Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Lexi

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    3 257
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Zawartość dodana przez Lexi

  1. Tadeusz Michalik ma brąz w zapasach!! 🥉
  2. Nie specjalnie łapie o co Ci idzie - nie jestem biegły w te klocki, nie zaglądam sportowcom w majtki i nie znam nikogo kto by się tym interesował ....
  3. Jeszcze parę uwag odnośnie latarek. Może się komuś przyda. Pare moich subiektywnych spostrzeżeń (realnych, nie z tabelek i folderów reklamowych) skupionych raczej na walorach waga/komfort noszenia niż na sile światła i wydajności - nie mam możliwości tego sprawdzić, trzeba by wszystkie lampy użytkować przez jakiś czas. Najbardziej ciekawiła mnie realna waga, dystrybutorzy/sprzedawcy podają jak chcą - przeważnie bez baterii i bez opasek żeby tylko "cyfra" wyszła jak najniższa. Skupiłem się na kilku modelach latarek zasilanych ogniwami 18650 - takie chciałem. Najpierw dwie podobne które zamówiłem bardziej z ciekawości niż chęci posiadania (jednak wole mieć wyjmowaną latarkę). (wszystkie wagi bez baterii z tolerancją do5g) Fenix HM65R - 100g Nitecore HC65 - 110g Dalej były już te właściwe, po kolei: Nitecore HC33 - 100g Olight H2R 2 Perun - 130g Znacznie cięższa od konkurencji a to po części za sprawą magnesu zatopionego w plastikowym mocowaniu latarki. I tak opaski wraz z mocowaniem w tym przypadku ważą 65g, u Nitecore 50g a u Fenixa 45g. Pomimo nieco większego ciężaru wygodna. Fenix HM61R - 100g Waga Fenixa i Nitecore podobna ale gumowe mocowanie latarki Nitecore uciska w głowę nieco, Fenix jest wygodniejszy w moim przypadku (czerep mam wielki). Jeśli się założy na czapkę lub kask nie ma to prawdopodobnie znaczenia. No i ażurowy pasek w feniksie na 100% będzie lepiej oddychał na gołej głowie . Wybrałem Fenixa..zobaczymy co wyjdzie w praniu. Jeszcze jedno. Jeśli miałbym kupować latarkę na prezent dla kogoś z pewnością kupiłbym Olight - jest cudnie zapakowana w biały kartonik z magnetycznym zamknięciem niczym najdroższy model Iphona 😉
  4. Nawet nie będą mieli kogo wsadzić za tą aferę - przewodniczącym Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego jest synalek Łukaszenki...
  5. Oglądałem wczoraj skok wzwyż (polski akcent - trener Katarczyka to Polak)..przyznano dwa złote medale!!!!.......a w tle historia w duchu prawdziwie olimpijskim.. >> ............................. Amożemy mieć dwa złote medale? – to pytanie Mutaza Essy Barshima, które odwołało dogrywkę skoczków wzwyż o olimpijskie złoto w Tokio, przejdzie do historii sportu, podobnie jak późniejsza radość Gianmarco Tamberiego. Włoch osiągnął szczyt do spółki z przyjacielem. To Katarczykowi zawdzięcza fakt, że dziś jest jeszcze w sporcie. – Pukał do drzwi tak długo, że w końcu musiałem mu wtedy otworzyć – wspomina Włoch. Obaj skakali czysto, bez zrzutek. Dotarli do pułapu 2,39 metra i obaj tej wysokości nie zaliczyli. Mutaz Essa Barshim i Gianmarco Tamberi mieli wtedy wybór: skakać w dogrywce lub upewnić się u sędziego, czy mogą otrzymać przy takim rozstrzygnięciu dwa złote medale. Nie mieli wątpliwości, co należy zrobić. Kumpel kumplowi krzywdy przecież by nie wyrządził. Dla Barshima, trenowanego w zasadzie od początku dorosłej kariery przez Stanisława Szczyrbę, sukces w Tokio był ukoronowaniem kariery. W sumie polsko-katarski duet doskoczył do ośmiu medali wielkich imprez, przy czym z olimpijskiego podium 30-latek nie schodzi już od Londynu. "GOAT" (ang. najlepszy w dziejach) – huczy od niedzieli Internet, bo rzeczywiście, ta wygrana na igrzyskach sprawiła, że pochodzący z Sudanu skoczek i jego trener z Białobrzegów mają już w dorobku wszystko. Tamberi, po mistrzostwie Europy i halowym mistrzostwie świata, może czuć podobnie. Nawet jeżeli w dorobku nie ma jeszcze złota MŚ ze stadionu, to niedzielne zawody to wszystko zrekompensowały. – Wstawaj stąd, nie leż na tartanie – podbiegł w końcu do niego Barshim, gdy 28-latek przez kilka minut konwulsyjnie tarzał się ze szczęścia. Popłakali się obaj, ale Barshim nie miał w sobie aż tak dużego ładunku emocjonalnego. Mimo że też cierpiał kontuzje, to Tamberi na ostatni skok zawodów wyciągnął z torby gips, który nosił na nodze, jeszcze niedawno bojąc się, że nie zdąży do Tokio. A chciał, bo przez paskudną kontuzję na ostatniej prostej w 2016 roku stracił wyjazd do Rio. Mimo że skakał 2,39 metra, co w Brazylii mogło nawet dać mu złoto. I właśnie wtedy, następnego lata po igrzyskach w Rio, zaczęła się przyjaźń obu wygranych z Tokio. W niedzielę sieć przypomniała długi tekst, który sam Tamberi napisał na ten temat w "SpikesMag". Zatytułował go: "Mój przyjaciel Mutaz". Włoch, któremu po powrocie na stadion nic nie wychodziło, miał być na skraju załamania. Po nieudanym mityngu w Paryżu zamknął się w hotelowym pokoju i podwójnie irytował, bo ktoś nie przestawał pukać do drzwi. W końcu otworzył i w drzwiach zobaczył Barshima. "Całkowicie się przed nim rozkleiłem. Próbował mnie uspokoić, przekonywał, że nie powinienem się spieszyć po takim urazie. JUŻ JESTEŚ WIELKI, BO WRÓCIŁEŚ DO DIAMENTOWEJ LIGI. A NIKT TEGO NIE OCZEKIWAŁ! PRZESTAŃ PATRZEĆ, CO O TOBIE MÓWIĄ I JAK OCENIAJĄ. SKACZ TYLKO I WYŁĄCZNIE DLA SIEBIE – usłyszałem od niego. (...) Wtedy w głowie coś mi przeskoczyło. Miał rację, musiałem robić to wyłącznie dla siebie. Błyskawicznie sprawdziłem, gdzie w następnych dniach rozegrają skok wzwyż. Znalazłem w Budapeszcie i na własną rękę zadzwoniłem do organizatorów, kupiłem bilet, odwołałem lot do domu, wyłączyłem telefon. Przez trzy dni zniknąłem, bo poprosiłem Węgrów jeszcze, żeby nie informowali do końca o moim udziale. Mutaz poza mną i gospodarzami zawodów był jedyną osobą, która wiedziała, co mam w planach. W końcu wystąpiłem. Po fatalnych konkursach tam skakałem lekko, z wiarą. Zaliczyłem 2,28 metra. Dla siebie. I znów byłem skoczkiem wzwyż!" – opisał Tamberi. – Ten medal, ten sukces, nie mógł mi się przytrafić w lepszych okolicznościach niż te. Do spółki z człowiekiem, który uratował mi karierę – wypłakał w Tokio Włoch. I pokazał do kamery gips.
  6. Lexi

