Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

tresor

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    644
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez tresor

  1. tresor

    Polska - nowe inwestycje

    Dwa ciekawe newsy. Pierwszy chyba już przyklepany i fajna koncepcja. Jechałem w środę patrząc na kompletnie pustą ale działającą Harendę i zastanawiałem się, czy ten biznes ma sens. Chyba im się mocno ożywi: https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/90100/Suche_i_Harenda_lacza_sie_Na_sezon_zimowy_202425_powstanie_na_Podhalu_nowy_wyciag_narciarski.html Drugi to raczej życzeniowe myślenie władz Rabki, ale dobrze, że starają się żeby Rabka nie umarła całkiem narciarsko. Jeżeli jest opcja zrobienia kilku tras, to biorąc pod uwagę obecne połączenie drogowe i potencjał miejscowości, na pewno byłoby komu tam jeździć: https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/89898/Rabka_ma_plan_na_wyciag_narciarski.html
  2. Nius to byłby gdyby tam było tłoczno. A pusto jest niemal zawsze:)
  3. Dosyć niespodziewanie przydarzył mi się wczoraj najlepszy dzień w sezonie na polskich stokach. Byłem służbowo na Podhalu, jazdę mogłem zacząć dopiero późniejszym popołudniem, więc jedynym sensownym rozwiązaniem była Białka, bo działają jeszcze w tym tygodniu do 20:00. Spodziewałem się, że pomimo małej ilości ludzi, trasy będą mocno zmęczone o tej porze, a tutaj niespodzianka. Tak jak pisał @Lexi, pogoda wczoraj była nietypowa. We wtorek mocno na plusie, w nocy deszcz przeszedł w śnieg, a środa na małym minusie. W Białce wyszedł z tego taki miks: wieczorem zrobili sztruks, spadł na niego deszcz, potem przymroziło, a na to spadł śnieg. Na większości tras był więc lodowy sztruks, przyprószony śniegiem, a że w dzień nie puściło, trasy były w niemal idealnym stanie do 20:00. Normalny szok. Standardowo trasy wyglądały tak. Lodowy sztruks przysypany świeżym śniegiem: Oczywiście dobrze byłoby mieć w takich warunkach świeżo przygotowane krawędzie. Ja niestety nie miałem, więc musiałem powstrzymać sportowe zapędy, ale i tak było genialnie. Kolejki do wyciągów? Proszę bardzo: Tłumy na trasach? Proszę bardzo: Zwykle trasa nr 6 jest w Białce legendą walki o życie już po koło 2 godz. od otwarcia ośrodka. Wczoraj wyglądała tak około 19:30: Śniegu jest jeszcze bardzo dużo. Niemal wszystkie trasy otwarte, również np. objazdówka przez las po tej stronie ośrodka na której jest FIS. Zamknięta jedynie Kaniówka i Bania ale to niewielka strata. Górale w Białce mają zresztą trochę luźne podejście do kosztów. Parkowałem na Remiaszowie, około 16:30 było tam kilkanaście samochodów, tymczasem otwarte były dwie kasy:). Panie kasjerki były pilnie zajęte smartfonami, bo w sumie co miały robić? Działała np. kolej nr 1 czyli stara trójka, która dubluje się z Kotelnicą Express (na której też było mało ludzi). Oczywiście nikt na niej nie jeździł. No ale kto bogatemu zabroni:). Tak więc, było znakomicie. Wątpię żebym podobną jazdę powtórzył już w tym sezonie.
  4. Ta końcówka ratuje sprawę, bo przynajmniej można się rozpędzić, żeby sprawnie do krzesła dojechać. Inaczej byłoby ze 100 metrów odpychania kijami;)
  5. Rzuciło mnie na dwa dni do Krynicy. Rzuciło razem z dzieciakami, więc szczególnie ze względu na syna, miałem ograniczony wybór. Wczoraj "niestety" pełna lampa, wiadomo było, że wszędzie będą tłumy. Jeszcze w trasie postanowiłem, że może skórę uratuje nam drugie, nowe krzesło w Master Tylicz i może tam się trochę ruch rozłoży. Nic z tego. Na miejscu byliśmy 9:40 i już było słabo. A potem przekształciło się to w bardzo słabo. Tłumy jak na Solisku w Szczyrku, albo Pasiece w Białce. Master jest już polską klasyką stacji rodzinnych, więc pogodny weekend i bardzo tanie karnety wygenerowały nartogeddon. Myślicie sobie, że w takim razie można machnąć ręką na kolejki, walnąć się na leżaku z piwem/colą/kawą i podziwiać widoki. Nic z tego:). Zarządzający ośrodkiem dodali wczoraj od siebie, tysiącom przebywającym tam narciarzy, dodatkowy bonusik, bo w nowej knajpie urządzono imprezę zamkniętą, został więc tylko jeden niewielki lokal gastro przy starym krześle. Tak więc oprócz