Panowie mam pytanie , który z Was tak na prawdę trenował sport zawodowo, tzn nie sport uniwersytecki, nie sport eskaesowski , nie sport amatorski tylko sport wyczynowy, taki którym bijemy rekordy , w PS ,PE lub Mistrzostwach Polski wygrywamy większość zawodów lub się liczymy, ZARABIAMY na utrzymanie rodziny, siebie i klubu i działaczy itd?
Panowie , jedna najważniejsza sprawa tam nie ma czasu na oddech tam nie ma tak, że muszę posiedzieć przy książkach zakuć i zdać. Tam (bynajmniej w biathlonie ) jak siadłeś to się COFAŁEŚ i nie było zmiłuj się. Nie wiem czy zostanę dobrze zrozumiany czas poświęcany treningom, pracy nad sobą , pracy z nartami wszelkim zabawom związanym z wysiłkiem fizycznym zajmował mi 110% czasu i NAPRAWDĘ nie było kiedy myśleć o czym kolwiek a nie mówię już o nauce. Proszę Panów o godzinie 21.50, dwudziestu chłopa wraz z żonką od kumpla z kadry spało jak "ZABICI"!.
Ps. Nikt kto nie trenował tak nie wie jaki to jest ciężki kawałek chleba....
Ps1. też było paru kumpli kolarzy z GŻ którzy przyszli, wymiękli i odeszli.