Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Maria

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 193
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez Maria

  1. Ja byłam rano w COS, tuż-uż, więc warunki raczej podobne. Mogły się zmienić (wycof o 11), ale śnieg padał dość intensywnie, trochę wiatru, jazda przy słabej widoczności. Dużo świeżego śniegu!
  2. Maria

    Polska warunki narciarskie 18/19

    A ja dzisiaj COS-ik zaliczyłam . Rano ludzi mało, koło południa trochę się pojawiło, najwyraźniej przeszli z SON-u, gdzie podobno i gondola nie chodziła. Jednak śnieg, który rano popadywał, zaczął siec mocniej i zrobił się igiełkowato-lodowy i tłum się rozproszył do tego stopnia, że zrobiło się pusto. Jazda przyjemna, dobre warunki, widoczność chwilami marna. Na łączniku trochę drobnych kamyczków. Droga w Szczyrku, jak napisał Johny, białe i śliskie, choć co chwila jeździły pługi.
  3. Maria

    Polska warunki narciarskie 18/19

    Święta w Zakopanem - to były moje ostatnie wakacje z Rodzicami, w 2009 roku. Śnieżne i mroźne, cudowne 2 tygodnie... Jazda samochodem do Łysej Polany w wąwozach śnieżnych (Mama uwielbiała jazdę samochodem, nalegała żeby ją wozić), jeszcze czynny Nosal, trochę spacerów na skiturach. To już 9 lat...
  4. Maria

    Korbielów 2018/19

    To strasznie smutne. Znam świetnego narciarza bardzo starego pokolenia, który pół wieku temu spędzał tam z kompanią (w niej z przyszłą żoną, która już odeszła) mnóstwo czasu, słuchałam opowieści o tym schronisku... Będzie mu bardzo przykro o tym usłyszeć.
  5. Potwierdzam. Jak nie lubię płaskich górek, tak zjazd z tej sprawił mi dużo przyjemności. Śnieg nośny, równiutko - odpychać się nie było trzeba, nawet dało się zyskać trochę prędkości. Znacznie fajniej niż na wypłaszczeniu na 7-ce .
  6. Wielkie dzięki za relację. Byłam bardzo ciekawa, jak z FIS-em, a że dziś byłam króciutko, nie zdążyłam obadać. Natomiast 3-ka, choć zamknięta, raczej miło mnie zaskoczyła, ludzi niewiele a warunki przyzwoite. Natomiast zamkniętą 7-ką (miałam szutrówki, w dodatku tępe) da się nieźle zjechać do Suchego, niżej nie warto - mnóstwo minerałów (nie żeby wyżej całkiem nie było, swoją drogą). Z ciekawości zjechałam tą nową płaską trasą ze Zbójnickiej Kopy. Spodziewałam się totalnej nudy, ale ku mojemu zaskoczeniu całkiem miło się jechało! Będzie świetne miejsce do nauki dla rodzinnych maluchów . Za to, Narciarzu ze Śląska, mam podobne wrażenie co do prędkości (?) kanap. Wleką się jak... no, nie przytoczę mojego ulubionego powiedzonka. Ech, orczyki! te to zasuwały... Dzień cudny .
  7. Yeah! To jest to, co tygryski (choćby i wyliniałe, jak ja ostatnio) lubią najbardziej! Dzięki za info!
  8. Ale co złego w tym kolorze?
  9. Śliczny kask, ale jo tys wole copkę (choć kask coraz częściej jednak zakładam, przyznaję).
  10. Dowiadywałam się dzisiaj, powiedziano mi że można to wykupić tylko do jutra. Ale czy można, nie mając Szczyrku, tego nie wiem. Jeśli jednak oferta się pojawiła, to wynikałoby z tego, że można. W sumie fajna opcja - wypady na Chopok, w dni powszednie wieczorna jazda
  11. Maria

    Rowerowe eskapady - relacje

    W Jaworowej nie ma szlaku rowerowego, więc niestety taka wycieczka nie jest możliwa
  12. Maria

    Rowerowe eskapady - relacje

    Ja też byłam zaskoczona, dlatego to zapamiętałam. Ale w każdym razie na pewno wolno, i na pewno trzeba wziąć pod uwagę możliwe warunki. Komfortowa jazda to z pewnością zresztą nigdy nie jest , ale jak ktoś lubi... Natomiast czy z Kopskiego Sedla wolno zjechać do Jaworzyny, to trzeba by sprawdzić, chyba jednak nie. Dla rowerów jest udostępniona droga w dolnej części Białej Wody, a Jaworowa chyba nie. Ale warto sprawdzić.
  13. Maria

    Prognoza pogody na sezon 18/19

    Zimy!!! Do ciężkiej zarazy, zimy!!! Kiedy wreszcie?! Sorry, adminie, jak uważasz że trzeba, to usuń ten desperacki post...
  14. Maria