nartogeddon, był jeszcze gastrogeddon. A jeśli chodzi o nowości, to przejechałem się wreszcie nową (choć używaną) kanapą i nową trasą. Kanapa bardzo fajna, a co do trasy, to nie wierzyłem w relacje, że jest bardziej płaska niż dotychczasowe. Otóż jest:). Wczoraj około 14:00 zaczęło mocno wiać, właśnie od strony tej trasy, no i efekt był taki, że ja ledwo co dałem radę jechać po tym stole, a dzieciaki musiały odpychać się kijami:). No ale Master i tak będzie hitem wśród rodzin, a przecież o to im chodzi. Dzisiaj padło na Słotwiny Arenę. Trzeba w końcu wykorzystać karnety z Black Friday:). Pogoda diametralnie inna niż wczoraj, mróz i śnieg, momentami intensywny. Początkowo stawiłem się sam niemal na otwarcie i zdziwiło mnie, że tak wielu chętnych jest już o tej porze. Popatrzcie na frekwencję i godzinę w tle. Do 10:20 zrobiłem kilkanaście zjazdów i było ok. Wróciłem z dzieciakami po 12 i przez 2 godz. katowaliśmy snowparki przy Słotwince, gdzie kolejki na góra 5 min. Na główny wyciąg przenieśliśmy się po 14 gdy były już luzy i to była dobra taktyka. Warunki dobre, śniegu mają jak zwykle dużo i pewnie do końca marca będą kręcili. Zaciekawiło mnie, co oni tam znowu grzebią? Czyżby kolejny zbiornik na wodę? To byłaby chyba przesada, na te 3-4 km tras które tam łącznie mają, mieliby pewnie więcej wody niż TMR na cały Szczyrk:)
  6. Prawda. Tabaszewskiego nie stać na dobre naśnieżanie i często jest tam bieda. Ale na Arenie jest zawsze 3x więcej ludzi, niezależnie czy u sąsiada jest metr śniegu, czy 10 cm. A tak jak pisałem, ceny często 3x wyższe.
  7. Taki Tabaszewski na Słotwinach ma bardzo niskie ceny, a u konkurencji za płotem jest 3x więcej ludzi, za 3x większe pieniądze.
  8. No tak, że jak lubisz jeździć, a nie stać na nartach, to nie jedziesz w ładną pogodę do Szczyrku:). Chociaż zrobiłem wczoraj około 40km, więc nieźle. Mimo to wiem jedno. Gdy na niebie pełna lampa już nigdy nie pojadę do Szczyrku. Ewentualnie na zamknięcie sezonu. W tamtym roku byłem w niedzielę po 20 marca, była pełna lampa i były totalne luzy. Musi być kalendarzowa wiosna, żeby ludzie odpuścili narty w naszych top ośrodkach:)
  9. Dzisiaj, podobnie jak 50 000 innych osób, postanowiłem odwiedzić Szczyrk. Jutro również ma być piękna pogoda, więc jeżeli chcecie przeżyć na stokach akcję Ferie 2023 jeszcze raz, jedźcie proszę do Szczyrku. Warunki: dobre i bardzo dobre. Brak przetopów i przetarć, pojedyncze kamienie, jedynie na trasie nr 3 w jednym miejscu trochę tego było. COS śnieżył nawet w ciągu dnia, SON chyba w ogóle. Prognozy nie zapowiadają wiosny, więc co najmniej do 20 marca będzie po czym jeździć. Kolejki: niemal wszędzie i to duże. Żółta na Solisku od 10:00 na około 15 minut i tak było do końca, podobnie Zbójnicka, dramat na talerzyku na Małe, tak dużych kolejek do kanapy na COS na oczy nie widziałem (uciekłem po 1 zjeździe), kotwicy wolałem nie testować, bo było pewnie jeszcze gorzej. Przyzwoicie na niebieskiej na Pośredni. Cały dzień za to na bieżąco do gondoli i tam jeździłem najwięcej, bo i trójka trzymała nieźle. Tak więc Szczyrk i Białka, jak jest dobra pogoda do odwiedzenia jedynie po 15-20 marca, kiedy rodacy o nartach zapominają. W Szczyrku zresztą nie tylko rodacy, Czechów również wielu. Pewnie przyciągnęła ich mocna korona i dołująca złotówka. Kilka fot, bo pogoda przecież zacna:
  10. Prawdę piszecie. U nas rzeczywiście jest ciężko o duży apartament gdzie zmieszczą się 2-3 rodziny. Pisząc o AUS/ITA chodziło mi o standard, bo u nas naprawdę ciężko jest znaleźć lokale o standardzie wyposażenia późny Jaruzelski, początkowy Wałęsa, a tam jednak często takie cuda są oferowane. Przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń rezerwacyjnych na szybkie wypady z rezerwacją z niedużym wyprzedzeniem.
  11. Piszecie o wiekowych apartamentach, a ja znając ich standardy, często zastanawiam się czy w Austrii lub Włoszech są jakiekolwiek inne w cenie niższej niż 500 euro za dobę:). Co by nie pisać o PL, to jednak jakością kwater jesteśmy lata świetlne przed nimi.
  12. Przejedź się tam po trasach. Napisz że super. A wtedy ja się kopsnę;)
  13. W tamtym tygodniu wyglądało to podobnie.
  14. tresor

