SB

A jak będzie "szedł" w skręcie kiedy będzie na wewnętrznej tępej krawędzi, to ta z racji że jest tępa zacznie puszczać, co będzie skutkowało że podetnie sobie nartę zewnętrzną: No bzdury piszesz, powtarzam jeszcze raz OBIE NARTY MAJĄ MIEĆ JEDNAKOWY STAN KRAWĘDZI I ŚLIZGÓW, TYLKO TO GWARANTUJE BEZPIECZNĄ I PRZYJEMNĄ JAZDĘ, BEZ WZGLĘDU CZY NA TYCZKACH, CZY BEZ:rolleyes::

Skoro nie masz o tym zielonego pojęcia co z tym zrobić, a nie masz i nie gniewaj się nie musisz się znać na tym, to poprostu zanieś narty do serwisu, tam wyprowadzą krawędzie, i musi to być zrobione tak samo na obu nartach, ale to w serwisie już o tym wiedzą. Rozbawiło mnie i zaciekawiło to przemyślenie z pilnowaniem żeby zakładać nartę z tą zdartą krawędzią tak żeby zawsze była na zewnątrz, ciekawe co też ma to za znaczenie?:biggrin:

Musiał mnie pobić, choć by miał życie stracić:stupid: No ale tak ja na narcie o 1 cm krótszej, a to sporo:biggrin: aaaaa... zaraz... zaraz... przeliczmy to na masę ja 79 kg/ 103 czyli 1,303 km na kg Jacek 95 kg/ 105 czyli 0,904 na kg Nie no jednak jestem sporo szybszy:biggrin:

Jak sobie zrobisz zeza na talerzu od NC+ i zmienisz parę ustawień w dekoderze to będziesz odbierać wszystkie nie kodowanie programy AT IT DE i tam są prognozy pogody, a w naszych telewizjach to zapomnij:rolleyes::. A poza tym po co kombinować, w necie masz prognozy i informacje o warunkach dostępne 24/h, aktualizowane co najmniej 2 razy dziennie:rolleyes::

Ani na narty, ani praktyczne, ani wygodne:rolleyes:: taki se bulwarowy lew, który lepiej żeby szybko uciekał z górskich dróżek zanim spadną pierwsze płatki śniegu:tongue: jak dla mnie to wręcz antyreklama nart, albo reklama nart dla krupówowskiego narciarza:stupid:

Myślę że wynika to z tego że nie miałaś jeszcze do czynienia z samochodem 4x4, przydaje się nawet w lecie, szczególnie jak popada, w 2 słowach, napęd na 4 koła to pewność prowadzenia. Mój też pali 5 litrów.... na 50 km:biggrin:

Wszystkim można, nie pamiętam czym, ale soczek raz się spakował do jakiegoś małego pierdziela z wszystkim do środka i w 4 os, bo duże mu umarło, ale to temat o idealnym samochodzie na narty, a nie o biciu rekordu w czymś tam...

Każdy chwali swoje:smile: ale to dobrze, bo najważniejsze by być zadowolonym z wyboru i przekonanym o trafności zakupu :smile:Ja jednak chwalę swoje i jestem przekonany że nie mia nic innego czym można wygodniej na narty zajechać, byłem już 2 razy więc utwierdzony w przekonaniu jestem na 100%To Audi Allroad. To samochód w karoserii i wnętrzu Audi A6, ale wzbogacony o parę detali.Główna różnica to zawieszenie które tu jest pneumatyczne i może pracować w automacie, jak i można go ręcznie modyfikować(przy czym w określonych przypadkach komputer i tak wprowadzi swoje ustawienia) Dyferencja pomiędzy maksymalnym a minimalnym położenie to ok 6,5 cm Co istotne w Allroadzie są inne lusterka jak w tradycyjnej A6 dużo większe, podobnie jest z relingami, tu są tradycyjne, a w A6 są szyny zintegrowane, które automatycznie skazują posiadacza na bazę dedykowaną temu modelowi. Reszta różnic to elementy stylistyczne, które jednym się podobają inny mnie, kwestia gustu, a o tym że się ponoć nie dyskutuje.Zanim natrafiłem na ten egzemplarz to nie wyobrażałem sobie takiego samochodu w innej tapicerce jak skóra, trafił się w połączeniu skóra/alcantara i przyznam że dziś jak miał bym zmieniać, to będzie problem, bo 98% egzemplarzy jest w skórze, a tu się siedzi dużo lepiej jak na skórze, szczególnie z tyłu. Dużą zaletą jest pojemny bagażnik, a pod podłogą z racji braku koła zapasowego jest super miejsce na prowiant.siedzenia są normalnie w moim egzemplarzu rozkładane czyli 2/1, nie ma tunelu na narty, choć wiem że niektóre mają, dla mnie to nie istotne, zawsze mam boks na dachu i nie wyobrażam sobie wozić narty wewnątrz samochodu. Poza tym mocy jest co dość bo 240 koni, przy kierownicy są manetki F1 więc na górskiej drodze można się pobawić:, a i jak się napiją pasażerowie i potem chrapią to można ich zagłuszyć skutecznie:biggrin:

Prezes w robocie, a raczej ma regulaminową przerwę

No to jest akurat proste, kontrola jest do Niemiec, a nie z Niemiec.

