Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

gregre0

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez gregre0

  1. Na temat tego czy podnosić dzioby i piętki oraz czy tępić tam krawędzie była już dyskusja. Wszystko według potrzeby.
  2. Technika jazdy (więc i sylwetka) przy krótkich skrętach jest podobna jak w długich. Więcej dynamiki i mniej czasu na korekcje błędów, mniej stabilna (dynamicznie zmienna ) pozycja. Dlatego przy krótkich skrętach sam częściej odczuwasz potrzebę zmiany sylwetki. W długim skręcie, dopóki wszystko idzie spokojnie można w takiej pozycji jechać pozornie stabilnie (szczególnie na dłuższych nartach). Odczujesz to kiedy na przykład niespodzianie przeskoczysz przez garb, najpierw uwolnione narty wysuną się bardzie do przodu, potem spadając dociśniesz/przysiądziesz mocnej na tyły i jeśli w tym momencie będziesz potrzebował szybko zmienić kierunek mogą być problemy - uczucie jakby narty chciały same odjechać w na najmniej pożądanym kierunku. Poza tym kiedy opanujesz wypychanie kolan do przodu i dociskanie przez języki przodów narty przekonasz się że Twoje narty mogą wykręcać ciaśniejsze łuki niż Ci się do tej pory wydawało. Oj, to już prawie cały sukces:D Niestety, trudno jednocześnie panować nad wszystkim i dlatego ćwiczymy i ćwiczymy i ćwiczymy, żeby w istotnym momencie pozostawić większość odruchom a samemu koncentrować się na najważniejszym. Instruktorzy stosują mnóstwo różnych ćwiczeń (większości pewnie jeszcze nie widziałem) żeby ułatwić nam opanowanie sztuki jazdy. Ćwiczenia często opierają się o sztuczne oraz przesadne ruchy, i tu miałeś rację. Podałeś też dobry przykład w którym miało ono idealne zastosowanie. Kolega na Twoim zdjęciu miał kontrrotowane ramiona i biodra. Po ćwiczeniach obrócił oba bardziej na wprost. Ćwiczenie spowodowało obrócenie ramion i bioder w określonym kierunku. Małe ale, stosował inną technikę jazdy ( przynajmniej przypuszczam że taki był cel). Wychył całego ciała do środka skrętu, ramiona i biodra stabilne i na wprost - w kierunku jazdy. W przypadku Cysia obrócenie biodra byłoby skutkiem niepożądanym, dlatego zaprotestowałem przeciwko temu ćwiczeniu. Poza tym, jak już napisałem, uważałem że byłoby działaniem na skutek a nie przyczynę. A może i dlatego że na ostatnim wyjeździe, spędziłem sporo czasu na czymś dokładnie odwrotnym. Odzwyczajałem się od zbędnego rotowania ramion w kierunku skrętu poprzez zbyt dalekie sięganie zewnętrzną ręką z kijkiem.
