Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

tresor

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    644
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez tresor

  1. @moruniek ale o 12:30 to już narciarstwo na Arenie traci sens:). Jedyne wyjście w takie dni to pojawić się na samo otwarcie, potem to już dożynki. Jutro muszę jakoś wcześniej zedrzeć dzieci z łóżek na Czarny Groń. Pewnie będę żałował decyzji wyjazdu ale cóż. Nie będę wiedział, jak nie zobaczę na własne oczy:)
  2. Związał nie związał. Wiadomo, że nie ma to sensu przy +10C, ale przy niższych temperaturach zawsze to przez godzinę dwie stok trzyma się w miarę przyzwoicie, w zależności od natężenia ruchu. A gdy bierzesz 110 zeta za jazdę po zrytych trasach, to jest to już pewna bezczelność. Oczywiście przymusu robienia z siebie jelenia nie ma lecz warto zwrócić uwagę innym, że są stacje które biorąc 40 zł za 5 godz. jazdy wieczornej po przygłaskanym ratrakami stoku jak Master. A są stacje, które życzą sobie 110 zł za wieczorną jazdę po muldach. Wolny kraj, wolny wybór ale ostrzec i porównać warto.
  3. Wiesz, u moich ulubieńców z Tatry Super Ski przyjemność jeżdżenia po zrytym po całym dniu stoku po godzinie 16 kosztuje 110 złotych:))))))). A kto nie jeździł w Białce czerwoną 6 po całym dniu walki o życie na niej białczańskich narciarzy, ten nie zna życia;) Aha. W żadnej z tych stacji nie ratrakują przed jazdą wieczorną. W żadnej. Za 110 zł.
  4. Czyli w Szczyrku przed feriami już się nie pojeździ po sensownej ilości tras. Potem feriogedon, a następnie powolne wygaszanie ośrodka w związku z niską frekwencją w marcu:). Miodzio.
  5. O to to. Też się zastanawiam jak to możliwe:). Może ciągną na nielegalu prąd od Areny albo Henryka;) Ja wiem, że wszystko drożeje itp. Ale w wielu wypadkach to jest po prostu, przepraszam za wyrażenie, dymanie ludzi i wykorzystywanie pretekstu do podnoszenia cen oraz szukanie granicy bólu. Tatry Ski dwa lata temu 4 godziny jazdy w sezonie 80 zł, a teraz 115 zł. Sylwester na stoku na Czarnym Groniu w 2017 r. 70 zł, teraz 115 zł. No ludzie litości.
  6. Henryk jest generalnie stacją z kosmosu. Ceny z d..., nigdy nie wiadomo kiedy otworzą, czy otworzą dwa krzesła, czy jedno, potrafią też zamknąć się z zaskoczenia. Nie wiem po co wybudowano to drugie krzesło skoro stoi przez 90% sezonu zamknięte. Do tego wyszli z Krynica Ski, która nieco ratowała sens żeby tam skoczyć np. na wieczór. A jeśli chodzi o ceny to dla mnie w tym roku faworytem w pokazaniu klientowi środkowego palca jest Tatry Ski. Zrobiono wszystko żeby zmuszać ludzi do kupowania karnetu całodniowego. Opcji godzinowych niemal już nie ma. Zlikwidowano np. mój ulubiony karnet 6-godzinny dzięki któremu można się było sensownie przenieść np. z Białki na Grapę czy do Jurgowa. Teraz na 4-godzinnym sens takiego zmieniania stacji jest marny, a kupowanie 4 godzinnego karnetu za 115 zł na Grapę, Jurgów czy Koziniec to narciarski kabaret. Nie wiem czy zwycięzcą tego sezonu nie będą Słowacy, o ile oczywiście nie pozamykają się na amen przez COVID. Właśnie kupiłem jednodniówkę na połowę stycznia do Łomnicy/Szczyrbskiego za około 10 zł mniej niż cały dzień w Kasinie/Słotwinach i 10 zł więcej niż 4 godziny w Jurgowie czy na Rusin Ski. Bez komentarza.
  7. tresor

    Stacje Narciarskie "widma"