Wygląda jak byś spał na stojąco:tongue: A tak poza tym to ja bym był już spalony na starcie... tak daleko do klaty na gorę:

Czytaj dokładnie, to Sulden, a nie Solden, Sulden am Ortler we Włoszech, dobre 2 godziny jazdy od wlotu z autobany w Ötztal.

A to do Sulden się wybrałeś przez Brennero?

No bo oni robią testy do początku, a nie jak inni od dupy strony, czyli wpierw trzeba przetestować jak szybko się taki zbiornik napełnia, a nie iść na łatwiznę w lecie gdzie 2 burze i zbiornik nalany pod korek:tongue:

Takie nartownie to jest 100 razy lepsze od najlepszego tego co się robi w łóżku :applause:A jeśli chodzi o sceny z życia prywatnego, to uchylę trochę intymnego świata Marcinna:redface::biggrin:

A co działa Ci? To się ciesz, znaczy masz chinką komurkę:biggrin:

Dementuję i przysięgam że jedynki i trójki nie mam i nigdy nie miałem:biggrin:, natomiast dwójkę i owszem :smile: Ale mam coś czego nikt nie ma w zmieniarce w samochodzie ,np.

Dostałem zgodę od Mariana czyli Bumtarara, na opublikowanie filmu który zrobił smartfonem. Film jest z ostatniego dnia, połączył go przy użyciu jakiejś darmowo pobranej aplikacji, która ma tam od razu jakieś gotowe podkłady muzyczne. Bawił mi się tym całą powrotną drogę, jak już słyszałem to gwizdanie, to myślałem że mu je...e:biggrin:, albo wysadzę w biegu :stupid:, potem wpadłem na sposób i dałem muzę w samochodzie na full:biggrin:. No ale ok, napracował się chłopak, cel uświęca środki, grzechy odpuszczam, a że to nie moja robota to proszę mi za to dzięksów nie dawać: [video=youtube;Bnf-C7bCSHs]

A co tam więcej ponadto to tu już zostało wstawione? Wstawianie miliona zdjęć i opisywanie tras metr po metrze i zakręt po zakręcie nie ma nijak żadnego sensu, a wręcz ma skutek odwrotny od zamierzonego, bo jak ktoś zobaczy taki elaborat to najnormalniej w świecie da sobie spokój i nie przeczyta nic, to powinna być esencja informacji, a nie jakaś epopeja, tak uważam, to moje osobiste zdanie:smile:. Jeszcze 2 lata temu podczas gdy to był można powiedzieć ośrodek praktycznie nieznany i mojej pierwszej wizyty w nim "skleciłem" film. Film nie jest dostępny na urządzeniach przenośnych(smartfony tablety) [video=youtube;gkqk6s9e2gE] Z tego pobytu jednak nie będę robił, no bo nic w nim nowego nie było by co pokazać, w części ośrodka wysokogórskiej, czyli tej która jest czynna już na jesień nie zmieniło się nic, w części ośrodka tej która jest w miejscowości, czyli tej która będzie uruchomiona jak spadnie śnieg(pewnie nie wcześniej jak w grudniu) powstała w zeszłym roku nowa gondola. Jednak ja tam nigdy nie jeździłem i jakoś nie zachęca mnie to co tam widzę żeby to miejsce odwiedzić w pełni sezonu. W pełni sezonu jest to 2 razy dalej niż mam do ośrodka takiego jak chociażby Kraischberg, który jeśli chodzi o trasy i infrastrukturę oferuje mi to samo tylko w mniejszych górach, więc po co tyle dalej jechać? Sulden jest super właśnie na początek sezonu, podczas gdy mam do dyspozycji tylko lodowce, tam choć lodowca można pojeździć na nartach na świeżym i sztucznym śniegu. Główne atuty tej stacji narciarskiej to: zdecydowanie niższe ceny pewniejsza pogoda mniej ludzi wyciągi krzesełkowe, orczyków nie ma Wady to: niewygodny i dłużący się transport z miejscowości "do śniegu" - kolej kabinowa na stojąco z przesiadką mekka klubów, ośrodek poszedł chyba w stronę takiego klienta i pozwalają tyczki ustawić gdzie kto chce i ile chce brak dobrze zaopatrzonego sklepu spożywczego, jest tylko jeden mały SPAR Wiem że wadą dla wielu osób może być dojazd górską drogą z serpentynami ok 15 km, ja akurat lubię i wpisał bym ten fakt w zalety, ale mam świadomość że większość osób wysiada z samochodu na miękkich nogach z traumą i czasami z pustym żołądkiem:tongue:

Bardziej popisy loży szyderców :stupid:

Proszę :smile::biggrin:

Śniegu nie jest dużo, zrobiło się ciepło, trasy puszczają jak w marcu i zaczynają wyłazić kamienie, jeśli się taka pogoda utrzyma to za parę dni warunki się mocno pogorszą. Dzisiaj rano to było jedno wielkie twarde lodowisko, a do tego miliony tyczek ustawione tak że dosłownie nie było gdzie jeździć, o 11 tyczki się już pozwijały, lodowisko puściło i było OK, ale uważać trzeba bardzo bo skały tu i tam wyglądają z pod białego. W zasadzie wszyscy mamy narty mocno stuningowane już:tongue:

:biggrin: No jak by tak z kochanką przyjechać, tża by bokami chodzić:stupid:

Ale po co:biggrin: Też martwi mnie to... nie bardzo:stupid:

Figo Ty pedofilu:biggrin: