Maria
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
1 193 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez Maria
-
Widzisz, Tipi, nie tylko ja znajduję czas - po prostu na forum jest mniej osób zajmujących się skituringiem, niż zjazdowców. A co do Twoich wrażeń i zamiarów - czasy, o których piszesz, to już legenda, bardzo piękna i inspirująca. Jednak sprzęt, na którym jeździli pionierzy, był uniwersalny przez to, że prymitywny. To, że potrafili na nim niemal wszystko, świadczy o ich olbrzymich umiejętnościach. Zresztą już na etapie początków nowoczesnego narciarstwa był spór między zwolennikami szkoły norweskiej i alpejskiej. Nowoczesny sprzęt daje jednak większe możliwości, nie mówiąc już o bezpieczeństwie. Ale za tym idzie, niestety, specjalizacja. Fakt, telemark jest uniwersalny - ale trrrudzny! Jeśli dopiero zaczynasz jeździć, to jednak krótsza droga do swobodnego poruszania się wiedzie przez wyszkolenie się, nie unikniesz tego, w dużej mierze na przygotowanych stokach. A narty taliowane są łatwiejsze do opanowania niż klasyczne, długie. Kryterium doboru długości, o jakim piszesz, z pewnymi modyfikacjami, stosuje się obecnie do biegówek/śladówek. Narty taliowane dobiera się, pi razy oko, o długości do nosa. Niektóre tury, prostsze, powinny być dłuższe, ale radziłabym Ci jednak wybrać taliowane, i poświęcić się trochę ćwicząc na początek na łatwiejszych wyciągach. Oczywiście, nie musisz się do tego ograniczać, możesz sobie wybrać, na początek łatwe, trasy wypraw - z Rzeszowa masz niedaleko wspaniałe góry do wędrówek. Ale jeśli nie opanujesz choćby podstaw techniki jazdy, to co będzie, kiedy nagle będziesz musiał zjechać ? Jeśli będziesz na pustej trasie sam w promieniu kilometrów, to pamiętaj, może być niebezpiecznie! Tak już jest, że każda kontestacja musi się rozpocząć od zapoznania się z ortodoksją .
-
Zimę mamy w pełni ,a goprowcom zabrali pieniądze!
Maria odpowiedział Aldok63 → na temat → Tematy narciarskie
Ano właśnie, jak w Sylwestra byłam na Polczakówce, to właśnie było pożegnanie z GOPR-owcami! Ciekawe, na ilu stokach ich teraz nie będzie ? -
Foki są potrzebne do podchodzenia - są imitacją stosowanego dawniej krótko obciętego futerka prawdziwych fok, gładkie w kierunku posuwania się (z włosem), a oporne w przeciwnym (pod włos). Dzięki temu narciarz nie zsuwa się przy podejściu do tyłu. Są albo syntetyczne, albo moherowe, i te ostatnie powszechnie uważa się za lepsze. Powinny być przycięte tak, żeby pokrywały ślizg, ale żeby wystawały krawędzie nart. Ja mam klejowe, może ktoś wypowie się o bezklejowych. Nie miałam też doświadczenia z Silverettami. Długość nart turowych zależy od ich charakteru (taliowania), musisz to podać, żeby uzyskać odpowiednią radę. Długość śladówek musi być większa. Zależy nie tylko od wzrostu, ale i od wagi narciarza. Wieczorem podam Ci link do "wybieraczki" - teraz wybieram się na chwilkę właśnie na śladówki w pobliżu domu. PS. Sladówki - wybieraczka: http://pl.fischersports.com/en/product_finder/index.php?group=nordic O doborze długości biegówek/śladówek pisał Raceman w: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=7686
-
Neoprenowe ściągacze na stawy kolanowe ,nadgarstki czy plecy.
Maria odpowiedział 77evers → na temat → Tematy narciarskie
Dzięki za troskę! Rany, to tylko tak okropnie zabrzmiało. Nogę rozwaliłam pod koniec lutego. Artroskopię z shavingiem chrząstki miałam w czerwcu (co sobie oglądałam na kamerce: Ja: "O, to wygląda całkiem jak maszynka do golenia." Chirurg: "No właśnie, to jest shaving"); po kontrolnej wizycie ortopeda powiedział, że stabilizator nie będzie potrzebny, a noga jak najbardziej będzie nadawała się do spełniania swojego podstawowego przeznaczenia, czyli jazdy na nartach. Toteż wiele nie myśląc, ćwiczyłam ją i teraz przystąpiłam do właściwego użytkowania (w ostrożny sposób), w zbożnym przekonaniu, że jakby coś było nie tak, to przecież poczuję . Może rzeczywiście mój brak skłonności do paniki jest przesadny. Skorzystam z rady, i zrobię sobie USG, fakt, że po operacji nie robiłam, a fajnie, że rezonans jest na NFZ, (dzięki za wiadomość!), też sobie zrobię. Rzeczywiście, teraz nie za bardzo wiem, na czym stoję (co wyraźnie odbija się na jeździe), a na usprawiedliwienie mam tylko to, że potem miałam dużo gorsze kłopoty życiowe, niż rozwalenie sobie nogi. -
Neoprenowe ściągacze na stawy kolanowe ,nadgarstki czy plecy.
