Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Nightgale

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    299
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Nightgale

  1. Bardzo mi się ta dyscyplina spodobała. Taka fajna odmiana od zawodów w których startuje każdy na własny rachunek. Transmisji nie widziałem od samego początku ale nie słyszałem aby komentatorzy na Eurosporcie coś wspominali a wymogach które mogły polską ekipę wyeliminować z tych zawodów. Tyko trzeba minimum czwórkę zawodników wystawić - dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Ekipa naszego kraju zachowuje się dziwnie. Ja rozumiem , każdy ma jakąś tam swoją specjalność i na nią się nastawia. Mógł Tomba nie jeździć zjazdów i twierdzić , że to sport dla samobójców. Mógł. Ale to był Alberto Tomba.... Klasa dla siebie przez kilka dobrych lat.
  2. Jeśli w stolicy blisko czterdziestomilionowego kraju są dwa miejsca do pohasania na łyżwach to i nie ma się co dziwić. Przy czym na Torwar praktycznie nie idzie się dostać. Na Stegnach tłok jak na bazarze w dzień targowy. Wieczorami się trzeba solidnie nagimnastykować żeby uniknąć jakiegoś zderzenia. Nie wiem jak w tym sezonie bo nie byłem , ale w zeszłym Stegny przez pół zimy nie chodziły bo jakiś idiota wpadł na pomysł , że tor łyżwiarski powinno się remontować właśnie zimą zimą. Moje gratulację pomysłodawcy.
  3. Pozwolę sobie jeszcze na pewną offtopową uwagę o młodzieży i sporcie. Od kilku lat obserwuję niezrozumiałą jak dla mnie tendencje z narciarstwem biegowym. Do Lasu Kabackiego mam z domu rzut beretem i staram się jak tylko warunki pozwalają na biegówki wyskakiwać. I choć sport z roku na rok się jednak popularyzuje , co widzę po zwiększającej się ilości biegających to praktycznie nie widuję ludzi młodych. Spotykam najczęściej osoby w wieku 30-60 lat. Sporadycznie zdarzy się biegający na przykład ojciec z synem. Nie można zwalić nawet winy na brak sprzętu - to jednak jest jakiś wydatek. Ale na moim osiedlu są dwie wypożyczalnie w odległości od siebie dwóch przystanków autobusowych. Koszty groszowe. A młodych ludzi jakoś w lesie nie widać. W sumie smutne.
  4. @Bumer : Pomogły czy nie pomogły to stare przysłowie pszczół mówi , że szczęście sprzyja lepszym. :-)) Ale w swojej wypowiedzi dotknąłeś ważnej rzeczy. Sport wśród młodzieży mamy w zaniku. Owszem , zdarzają się perełki , ale generalnie na sport nie ma u nas mody. Kiedyś wpadło mi w ręce jakieś opracowanie dotyczące odsetka uczniów zwalnianych na całe miesiące z lekcji WF. Koszmar. Wspominając swoje szkolne doświadczenia - lata osiemdziesiąte , to dla chłopaka nie było gorszego wstydu i obciachu niż zwolnienie z wuefu. To jak by sobie wytatuować na czole "jestem ciotą nie gadajcie ze mną" Poobijane piszczele po grze w nogę czy siniak pod okiem po meczu ręcznej to był powód do chwały. Tym się szpanowało przed dziewczynami. Bycie reprezentantem szkoły w jakiejś dyscyplinie (niezależnie jak by się tej budy nie lubiło) to była duma. Obecnie poza nielicznymi napaleńcami z coraz mniej licznych szkół sportowych wychowanie fizyczne u młodzieży leży i kwiczy. I nie pomogą nam nawet największe nakłady finansowe jeśli nie zmieni się całościowe podejście do sportu. Praca na lata....
  5. Wybacz , ale bibrzysz waćpan. Jedna z najlepszych zawodniczek ostatnich lat Austriaczka Katrin Zettel chowała się w czymś co nawet ciężko na warunki alpejskie nazwać stacją narciarską. Na całym Hochkarze gdzie Katrin zdobywała szlify nie ma nawet 30 km tras. Z czego czarnych które nadają się do profesjonalnego treningu jak jest pięć kilometrów to ja jestem chińska baletnica. Dało się ?? Dało. Więc proszę mi nie pierniczyć , o naszych poszkodowanych profesjonalistach co nie mają gdzie trenować. Bo mają . Ino brak chęci lub talentu. Jeśli nas zwykłych urzyszkodników nart stać na jeden czy dwa wyskoki w Alpy w sezonie to proszę mi nie wmawiać , że finansowanego przez związek zawodnika nie stać na treningi. Tu mi się przypomina pewna nasza zawodniczka z IO 2006 roku startująca w dyscyplinie zwanej "skeleton' Generalnie to sanki tylko jedzie się na brzuchu i łbem do dołu. Sukcesu jakiegoś powalającego nie osiągnęła. Tylko wyjazd na Olimpiadę sfinansowała z własnej kiesy. Co polecam naszym innym 'profesjonalistą" od sportów zimowych. A Krystyna Pałka zrobiła nam numer i wicemistrzostwo świata zdobyła. :-)))) I cześć jej i chwała !!!
  6. Wypowiedź 'naszego' zawodnika jest żenująca. Jak się czymś zajmuje zawodowo to proszę się zachowywać jak profesjonalista , a nie jak celebrytka od bycia znanym z tego , że się bywa tam gdzie bywają znani. Przepraszam za ostre słowa , ale pracownika po tej wypowiedzi wywalił bym z roboty w try miga. Łaskawca kurjegomać pojedzie albo nie pojedzie , chce mnie sie a może mnie sie nie chce... WTF ???????? Żeby był faktycznie faworytem w kombinacji to ok. Ale nie był , nie jest i nie będzie. Koleś sobie robi jaja za nie swoją kasę i ma się z tym znakomicie. A my słuchamy takich idiotyzmów i łykamy to jak młody pelikan kombinerki.
