-
Liczba zawartości
12 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O Marek Ogorzałek
- Urodziny 11.10.1967
Informacje osobiste
-
Imię
Marek
-
Miejscowość
Jasienica
-
Strona WWW
szkolacarvingu.pl
-
O mnie
Jeżdżę na nartach bo lubię
Sprzęt narciarski
-
Narty marka
dowolne
-
Buty marka
wygodne
-
Gogle
przejrzyste
Umiejętności
-
Styl jazdy
INNER-SKI
-
Poziom umiejętności
5
-
Dni na nartach
róż
Ostatnie wizyty
802 wyświetleń profilu
Marek Ogorzałek's Achievements
Początkujący (2/6)
21
Reputacja
-
Marek Ogorzałek obserwuje zawartość → Carving, funcarving
-
Marek Ogorzałek zmienił swoje zdjęcie profilowe
-
Tak też myślałem. Uczniowi wystarczy info ustawisz pod kątem to wytniesz skręt, nie mylić ze skręceniem skręta..... no to już inna filozofia narciarstwa. Jutro Istebna, za tydzień zobaczymy. Mieszkam w Jasienicy, to tak samo blisko do Wisły jak i Szczyrku. Wiadomo, pojeździć nie pojeździsz ale warsztat narciarski można perfekt przeprowadzić do pracy nad techniką jazdy idealne miejsca...
-
Na nartach taliowanych, czyli carvingowych nie powinno się jeździć płasko, bo one faktycznie wtedy myszkują, wielokrotnie tego doznałem i z doświadczenia niestosuję i nie polecam. Dodatkowo na nartach o promieniu R - 12 m możemy wyciąć skręt o mniejszym lub większym promieniu. Zależy on od kąta ustawienia nart w stosunku do śniegu. Moja teoria, od której zaczęła się ta dyskusja wnioskuje, że narta o R 12 m ustawiona pod kątem 45* poprowadzi nas w skręcie o promieniu 12 m. Jutro sprawdzam to praktycznie na stoku, przy prędkości powolnego ślizgu. Nie chcę mieszać tu prędkości bo wcześniej była mowa że przy prędkości 45 km/h narta taka wytnie skręt o promieniu 10 m. Wchodzimy tutaj już w siły i prędkości a nie o to chodziło mi na początku. Chodzi mi o czystą geometrię. Jeżeli mamy jakąś płytę, kartkę plastiku, kartonu, papieru, nartę, o kształcie boku będącego wycinkiem okręgu o promieniu 12 m to ustawiając ją pod kątem 45* do płaszczyzny podłoża, śniegu, opieramy ją przodem i tyłem, tak jak Jacek na wcześniejszym filmie powiedział i dociążając ją w środku wyginamy zgodnie z jej kształtem. Promień takiego skrętu będzie zależał od kąta pochylenia narty w stosunku do śniegu, o czym we wcześniejszej dyskusji w ogóle nie było mowy, mniejszy kąt, mniejsze wygięcie dłuższy promień skrętu. Większy kąt, mocniejsze wygięcie, mniejszy promień skrętu ??????????????? Pozdrawiam i jak zwykle zapraszam do ruszenia się z przed komputrów na stok. Jutro Złoty Groń Istebna.... Zapraszam Marek
-
Zamiast szpilki wezmnę kijek, se go wbiję i zakręcę. Skręcę wszystko co by śmiechu i powagi przy tym było i dowód na słuszność i niesłuszność powstał. Bo faktycznie wbiliście mi ćwieka w mą teorię. Przyznaję z matmy to jakoś przechodziłem z klasy do klasy i jak na pierwszych kaczorach wycinałem pierwsze skręty carvingowe to wyglądało mi to że prawdę gadam. Nadszedł czas, po latach, co by ją sprawdzić i albo czoło unieść do góry, albo pochylić się i przeprosić. Cały czas czyham na chętnych, co by na stoku ktoś kijek przytrzymał z kamerką stanął a potem browarek z plastikowego kufelka... . Pozdrawiam Marek
-
No tak z pewnością racja, nie przeczę, ale dla mnie zbyt kosmiczna, szczególnie fizyka carvingu w podanym linku... . Jak już wspomniałem chcę sprawdzić w praktyce przy zwykłym ślizgu, zwykłej prędkości i kącie 45*, co w realu wytnie narta o R12 m. Ten weekend Istebna....