Maria odpowiedział 77evers → na temat → Tematy narciarskie
A czy używanie takiej opaski/stabilizatora jest wskazane po prostu dla ochrony stawu? Nagłemu poważnemu urazowi nie zapobiegnie. Na pewno odciąża kolano - czyli chroni przed nadwyrężeniami przy powtarzających się przeciążeniach. Przez to jednak przypuszczalnie to odciążone kolano ulega osłabieniu. Chyba, że użytkownik opaski dodatkowo (odpowiednio - czyli jak?) ćwiczy kolano? Oczywiście, abstrahuję od faktu, że pewnie wszyscy z nas robią ćwiczenia dla przygotowania/poprawy kondycji. Pytam m. in. dlatego, że w zeszłym roku porządnie rozwaliłam sobie kolano, poszły więzadła (z wyjątkiem ACL, które się nie regeneruje:D), uszkodzona była łąkotka i chrząstka. Teraz coś tam trochę czuję, ale kolano jest raczej OK, nie osłabione. No, i świadomie nie boję się jeździć, ale gdzieś siedzi we mnie podświadomy straszek. Oczywiście mam zamiar go przemóc systematyczną jazdą, może jednak też kupić taką opaskę - czy to dla rzeczywistej ochrony stawu, czy ze względów psychologicznych ? -
Sesja, czyli co student robi byle się nie uczyć...
Maria odpowiedział salwer → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Panowie, to wszystko dlatego, że jak pisał Pascal, wielkie umysły, jak ciężkie wozy, rozpędzają się powoli . Hmmm, jak nie jestem pedantyczna, do porządnej nauki mogłam się zabrać dopiero, kiedy nie było już czego posprzątać... I to nawet, kiedy lubiłam przedmiot, a temat sprawiał mi przyjemność. -
Tipi, aż mi głupio czytać takie peany na moją cześć, miło mi że mogłam trochę pomóc. Co do narażania się Adminowi, to nie sądzę, żebym coś ryzykowała, ot, po prostu zrobiłam tylko ukłon w Jego stronę, ale nie przewidując, by mi chciał dać ochrzan. Co do moich Haganów Carbon, jestem z nich bardzo zadowolona, ale na moim etapie rozwoju nie wyczyniam na nich żadnych cudów. Pozdrawiam , Maria PS Śladówki są świetne do turystyki, lżejsze i mniej męczące, ale w trudniejszym od minimalnych pagórków terenie wymagają dużych umiejętności. Widziałam kiedyś na Rohaczach na najtrudniejszej części stoku gościa zjeżdżającego na śladówkach, i określiłabym to jako mistrzostwo. Najlepiej mieć i to i tamto, do odpowiednich celów - tylko kupić to wszystko naraz....
-
Wzajemnie, serdecznie pozdrawiam ! To są właśnie zalety Polczakówki: max godzina dojazdu (ja jechałam asekurancko, w 1 stronę godzina bez paru minut, z powrotem po 50 minutach byłam w domu na Dębnikach), dobre warunki i brak tłumów. Dodam, że kiedy się tam zjawiłam, o 16, po stoku jeździła/y 1-2 osoby. A że mam zwyczaj (wręcz przesadny) przeczekiwać, aż na stoku jest pusto, to to mi zupełnie odpadło i wyjeździłam się bardzo przyzwoicie! A warunki śniegowe jak marzenie .
-
Fakt, dodatkowy mechanizm to dodatkowa możliwość awarii. Kiedyś mi się co prawda nie złożyły, ale zaklinował się prztyczek blokujący, i za ciężką chol... nie mogłam ich rozłożyć (choć przyzwoite i prawie całkiem nowe były). Tylko trzeba naprawdę, żeby nie były z krótkie, bo przy podejściu na głębszym śniegu narciarz jest znacznie wyżej, niż poziom, do którego wbija kijek , nie mówiąc już o tym, ze nawet przy normalnym posuwaniu się (np. na, nomen omen, biegówkach) trzeba mieć się na czym oprzeć .
-
Będą mogły Wam/nam (?- jeśli uda mi się dołączyć) nagwizdać .
- 1 824 odpowiedzi
-
- kasprowy wierch
- stacje narciarskie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Karol Wojtyła narciarz.