    Pytam całkiem serio, dlaczego tak jest? Turystka letnia daje więcej zarobić? Czy może 500+ z dodatkiem wyjazdów do roboty za granicę na kilka mcy w roku powodują, że jest tak jak piszesz? Co do nowych inwestycji, to trzeba dodać jeszcze Wańkową w Bieszczadach (choć tak naprawdę Bieszczady to nie są). Tam właśnie chcąc ożywić zapyziałą okolicę, dosyć odważnie postanowili zbudować od zera ośrodek narciarski. Oczywiście zdają sobie sprawę, że musi to działać cały rok, więc jest też ambitny plan dotyczący tyrolek i tras rowerowych. Myślę, że się sprawdzi, bo tamte rejony są w ostatnim czasie strasznie oblegane latem, a właśnie zimą brakowało czegoś co przyciągnęłoby narciarzy. Wraz z pobliskimi Ustrzykami wygląda to teraz całkiem nieźle. Choć oczywiście pierwszy problem już się pojawił, bo planowali strat na początku roku, co chyba się przeciągnie przez fatalną pogodę.
  8. To jest dobra odpowiedź dla niektórych twierdzących, że inwestycje narciarskie się nie opłacają. Jeżeli mamy jakość i dbałość o klienta, to klient wali drzwiami i oknami i na Słotwinach widać to genialnie. Choćby przez porównanie z Tabaszewskim (którą to stację lubię tak zresztą). Mamy dwie wypasione kanapy, dobrą infrastrukturę i sprawy system naśnieżania, któremu nie straszne nawet duże ocieplenie i są tłumy mimo, że jest drogo. Z boku jest Tabaszewski, ze starym wolnym krzesłem, starym orczykiem (chociaż szybkim) oraz przestarzałym nasieżaniem i frekwencja tak z trzy razy mniejsza zwykle, choć trasy nie gorsze, a jest nieco taniej. Różnica między narciarskim korpo, a niedoinwestowaną stacją rodzinną jednak taka, że jak przyszła mega odwilż, to Tabaszewski spłynął w dwa dni i musiał się zamknąć, a Arena śmiga w najlepsze.
  9. tresor

    Polska - nowe inwestycje

    O, jest coroczny artykuł o inwestycjach na Kasprowym. Teraz czas na forumową jatkę dotyczącą betonowania Tatr, zrobienia systemu naśnieżania, nierobienia systemu naśnieżania, niszczenia przyrody tarzańskiej itp. itd. W dalszej kolejności czekam na artykuł o tym, że już za chwilę już za momencik ruszą inwestycje narciarskie PKL na Gubałówce oraz że znowu zostanie uruchomiony Nosal:))))))))))
  10. To może trzy grosze ode mnie, bez komentowania tego konkretnego przypadku. Ceny noclegów w polskich górach już od jakiegoś czasu niewiele odbiegają od cen w Alpach, a w szczycie sezonu nie odbiegają w ogóle. Intuicyjnie można wyczuć, że coś tu jest nie tak, skoro w znacznie bogatszych krajach opłaca się prowadzić ten biznes za takie ceny jak w Polsce, to jak bardzo musi być to opłacalne u nas. O cenach karnetów nie ma co wspominać, bo było to wałkowane wielokrotnie. Tak więc, mamy karnety droższe niż w Alpach (cena/jakość), noclegi w cenach porównywalnych, zarabiamy kilkukrotnie mniej niż Austriacy czy Niemcy, a potem w sezonie kolejki do wyciągów na pół godziny stania, a znaleźć wolną kwaterę graniczy z cudem. Tak więc jest popyt są efekty. Moim zdaniem na razie daleko do granicy bólu. Może jak karnet dwugodzinny będzie kosztował 200 zł:)))))
  11. @moruniek ta knajpa na górze już działa? Master to naprawdę fajna opcja na popołudniową jazdę. Przez małe nachylenie stok trzyma się naprawdę nieźle, a poza tym cena jest naprawdę zachęcająca. Master rulez.
  12. W zasadzie w każdym przyzwoitym ośrodku jest ośla łączka z taśmą i długo można wymieniać. Moje osobiste doświadczenia i to co mogę polecić to na pewno: - - Master Ski w Tyliczu - poza świetną oślą łączką z taśmą, pozostałe trasy są łatwe dla kogoś kto stawia pierwsze kroki na nartach - Tylicz Ski - jest ośla łączka i niedawno uruchomione drugie krzesło z łatwą trasą - Słotwiny Arena- jest taśma i bardzo łatwa trasa Słotwinka z rarytasem w postaci szybkiej wyprzęganej kanapy - Rusin Ski w Bukowinie - jest taśma i ośla łączka, jest bardzo łatwa długa trasa przy starszym krześle, a trasa przy nowoczesnej wyprzęganej kanapie też jest prosta - Białka Tatrzańska - wszystko do wyboru i koloru ale straszny tłum - Czarny Groń - jest ośla łączka i bardzo łatwa trasa przy wyprzęganej szybkiej kanapie Amen:)
  13. Przestaną Ci się podobać jak w Szczyrku i Zieleńcu około południa postoisz 30 minut w kolejce do 3 minutowego zjazdu:))))))
  14. Grapa jest świetna. Szerokie dosyć długie trasy i szybkie wyprzęgane krzesło. Minus to brak cennika specjalnie dedykowanego na klientów tej jednej stacji i wyłącznie zdanie się na Tatry Ski. Zastanawia mnie ta polityka, bo ponad stówa za 4 godziny jazdy na samej Grapie to słaby interes.
  15. Talerzyk na dwójce na Jaworzynie to symbol dziadostwa tej stacji. Czwórka oczywiście też zamknięta. Najzimniejszy grudzień od 10 lat. Wokół wszystko chodzi po całości, a tam się oczywiście nie dało. Ale jak widać chętnych nie brakuje, to i po co cokolwiek zmieniać. Jak patrzę na wasze relacje i te dzikie tłumy to na razie nie chce mi się nigdzie ruszać. To chyba najgorszy czas w roku na narty. Płacenie kosmicznych stawek za 2-3 godziny jazdy na 800 metrowej trasie i stanie w kolejkach to masochizm. Może Myślenice mnie uratują, tam przynajmniej narciarska stonka rzadko się pojawia.
  16. Faktycznie zapomniałem o Zieleńcu i Luxtorpedzie. Ale prawie cała reszta z tego co wymieniłeś to po prostu zwykłe wolne krzesła, a nie ogrzewane, ekspresy z osłonami. Jeżeli przyjmujemy, że takie krzesło jak na Soszowie czy Skolnitym to nowoczesny sprzęt to ok. Ale chyba nie o to Ci chodziło.
  17. No to mówię sprawdzam. Gdzie w Polsce poza Szczyrkiem i Białką są nowoczesne szybkie kanapy? Okolice Cieniawy czyli Beskid Sądecki na kilkanaście stacji tylko Słotwiny Arena. Na całym Podhalu chyba tylko jedna na Rusin Ski i na Polanie Szymoszkowej. Beskid Śląski i okolice to BSA i chyba Istebna. No i jeszcze coś w Karpaczu. Do tego Kasina i Czarny Groń. Rzeczywiście sama nowoczesna infrastruktura i autostrady.
  18. Owszem. Dla mnie to co robi PKL na Jaworzynie to skandal. Ale nie chce mi się pisać szerzej, bo już nieraz się na ten temat produkowałem. Ważne, że w tym roku postawili blaszak widokowy na dachu. To przełom na tej stacji i wprowadzenie jej w XXI wiek.
  19. Tak jak zima co roku zaskakuje drogowców, tak SMR zaskakuje fanów Szczyrku brakiem otwierania Bieńkuli i Golgoty. Należy po prostu przyjąć, że to taka forumowa coroczna tradycja. Mamy piękne narodowe tradycje obchodzenia Bożego Narodzenia, Wielkanocy, a na forum mamy tradycję narzekania na to, że (co za zaskoczenie, niespodzianka i szok) SMR położył nacisk na naśnieżanie tras po których jeździ większość jego klientów. Szkoda, że SMR to nie niemiecki inwestor. Można by było szepnąć słowo komu trzeba w Solidarnej Polsce i być może doszłoby do wywłaszczenia i znacjonalizowania. PKL zrobiłby tam krainę miodem i mlekiem płynącą. Co widać np. w Szczawnicy czy na Jaworzynie.
  20. tresor