  7. A ja się cieszę , że z wolna ale wraca MonoSki. Oczywiście jest to dyscyplina niszowa , bo i zawsze taka była. I będzie. Nigdy mono nie zagrozi ilością użyszkodników;-) parapetom a nartom zwykłym tym bardziej. Ale mnie cieszy to , że po latach posuchy sprzętowej przynajmniej teraz mogę sobie bez problemu kupić deskę. I to mam spory wybór. Fakt drogie te zabawki są , ale mi przez kilka ostatnich lat udało się dorobić trzech desek i nawet po tych zakupach nie musiałem się pod most przenieść z adresem zamieszkania ;-):-) Dziwi mnie jedno jeśli chodzi o mono. Spotkać ludzi na takich deskach można praktycznie wyłącznie we Francji. A żeby było śmieszniej to oprócz żabojadów spotkałem przez ostatnie lata , tylko paczkę Ukraińców (z którymi śmigam już od kilku sezonów) , dwóch rodaków , Włocha i Austriaka . Nisza...jak wspomniałem. P.S. jak ktoś ma ochotę spróbować na mono , to świnia nie będę i deskę mogę wyczarterować - oczywiście tą najłatwiejszą do okiełznania :-) Jak ktoś ma doświadczenie z ery precarvingowej ;-) i nie jest mu obca technika jazdy 'kolanko w kolanko' to pół dnia , trochę zbita rzyć i się zacznie ogarniać. :-))
  8. Jak w temacie . Czy ktoś się wybiera ? My będziemy prawdopodobnie od 25.02 do 02.03 do wieczora i wyjedziemy po skokach drużynowych. Chcemy zobaczyć oprócz tego skoki ind. i bieg kobiet 10 dowolnym i 30 klasyk. Ktoś będzie w tym terminie w Val di Fiemme ?
  9. No i jeszcze należy dodać Vision Zephyr . To ustrojstwo moja Pani katuje od kilku lat i twierdzi , że lepszych desek nigdy nie miała. A jeździ od dwudziestu lat. Dochodzi do tego , że w skopanym śniegu albo świeżo dosypanym w dużej ilości mam solidne kłopoty na Progressorach 9 ją dopaść:
  10. Fischer Virion , Exhale , Breeze. Sorry za monotematyczność sprzętową , ale jako , że i ja moja ładniejsza połowa jeździmy na Fischerach i mamy o nich dobre zdanie to i polecamy.
  11. Bo zwierz we mgle tumanieje ;-):-) A na poważnie , kiedyś jechałem Gąsienicową w takim mleku , że po wyciągnięciu kija na całą długość nie było widać końcówki . Naprawdę nie przesadzam. Jakim cudem się wtedy z kumplem nie pozabijaliśmy w jakiejś dziurze i dojechaliśmy w jednym kawałku to nie wiem. A mgła siadła w kilka minut. Jak wsiadaliśmy na krzesło było piękne słońce. Jak zsiadaliśmy to już prawie nic nie było widać.
  12. Ja kiedyś zarobiłem w łeb orczykiem tak skutecznie , że wyciąłem ryjem w glebę aż zadudniło. Z tyłu kasku prawie dziura. Jak bym go nie miał na łbie , to dziurę miał bym w czaszce . Najśmieszniejsze było to , że przez wiele lat jeździłem bez kasku. Ten kupiłem kilka dni przed wyjazdem i jeszcze się zastanawiałem , czy nie wywaliłem kasy bez sensu , bo może w nim wcale nie będę jeździł. Po powrocie pognałem z kopyta do tego sklepu i kupiłem drugi , taki sam wychodząc z założenia , że jak jeden mi uratował łeb to znaczy , że jest dobry. Później kupiłem kolejny , ale tu już w grę wchodziły wrażenia estetyczne. Tzn. cholernie mi się podobał (K-2 Black Hawk) a że firma znana i renomowana to kupiłem w ciemno. Nie zawiodłem się.
  13. Nie pamiętam marek tych podrób , ale kupowałem właśnie NorAuto już kilka uchwytów , które były montowane na różnych belkach i wtopy nie było do tej pory. Pierwsze takie kupowałem w 2004 lub 2005 roku i z tego co wiem służą do dziś. Jedyne kiepskie wspomnienie jakie mam to zakładanie tych uchwytów przy -20. W rękawiczkach się nie da:-)bez też się nie da:-) Mi operacja wtedy zajęła jakieś 40 minut i zdarte gardło od rzucania...no wiadomo czym na cały regulator.
  14. To jest jak Hendrix/gitara , Chaplin/melonik , Churchill/cygaro , Dempsey i Makepeace , Flip i Flap , Riggs i Murtaugh......:wink: W przyrodzie pojedynczo nie występują. :biggrin:
  15. Studencki bez chlania.... Może z jakąś szkołą koraniczną::biggrin:
  16. Pierwsze dwa posty na forum , robi rozróbę , obraża ludzi , formułuje spiskową teorię dziejów i mafię narciarską. BRAWO:rolleyes:: Uwielbiam takich gości jak ten "pablo":eek: Ja się więcej w tym wątku wypowiadam nie będę.
  17. Może nigdy nie zwracałem uwagi na tą obfitość kieszeni , bo zawsze hulam z plecakiem. Do kieszeni kurtki wkładam właśnie okulary słoneczne i karnet , czasem telefon lub ukaefkę.
  18. Dziwny zarzut z tymi kieszeniami. Takie kieszenie ma kilka modeli jankeskich kurtek wojskowych np. część "parek". Używam takich kurtek od ponad dwudziestu lat i nie miałem z tym kłopotu. Ale może przeszkadzało mi to na początku a teraz zwyczajnie tego nie pamiętam. Swoją drogą przed laty bardzo często własnie na narty zabierałem parkę i było ok. Raz , wtedy kupienie dobrej kurtki to byał niejebajka , dwa do parek byłem przyzwyczajony bo chodziłem w nich na codzień , trzy są ciepłe i niezniszczalne.
  19. Nightgale

