juice

No to stary poszalales - az milo poczytac o tej porze . Mnie co prawda jeszcze pija nogi po niedzieli - i choc zadowolony bylem co nie miara to oczywiscie ze to nie to.

A ja myslalem ze masz cos wspolnego z Jackie Chanem

Kazde nasze zboczenie jest przyjemne Mysiek wracaj do zdrowia - biznesy przed nami czekaja - musi byc bedziesz sprawny A taka jedna sliwke mialem z banderola naszej rodzimej na 75 volt - jakby co to ta lepiej wcieraj niz zalewaj dla zdrowotnosci :eek:

Spoko - tylko zeby nie mieli dylematow czy tu ktos umie plynnie czytac nib w jezdze na nartach niepotrzebne, ale jednak....

W takim razie od polowy pazdziernika do dzis codziennie - wyjawszy okolo 5-6 zapic ktore uniemozliwily "snienie narciarskie"

Mi wedlug tego przelicznika wyszlo pod 80 W Alpach bylem 5 dni na nartach. Teraz nie wyglada to najlepiej - ale jeszcze nie powiedzialem ostatniego slowa p.s. nie zalapalem sie tez na zaden z wymienionych minusow, a eksperymentow z Zielencem nie wliczalem do klasyfikacji

toz to szok !! :eek: a ci narciarze to jak, wszyscy ociemniali czy jeszcze bardziej nawaleni od niego ??

Ambro - od kazdego zboczenia potrzebna jest jakas odskocznia inaczej mozna opetania dostac tak wiec choc gazete przeczytaj od czasu do czasu Wyroslem na fantasy i sf. Dla mnie to taka klasyka jak: Tolkien z Wladca Pierscieni i Silmarillion, Ursula K. Le Guin z trylogia Ziemimorza i czarnoksieznikiem Gedem, Siergiej Sniegow z trylogia Ludzie jak Bogowie, saga ksiazat Amberu autorstwa Rogera Zelaznego. Nowsze pozycje z tej branzy to oczywiscie caly Wiedzmin, Achaja Ziemianskiego, wszystko co wyszlo o Jakubie Wedrowyczu Andrzeja Pilipiuka (rewelacyjny pol absurdalny humor) Troche horro fantazy np. autorstwa Howarda Philipsa o zew-ie Cthulthu. Kiedys troche kryminalow glownie Alistera McLeana. No i takie pojedyncze historie jak Alchemik i inne pozycje Coelho, Cien wiatru (Rewelacja !!!), Pachnidlo, Solaris Lema (wzielo mnie po filmie, dla mnie genialnym) i in. A ostatnio przypomnialem sobie o zwariowanym chumorze Edmunda Niziurskiego w ksiazkach lat szkolnych - ile razy sie przy tym splakalem ze smiechu - i zaczalem kompletowac z powrotem wybrane pozycje Znowu wyszlo, ze jak to ja - groch z kapusta

No bo jeszcze napiszesz ze kazdy mogl sobie o tym w jakims portalu przeczytac Szkoda startu, ale wyglada ze i tak ferarri byly poza zasiegiem, 5-8 km roznicy na maxie to jednak duza roznica. Troche pekalem na ostatnich kolkach czy Heidfeld nie dojdzie naszego (tak juz sie zdazalo w poprzednim sezonie) ale na szczescie bylo ok - no i mamy juz drugi raz podium w tym sezonie

Spokojnie, jeszcze nie pytalem o "rozmiar buta". Za pare zarazow uzupelnie swoja "bibliografie" chocby po to aby watek z mojej strony byl kompletny

Hej wiosenni narciaze ! A wiec bylo hobby, film, muza - moze teraz sprobujemy jaka ksiazka Wam sie dobrze czyta ?? Prosze o zwierzenia. Pozdrawiam

Chyba raczej nie - az takich cudow nie ma aby z najpelniejszym bakiem wykrecil pole position - ale zobaczymy jutro co sie bedzie dzialo

he he - trzeba bylo powiedziec chlopakom, ze to paliwo stawiasz - wtedy poczulbys wieksza roznice 2 w bagazniku :eek: czy jakims vanem smigaliscie ??

Leni nie leni..... Ale jak Cie czytam to jako by balsma jakis na me zmysly i czlonki splywal (bez glupich skojarzen prosze kolegow ). Bede chyba wracal to tej Twojej sentencji codziennie wieczorem i dzieki temu pozostane "zimowy" caly rok

A jest po czym ??

No - cycus glancus i idealnie - Adas Smith dalby Ci na pewno medal kolego Tylko aby to trybilo to wszystkie trybiki musza chodzoc jak trza, trzeba miec kase (odpowiednia) aby ja moc wydac oraz uslugodawca musi byc na odpowiednim poziomie (glownie jakosciowym, choc higieniczno - kulturalny tez sie przydaje:D). A u nas to tak jeszcze dolne stany srednie w tych tematach jezeli chodzi o przekroj spoleczny. A jak sie nie ma co sie lubi to coz - to sie lubi co sie ma. Takze zaden pies u ogrodnika - tylko prawdopodobnie melancholizm zyciowy:rolleyes:

Pablo nie myl pojec - zdobywanie przez Lokcia3 pasow cnoty (nie musi byc jeden) wcale a to wcale nie wiaze sie z ich zakladaniem..... tylko zdobywaniem ;)

Nie rob se jajec Pablo - no chyba ze te spacerki sa w tempie 20-30 km/h

Mi podobaja sie pewne stare kawalki. Np. Billy Jean - wyrabisty

Wczoraj to tak po prostu sobie wlaczylem na 2 godzinki i lecialooooooooo:)

Bardzo fajna jest Twoja muza Bardzo

Za dawnych czasow to troche klasyki jak Led Zeppelin, Marillion ( tylko z Fishem), Genesis, Deep Purple, Metalica, i inni. Z pewnych wielkich pasji jakie sie w duszy rodzily to the Cure, pierwsza Shiened O'Conner, Feels of the Nepheling, Sisters of Mercy, Keyt Bush (czasami z Peterem) i najbardziej chyba Clan of Xymox (2 pierwsze plyty) - czesto do tego wracam.

Slichaj SB, no moze jest ze mnie jakas gadzina kilka razy juz to slyszalem. Ale jest jak jest. No z mala korekta - w zakresie 0 - +5 juz sie troche w tym zestawie mecze i czasem sciagan cos z wierchu albo z pod spodu. Ale cos grubszego/ wiecej od przytoczonego zestawu zakladam od - 15 w dol. p.s. takie calkiem normalne ssaki moga byc nudne p.s.2 - 2 lata temu nartowalem przy -25, zlapalem lekkiego odmrozenia nosa i policzkow - do tego lzy zamarzaly mi na rzesach. Zszedlem ze stoku jak zaczelem sie z zimna na nim przewracac. Ale ubrany bylem tedy tak nedznie ze szkoda szczegolow wyjechalem z chaty jak rano bylo - 15 i myslalem ze pojdzie w strone ocieplenia, jak to po porannym poranku - a poszlo w druga strone :eek: )

Szalg wie - moze jego liczyli "inaczej" w druga strone ?? Byl juz taki jeden co sie za "milijony liczyl" - choc akurat z troche innej bajki

Ambro luknij na date, to stare dzieje. Poza tym z ta data tez mi cos nie pasuje tak na tip-top. Jak bylem na tuxie to go w tv austriacy pokazywali na live na wozku - takze musial byc raczej wybudzony - a to bylo juz niestety 5-6 tyg. temu