Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

lokiec3

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Ostatnia wygrana lokiec3 w dniu 26 Listopad 2015

Użytkownicy przyznają lokiec3 punkty reputacji!

1 obserwujący

O lokiec3

  • Urodziny 21.08.1972

Informacje osobiste

  • Imię
    Jacek
  • Miejscowość
    Brodnica
  • O mnie
    Inż mechanik o specjalności samochody.
    Żałuję, że nie mieszkam w górach.

Sprzęt narciarski

  • Narty marka
    Fischer RX Hot Fire, Volkl Racetiger GS
  • Buty marka
    Fischer RC 4
  • Gogle
    Uvex

Umiejętności

  • Styl jazdy
    w zależności od warunków
  • Poziom umiejętności
    6
  • Dni na nartach
    0

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

lokiec3's Achievements

Weteran

Weteran (6/6)

1,1k

Reputacja

  1. Akurat niemieckie z Czech są lepsze niż te typowo niemieckie i mogę wyjaśnić dlaczego tak jest. 130 tys to jest przebieg przy, którym absolutnie nie ma prawa się nic dziać, więc to nic nadzwyczajnego. Powiem więcej jak jest 2 z przodu na zegarku to poza obowiązkowymi wymianami też nie powinno być żadnych problemów z klamotem. Niestety jak współczesny samochód jak ma te kilometry to zaczynają się koszty i to niebotyczne czasami. Pozdrawiam.
  2. Z moich obserwacji. A podstawy mam z racji zawodu i kontaktów. Zdecydowana większość samochodów wyprodukowanych w obecnej dekadzie nie nadaje się do użytku (zwłaszcza niemieckie). Ludzie powinni przestać kupować nowe samochody, to może ta banda pseudo konstruktorów i księgowych by się nauczyła przestać rżnąć nas po kieszeni jak się tylko da. Ludzie kupują nowe samochody po kilkaset tysi, które przez 20 procent czasu gwarancji i po stoją w serwisach. Dla mnie to jest niedopuszczalne. Pomijam już koszty obowiązkowych wymian podzespołów (chociażby sławetne rozrządy), które urosły do niebotycznych kwot. O wadach konstrukcyjnych-projektowych, które występują nagminnie i są z wielką łaską usuwane, po tym jak tysiące użytkowników ma problemy z jakimś dziadostwem nie należy zapominać. Dlatego u mnie moje 15 letnie XC 70 ma dożywocie, pomimo tego, że stać mnie na młodsze, może nawet nowe auto. Nie stać mnie niestety na serwisowanie takiego nowego szmelcu. Pozdrawiam.
  3. Jak ktoś lubi jeździć między ludźmi jak między ruchomymi tyczkami to Zillertal faktycznie jest ok. Pozdrawiam.
  4. Ja może bym się i na to pisał. Przy dwóch czterodniowych wyjazdach już jest na plus. A trzeci w bonusie. Jakby ktoś coś to dajcie znać. Pozdrawiam.
  5. lokiec3

    Nassfeld 26-29.01.2023

    Jak najbardziej się z tobą zgadzam. Jednak w różnych ośrodkach tempo degradacji tras w ciągu dnia jest różne. Nassfeld, Hochkonig oraz Wildkogel to są ośrodki z tych co odwiedziłem, gdzie ta degradacja postępuje najwolniej. Jest to pochodną ilości narciarzy na trasach oraz topografią ośrodka. Jak mamy szybką czwórkę i do niej przypięte kilka wariantów zjazdu to nawet w ciepłe dni te trasy potrafią przez cały dzień być w miarę gładkie. A jak mamy polanę i na niej postawione ze trzy szóstki jak we Flachau na przykład, to tych narciarzy jest jak mrówków. W takich miejscach nawet przy niskich temperaturach po godzinie 11 dla niektórych jazda jest wyzwaniem, bo trasy przekopane jak kartoflisko przez dziki. Pozdrawiam.
  6. lokiec3

    Nassfeld 26-29.01.2023

    I to jest najlepsza opcja. Po co się pchać tam gdzie mało przyjemności z jazdy, kiedy tak jak pisałeś można nawet w marcu znaleźć miejsca w tym ośrodku gdzie trzyma podłoże długo. Choćby ulubione dwie trasy 4 i 1 FIS. Pozdrawiam.
  7. lokiec3

