Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
1. i 2. listopada pojeździłem trochę po lodowcu Kitzsteinhorn. Ogólnie rzecz biorąc wiosna, a jeszcze inwersja jak się patrzy. Na parkingu pod gondolami 2 stopnie, na wysokości Alpincenter 8,5, a w porywach powyżej 10 stopni na plusie. Na poziomie Alpincenter śniegu nie ma. Na wąskim do niego zjeździe od połowy dnia wychodzą kamienie (nie ma sensu zjeżdżać, lepiej zjechać gondolą, cenę wstydu zapłacą oszczędności za brak konieczności serwisu krawędzi). Jeździmy po bokach od podwójnego orczyka (bardzo dobre warunki śniegowe, umiarkowanie twardo do końca dnia) oraz na samej górze wzdłuż snowparku (tam raczej miękko). Ściana na tyczki oczywiście zajęta przez tyczki, to raczej normalna sytuacja jesienią. Nam trafiło się słońce, ale gorąco było niemiłosiernie, zbyt gorąco. Liczba klubów i osób zaangażowanych, czyli zawodników różnej maści umiarkowanie dużo. Byłem tam ostatnio w połowie października 2021, klubów było więcej, śniegu zresztą też. Ale żeby nie było, śnieg był, narty były i o to w tym biznesie chodzi. Wróciłem zadowolony, a to się liczy najbardziej, a to, że na nartach podoba mi się zawsze i bez wyjątku to inna rzecz.11 punktów
-
11 punktów
-
5 punktów
-
Spacerek to nie był. 4:6 , 0:3 i do tego 2 przełamania do odrobienia. Biorąc pod uwagę, że Iga miała długą przerwę oraz zmianę trenera, zakończyła mecz w niezłej formie. Inna sprawa, to Krejcikova jest obecnie z formą pod kreską i gdyby nie zwycięstwo w Wimbledonie to w finałach WTA by nie zagrała. Wydaje się (z obecną formą) najsłabszą tenisitką z finalistek. Dopiero mecze z amerykankami dadzą odpowiedź czy Polka wróciła do swojej normalnej dyspozycji z pierwszej części sezonu...4 punkty
-
Bardzo ciekawa rozmowa z Ligetym. Mówi m.in. o końcu swojej kariery, o burzy wokół promienia nart gigantowych swojego czasu, czy o powrocie Hirschera.3 punkty
-
W ogóle tak mnie naszło, że te pojecia: narty w Alpach, sylwester i pieniądze muszą być rozpatrywane łącznie. Każda próba rozerwania tej symbiozy kończy się klęską🙂.3 punkty
-
W Kauner w zeszłym tygodniu przez kilka dni Niemki z kadry jeździły z rana GS na trasie pod małą gondolą Karlesjoch od góry do samego dołu. Tam nie ma lodowca, trasa naśnieżana jest śniegiem rozwożonym ratrakami z letniego "magazynu" śniegu pod przykryciem. Śniegu bardzo mało, tylko na trasie, na zewnątrz trasy gołe skały. Trasa bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Jedna z dziewczyn wypadła z giganta na głazy, przeżyła ale twarz miała całą poharataną. Odleciała śmigłem, zostawiając dużo krwi. Było to dzień przed śmiercią tej włoszki w Senales. Byliśmy przerażeni brakiem wyobraźni i jakiegokolwiek zabezpieczenia trasy. Sami trenowaliśmy na lodowcu pod dużą gondolą, gdzie jest o tyle bezpiecznie, że śniegu jest "szeroko". Ta włoszka miała niestety pecha bo najlepsze teamy (i najszybsze z ustawianiem gigantów z rana) ustawiają od brzegu trasy, więc jeśli brzeg trasy nie jest zabezpieczony to jest ryzyko. Paradoksalnie ci, którzy wyjadą na górę później i ustawiają się w środku lub nawet na końcu mają co prawda gorszą trasę (w Senales ci co pierwsi stawiają mają najdłuższą i najstromszą trasę, każdy następny ma ciut krótszą i łatwiejszą) ale bezpieczniejszą.2 punkty
-
