lokiec3

Na slickach!!!!! Pozdrawiam.

To ja też poproszę. Pozdrawiam.

Na żywo to robi jeszcze większe wrażenie. Widziałem. Pozdrawiam.

Pierwszy raz tam byłem tak jak Ty przejazdem podczas opadów śniegu. Nawet nart z samochodu nie wyciągałem mimo, że był czas i możliwość na pojeżdżenie. Jednak coś mnie tam ciągnęło i zawitałem później na tydzień. Koniecznie muszę tam Janka zabrać. Moja relacja jest tu: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/10423-Serfaus-Fiss-Ladis-06-12.02.2010?highlight=serfaus-fiss-ladis Pozdrawiam.

Mapka może nie krzyczy, ale kije używa się tylko zgodnie z przeznaczeniem, czyli do "zabijania" skrętu. Z tego co pamiętam to tam na całe 200 km są dwie czy chyba trzy wąskie dojazdówki, z których w ogóle nie trzeba korzystać. Tam jest na prawdę bajecznie. Polecam. Pozdrawiam.

Cytując klasyka: Jak to dobrze moje dziecko, że to na Ciebie trafiło teraz już Pawlaki się uratują.:tongue: Relacja jak zwykle profesjonalna. Jednak po wnikliwej analizie nie ciągnie mnie tam wcale. Biorąc pod uwagę prestiż ośrodka i ceny jeżeli porównując do Schladming piszesz, że jest gorzej to ja się nie piszę na St Anton. A dlaczego? Bo byłem w Schladming i uważam go za nr dwa z ośrodków w jakich jeździłem. Porównując to do innych miejsc, w których jeździłem co do większości z nich nie powiedziałbym, że dzieli je jakaś wielka różnica. Nawet maluśka Paganella ma do zaoferowania super infrastrukturę i komunikację pomiędzy trasami ośrodka a jest to ośrodek raczej z drugiej ligi. I do wielu miejsc gdzie byłem wróciłbym z wielką chęcią. A z Twojej relacji ten super top ośrodek ma jeszcze trochę do zainwestowania, więc nie ma co się tak przechwalać jak to robią. Reasumując pieniądze jakie sobie życzą za pobyt tam w porównaniu do oferty i mankamentów przez Ciebie opisanych nie są adekwatne. Dziękuję za relację. Pozdrawiam. PS SFL górą. Kasia tam się wybierz. W grudniu a najlepiej pod koniec marca. Gwarantuję, że relacja nie zamknie się w trzech postach.

Wesołych świąt: [video=youtube;T-D1KVIuvjA] Pozdrawiam.

Moim zdaniem marzec. Dłuższy dzień, większe prawdopodobieństwo ładnej pogody i ciepełka. A że może być trochę miękko, no cóż mnie to aż tak bardzo nie przeszkadza jak jest dobra widoczność. Pozdrawiam.

Na nowych mapach Googla oprócz wyciągów są i nawet trasy narciarskie: https://www.google.pl/maps/preview#!q=Kaltenbach%2C+Austria&data=!1m4!1m3!1d10455!2d11.8577027!3d47.272252!2m1!1e3!4m15!2m14!1m13!1s0x4777da6342a8fcaf%3A0xc948296cd057e2a3!3m8!1m3!1d6134!2d11.8428843!3d47.2669625!3m2!1i1579!2i713!4f35!4m2!3d47.2924013!4d11.8717505&fid=7 Pozdrawiam.

Jeśli można prosić to Warth Schrocken jest dla mnie interesującym miejscem i jakbym się dowiedział nt tego ośrodka dużo z Twoich relacji to będę dźwięczny:biggrin: Pozdrawiam. Bawcie się dobrze wracajcie cało.

http://allegro.pl/narty-elan-hot-wheels-dla-7-8-latka-120-cm-i3794105619.html http://allegro.pl/buty-narciarckie-rossignol-comp-j-3-i3794136870.html Pozdrawiam.

Nie wiem jakie macie układy, ale z tego co pamiętam to w tym jednym pokoju na ścisłe mogłoby mieszkać 4 osoby, plus sypialnia dwuosobowa. Pozdrawiam.

Ja w Ladis mam fajną metę. Za 5 osób w sezonie 790 Eu. Darmowy ski depozyt jakieś 700 m do gondolki w Ladis. Zapytaj pani Katrein: http://kathreinburgl.ladis1.at/ Pozdrawiam.

