wygląda to miejsce i jak się zmieniło od czasu ostatniej tam mojej wizyty (chyba ze 7 lat). Pozdrawiam.
-
[Narty, buty -dobór] Chłopiec 9 lat, wzrost 135, waga 32kg
lokiec3 odpowiedział york74 → na temat → Dobór sprzętu
Tyle czasu dzieciaka na 110 trzymać :eek:. Mój syn ma teraz 8 lat od zeszłego sezonu jeździ na 120. Na przyszły sezon - czyli będzie taki jak Twój celuję w 140 i tej wersji w Twoim przypadku bym się trzymał. Będziesz miał narty na dwa sezony. Pozdrawiam. -
Zwróć uwagę jeszcze na niesymetryczność swojej jazdy. Zwłaszcza góra tułowia. W lewym skręcie lewy bark i rękę mocno cofasz do tyłu. Pozdrawiam.
-
Z takim stażem pytać się o długość GS? Musisz mieć mocno zmienny charakterek we względzie podejmowania decyzji. 190 i więcej. A czy to ma być 192 czy 195 nie ma większego znaczenia. Pozdrawiam.
-
I tu się mylisz. Mój kolega -z resztą narciarz- ma malutką stację na wsi. Żeby mógł napisać na szyldzie "tu paliwa dostarcz PKN Orlen" co wiąże się z jakimś tam grosikiem upustu na cenie, to musiał zgodzić się na wyrywkowe kontrole wykonywane przez PKN. Koncern dodaje do swoich paliw znaczniki chemiczne. W przypadku gdy wleje do dołu paliwo od innego dostawcy podczas kontroli to wyjdzie. A wtedy warunki sprzedaży są inne. Pozdrawiam.
-
Ja bym tego zwycięstwem nie nazwał. No chociaż...... cel uświęca środki. Pozdrawiam.
-
Ślizgi by mogli dać do serwisu. Bo takie trochę już zajechane. Pozdrawiam.
-
No to ja się pytam gdzie ta kasa jest. Bo za to co zarabiają to można by trochę powalczyć z inwestycjami. Chyba, że to tylko na zasadzie papier wszystko przyjmie co napiszesz. Pozdrawiam.
-
To są panoramy statyczne. To co podałem to jest obraz "na żywo" zrzucony z kamery. Na dowód wystarczy odświeżyć obraz co jakiś czas i ludki na obrazie są inne:biggrin:. Pozdrawiam.
-
Chyba ktoś przecinka zapomniał postawić. 35% rentowności to jest niemożliwe w dzisiejszych realiach. Ponadto przy takich zyskach to jakieś inwestycje by czynili zamiast płacić podatki. Pozdrawiam.
-
W drugiej połowie 20 wieku wszędzie mieliśmy własność państwową. Nic dobrego z tego nie wyszło. Pozdrawiam.
-
Jako, że lokiec3 już smaruje narty na styczniowy wyjazd do Schladming, to z niecierpliwością sobie serfuje po stronkach tamtejszych ośrodków. Nowość pojawiła się niedawno. Piękna panorama 3D z infrastrukturą i trasami. Można się solidnie przygotować względem orientacji w terenie. Do pobrania tu: http://www.hauser-kaibling.at/de/news/news_2012_13/3d_panorama.htm Jest jeszcze fajna panorama 360 na żywca, bardzo ładnie się ogląda zwłaszcza w taki słoneczny dzionek: http://hauser-kaibling.panomax.at/ Pozdrawiam.