    Moda na stoku

    Nie pierwszy. Kwaśniewscy jeździli. Na sto procent starsi bo ich widziałem kiedyś. Nie wiem jak ich córka , ale zakładam , że też.
  20. Nightgale

    Kamera DRIFT HD GHOST

    Też z zaciekawieniem się przyglądam tej kamerce. Tylko w sumie na kiego wała mi taki gadżet ? Kilka lat temu testowałem jedną kamerkę na masce paintballowej lub doczepioną do markera. Niestety jeszcze sprzęt był za słaby aby to miało sens. Poza tym była dość droga a ryzyko rozpirzenia w drzazgi optyki w tym sporcie jest wysoko prawdopodobne.
  21. Chodzi o dziadka z tej bajki czy tego młodego ??:biggrin: Bo chyba nie o ptaszysko :wink:
  22. Nightgale

    Kask z szybką?

    Może być to wcale nie głupi pomysł. Zresztą różne cuda ludzie na łeb wkładają ;-) Sam kiedyś śmigałem w masce paintballowej :
  23. Świetny pomysł . Ja się chętnie dowiem która uczelnia kształci w kierunku "Ekoterroryzm i jak na tym zbić szmal" :biggrin: Kurde , może się zapiszę i zawód zmienię w przyszłości. :wink: Człowiek niby swoje lata ma , ale jak są uniwersytety któregoś tam wieku , to przed czterdziechą może mnie jeszcze przyjmą na taki od ekocośtam :biggrin:
  24. Pinio : Gratulacje , niech dziewuchy zdrowe rosną. Uściskaj dziewczyn mamę . A co do dominacji płci , to kiedyś brat mojej pani , na imprezie w męskim gronie przy dużej wódzi , jak zeszło na stosunki męsko damskie wypowiedział tekst , który w naszym towarzystwie przeszedł do historii : "Panowie , co wy k...a wiecie o życiu...JA MAM CZTERY STARSZE SIOSTRY !!"
  25. Właśnie w tym sęk , że posiadacze takich cudów nie używają ich tylko na wyciągu i na dodatek ustawiają na pełen regulator. Kiedyś jechałem na krześle z taką młodą laską , to miałem pełen odsłuch. Specjalnie podjechałem za nią kawałek sprawdzić czy wyłączy do zjazdu. Gdzie tam. A mi się nie raz zdarzyło , że we mgle , czy przy padającym śniegu wcześniej usłyszałem gościa jak wali z góry niż zobaczyłem. Swoją drogą jak słyszę za sobą charakterystyczny chrzęst "parapetu" to momentalnie mam ciarki na plecach. :
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...