Z kapelusza te porównanie. Cena w SFL w grudniu z 6 dni to 120 Eu z Gestekartą, którą dostajesz jak mieszkasz w jednej z trzech miejscowości ośrodka. A nawet jak tam nie mieszkasz to jest 150 Eu a nie 210 ja wg wykresu. Pozdrawiam.

http://www.burcia.com/de/ferienwohnungen-stvigil.php 5 minut spacerkiem do gondoli Miara. Kronplatz to piękne miejsce. Na pewno warto. Pozdrawiam.

Luty w Schladming tak na żywioł to może być ciężko. Chyba, że gdzieś w miejscowościach ościennych z pewnością da się coś znaleźć. W tym czasie zaczynają się ferie w Osterreich. Pozdrawiam.

Szlag, żeby chłopak była to mam Elany Hot Wheels 120 cm. W dobrym stanie. Chyba, że lubi samochody. Pozdrawiam.

Widać na parkingu ma więcej. A nawet jeżeli tyle samo to zero obowiązku. Pozdrawiam.

Momentami aż tak łagodnie jak na filmie w rzeczywistości to tam nie jest. Są fragmenty gdzie prędkości się łapie momentalnie może nie kosmiczne, ale podkręcać się powinno dać. Chłopaki pisali nawet, że Sławek to 3 razy setkę przekroczył. Pozdrawiam.

Z tego co pamiętam, choć to dawno było Twoje prowadzenie nart jest podobne do śladu nr 2. Przynajmniej w czasie demonstracji. O wyższości jednego nad drugim nigdzie nie pisałem. Tyle się tu mówi bla, bla o niedokręconych i płytkich skrętach, zbyt szybkim kończeniu fazy skrętu itd. umówmy się, że dla mnie tor nr 1 jest obrazem płytkiego skrętu z tendencją do niedokręcenia czy niedokończenia a tor nr 2 jest obrazem pełnego głębokiego skrętu z wykorzystaniem właściwości narty. (oczywiście wszystko jest lekko przerysowane). Z resztą sam główny aktor stwierdził, że nie dokręca, więc co się będę z nim kłócił. Chyba tyle co do mojego wyobrażenia dobrego wykonania skrętu. Pozdrawiam.

No właśnie, bo główny wątek gdzieś uciekł. Jakby jechał takim torem jak na rys 2 to by nie był pierwszy na dole.:smile: A tak na poważnie: w przeważającej części przejazdów szerokość jego śladu to zaledwie 2 w porywach 3m. Może coś tak jak tutaj było by lepiej: [video=youtube;i8P90CeOR_k] Pozdrawiam.

Mitek to są tylko jakieś matematyczno-teoretyczne rozważania dot toru jazdy. Tak wg mnie zmienić kierunek i krawędzie dalej od linii spadku stoku choć lepszym określeniem byłyby tu wartości kątowe czyli wtedy gdy kąt między nartami a linią spadku stoku jest w momencie zmiany krawędzi większy. Tak to widzę. Oczywiście rozważania dotyczą czystej jazdy na krawędzi bez uślizgów.Pozdrawiam. Nie umiem rysować za bardzo w "kompie" . Zrobiłem ręcznie rysunek. Tor jazdy nr 2 jest trochę przesadzony, ale celem zobrazowania myślę, że można to przyjąć. W jednym i w drugim przypadku łuki rysowałem tym samym promieniem cyrkla. A widać jak są to różne tory jazdy.Myślę, że teraz wyjaśniłem o co mi chodzi.Pozdrawiam.

Soczek się rozpędza a ja się daję wkręcać. Ogólnie chodzi mi o to, że jeżeli jedzie dwóch narciarzy świadomych. Jadą cały czas po łuku (minimalny czas jazdy na płaskiej narcie). Przy założeniu, że mają takie same narty i skręty wykonują mniej więcej z tym samym promieniem to ten co dłużej "ciągnie" skręt będzie miał po pierwsze mniej skrętów wykonanych na danym odcinku długości stoku, po drugie jego ślad będzie dużo szerszy - "zabierze" więcej szerokości stoku. Wynika to z czystej geometrii i jest to do narysowania. A te 35 m biorąc pod uwagę margines bezpieczeństwa, myślę że jest do wykorzystania na GS. Tylko mało komu się chce.:tongue: Soczek a ty mnie nie wkręcaj bo ja do Ciebie przyjadę i pogadamy inaczej.:biggrin:. Pozdrawiam.

Taaaaa, jak musiałem trochę porobić na slalomce to inaczej to wyglądało z Twojego punktu widzenia. Pozdrawiam.

jak się stale z przodu jeździ to co się dziwić. Pozdrawiam.