DO LESKIEGO - do poduszki
Piekny tekst, rzeczywiscie wywazony, szkoda, ze nie rymowany, nbo wiem ze latwo Ci to przychodzi. Problem w tym jak sie to zaczelo. Leski napisal zartobliwy tekst o "new-school" i wszyscy rzucili sie jak sepy, zeby gosciowi dopiep... Opowiesci o osiagnieciach przyszly pozniej, chyba raczej jako proba obrony, a nie chwalenia sie. Nie wypominajac nikomu, ale wiele osob tu opowiadalo o rozmaitych wyczynach, rowniez adwersarze Leskiego.
Wyzwiska itd tez padly pierwsze z drugiej strony.
Irytujace jest wypominanie mlodego wieku itd. Po pierwsze Leski nie jest nastolatkiem, po drugie, to akurat jest opinia Demo i mam nadzieje, ze nie ma nic przeciwko ze ja zacytuje, jak ktos nie zostaje IW okolo 30, to wlasciwie jaki jest sens bycia instruktorem szkolacym instruktorow. To powinna byc osoba, za ktora strach jechac, w pelnej formie fizycznej i zapalem. Oczywiscie, ze bedzie jej brak doswiadczenia, no ale maszyny do podrozy w czasie jeszcze nie wynaleziono i ciezko te dwie rzeczy pogodzic.
Ostatnia sprawa, akurat w SITN cos drgnelo - pojawily sie mlode osoby, dobrze jezdzace, nadazajace za zmianami i naprawde, patrzac na instruktorow w Alpach nie uwazam, zeby mialy problemy ze zdobyciem stopni alpejskich.
Pozdrawiam
Jacek