    Nassfeld 26-29.01.2023

    Millenium to najsłabszy element ośrodka. Nie dość, że stacja jest tak zaplanowana, że niewiele jest innych alternatyw na start, to jeszcze sama gondola zbyt przepustowa nie jest. Pojechałeś w szczycie szczytów sezonu, więc po prostu tak będzie, chyba że wykombinujesz start z innego miejsca. No i przyjedziesz odpowiednio wcześnie żeby zaparkować.
  15. Jedź na Słowację. Tam nie ma kolejek. Tymczasem Słowacja. Bachledova (która wystawiła na Podhalu sporo billboardów, że u nich jazda bez kolejek): Łomnica. Tu jak widać katowane do znudzenia w TV i na youtube reklamy dały efekt:
  16. Jak już przy Oravicach jesteśmy to odpalili nową stronę internetową. Zachęcają jak mogą do przyjazdu.
  17. Od dawna mnie kusi żeby tam wstąpić. Na mapkach trasy całkiem długie. Do tego bez kolejek i karnety w ludzkich cenach.
  18. tresor

    Jasna Chopok

    A ja widzę. Na moim gopass, karnet na jutro z fast pass 89 euro. Kolega od którego zaczął się temat dokupił za 30 euro. Regularny karnet to teraz 58-59 euro i wychodzi ile wychodzi. Plus 10 euro parking i Panie, Szwajcaria się chowa.
  19. tresor

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Nic. Sam lubię takie orczyki. Ale jeżeli ma być to trasa dla początkujących, to kotwica jest dosyć oryginalną koncepcją. Poza tym nie pamiętam, gdzie w ostatniej dekadzie postawiono nówkę sztukę kotwicę. Myślałem, że to już nie wróci, ale to jest przecież COS. Tylko nie piszcie mi, że narciarz teraz wygodny i lubi wozić tyłek na kanapach i że dobrze niech się nauczy jeździć na orczyku:)
  20. tresor