  3. Pisze to na podstawie smutnego doświadczenia kolegi o zbliżonej wadze. Zastanów się czy siła twoich kolan jest odpowiednia do tej wagi i tych wiązań - żeby nie było jednak ortopedii.
  4. W tym wypadku wypychane do stoku biodro przy unieruchomionych kolanach obraca cały tułów a z nim ramiona. Masz w zupełności rację jeśli chodzi o 'rozbiegane ręce'. Dlatego napisałem żeby nie zostawiał zewnętrznej ręki z tyłu. Zaprotestowałem jedynie przeciwko proponowanemu przez nexa ćwiczeniu. Raz ze miało to naprawiać skutek a nie przyczynę, dwa, że sztuczne wypychanie ręki do wewnątrz skrętu powoduje rotację biodra na zewnątrz a może stać się złym nawykiem (wiem to po sobie). Masz rację, ze to nie to samo co rotacja ramion u cysia, ale chciałem pokazać (na dobrym przykładzie), że nie należy tak potępiać obrotu barków od stoku. Przy odpowiedniej sylwetce ułatwia głębsze wypchnięcie biodra czyli głębsze zakrawędziowanie. To właśnie wykorzystują zawodnicy, a dla zwykłych narciarzy jest to lepsze niż obracanie barków w stronę przeciwną. Szkolenie jak zwykle super. Jak zwykle dowiedziałem się jakich to nowych złych nawyków zdążyłem się nabawić i popracowałem nad ich eliminacją.
  5. Na to ostatnie bym nie liczył - rok temu była ta sama - jest rozwojowa/przyszłościowa, a że (jak to określiłem) przedstawia artystyczną wizję ośrodka? No cóż. Jak czytam, to od nowego roku tras po stronie Kals nie przybyło, a raczej ubyło śniegu a przybyło kamyków. Fajny opis, choć musze przyznać, że jak Figo pewnych mankamentów jeżdżąc we dwójkę nie zauważyliśmy. Na przykład nigdy nie zapuściłem się na te wijące się ścieżki po stroni Matrei. Nie zwróciłem też uwagi, że wysiadając z gondoli do Matrej trzeba jechać po czarnej - a to fakt.
  6. Cześć chłopaki (panie też witam ale one jakoś się nie udzielają w tym wątku). Wróciłem po tygodniu szkolenia w Wildschonau i widzę ze temat się dalej rozwija. Pojawiają się jednak sprzeczności w waszych wypowiedziach. Wszystkie błędy sylwetki u cysia biorą się z braku wypchnięcia kolan do przodu i pozycji siedzącej. W takiej pozycji kolana nie pracują, a wypchnięcie biodra do stoku powoduje obrócenie tułowia i cofnięcie dolnej nogi. Usuńmy źródło problemu, czyli kolana i tułów do przodu! Obracanie ramion (sięganie ramieniem zewnętrznym do środka stoku spowoduje tylko wypchnięcie biodra na zewnątrz) i może wejść w niechciany nawyk. Zresztą lekka rotacja ramion (plecami do stoku) nie jest błędem, byle tylko zewnętrzne ramię nie zostawało w tyle jak u cysia. A oto przykład który podsunął mi kiedyś Raceman: http://www.skionline.pl/galerie/head-hermann-maier-12-2008/maier-hermann-13.jpg
  7. gregre0

