Widzisz - to trochę tak ze skrajności w skrajność.
Nie każdy zakupowicz to Dupek (choć tacy też są wedle tego wyznacznika) tylko może to być osoba podchodząca do narciarstwa "profesjonalniej w wydaniu amatorskim".
Nie każdy "pasjonat", któremu wystarczaja dobre chęci i troche humoru jest Pasjonatem tylko - czasami jest też idiotą.
I bardzo dobrze, że ludzie pytają jak sie ubrac i na czym jeździc, to też nie tylko lans, ale często próba profeslonalniejszego wystartowania na stok jako objaw pasji.
Co wcale nie znaczy, że bez nie trzeba, nie da sie, ale..........
W drugim miesiącu jazdy na nartach w Mojej Wielkiej Pasji pojechałem na stok przy - 25 w dziadowskich butach i zwykłych skarpetach, bez kominiarki, rękawice materiałowe, cieńkie i polarowe; okularki przeciwsłoneczne letnie, byle jaki sweterek i bluza "narciarskopodobna". Spodnie licha pianka bez podkładu.
Skończyłem prawie z odmrożeniami policzków i nosa, palce nóg i rąk "zamarznięte" (wsadzałem prawie do kominka), łzy zamarzały mi na rzęsach, na koniec wręcz przewracałem się z zimna w trakcie zjazdu.
Ale mówię Ci - czułem się tak zajebiście jako Wielki Pasjonat, że........ już drugi raz nie chcę tak więcej
Także Mitku bez takich uogólnień - troche ponizej Twojego poziomu
Ale z Toba tak już czesto jest - niby sie kajasz a idziesz w zaparte.
I szlag wie - czy pałą Cię i dzida czy browara postawic ;)
Pzdr.,