    Rowerowe eskapady - relacje

    Poczytam - musimy się spotkać kiedyś ...napiszemy kilka tomów..
  7. Lexi

    Rowerowe eskapady - relacje

    Na bank chciał Ci podpier...ić technologie smarowania nart świeczką i sprzedać ja cwaniakom ze Swix..😉
  8. Justyna Święty-Ersetic zrezygnowała ze startu indywidualnego w biegu na 400 metrów. Powodem takiej decyzji były dolegliwości bólowe, występujące po niedawnym urazie. Polka postawiła na regenerację i zdecydowała się skupić na żeńskiej sztafecie.
  9. No i jeszcze rekord olimpijski!!
  10. Nie, nie o to idzie - po drugim ostrzeżeniu każdy inny zawodnik straciłby punkt a on jeszcze rozwalił rakietę pod nosem sędziego a ten nie zareagował ...cienias nie sędzia
  11. Nole zaczął kląć.. sędzia upomnienie........ Nole wywalił rakietę na trybuny - sędzia drugie upomnienie (ale bez punktu dla przeciwnika- dlaczego?).....dalej -Nole rozwala drugą rakietę o słupek - sędzia nadal nie reaguje!!!! ...cyrk Przegrał słusznie.
  12. Nole pajacuje dzisiaj ...sędzia też
  13. Lexi

    Witam

    Grałem w butelkę dawno dawno temu...ale była po winie owocowym - liczy się?
  14. Nole przegrał !!!!!...sensacja
  15. Polska :Japonia 3:0..ale łatwo nie było..
  16. Na początku Wiesnina grała sama, potem Karacew się otrząsnął i od tego momentu było już pod górę.
  17. Wiem Tadeusz.... ja tak na wszelki wypadek..😉
  18. Wręcz przeciwnie - niech markety powrócą na ich właściwe miejsce....(wraz z tymi którzy kochają te klimaty 😉)
  19. Dlatego bardzo gorąco apeluje - PRYWÓĆCIE HANDEL W NIEDZIELE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  20. To w tych górach skalistych jeszcze parę dodatkowych osób się zmieści?
  21. Nie bez problemów ale wystarczyło..
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...