    Pazur

    W ten sposob latwo mozesz pociagnac po metalu i zrobic krawedz na 85 (przynajmniej miejscowo). Pazur nie ma ostrza tam gdzie jest krawedz, zbiera tylko tworzywo. Poza tym, taka roznica 3 stopni niewiele Ci da.
  8. gregre0

    Kasprowy Wierch

    Jak podejdziecie ich z cicha i bez rozgłosu to może ekolodzy nie zdążą im donieść i Was/Nas nie zauważą!
  9. Taka tabelka jest najmniej pomocna (spróbuj dopasować z tabeli 182cm/97kg/334cm but/agresywna jazda) , już lepiej skorzystać z linka w pierwszym poście. Według niego wychodzi mi 8 i tyle mam ustawione z tyłu. O tym że takie wyliczanie wszystkiego nie uwzględnia niech świadczy ustawienia przedniej sprężyny - pond 11 i wyskakuję z nart kiedy tylko jest to potrzebne (nie każdy upadek oznacza konieczność wypięcia nart). Narta powinna wypinać zanim siły oddziałujące na nogę przekroczą jej wytrzymałość i spowodują kontuzję (takie jest moje podejście).
  10. Właśnie, a gdzie jeszcze mają taki sprzęt i prezentują takie podejście do wyboru buta? Może gdzieś bliżej stolicy?
  11. Co znaczy "cały smar"? Nie chodzi o to by na narcie była gruba warstwa smaru - jak parafina ze świecy nakapana na stole. Jeśli tak zostawiłeś i jeszcze nie wyszczotkowałeś to nic dziwnego że narta muliła. Wierzchnia warstwa parafiny ulega jakimś zmianom (utlenianie czy co - pytanie do chemików) w czasie stygnięcia i zupełnie nie pomaga w jeździe. Generalnie - nadmiary smaru trzeba zdjąć cykliną potem wyszczotkować. Ty nie masz jeździć na warstwie parafiny tylko na ślizgach nasączonych (w porach) tą parafiną. Jeśli tak zrobisz to nie będziesz widział (tak gołym okiem) czy smar został starty czy nie (chyba że doprowadzisz do przesuszenia ślizgu). Poszczególne smary różnią się nie tylko przyczepnością/poślizgiem w danej temperaturze ale też odpornością na wycieranie. Smar odporniejszy na ścieranie (do niskich temperatur) może się kleić do mokrego śniegu i tępo po nim jechać. Ten na mokry śnieg szybciej się wytrze na twardym, szorstkim śniegu. Jak się w tym plasuje parafina? - nie wiem. Jest jeszcze kwestia odpowiedniego zagruntowania ślizgów nowych nart (zupełnie nie ufam temu co wychodzi z fabryki). Zależy on od własności penetrujących użytego smaru, oraz od zastosowanej temperatury. Kilkukrotnie już słyszałem o podobnej tępości nowych (niby nasmarowanych) nart, która potem ustępowała.
  12. Jeśli to moje dziecko miało by takiego hopla i to ono by tego chciało to zrezygnował bym z wyjazdów na narty żeby mu w tym pomóc. Mam dwu dorosłych synów którzy nie mieli takich "hopli" i obserwowałem/porównywałem ich rozwój z synami siostry (ten sam wiek) którzy byli zakręceni na punkcie tańca nowoczesnego (nie bez sukcesów). To wcale nie jest takie ograniczone życie - jest inne, czasem mam wrażenie ze pełniejsze.
  13. Aż mnie skręca jak Was czytam i widze jaka impreza się szykuje. A ja musze dyżurować!:mad: No cóż - dużo sniegu (ale bez przesady), słoneczka i dobrej (zdrowej) zabawy.
  14. Po doświadczeniach mego syna, który kilka lat temu przesiadł się na deskę wydaje mi się, że nie taka daleka droga. W cztery dni z instruktorem opanował spokojną jazdę na krawędzi. I dlatego nie mogę pojąć dlaczego snowborderzy nie próbują się wcale uczyć jazdy na krawędziach. Ostatnio (mimo że deskarze na stoku obrodzili), na siedem dni jazdy spotkałem jednego jadącego na krawędzi. Reszta to śmigo/ześlizg, czy jak to się tam u nich nazywa.
  15. gregre0

    Wildschonau

    Takie niby nic a cieszy. Ponieważ za parę tygodni wybieram się do tego ośrodka podglądam na stronce www.wildschoenau.com co się tam dzieje. Po raz pierwszy spotkałem interaktywną mapkę ośrodka podpiętą do aktualnych danych o czynnych trasach i wyciągach. Akurat dziś, trasa 15 i obsługujące ją krzesło są nieczynne i na mapce są wyszarzone, a krzesło nieruchome w animacji.
  16. Generalnie coraz więcej ludzi jeździ w kaskach. Natomiast Austria 2.01, sobota - turyści powyjeżdżali do domów - na stoku pozostali tylko prawdziwi narciarze - to aż rzucało się w oczy - 90% jeździło w kaskach!)
  17. gregre0

    Pazur

    Zgadza się - 3132. Korzystam z niego od kilku lat i na moje amatorskie potrzeby wydaje się wystarczający. Wydaje mi się że mogło się tak zdarzyć. Jeśli tworzywo nie zostanie usunięte to pilnik czy diament raczej ślizgają się po nim jak skrawają metal. Wtedy szczególnie diament praktycznie nie działa. Przy okazji, nie wiecie kto teraz w Internecie handluje Kunzmanem? Potrzebuję uzupełnić nieco drobiazgów.
  18. I to powinna być napisana DUŻYMI LITERAMI pierwsza zasada narciarza.
  19. gregre0

    Pazur

    Heli, widzisz jakąś praktyczną różnicę pomiędzy wariantami pazurów 3134 i 3135 (allround i racing)? Skąd takie ukierunkowanie -allround i racing?
  20. gregre0

