juice

Fajnie Cie nosi po okolicy

Ufffff, w koncu pierwsze punkty

Niby sie umie, ale widac, ze wstyd sie czasem przyznac do takiego czytania:o

No dziwne, wyglada to jak hold zlozony lodowcom, bez wzgledu na "cokolwiek" + "cos tam na okrase"

Jak poprzedniej zimy wracalem z Tuxa to cala Zillertal byla jednym Holenderskim wezem samochodowym. Wszystkich innych aut bylo duzo mniej

Tak offtopowo to bylo lepiej zawrzec ten "punkt" w "kontrakcie" przedmalzenskim Jak nie to pozycja negocjacyjna duuuuuuzo gorsza

Czyli startujemy Solden koniec pazdziernika, tym razem final germanski. Szkoda ze znowu pan nie bedzie w Spindlerowym

Zgadza sie, i tak jest w niejednym osrodku alpejskim Austrii. Na Tuxie, to moze jedna trasa ze ze wzgledu na przechyl zasluguje na czarny desen, z gory przy Olpererze, ale podjazd od drugiej strony orczykiem.

Ot tak napisze - absolutnie nie jako rady (rowerzysta jak z koziej dupy......), ale jako mlody uzytkownik pedalowy. Za pomyslem znajomego sprzedawcy kupilem schwinn rocket za cos pomiedzy 1,5 a 2,0 kola (-upust + osprzet). Rower "trekingowy" bardziej niz gorski, choc amortyzator przod i tyl to opony 1,95. Tamten i ten sezon to na razie skromne pare setek, ale zrobione przede wszystkim po dziurawych asfaltach, szutrach, kamieniach, troche lasach - choc obiektywnie zaznaczam ze bez extreme. I w zupelnosci mi wystarcza, choc nie mam obiektywnego odniesienia do "czegos innego". Ostatnio zaczelem nawet probowac skoki, "jedno kolo", lajtowe ewolucje i tez potafi dac rade. Po mojemu skromnemu, jezeli zalezy Ci na glownie pedalowaniu po terenie do "srednio trudnym" (mowa o nawierzchni) to fundusz do 3 kola jest az "nadto". A jezeli ........ to juz calkiem inna bajka Pozdrawiam

Wybacz, ani nie sledzilem, ani bylem na biezaco....... Dobrze ze dziewczyna moze sie juz "jakos ruszac". Ja tez "biega" od paru miesiecy, pedaluje, macham etc., ale co rusz potrafi sie na nowo cos odezwac. Ale kontuzje mialem na pewno niewspolmiernie mniejsza, jakoz i opieke / rehabilitacje. Dzieki za info . Przekaz zyczenia zdrowotne przy okazji

O cholera, cos sie stalo Pechowe te kolana w tym sezonie

No to przyznaje ze skladnie ma calkiem calkiem , natomiast merytorycznie, hmm.......... moze przyjmij ze to byly te "gorsze dni"

Coz Darku, podszedles do Kobity jak prawdziwy Blizni Jak dla mnie chciala pokazac "lans" lansujac siebie. Ot taki przerysowany sytuacyjny belkocik, wszak zawsze cos sie sprzeda, czesciej to co bardziej kontrowersyjne niz konkretne.

Andy - TRZYM SIE !!! I mow co slychac, zdrowotnie i prawnie. Pozdrawiam

Bede szczery - najwyzej mnie pojedziecie - ze szlag jasny mnie trafia za kazdym razem gdy wyprzedzam samochodem grupke rowerowa (liczy sie od 2 rowerow) i w prawie wszystkich przypadkach jedzie sobie jeden kolo drugiego, zachowujac oczywiscie bezpieczny i kolezenski dystans na szerokosci. I nie sa to przypadki kiedy rodzic ochrania w ten sposob dziecko na drodze, tylko zazwyczaj aby sobie pogadad w drodze. Ale te te, klubowe kolarze

Brzmi naprawde niezle

No tak, ale jak wprzypadku nart obowiazek wprowadzony nie zostal, a i w trakcie dyskusji sporo roznic zdan bylo

Ze tak powiem....... "z ust mi to wyjales". "Ciekawe", ze Nikt jakos tam jedzie i jakos punkty kleci, a naszemu wiatr w oczy.......

Jejku:eek:, tak potworne ze az piekne momentami ;)

No fakt, ciut szkoda. Ale moze szansa na pierwsze punkty bedzie..........

Podobno kryzys się kończy! Jak poczuje to uwierze i sie z tego zwierze

Hintertux tez jeszcze niezle wyglada

Najlepiej sie spi po "calym dniu" jazdy na nartach , pomarzyc teraz.......

Ooooo tem samem Dżonu mowimy

Jest chyba cos takiego ze nie mozesz dac komus powtornie reputacji jezeli w miedzyczasie nie pykniesz pieciu innym osobnikom. Dla mnie troche bez sensu, ale coz..........