    Rowerowe eskapady - relacje

    Pamiętam że szlak do Zelenego Plesa jest uznawany jako droga rowerowa (ja takoż za wstrząsami nie przepadam, więc tylko na spostrzeżeniu poprzestałam). Na pewno można jechać rowerem Doliną Białej Wody do końca asfaltu, może to niewielki kawałek, ale miejsce zawsze przepiękne. Jeszcze zdaje można się z Popradzkiego Stawu do Szczyrbskiego Plesa i w paru miejscach w okolicach Smokowca. O, proszę, znalazłam info: http://portaltatrzanski.pl/aktywnosci/rowery/sciezki-rowerowe-w-tatrach-slowackich,286. Jeszcze m.in. Schronisko pod Szarotką, Siodełko i Dolina Koprowa.
  15. Niestety tak jest. Porównanie do galerii handlowej bardzo trafne... Nie zarzucaj "narciarzom trasowym" hipokryzji. Sama jeżdżę na skiturach, ale ani czas, ani ostatnio stan zdrowia nie pozwalał mi na wypady, podczas których to możliwe. Mam nadzieję, że to się zmieni . Ale z tego, że korzystam z wyciągów nie wynika zamiłowanie do tłumów i masowości. I nie cieszę się, że nasila się tendencja budowania molochów, której oczywiście odwrócić się nie da. Nie świadczy to moim zdaniem o żadnej hipokryzji.
  16. Nie byłam. Co do tłumów w górach - jest to trudne zagadnienie, rzeczywiście by je zmniejszyć, konieczne byłyby ograniczenia, które z kolei nie są rzeczą dobrą. To raczej należałoby rozstrzygać biorąc pod uwagę, że pewne obszary wymagają większej ochrony niż inne - przykładem Tatry, które są malutkie i grozi im zadeptanie (kraje alpejskie są w lepszej sytuacji, porównajmy obszar Tatr i Alp - tam można sobie pozwolić na budowę ośrodków narciarskich bez wielkiej szkody dla całych gór). W Tatrach faktycznie byłabym za ograniczeniem wstępu, natomiast w Beskidach nie ma to sensu. Natomiast ruch w górach nie jest kwestią zerojedynkową. Są miejsca bardzo, średnio i mało zatłoczone, pozostaje szukać tych ostatnich. I edukować dzieci turystycznie, tak, by umiały się później w górach odpowiednio zachowywać. To nie są wielkie rzeczy - nie śmiecić, nie niszczyć, nie hałasować - każdego z nas tego uczono. Wtedy nawet duża ilość ludzi może z przyjemnością spędzać czas w górach, życzliwie podchodząc do siebie nawzajem. Powstawania molochów typu SMR też nie da się powstrzymać, ale może byłoby dobrze, gdyby turyści z dziećmi traktowali je jako "bazy wypadowe", z ułatwionym dotarciem do góry by iść gdzieś dalej, niż jako miejsce, gdzie wjeżdża się kolejką i idzie posiedzieć w restauracji, a potem z powrotem kolejką na dół.
  17. To prawda, ale też istnieją różne stopnie pomiędzy zupełną ciszą i zgiełkiem. I można szukać i znaleźć miejsca gdzie jest możliwy pewien kompromis. Niestety tych miejsc coraz mniej.
  18. Wyjątkowo kłótliwe z Was towarzystwo. Doprawdy nigdzie nie napisałam że ktokolwiek ma lubić to co piszę. Westchnęłam smutno na myśl o zgiełku. To Jeeb w mało elegancki sposób nakazuje mi lubić dzieci (sugerując, że ich nie lubię i wysnuwając zupełnie nieuzasadnione wnioski)... Fakt, w pierwszej chwili automatycznie skojarzyłam to z zimą, myśląc, że będą tam atrakcje na każdy sezon - zresztą byłoby to dość sensowne. Co do lata, dlaczego miałoby to zresztą zmieniać zasadniczo postać rzeczy? Powstaje ośrodek oparty na zasadzie ściągania tłumów i oferowania im wszelkiej możliwej uproszczonej rozrywki. Szkoda mi Hali Skrzyczeńskiej, bo choć to popularne miejsce, to jednak góry. Można by wyjechać w lecie z dziećmi gondolką, iść na spacer czy wycieczkę, a plac zabaw mógłby się znajdować np. w Czyrnej, gdzie to nie byłoby taką ingerencją w przyrodę - i tak inwestycje związane stricte z narciarstwem, choć konieczne, nie dodały temu miejscu uroku. Planowane powstanie tam wielkiej restauracji też niespecjalnie mi się podoba. Szkoda mi Hali, szkoda mi gór. A, Panowie, prowadzić polemikę można rzeczowo i powstrzymując się od nieeleganckich złośliwości, co staram się zawsze czynić. Jeśli ma się argumenty, wystarczy je jasno wypisać.
  19. Racja, oazą spokoju nie był, ale był bliskim miejscem w którym można było dobrze i w miarę spokojnie pojedzić na nartach. Teraz takim być zupełne przestaje. Mnie to się nie podoba. Kolejny raz kłania się logika. Fakt ten: 1) nie świadczy o zgorzknieniu, 2) czy to jakiejś grupy zgorzkniałych zwracałeś się w liczbie pojedynczej, cyt. "nigdy nie miałaś dzieci"? Tu, prócz logiki, kłania się również dobre wychowanie, jeśli wiesz, o czym mówię (bo to faktycznie dla licznej, nie nazywam jej, grupy nie jest wcale oczywiste).
  20. W ilości przekraczającej ludzką wytrzymałość - nie. Lubienie towarzystwa dzieci nie jest obowiązkowe, zresztą nie o to tu chodzi. Nie każdemu musi odpowiadać jazda w ośrodku o "rodzinnej atmosferze" i przebywanie w miejscach pełnych rozszczebiotanych maluchów. Jak ktoś lubi, niech się cieszy. Na pewno to też fajna opcja dla narciarzy którzy chcą zabrać ze sobą dzieci, które nie mogą przecież (na ogół) jeździć tyle co dorośli. Ale dla mnie góry (w tym wyjazdy na narty) są miejscem, gdzie szukam spokoju i ciszy. Na pewno będę unikała tego miejsca. Pewnie nie ja jedna. I mam prawo do takiej reakcji i opinii. Żałosne to są wycieczki osobiste. Przy tym - nielogiczne. Posiadanie dzieci nie musi oznaczać zachwytu nad atmosferą tłumnego placu zabaw.
  21. Z placem zabaw, OMG ! Urocze małe rozbawione dzieciaczki w ilości przekraczającej ludzką wytrzymałość... Całe szczęście że jest COS!
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...