    Nassfeld 26-29.01.2023

    Byłem tam dwa razy po tygodniu, w szczycie sezonu. Temperatury okołozerowe. Poza tylko jedną trasą tą pod krzesłem z niebieskimi bąblami, którą każdy musi przejechać chcąc wrócić na nartach do Tropolach oraz końcówką dojazdu do Tropolach, nigdzie nie robiły się jakieś śniegowe wielkie odsypy przez cały dzień. Może jeszcze jakieś wąskie gardła. Jednak to są niewielkie fragmenty ośrodka, które można skutecznie omijać przez cały dzień jazdy. Przepustowość wyciągów nie jest tam wyżyłowana do granic przepustowości tras. Są trasy gdzie na koniec dnia można jeszcze spotkać sztruks. Z mojej relacji ulubiona trasa na koniec dnia wyglądała tak: Tym bardziej w marcu, gdzie ludków jest mniej, ja bym się o jakieś kartofliska nie obawiał. Ja trochę tych Alp już zwiedziłem i śmiało mogę powiedzieć, że Nassfeld jest ośrodkiem gdzie degradacja tras w ciągu dnia postępuje bardzo wolno. Czego nie można powiedzieć np. o Mayrhofen. Pozdrawiam.
  8. Zdecydowanie Maria Alm. Byłem tam w szczycie sezonu i naprawdę da się pojeździć. Tam jest tylko jeden newralgiczny punkt ośrodka, gdzie schodzi się kilka ciągów komunikacyjnych. Tu masz mój wątek o tym ośrodku. Jeszcze tam wrócę. Jest to jeden z moich top. Pozdrawiam.
  9. Po pierwsze jak pisałem, zwiedziłem cały Zillertal. Każdy ośrodek po tygodniu. Ten był ostatni. Taki mam system. Szukam kwatery w zasięgu spaceru lub jednego góra dwóch przystanków skibusa i przez cały tydzień nie dotykam samochodu ani się nie przemieszczam do innych ośrodków. Szkoda na to czasu. Jak będę chciał objeździć inny ośrodek to sobie zarezerwuję następnym wyjazdem kwaterę w takowym. Safari nigdy mnie nie bawiło. Za dużo czasu na przemieszczania się po drogach skibusami czy autem czy tam inną bahną, co skutecznie skraca czas spędzony na nartach. Pozdrawiam.
  10. Zdjęcia: Od góry: 1 trochę samochwalstwa,2 widok z Penken po wjeździe z Finkenbergu gdzie mieszkaliśmy, 3 nasza chałupka wakacyjna. Trochę tu spokój na forum, więc może jakaś lekka burza by się zdała, bo po mojej relacji może się takowa wywiązać. Z góry zaznaczam: to jest moja subiektywna opinia nt tego miejsca i mam do tego prawo. Ponadto chciałbym krytyków poinformować, że w Alpy jeżdżę niespełna 20 lat średnio 2 -3 wyjazdy na sezon, więc trochę się tych ośrodków w karierze uzbierało. I to nie jest tak, że uważam, że ośrodek jest jakiś słaby, wręcz przeciwnie jest ekstra. Ale....ale to jest chyba najsłabszy ośrodek z tych topowych gdzie mamy powyżej 100 km tras z kolekcji moich zdobyczy. PS całą dolinę poza Ahornem zaliczyłem wcześniejszymi latami. Topografia ośrodka: Cztery a w zasadzie pięć szczytów z których można cieszyć się jazdą. PS strasznie ciężko na początku połapać się w całym tym bajzlu. Naprawdę jest ta topografia dość skomplikowana. Można się pogubić, nawet jak się ma w miarę rozwinięty zmysł orientacji. Pierwsza strefa wg mapy od prawej Horberg z kilkoma bardzo całkiem fajnymi trasami. Wszystkimi zjazdami trafiamy do Tappenalm. Ale jest tam na skraju taka niedługa trasa 15. Mało ludzi i można grzać. Zarąbista zwłaszcza pierwszy zakręt. Druga strefa to Penken z którego zjeżdża się jednym zboczem do Tapepenalm (tam gdzie Harakiri). Jest tam trzy krzesła i kilka może nawet naście zjazdów. Moim zdaniem najmniej atrakcyjna część ośrodka, bo stale jest tam ciemno i pełno ludzi. Zjeżdża się do Tappenalm gdzie schodzi się wiele tras z różnych kierunków. Nie widziałem chyba tak niebezpiecznego miejsca w ośrodkach, w których byłem. Z Penken w stronę Mayrhofen jest kilka krótkich tras. Jak wjechać od Finkenberg to z tego miejsca w stronę Finkenberg idą bardzo przyjemne dwie trasy. Jedna krótka, ale szerokaśna pod gondolą, a druga do krzesła Katzemoos. Ta nam się jednego dnia tak spodobała, że z synem objechaliśmy ją chyba z 17 razy. Widać to na EKG. Strefa trzecia Horbergjoch i Rastkogel. Dostać się tam można od strony Finkenberg i Mayrhofen 150 er Tux. Taki wielki autobus na linie. I to moim zdaniem jest najlepsze miejsce do jeżdżenia w całym ośrodku. Szeroko z wieloma wariantami, z dalekim wglądem w głąb tras. No w zasadzie na każdej trasie jak pusto to pełen grzejnik i czysta krawędź na GS. Trasy pięknie nasłonecznione. Dwa długie jedno krótkie krzesło obsługują naprawdę duży kilometraż i areał. Piękne miejsce. Spędziliśmy tam dużo czasu nawet jak wiało tak, że łepetynę urywało. Czwarte miejsce Egalm. No w zasadzie fajne. Trasy ok. Jednak wydajność wyciągów ponad miarę jak dla mnie zwłaszcza w strefie gdzie na jednej trasie poruszają się narciarze wyrzucani z Lattenalm i Egalm Nord jest tam takie wrażliwe miejsce. Za to widoki na Hintertux piękne. Dobra starczy tych wypocin. Teraz plusy dodatnie i plusy ujemne. Plusy. Infrastruktura, nowoczesność ilość tras i wyciągów. Długość większości tras też słuszna. Minusy; największy to oczywiście nasycenie narciarzy na trasach. Nawet jak nie ma kolejek do kolejek to tych ludzi jest jak "mrówków" w wielu miejscach. W kilku miejscach niebezpieczne przecinanie i schodzenie się kierunków jazdy. Przypomina mi to trochę Flachau. Trochę skomplikowana topografia zwłaszcza na Penken. Bardzo mało długich niebieskich tras (nie tam, żebym za nimi jakoś tęsknił). Tak faktycznie to chyba jedna szeroka, ale krótka na Tappenalm. Pozostałe jak są to w zasadzie większości trawersówki, których ja jako trasy nie uznaję bo niby co tam można jechać? Także moim zdaniem nie jest to ośrodek dla początkujących. A pomimo to "ludziów jak mrówków". Z całej doliny to jednak Arena zwłaszcza od Gerlos wypada o wiele lepiej. Nawet z tej perspektywy to i Hochzillertal też jest lepszy. Tuxa pomijam bo to inna kategoria rozpatrywana w terminach listopadowych. A co wam się tam podobało lub nie. Zapraszam do dyskusji. Pozdrawiam. No i teraz się waham - kliknąć wyślij czy nie 😁. A co tam niech idzie.
  11. lokiec3