    Polska - nowe inwestycje

    Chodziło mi głównie o marketingową rywalizację tych stacji, która momentami jest śmieszna jak np. postawienie przez Tylicz Ski reklamy na parkingu Master o tym, że w odróżnieniu od konkurencji mają dwa krzesła:). Jest to o tyle zabawne, że obie stacje są na wspólnym karnecie Krynica Ski. W Tylicz Ski chyba jednak biedy nie ma, skoro dopiero co postawili nowe krzesło na trasie o długości raptem 500 metrów. Starą trójkę wymienić jednak by wypadało, bo teraz będą wyraźnie przegrywali z konkurencją. Ja kibicuję obu stacjom, bo obie lubię. Każda ma swoje zalety, a najfajniej można to sprawdzić jeżdżąc tego samego dnia na nich na wspólnym karnecie.
  21. Ale istotą sprawy jest chyba to, że na Pilsku jest nieproporcjonalnie drogo w stosunku do jakości. Choć zestawienie oczywiście trochę bez sensu, to i bez niego wychodzi, że jak na razie płaci się najdrożej, za tamtejszy skansen. Ale jak wiadomo zweryfikować to może tylko klient. Zobaczymy czy będą tłumy.
  22. tresor

    Polska - nowe inwestycje

    Master Ski planuje grubą inwestycję. Jestem bardzo ciekawy nowych tras i tego czy nowa kanapa zastąpi starą Pomę, która przecież jest całkiem niezła. Czy też może będą teraz dwa krzesła? https://master-ski.pl/aktualnosci-centrum-narciarskie-master-ski/ Pomysł ze startem kolejki z parkingu świetny, bo rzeczywiście wspinanie się po obecnych schodach z pełnym sprzętem jest dosyć uciążliwe. Szczególnie jeżeli trzeba obsłużyć dzieci. No i chyba szczęki opadną konkurencji z Tylicz Ski, która chwali się, że jako jedyna w Tyliczu ma dwa krzesła:). Może w końcu wymienią tę przedpotopową trójkę, na której trzy dorosłe osoby mieszczą się z dużym trudem.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...