Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

lokiec3

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez lokiec3

  1. Dokładnie te same argumenty chciałem przytoczyć w polemice z Mitkiem, ale chyba nie ma sensu. Pozdrawiam.
  2. S=v*t oraz E=m*v2(kwadrat). I są to wartości bezwzględnie mierzalne drogi Mitku. Zwłaszcza ten drugi wzór jest dość bezwzględny bo skutki rosną w funkcji kwadratowej. Pozdrawiam
  3. Mitek ja to Cię czasem nie mogę rozgryźć. Co do tego zagrożenia jeżeli nie widzisz różnicy między tym, że ktoś mniej rozgarnięty czy nawet nie obrażając nikogo melepeta może przypieprzyć w Ciebie z prędkością 70 -100 km/h a ktoś dobrze jeżdżący z prędkością 200 km/h. Ja wymiękam. Pozdrawiam.
  4. Zacznij go podlewać ON to problem sam się rozwiąże. Wtedy komisja uzna, że drzewo musi zostać wycięte. Pozdrawiam.
  5. Myślę, że jak zapracowani moderatorzy wieczorem przeczytają ten cały bajzel to wezmą miotłę i pozamiatają. Nie mniej jednak trzeba Ci przyznać, że się forum ożywiło :-). Pozdrawiam.
  6. I po co to? Pozdrawiam. PS: Moderatorzy nie śpimy.
  7. Chyba zaraz będzie chryja. Lepiej zamknąć zawczasu. Pozdrawiam.
  8. Ad Eurowizja Sęk w tym, że te punkciki nie tylko przyznaje publiczność ale i jakieś tam jury z każdego kraju i z tego co mi wiadomo to te przaśne dziewuchy z Naszego kraju bardzo dobrze wypadły w punktach z SMS. A kiełbasa wygrał/a (szlag wie jak to pisać) dzięki głosom jurorów. Wg mnie jest to czysta propaganda medialno-polityczna. Całe szczęście nie zawsze akceptowana przez społeczność (komentarze internautów). Z Polski z tego co wiem kiełbasa dostała zero i dobrze. Tylko zastanawiam się tak komu na tym zależy żeby promować takie rzeczy i jakie ma z tego korzyści. Tak jeszcze na marginesie jeśli chodzi wartość muzyczną tego całego przedsięwzięcia. U mnie muzyka - dobra muzyka zajmuje dość ważne miejsce. Konkus Eurowizji niestety jest na niezbyt wysokim poziomie muzycznym. Jednak pomimo wszystko oprócz wartości muzycznej jakaś estetyka wizualna powinna być do tego przypisana. Robinson Crusoe w roli divy marzącej o staniu w jednym rzędzie z Dijon czy Huston, no przepraszam jak można coś takiego akceptować, ba nawet zachwycać się tym. Pewna polska artystka śpiewa: Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam...... Pozdrawiam.
  9. A wyciągi to tam tylko takie starawe mają, czy nowsze też się zdarzają? Pozdrawiam
  10. Jak wiesz gdzie jest ta nowa żółta gondola Tagliede to trafisz łatwo. Jakbyś wyszedł z dolnej stacji tej gondoli na ulicę to musisz skierować się w prawo i iść może z 50 m i ukaże się twoim oczom na szczycie drewnianego budynku wielki czerwony rycerz z uniesionym mieczem w tym budynku na parterze jest ten bar. nazywa się chyba Bait dal geit czy jakoś tak podobnie. Wieczorem tam są zawsze kolejki do wejścia, także trudno nie znaleźć.
  11. Ale to jest forum narciarskie a nie muzealno- historyczne:tongue: Pozdrawiam.
  12. Po powrocie. No to wróciłem cało i zdrowo. No z tym zdrowo to nie do końca bo się ostatniego dnia kręgosłup odezwał, ale wytrzymałem jakoś do końca. O Livigno nie będę za dużo pisał bo kiedyś już to miejsce opisałem. Od mojego ostatniego pobytu tam minęły cztery lata. Co się zmieniło: Ukończona gondola Tagliede na Costacię. Nowe krzesło i gondola Cassana. Takie trochę krótkie, ale poprawiły komunikację od strony jeziora. Mieszkanie: http://toilain.com/index_pol.html Warunki rewelacja. Położenie również. Na narty co prawda lepiej jechać skibusem, ale powrót to niemal pod drzwi na nartach jak jest śnieg oczywiście -a było go sporo. Do centrum siedem minut na nogach. Warunki na trasach i pogoda. Przez najbliższy czas mam nadzieję, że nie będzie u nas zbyt słonecznie bo mam dosyć tej wielkiej, żółtej żarówy co mi spaliła pysk a zwłaszcza nos pomimo stosowania zabezpieczań. Warunki na trasach: Po stronie Carosello tak do 11-12 fajnie twardo później robiła się kasza zwłaszcza w niższych partiach i na zjazdach do miasta. Wyjątek stanowi trasa i wyciąg Federia. któren jest od strony północnej. Motolino: jeździliśmy tam jeden dzień. Beton taki, że pomimo dużej ilości ludzi o 15 to sztruks było widać. Ludzi trochę było z racji osławionego Freeski. Oczywiście w przeważającej części goście z Polski. Pierwszego i drugiego dnia naprawdę sporo. Później się wiara wykruszała a coraz więcej na ulicach było widać ludzi z różnego rodzaju przyrządami rehabilitacyjnymi pomagającymi się poruszać czyli kule, temblaki, gipsy, usztywnienia itd. Nie ma co się dziwić jak większość taki wyjazd traktuje jako urlop. A na koniec dnia zjechać na nartach