    Nassfeld 26-29.01.2023

    Byłem tam dwa razy po tygodniu. Topografia ośrodka jest taka, że pomimo niewielkich kolejek do wyciągów to na trasach jest pusto, bo mamy do jednego wyciągu poprowadzonych kilka tras lub wariantów. Dlatego to jest ośrodek, chyba jeszcze razem z Hochkoenig - taki mój top, gdzie jazda jest bardzo swobodna i przyjemna. Jak dla mnie chyba najfajniejsze miejsce do swobodnej nieskrępowanej jazdy na krawędzi długim skrętem. Czego nie można powiedzieć np o Mayrhofen gdzie byłem ostatnim tygodniem i mogę powiedzieć tyle, że nie polubiłem Zillertal 3000. Pewnie tam nie wrócę. Co z pewnością uczynię jeśli chodzi o Nassfeld. Pozdrawiam.
  12. Turraher Hoche.
  13. Widzę, że tylko ja jeżdżę na narty😁. Tym razem Mayrhofen, a konkretnie Finkenberg. Od niedzieli 29 stycznia do piątku 03 lutego 2023. Prawdopodobnie od środy będziemy jeździli tylko z synem we dwójkę, więc miłe towarzystwo dobrze widziane. Pozdrawiam. Jak co to pisać na PW
  14. Polecam Snow way. Bazują w Zieleńcu. Czasem organizują kursy w Alpach. Bardzo dobrzy instruktorzy z chamerykańskimi papierami trenerskimi. Pozdrawiam.
  15. No i inauguracja sezonu na Kurzej udana. Mrozik, słoneczko, twardo, szybko, umiarkowana ilość ludzi. Śniegu w całym ośrodku narobione na metr. Szacun, nie dziadują. Zdaje się, że ten duży budynek co zaczęli budować to chyba hotel będzie. Prawdopodobnie kopią drugi zbiornik na wodę. Mają rozmach s....y. Nic tylko się cieszyć z takiego rozwoju. Zwłaszcza jak się ma 15 minut samochodem z domu. A taki mały zgrzyt. Taśma, która zastąpiła orczyk jest pierońsko wolna. Pytam gościa z obsługi czy to tak ma być a on mi mówi, że jest oblodzona to puszczają wolniej. No to wychodzi na to, że tylko przy dodatnich temperaturach taśma będzie w pełni wydajna. Zamienił stryjek... PS do szefa forum. Jak się będziesz Jacku kiedyś wybierał do Kurzętnika daj znać, chętnie się spotkam. Pozdrawiam.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...