Maria odpowiedział Bończa → na temat → Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
Piękna historia! -
Witaj na forum! Narty skiturowe to bardzo szeroki temat! Długość, typ wiązań - to wszystko zależy od Twoich preferencji. Jeżeli jeździłeś już na nartach carvingowych, to możesz dobrać zbliżone narty turowe - będzie Ci wtedy łatwiej kręcić, natomiast łatwiej podchodzić na prostszych. Dobór długości będzie wtedy zbliżony jak dla nart zjazdowych (może trochę większa), bardziej klasyczne będą dłuższe. Twardość (i odpowiednie wiązania) będą też zależały od proporcji między zjazdami/podejściami. Mnóstwo informacji znajdziesz na http://www.skitury.fora.pl/sprzet-skiturowy, namiary na miejsca, gdzie to wszystko kupić, również. Natomiast sprzęt turowy jest, delikatnie mówiąc, drogi. Najlepiej na początek kupić używane narty, a po pewnej orientacji dopiero wybrać takie, jakie wypraktykujesz, że naprawdę będą Ci odpowiadały. Natomiast buty (też spora inwestycja) lepiej kupić nowe, po starannym przymierzaniu. Ponieważ przy podchodzeniu noga będzie cały czas "pracować" w bucie, muszą dobrze przylegać, bo najmniejsze niedopasowanie będzie skutkowało bardzo dokuczliwymi obtarciami i nawet możesz sobie poodbijać golenie (co mi się zdarzyło, kiedy miałam pierwsze, na szczęście kupione za bezcen bo używane, za duże buty - potem miałam takie śmieszne zgrubienia na poodbijanej kości). Teraz jest genialny wynalazek, buty z wkładką termoutwardzalną, które dopasowuje się do własnej nogi. Co do konkretów - fajne używane narty Hagan Carbon z wiązaniami Diamir w dobrym stanie udało mi się 2 lata temu kupić zupełnie niedrogo w Tatratrade w Zakopanem, Droga na Bystre 2a (bar Smreki, wejście od strony kuchni). Wtedy mieli tam spory wybór "używek", mam nadzieję, że to dalej aktualne. Tak w ogóle, to narciarstwo turowe jest rzeczą fantastyczną. Jeśli miałeś długą przerwę w jeździe, będziesz musiał też doszlifowywać technikę na stokach przy wyciągach - myślę więc, że narty taliowane byłyby wskazane, takie, na których można i tu, i tam. Moje na przykład sprawują się nieźle też na przygotowanych stokach. Są trochę miększe, więc tylko na bardzo twardym jest gorzej. No, i na pewno czeka Cię praca nad kondycją, która jest do uprawiania turystyki narciarskiej niezbędna. Ale na każdym etapie dobierzesz sobie odpowiednie trasy. Udanych podejść i zjazdów! PS. Mam nadzieję, że nasz drogi Admin nie będzie zły na mnie za podanie linka do w końcu zaprzyjaźnionej, a nie będącej konkurencją, strony . Acha, będą Ci potrzebne też dopasowane do nart foki (dostałam dobre do kompletu). Kije - najlepiej składane - do podejścia przydatne jest, żeby były dłuższe niż do zjazdu, a w ogóle można złożone przyczepić do plecaka, jak np. w maju czy czerwcu taszczysz sprzęt do najbliższego śniegu .
-
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Rany, a jednak mam w życiu pecha ... Że też na PIERWSZYM zdjęciu musiałam się znaleźć, jak śmieję się z samej siebie, z rozjechanymi nartami i w klasycznej pozycji małpy na nocniku ! Słowo daję, tak mnie ten pewnie przez innych wyjeżdżony rowek zbijał z tropu, że nie potrafiłam przywołać nawet tych skromnych umiejętności, które mam jeżdżąc normalnie:eek:... -
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Ależ skąd, musiałam się zmywać z tej prostej przyczyny, że mój Tata, który ma 93 lata, nie powinien zostawać w domu sam. I dlatego nie mogę się nigdy oddalić na długo, ale cieszę się i z tego, co możliwe. -
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
A ja już odespałam:)! Nie włączałam nawet kompa po powrocie, bo myślałam, że wszyscy jeszcze ski, a nie online, a tu proszę, już bez spacji;). Dzięki Wam wszystkim, i za imprezę, i za miłe towarzystwo i świetne kiełbaski z ogóreczkiem wartym grzechu niedozwolonego dla kierowców! :D:D -
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
No to strach pomyśleć, o której trzeba opuścić gród Kraka! Brrr, chyba się spóźnię! Misal, współczuję. Ale cały sezon jeszcze przed Tobą! -
Wszystkiego najlepszego!
-
Miłych doświadczeń z nartami (i deską dla syna)!
-
Jak miło o czymś takim przeczytać! Muszę się kiedyś wybrać do tej Limanowej.
-
Spokojnie, przecież nie posądziłeś mnie o nic złego! Gdybym miała dzieci, z pewnością zabierałabym je na narty.
-
To Monia ma chwalebny zamiar uczyć dzieci (i siebie). Dzieci są jednym z niewielu problemów, jakich w życiu nie miałam . Natomiast jeździłam trochę do Sieprawia, i mam miłe wspomnienia, widziałam tam też instruktorkę, bardzo cierpliwie i sensownie szkolącą dziecko.
-
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
W każdym razie czeka nas przynajmniej pół dnia nart w dobrym towarzystwie! -
Szkolenie GS dla forumowiczów!
Maria odpowiedział JC → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Dzięki! Jednak tak się składa, że muszę być z powrotem w Krakowie między 15 a 16, a najpóźniej o 16 - wątpię, czy ktokolwiek, kto nie musi, wracałby o tej samej godzinie... -
Dobrze, że ktoś (ciekawe, kto musiałby to być?) nie wymyślił czegoś do jazdy tyłem . Choć na nartach się da , tylko po co?