    Jasna Chopok

    Spoko spoko. Pan Igor Rataj jest wyznawcą znanej giełdowej teorii z hossy - sky is the limit. Moim zdaniem celem na najbliższe sezony jest dorównanie do Aspen. Tam jest 200$ za dzień🤣.
  21. tresor

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Wiem że może często narzekam i krytykuję, ale w sprawie COS nie da się inaczej. Co roku niby jakieś inwestycje, coś się dzieje, a na końcu i tak nie ma po czym jeździć, udostępniona góra połowa tras i brakuje nawet ludzi do obsługi orczyka. A te zapowiedzi na 23/24, kompletnie nic w tym zakresie nie zmienią. Jest jedno zaskoczenie. Myślałem, że dwuosobowych orczyków nikt już nie produkuje. A tu COS wjeżdża na białym koniu i przenosi nas do 1985 r.😄
  22. tresor

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Kilka razy czytałem już na forum te dane, ale to jest jednorazowa sytuacja i wątpię żeby się powtórzyła w przyszłości. Od lat spędzam większość sezonu na Słowacji i ubiegły będę wspominał jako najlepszy w historii jeśli chodzi o brak kolejek do wyciągów. Słowacy wprowadzili w zeszłym sezonie obowiązek szczepień (ewentualnie testów) do wjazdu do kraju oraz zakupu karnetów. W związku z tym, że zarówno Słowacy, jak i Polacy byli najmniej zaszczepionymi narodami w Europie na stokach było naprawdę pusto. Mam porównanie z tego, do ubiegłego sezonu i w Bachledovej czy Łomnicy jest przepaść jeśli chodzi o frekwencję. Rok temu w Bachledce w pogodną feryjną niedzielę jeździłem sam gondolą, w tym roku na tygodniu są kolejki na 10-15 min czekania. Tak więc świetny wynik Szczyrku w ubiegłym roku i przebicie finansowo Chopoka to jednorazowa akcja, to już się nie zdarzy. Natomiast co do samego zapotrzebowania na duże stacje u nas, to oczywiście, że tak jest i bardzo ich brakuje. Wystarczy popatrzeć na Sudety gdzie jedynymi w miarę poważnymi stacjami są Zieleniec i Czarna Góra, a w Karpaczu, czy Szklarskiej jest jakiś dramat.
  23. tresor

    Jasna Chopok

    TMR S.A. kocha takich klientów:). W ten sposób płacisz za 1 dzień na nartach jakieś 80-90 euro, naprawdę trzeba się mocno postarać żeby w Alpach znaleźć coś drożej. Może jakieś ekskluzywne resorty w Szwajcarii czy Francji? Jak już będziesz stałym klientem gopassa, to masz sporą szansę, że będę wrzucali na twoje konto różne kupony rabatowe. Tydzień temu były naprawdę tanie fast passy na Chopok i Wysokie Tatry. Chyba 15 euro i to na więcej niż jeden dzień.
  24. tresor

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Boom na Krynicę będzie i się nie skończy. Krynica i okolice to jedyne miejsca w tym roku gdzie postawiono nowe kanapy. PKL wziął się wreszcie za modernizację Jaworzyny, coś tam dzieje się w sprawie reaktywacji dwóch dolin. To o niebo lepsze miejsce na narty niż np. Wisła. W sumie boleję nad tą popularnością Krynicy, bo kiedyś był tam tłum tylko na Jaworzynie, a teraz niemal wszędzie (poza Tabaszewskim i Henrykiem).
  25. To jest bardzo wesołe. Kilkanaście kilometrów dalej (15-20 min jazdy samochodem), w Chochołowie w tym samym czasie jest na termach kilka tysięcy osób i stoi się na basenach obok siebie. Swoje robią trochę ceny, bo w Oravicach cena ta sama co w Polsce, a u nas termy jednak dwa razy większe i z o wiele większą ilością atrakcji. Porównując jednak komfort w Oravicach do masakry w Chochołowie czy Białce, to Słowacja wygrywa o kilka długości. Rodacy wolą jednak odpoczynek stadny:)
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...