Fakt, że kolejka jest archaiczna, i na pewno mało przepustowa. Ale p. Strama ma zupełną rację, że modernizacja samej kolejki nie ma sensu, jeżeli trasa pozostałaby bez zmian.
Szczerze mówiąc, gdyby na tę trasę puścić więcej ludzi niż może wywieźć pojedyncze krzesełko, to tam zacząłby się horror absolutny. Trasa jest stroma, żeby z niej zjechać, trzeba cokolwiek umieć. Nie przesadzajmy, ale to cokolwiek jest konieczne. Widziałam na początku tej zimy, co się działo na dolnym odcinku (nieco łatwiejszym od górnej części), gdzie dociera też orczyk. Większość tych, którzy się tam pchali, nie umiała nic lub prawie nic. Potem jechali w dół ze śmiercią w oczach, jedni szerokimi zakosami i pługiem, inni na krechę. Rozpacz... I zagrożenie dla wszystkich pozostałych.
Egoistycznie zapewne, ale przyznaję, że ta archaiczność była dla mnie jednym z atutów tej góry. No, chyba że powstałoby więcej tras, ale właściwie jak i gdzie?! Ciekawa jestem, czy są może jakieś sensowne projekty. Może wiecie coś na ten temat - jak miałyby być przeprowadzone te trasy - którędy?