Witam. Odwiedzając alpejskie kurorty zawsze poszukuję tras lub ośrodków, gdzie stosunek długości zjazdów do długości/czasu wyciągów jest jak najbardziej na korzyść zjazdów. Niestety większość tras jest prowadzona wzdłuż lub prawie wzdłuż wyciągów. Ja lubię szybką jazdę i przeważnie to wygląda tak, że zjażdżam 2 - 3 min a podjazd trwa 8 - 12min. Więc 3/4dnia spędzam na wyciągu. Są jednak kombinacje tras, szczególnie niebieskich (co mi nie przeszkadza) które są poprowadzone tak, że kluczą serpentynami lub dookoła góry i prowadzą do szybkiego wyciągu. Jakie jest Wasze doświadczenie w tym temacie i co byście mogli zaproponować żeby się turbo najeździć ale nie wyciągami. Przepraszam za długi i zagmatwany post, ale przeważnie kiedy o to pytam, dostaję propozycję najdłużych 10 - 12 kilometrowych tras a nie o to mi chodzi, bo żeby zjechać nią drugi raz trzeba spędzić 30min na wyciągach.