Maria
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
1 193 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez Maria
-
OK, OK, ja tak tylko przez wrodzoną przekorę.
-
Spotkałam się z opiniami, że deska jest łatwiejsza do nauki (samej jazdy) niż narty, choć oczywiście wstawanie i wjazd orczykiem mogą przyczyniać więcej trudności. Też myślę, że Siepraw to dobry pomysł - sama 5 czy 6 lat temu wracałam do nart bo b. długiej przerwie, i wyskakiwałam tam dość często (w dni powszednie, bo w weekendy rzeczywiście były tłumy). Prócz głównych stoków (nie trudnych, ale na początek - pierwsze zjazdy w życiu! jednak lepsza klasyczna "ośla łączka) jest tam stoczek dla początkujących, który jest bardzo rozsądny - ma lekkie nachylenie, nie jest całkiem płaski i krótki, można już pojeździć nie narażając się na nadmierny stres. No, a co do samego ośrodka - jest b. blisko Krakowa, klimat cieplejszy niż w górach, a potrafili tam zdumiewająco długo utrzymać śnieg na wiosnę. Już wiele ośrodków w górach "popłynęło", a Siepraw ciągle był czynny:).
-
Jeździłam ci ja w różnych spodniach, ale najlepsze ciągle okazywały się stare pianki nabyte na ciuchach, kiedy (już ładnych parę lat temu) po dłuuuuugiej przerwie wróciłam na narty... nic nie jest wygodniejsze, zupełnie poważnie.
-
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Jadę! (Z Krakowa). Ale czy dojadę po tych DZIURACH moją czerwoną jak wóz strażacki strzałą Matiz ? Bo i A6-ka to to nie jest. Coś mi ciągle znajomi doradzają, żeby zmienić auto... Ale poważnie myślicie, że warto jechać przez Jabłonkę i drapać się lewą ręką za prawym uchem? Myślałam, żeby po prostu jechać na Jeleśnię i Korbielów (przez Pewel, omijając Żywiec - najkrócej, ale fakt, że te dróżki lubiły w zimie różnie wyglądać, przynajmniej ładnych kilka lat temu, kiedy tamtędy jechałam ostatni raz (jeszcze występowało coś takiego, jak zima). Macie jakieś aktualne doświadczenia w tym temacie? -
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Mam 2 pytania: 1) O której godzinie zaczyna się szkolenie i jak długo potrwa? Pytam, bo mam nadzieję się zjawić, ale każdy wyjazd z Krakowa na dłużej niż 4-5 h wiąże się dla mnie ze sporymi problemami organizacyjnymi, i dużo zależy od odpowiedzi. 2) Jako indywiduum skrajnie samotnicze jeżeli chodzi o narty, nie wiem, czy moja jazda kwalifikuje mnie do takiego kursu - nigdy nie próbowałam jazdy na tyczkach, a mam wielką ochotę. Czy szkolenie jest przewidziane też dla takich osobników jak ja? -
Śliczny dzidziuś!
-
Najlepszego!
-
Właśnie to jest mój problem z doborem sprzętu (wzrost 155 cm). Jeździłam na juniorskich Fischerach WC SL-kach, które były niezłe, ale wydawały mi się za miękkie, (długość 153 nie wydawała mi się przeszkadzać) i wkrótce potem trafiłam na Heady iSC, długość 142 albo 143. Moim zdaniem są bardzo dobre, tyle, że kupione już 3 lata temu - ale chyba coś analogicznego nowszego mogłoby być odpowiednie dla córki. Najlepiej oczywiście narty przetestować, z tym, że w tych długościach trudno znaleźć równie duży wybór dobrych nart, co dla zaawansowanych narciarzy o wyższym wzroście.
-
Dla niego też [*]
-
Sylwester - Polczakowka. Najdziwniejsza była jazda Zakopianką po 23 - do Myślenic nie napotkałam żadnego samochodu, dalej, na odcinku do Lubnia -2! Mgła, ale droga tak oznaczona, że całkiem dobrze się jechało. Ciekawe, kiedy zdarzy mi się jeszcze jechać w takiej pustce ? W Rabie Niżnej, przez którą jechałam właśnie o północy jakiś pan machał, zatrzymałam się i cofnęłam - usłyszałam życzenia szczęśliwego Nowego Roku . Warunki dobre, już nie taki lodowiec, jak 2 ostatnie razy - jazda przypominała wiosenną po firnie;). Mało rozjeżdżone, ludzi rozsądna ilość (siłą rzeczy, po północy, wcześniej nie wiem). Fajnie.
-
Serdeczne gratulacje! Jeśli to prawda, że dzieci słyszą przed urodzeniem odgłosy "zewnętrzne", to może już ma zakodowane upodobanie do nart, tylko jeszcze o tym nie mówi;)? Pewnie się okaże dość wkrótce...
-
[*] [*] Im, i wszystkim po tamtej stronie.
-
Szczęśliwego Nowego Ski-Roku 2010
Maria odpowiedział pablo_duch → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Wszystkim wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Oby był to dobry i spokojny rok. No, i dużo, dużo nart! -
Wszystkiego najlepszego! Śniegu w górach do końca czerwca, a pomyślności w sprawach i górskich, i nizinnych!
-
Żeby ominąć odcinek Zakopianki od Lubnia (czyli część czteropasmową, a omijając wleczenie się za różnymi pojazdami pod Luboń i dalej), czasem stosuję taki wariant: w Lubniu na Mszanę, w Mszanie na prawo na Rabę Niżną i do Rabki, w Rabce 2 możliwości: 1) pod wiaduktem, i drogą przez Rabę Wyżną na Czarny Dunajec, skąd można albo na Jabłonkę i przejście w Chyżnem, albo na przejście w Kościelisku, 2) trochę dalej w Rabce przeskoczyć Zakopiankę pod kątem prostym i dalej na Chyżne. Tyle, że do Popradu akurat może się to nie opłacać, bo kawał trzeba jechać po Słowacji. Ale czy z Częstochowy nie lepiej jechać prosto na południe (po co przez Kraków?), przez Oświęcim, jak wyglądał 1 z wariantów Keszelskiego? Nawet Zakopianka czteropasmówka, choć bardzo przyzwoita jako droga, przy dużym ruchu jest nieprzyjemna z uwagi na dużą ilość palantów, którym wydaje się, że umieją jeździć, i tną do dechy nie potrafiąc zmieścić się w żadnym zakręcie, których tam nie brakuje. A właśnie takich pełno wylega na drogi przed Sylwestrem.
-
Rozpoczęłam dziś sezon - po południu na Polczakówce w Rabce. Warunki były zaskakująco dobre - doskonały, zmrożony, równiutki śnieg. Twardo! Świetna jazda, choć dopiero po 5tej temperatura spadła do zera. Byłam tą wiadomością zaskoczona, bo wydawało się, że mrozik trzymał cały czas, a i śnieg nie był ani trochę rozmiękły. Jeździłam trochę asekurancko, bo pierwszy raz po artroskopii i "shavingu" chrząstki w kolanie - ale ze strony kolana nie napotkałam żadnych trudności, zachowywało się wyjątkowo przyzwoicie, jak gdyby nigdy nic... Tylko, pamiętając, że je sobie rozwaliłam tamże na końcówce ostatniego zjazdu, jakoś ta końcówka mi za każdym razem kulawiej wychodziła
-
Witaj na forum! Co do konkretnych modeli, na pewno doradzą Ci tu ludzie, którzy lepiej się na tym znają. Ale zdecydowanie kup narty dla średniozaawansowanych. Nie jesteś już początkująca, a narty dla początkujących są bardzo miękkie, i jeśli nie w pierwszym momencie, to bardzo niedługo zaczęłyby Ci przeszkadzać w rozwoju, zwłaszcza jeśli już nie boisz się prędkości. Nie bierz też zbyt krótkich. Maksymalna długość, to, jak wszędzie znajdziesz, do wysokości nosa. Natomiast na żadnych nartach przeznaczonych do zjazdu turystyki uprawiać się nie da, będzie w tym przeszkadzało sztywne zamocowanie buta do narty. Tu, w zależności, czy chcesz uprawiać jazdę turystyczną w górach, czy w terenie płaskim i na pagórkach, potrzebne Ci będą albo narty śladowe, albo sprzęt turowy (też specjalne buty, niestety turowe nie tanie). Ten ostatni nadaje się też do zjazdów przy wyciągach - tylko narty, które muszą być bardziej uniwersalne niż zwykłe zjazdówki, nie będą miały optymalnych parametrów do samego zjazdu (jest bardzo szeroki wachlarz różnych, dla różnych proporcji: podejście-zjazd, bo to, co ułatwia jedno, utrudnia drugie). Ale to, że takie narty nie byłyby tak twarde jak rasowe slalomki, chyba na razie by Ci nie przeszkadzało - o ile rzeczywiście jesteś zainteresowana poważnie turystyką (która jest rzeczą wspaniałą, i moim zdaniem znacznie ciekawszą niż pędzlowanie w kółko na wyciągach; wymaga jednak dobrej kondycji i pasji). Powodzenia w zakupie i jeździe! PS. O, zanim zdążyłam napisać ten post, masz już konkretne rady od Bugajsona!
-
Z mojego wyściółki same zaczęły się odklejać, i dzięki temu okazało się że można je po prostu wyprać, a resztę umyć. P tej nieskomplikowanej operacji przylepiłam je paroma pacnięciami silikonu . Oczywiście, nie wiem na ile jest to sposób właściwy i uniwersalny;).
-
Wszystkiego najlepszego!
-
Mój powrót do nart po 2 latach przerwy po wypadku
Maria odpowiedział andy-w → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Pozdrowienia i pomyślnej, spokojnej jazdy! Na pewno poczujesz się swobodniej wcześniej, niż się spodziewasz. -
Wszystkiego najlepszego!
-
Spóźnione, ale najlepszego!
-
Buszując po stronkach stacji znalazłam, że Słotwiny-Azoty (krzesło) ruszają 19.12. Jak ktoś wybiera się w tę okolicę, to jest to dobra alternatywa dla Jaworzyny, gdzie czynna ma być zdaje się tylko trasa 3 - górny odcinek głównej, mało interesująca. http://www.cnazoty.pl/index_zima.php
-
Dokładnie tak, jak pisze Zaruski. Jeśli chcesz znaleźć dużo praktycznych szczegółów, jest fajne specjalne forum http://www.biegowki.pl/forum/, a tu masz "wybieraczkę": http://pl.fischersports.com/en/product_finder/index.php?group=nordic
-
Jeżdżę na Headach iSC, uważam, że to bardzo dobre narty. Z tym, że nie mam dużego doświadczenia w testowaniu różnych desek, poza tym, przy moich parametrach (raczej niewielka postura - 155 wzrostu, waga też nie ciężka) jestem skazana na dobór desek spoza głównego nurtu dla normalnie wyrośniętych. W każdym razie poprzednio jeździłam na juniorskich Fischerach SL-kach, i Heady wydają mi się dużo fajniejsze, może dlatego, że miałam wrażenie, że tamte były stanowczo za miękkie. Ale to oczywiście subiektywne wrażenia laika sprzętowego. Z tego, co pamiętam, na forum pojawiało się dużo pozytywnych opinii o Headach.