    ostrzenie nart

    W jakimś sklepie internetowym widziałem przymiary (takie wzorcowniki) do takiego pomiaru ale do takiego jednorazowego pomiaru to zakup bez sensu. Jeśli to markowe deski to popytaj (forum/dystrybutor) jaki jest kąt fabryczny. Jeśli dalej będzie kłopot to olej to - zamów zrobienie Twojego ulubionego.
  21. Głowa do góry! Łączki na dole w Kals są przygotowane. Ja narzekałem (marudzę pewnie za bardzo rozpieszczony) na ubogość wariantów tras w strefie środkowej. W sobotę spadły temperatury więc może coś dorobią. Zawsze masz gondolę i skok na drugą stronę.
  22. Większościom tras które były przygotowane nie mogę nic zarzucić - twarde, równe - dało się poszaleć do bólu.Niestety wyraźna ubogość tras po stronie Kals wskazuje na niedobory śniegu.Na poparcie - zeszłoroczne zdjęcie odcinka na który liczyłem w konfrontacji do tegorocznego jego wyglądu (zdjęcie słabe bo brakło słońca).
  23. Witam wszystkich w nowym roku. Po spędzeniu 7 dni w ośrodku GG mogę rozwiać wątpliwości, (które sam zgłaszałem), co do umiejscowienia i długości nowej kanapy Goldried II. Źródłem wszystkich wątpliwości było powierzenie wykonania map ośrodka artyście a nie kartografowi. To, co pokazują strony internetowe, mapa przed stacją gondoli, oraz papierowe mapki podręczne, to artystyczne wizje ośrodka (w każdym wymienionym przypadku różniące się szczegółami), nie mające wiele wspólnego z faktycznym ukształtowaniem terenu czy umiejscowieniem obiektów. Wracając jednak do nowej 6-osobowej podgrzewanej kanapy to dolną stację ma ona dokładnie w tym samym miejscu, co stara 2 osobowa, (którą zastąpiła). Zmieniła się natomiast nieco lokalizacja górnej stacji tej kolejki. Jest obecnie położona nieco wyżej. W zeszłym roku, wysiadając ze starego krzesełka trzeba było jeszcze zjechać do orczyka Landen I oraz podciągnąć się nim, żeby dostać się do górnej stacji gondoli. Obecnie obie górne stacje są na tym samym poziomie. Dodatkowo nowa kanapa porusza się dwukrotnie szybciej jak starszy (4 osobowy) Happeck. Ta kanapa to jedyna zmiana, jaką zaobserwowałem po stronie Matrei w porównaniu z rokiem ubiegłym – no może tylko nieco więcej ludzi. Nie drastycznie, ale jak się dowiedziałem od pewnej austryjaczki jest to od kilku już lat wyraźnie zauważalny trend. Naszych rodaków też było nieco więcej – nie było dnia bym nie usłyszał swojskiej mowy (jak nie na stoku to w markecie). Jeśli chodzi o „snow park”, o który ktoś się dopytywał to, choć cała górna część ośrodka wygląda w sposób naturalny jak jeden wielki snow park to, tego z ‘prawdziwego zdarzenia’ nie widziałem. Być może, że nie starczyło im śniegu na jego wykonanie. Co prawda na trasach po stronie Matrei śniegu nie brakowało, to zupełni inaczej przedstawiała się sytuacja po stronie Kals. Tu spotkał mnie spory zawód. Wzdłuż wyciągów przygotowany był tylko jeden wariant trasy, w większości wąski, oblodzony i nieciekawy. Co najciekawsze fragmenty/warianty 17 były nieprzygotowane. Właściwie w górnej części tylko szeroka „patelnia” poniżej górnej stacji krzesła Blauspitz była dobrze przygotowana i można tam było poszaleć. Sytuację ratowała dobrze przygotowana czarna 18 (na niektórych wariantach mapy jest czerwona). Była jeszcze 20 (chyba też dobrze przygotowana), ale ta prowadzi pod gondolę Kals 1, więc powrót na górę mało ciekawy. Na szczęście po tej stronie góry było znacznie mniej ludzi, co pozwalało na większą swobodę w wyborze stylu jazdy.
  24. Określił bym ją nazwą ślimak - w przebudowie i trudno się połapać co gdzie prowadzi - jeden wielki labirynt objazdów. No może z tym połapaniem to przesadziłem ale jest to teren budowy.
  25. gregre0

    Płyta odpadła

    Oczywiście kupiłem nowe - jak już napisałem - tych się moja pani bała. No a skoro nie były potrzebne to jakoś lato przestały w piwnicy a ja nie znalazłem motywacji by je zawieść do naprawy.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...