Spontan był absolutny. 7:11 JC przesyła pozdrowienia z IC. Spotykamy się na dworcu i umawiamy się na luncha w Szwejku (taka w-wska Rogata ) nie wiadomo na którą. I spotykamy się nie wiadomo o której :eek:
Wpadł jeszcze Salwer czyli Młody.
Łosoś i sandacz były całkiem niezłe, serniczek z szarlotką też
Z napojów to Gruner Veltliner, Apfelsaft Gespritze, herbata zielona, sok pomidorowy, woda mineralna, caffe latte.
Rozmowa była o Kaukazie (byłem tam w 1983 ), wojażach, spotkaniach i notorycznym braku czasu.
Pozdrawiamy Wróżkę (zaniemogła) i Mitka, oboje telefonicznie.
Ze Szwejka dla skionline.pl
misal
P.S. Zdjęcia nie były robione
_________________