A w sprawie snu letniego to wlasnie bylo 1,5 tyg. nad morzem, az do znudzenia, takze jak sie raczej z niego wybudzam
Teraz zawierucha w robocie, 2,5 miecha do nart (wedlug obliczen Rejsa to nawet 1,5 ). Szybko zleci.
A wedlug pocieszajacych obliczen SB to nawet mniej czasu jest do nart niz uplynelo od ich skonczenia takze same "dobre wiadomosci"