-
No i OK teoria teorią a praktyka praktyką. Przez weekend jeżdżę w Istebnej wezmę sobie sznurek i metrówkę, stanę se szeroko, ustawię zewnętrzną koło 45* podeprę się wewnętrzną, wytnę co wytnę zmierzę i zdam relacje... . Ktoś chętny do pomocy, zapraszam. Pozdrawiam marek
-
No i super, o to chodzi o dyskusję. Jak zobaczycie na moim blogu http://blog.szkolacarvingu.pl/index.php/przykladowa-strona/ ... Po pierwszych próbach, szybko doszedłem do wniosku, że narty carvingowe o promieniu 10 m, ustawione pod kątem 45° i dociśnięte do śniegu, wyginają się zgodnie ze swoim kształtem i prowadzą mnie w skręcie o promieniu 10 m. Czysta geometria i prosta teoria, którą można rozwijać w dowolnym kierunku." ... Możemy tę teorię rozwijać w dowolnych kierunkach. Najlepiej jest jednak stanąć na stoku, ustawić się w szerokiej pozycji, tak żeby nartę zewnętrzną ustawić + - pod kątem 45 * do śniegu, oprzeć się na niej a na wewnętrznej balansować i dać się poprowadzić. Potem wrócić, wziąć sznurek lub taśmę mierniczą i zmierzyć promień. Zapraszam na stok i praktykę. Chętnie się przyłączę. Odnośnie moich artykułów z lat 2003 i 2004 tłumaczono mi że to wcale nie siła odśrodkowa ale dośrodkowa i wiele innych sugestii. Nie jestem fizykiem tym bardziej polonistą, bo do mojego pisanego języka też się przyczepiano... . Jestem fikołkiem jeżdżącym na nartach po akademii gimnastycznej. O nartach najchętniej dyskutuję na nartach i wiem że narty o jakimś tam promieniu prowadzą mnie w jakąś tam skręcie o jakimś tam promieniu i tak najlepiej rozumieją to kursanci... .słucham i przyglądam się powyższej dyskusji. Dziękuję wszystkich o sprostowania i punkty, cięciwy i to wszystko. Pozdrawiam Marek
-
Upss dzięki, ale z tym wyprzedzaniem to czasem ciężko na zakrętach i sporo problemów po drodze... , ale zabawa przednia. Pozdrawiam
-
INNER SKI - 3 elementy „JA” – czyli człek jakim jestem.owi Moje ciało, moja sprawność fizyczna, psychiczna i umysłowa. Moje doświadczenia i wrażenia… To jak działam, co myślę, co czuję, To jak poruszam się i jak czuję swoje ciało. „I” – czyli wszystko to, co dzieje się między nami a nartami. To nasze chęci, możliwości, lęki, frustracje… . To emocje, jakie tworzą się między nami a nartami. To uważność na informacje płynące z ciała i uważność na informacje płynące ze stoku, po którym jedziemy. To umiejętność wyciszania się i skupiania się na wykonywanej właśnie jeździe. „NARTY” – czyli wszystko to, co wiemy o nartach. Geometria i fizyka jazdy na nartach. Wiemy o tym, na przykład, że narty o promieniu 10 m, ustawione pod kątem 45° i dociśnięte do śniegu, wyginają się zgodnie ze swoim kształtem i prowadzą nas w skręcie o promieniu 10 m. Narty mają jakąś idee działania. Poznajemy ją na tyle, żeby podczas jazdy na nartach, dać się nartom prowadzić a nie walczyć z nimi. Metoda INNER.SKI opiera się o harmonijną relację między nami a nartami. Więcej przeczytacie na http://blog.szkolacarvingu.pl/ „Dobra jazda jest wtedy, kiedy nie ma napięcia między nami i nartami… .” Marek Ogorzałek
-
No tak ucho w tym wszystkim jest najważniejsze, bo to ta pianka w kuflu...
-
Upss dzięki, ale z tym wyprzedzaniem to czasem ciężko na zakrętach i sporo problemów po drodze... , ale zabawa przednia. Pozdrawiam
-
Fajnie że trafiłem i spasowało. To cieszy i motywuje. Pozdrawiam.
-
INNER.SKI powstało, kiedy po raz pierwszy założyłem narty carvingowe. Po wielu latach jazdy tradycyjnej, kiedy uczony byłem prowadzenia nart pod sobą, po raz pierwszy zostałem prowadzony przez narty. Było to dla mnie tak szokujące, że omal się nie wywróciłem. Po kilku wstępnych zachwianiach, zrozumiałem że narty mają mi coś do powiedzenia. Chcąc zrozumieć mowę nart, zacząłem je poznawać, oglądać, wyginać, dotykać… . Dużo o nich czytałem. Były to lata dziewięćdziesiąte, kiedy nie było jeszcze Internetu. Zarówno w teorii, jak i w praktyce, było to dla mnie nowe, fascynujące doświadczenie. Po pierwszych próbach, szybko doszedłem do wniosku, że narty o promieniu 10 m, ustawione pod kątem 45° i dociśnięte do śniegu, wyginają się zgodnie ze swoim kształtem i prowadzą mnie w skręcie o promieniu 10 m. Czysta geometria i prosta teoria którą można rozwijać w każdym kierunku. Po drugiej stronie stanąłem JA ze swoim ciałem, sprawnością i pomysłowością. Przyznaję trochę mi czasu zajęło, zanim dałem się poprowadzić nartom, ale było warto. Ten moment spokoju, kiedy jadę totalnie luźno, wszystko się samo dzieje i odjeżdżam, zaczynam się bawić… . INNER.SKI to jazda na nartach z nutą wschodniej filozofii opartej na czuciu ciała i uważnym używaniu go w jeździe.