Widac że jeszcze nieśmiała imitacja zimy, ale najważniejsze że pod nartami biało. Ja na Pitztal chętnie wrócę ale wiosną na koniec sezonu gdy śniegu dużo i warunki kapitalne. Udanych szusów!2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Iga pokazała świetny mental w tej grze. W drugiej części spotkania weszła na swój wyższy poziom gry. O zaciętości Krejcikowej świadczy np. czwarty gem ostatniego seta. Dla Igi to rokuje dobrze na ten turniej.1 punkt
-
1 punkt
-
Zainwestowałem w narty ,łączące freestyle z freeride,więc mam zamiar ze 3 razy w zimie wybrać się na krótkie narty do Sławska /Ukraina/.Ode mnie z Gorlic to około 300 km i 5 godz.jazdy.Oczywiście wyjazd na prognozę,w czasie,gdy będzie już tam śnieg.To propozycja skierowana głownie do freeridowców i amatorów nostalgicznych wspomnień z czasów PRLu,bo na sztruks tam ciężko liczyć.Można za to liczyć na pewna egzotykę kulturową i bardzo umiarkowane koszty wyjazdu.Info o aktualnych warunkach mam z pierwszej ręki,od znajomej,która ma tam dom na szczycie największej góry i sama jeździ.Poszukiwani zatem ludzie dyspozycyjni,oszczędni i odważni,takich mogę zabrać od 1 do 3 sztuk,ogarniając wszystko...1 punkt
-
Jasne, rozumiem. A tak na marginesie, Katschberg, zacne miejsce. Jak masz okazję być, to nie zastanawiaj się nad dniem, to nie ma sensu. Zawsze jest dobry dzień na narty.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
No cóż, nie da się być cały czas na szczycie. W zeszłym roku koniec sezonu Iga miała świetny, zobaczymy co się wydarzy na turnieju finałowym, choć to chyba za krótko żeby odczuła jakieś efekty pracy z nowym trenerem.1 punkt
-
Korbielów - gdzie jeździłem od tzw. małego kajtka - raczej był zawsze zapleczem turystycznym dla Śląska, a nie Krakowa, co wiąże się m.in. z tym, że były to w dużej mierze ośrodki związane ze śląskimi zakładami przemysłowymi (dawne dzieje), ale także lepszym dojazdem ze Śląska, niż Krakowa (kiedyś bo BB, a teraz do Żywca ze Śląska jedzie się drogą dwujezdniową). Z Krakowa do Korbielowa może daleko nie jest, ale niekoniecznie wygodnie przez Harbutowice, Zembrzyce, Suchą, Pewel - drogi kręte i wąskie, a zimą często nieprzyjemne do jazdy. Czy da się dojechać autobusem rano i wrócić wieczorem - chyba niekoniecznie. Kraków górsko-narciarsko jeździ przede wszystkim na Podhale, a równocześnie dojazd na Podhale jest cały czas usprawniany (tunel; nowa droga z Chabówki do Nowego Targu; nowe kładki, przejścia i węzły drogowe na odcinku Kraków-Myślenice). Sporo Krakusów jeździ też w kierunku Krynicy. Do Zakopanego, Białki, Bukowiny, Krynicy jeżdżą autobusy, którymi można tanio i w różnych godzinach się dostać (w pewnej perspektywie można będzie liczyć na sprawną komunikację kolejową). Zarówno na Podhalu, jak i w Krynicy sporo się zmieniło pod względem bazy hotelowo-narciarskiej; hotele SPA, kanapy, wydaje systemy naśnieżania. Korbielów pod względem bazy hotelowej, narciarskiej jest mocno w tyle. Ma ogromny potencjał, bo Pilsko to góra z potencjałem, okolica też jest bardzo ładna , ale Korbielów to też generalnie trudny temat pod wieloma względami (organiczenia własnościowe, przyrodnicze). Aby tzw. turysta masowy tam zawitał trzeba byłoby zawalczyć z tzw. Białkami, Szczyrkami i Krynicami - co oznacza hotele, baseny, spa, kanapy i baterię armatek śnieżnych - na razie na to się nie zanosi. Ja na Pilsko jeżdżę dzisiaj przede wszystkim na skitury i w zasadzie to mi odpowiada jak jest; może nawet lepiej, z mojej perspektywy, że nic nie robią i tłumów nie ma, a z drugiej strony, jakby trochę szkoda... no taki rozdarty jestem...1 punkt