do miasta to naprawdę nie lada wyzwanie. Ogólnie to muszę powiedzieć, że to miejsce ma swój niepowtarzalny klimat i wcale nie dziwię się tym, którzy jeżdżą tam rokrocznie. Dla samej pizzy w knajpie pod rycerzem warto chociaż raz odwiedzić ten kurort - lepszej w życiu nie jadłem. A potwierdzeniem tego są kolejki oczekujących na wejście do lokalu. Moi współlokatorzy poszli raz nie na obiad a na kolację, stali ok 40 minut. W czasie oczekiwania szef sali oferuje wszystkim oczekującym dowolną ilość różnorakich trunków ognistych i co jakiś czas serwują za darmo pizzę. Także jak kto cwany to postoi sobie trochę w kolejce i napije się i na je za darmochę lub na krzywy ryj jak kto woli to nazywać:biggrin: Szkolenie. Właśnie dlatego trafiłem do Livigno bo się zaciągnąłem na szkolenie. Instruktorem prowadzącym był Michał Niedziela. Z jakiej szkoły to sobie poszukajcie. Ew. pytania na PW, żeby administracja się nie czepiała:tongue:. Co do oceny prowadzącego to mogę go wam polecić z czystym sumieniem. Pełen profesjonalizm i zaangażowanie, żadnego upraszczania i ułatwiania. Pełen program KK zrealizowany, do tego jeszcze dodatkowe elementy w ramach rozrywki. Cztery godziny orki na stoku bez odpuszczania nawet ostatniego dnia. Wieczorami analiza materiałów i zajęcia teoretyczne. Egzamin też bez żadnej taryfy ulgowej. Rzetelna ocena kursanta bez cukrowania i owijania. Dwa razy rozstawiliśmy tyczki - to mi się najbardziej podobało. Na egzaminie końcowym są trzy elementy: jazda łukiem płużnym, skręt NW, śmig. Spróbujcie zgadnąć co jest najtrudniejsze do wykonania prawidłowo. Kurs zaliczyłem, ale trzeba się jeszcze dużo uczyć. Myślę, że takie tygodniowe szkolenia to najlepszy sposób na szybki progres w rozwijaniu umiejętności. To chyba na tyle. Podsumowując wyjazd bardzo udany pod względem przede wszystkim narciarskim a i wypoczynkowo również niczego sobie. Dziękuję za wypowiedź. Pozdrawiam.
  13. Do 13 będę mocno zajęty. Zapłacone to trzeba wykorzystać. Pozdrawiam.
  14. Lokiec3 będzie tam gościł na nartach przez tydzień. Jakby ktoś z forowiczów miał ochotę skrzyżować jakiś kufel albo razem na nartach pojeździć piszta na PW. Od 13 godziny każdego dnia będę miał już wolne. PS warunki kwietniowe w tym roku w Livignio wyśmienite. Pozdrawiam.
  15. [ATTACH=CONFIG]14852[/ATTACH] Chyba nie ma faceta na forum, który nie chciałby być tą kulą. Pozdrawiam.
  16. Romet Komar z gwizdkiem. Pozdrawiam.
  17. W Soelden blisko wyciągów nie ma tanich noclegów. Pozdrawiam.
  18. Co prawda nie w Kaltenbach, ale blisko. Mają instruktorów, którzy mówią po polsku: http://www.sport-schiestl.at/ Pozdrawiam.
  19. Co wy tam wszyscy jeść pojechaliście czy na nartach jeździć? Pozdrawiam.
  20. Wyślę kurierem. Będzie szybciej. Pozdrawiam. PS I bombardino w jednym barze to mają takie, że klękajcie narody.
  21. Ja też prawdopodobnie wyląduję w kwietniu we Włoszech i to o dziwo los mnie tam rzuca gdzie byłem już dwa razy i niekoniecznie po raz trzeci trzeba tam jechać. Jednak takiej dobrej pizzy jak pod rycerzem nie jadłem w życiu.:tongue::smile: Pozdrawiam.
  22. Moderator powinien wszystkich przywołać do porządku za off.:wink: Pozdrawiam.
  23. Każdy robi tak jak lubi. Ja nie lubię dotykać samochodu na wyjeździe narciarskim i tyle. W ogóle nawet na letnie wakacje też już auta nie używam. Jak dla mnie za dużo ceregieli z tym. Dlatego od kilku lat staram się tak kwatery dobierać, żeby były w promieniu 10 min spaceru od stacji. Przechowalnia i nic więcej nie trzeba. PS Na Reiteralm to faktycznie ze Schladming trochę by zeszło, ale na Haus to chyba pół godziny by starczyło więc tragedii nie ma. Poza tym patrzyłem na dane wyciągów z Haus na szczyt Hauser masz 4 km jazdy w górę i jedna przesiadka. Ze Schladming na szczyt Hausa wychodzi 5,8 km jazdy w górę, dwie przesiadki i jeden dłuższy zjazd. Różnica czasu 15-20 min. Chyba nawet z ADHD do przyjęcia:tongue::smile: Pozdrawiam.
  24. A przechowalni nie widział. Ja korzystam z tego udogodnienia od kilku lat. I to jest naprawdę wygodne. Rano nawet te 500 -600 m spacerek w normalnych butach. Otwierasz szafeczkę, wysuszone ciepłe buciki zakładasz, nawet i rękawiczki można tam wysuszyć. Narty też jak leżą w ciepłej szafce to dla nich lepiej niż w bagażniku auta. Żyć nie umierać. Wszystko w jednym miejscu. Nie wspomnę o czasie potrzebnym do doprowadzenia się do stanu czysto narciarskiego (czas spaceru pomijam). Pozdrawiam.
  25. Mój kolega zawsze mawiał jak komuś trasa nie pasowała. "Dawaj na dół dla przyjemności tu nie przyjechaliśmy" Pozdrawiam.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...