Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marcinn

    marcinn

    VIP


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      4 835


  2. pawelb91

    pawelb91

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      3 162


  3. Narty pilsko

    Narty pilsko

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      208


  4. Jeeb

    Jeeb

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      3 634


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.11.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dzisiejsze, listopadowe widoki na Tatry. Z Obidzy nad Piwniczną-Zdrój.
    6 punktów
  2. 5 punktów
  3. Otóż ja nie mam żadnych problemów z kolanami,a o przetestowaniu i ewentualnym zakupie myślałem dla całkiem innych okoliczności.Moje ulubione imprezy to ultradługie giganty we Włoszech,4,5 km i 6 km,gdzie mięśnie ud palą już w połowie,jeśli próbuje się zjechać nisko i dynamicznie.Z tym urządzeniem,które nie jest zabronione jako wspomaganie,może byłbym prekursorem technologicznym,i zanim zabronią,być może dałoby się zrobić lepszy czas i lepsze miejsce...
    4 punkty
  4. 1 punkt
  5. Dziękuję za informację. Czekam tylko, aż YouTube włączy mi opcje dubbingu w innych językach, wtedy dotrę do szerszej publiczności.
    1 punkt
  6. oj @grimson młody jesteś i nie rozumiesz mojo jest dla ludzi, którzy jeszcze by chcieli a już nie mogą to tak jak dupczenie na viagrze albo jazda na pedelcu
    1 punkt
  7. Tendencyjne trzy zdjęcia. Zdjęcie 3 - miejsce, gdzie o 9-10 rano wylewa się cały tłum z gondoli z dołu. Stania na 5-10minut, a można łyżwą pociągnąć trochę w prawo i będzie pusta pomarańczowa ósemka, a dalej kolejne, nieoblegane przez cały dzień poczwórne krzesło. Zdjęcie 2 - Langeggbahn - jedna z najbardziej newralgicznych krzyżówek. Zjazd z lodowca do dołu najdłuższą trasą to raz. Dwa - jedyny łącznik z Gaislachkogel z rejonem Giggijoch i potem z lodowcem. Stąd kolejka - zjeżdżający nartostradą z lodowca, + ludzie wjeżdżający gondolą z drugiej części Soelden i jest tłok na 10 min. Zdjęcie 3 - standardowa nartostrada prowadząca do miasteczka. Wszędzie wygląda to tak samo, kupa ludzi zsuwająca się jedną, wąską trasą, tłok, muldy etc. Dla przeciwwagi parę zdjęć również z okresu poza feriami. Często nie było tłoczno 😎
    1 punkt
  8. Oferta Czantorii wydaje się być atrakcyjna na pierwszy rzut, ale po przeanalizowaniu jest kicha, robiłem ok. 20 zjazdów dziennie, czyli po ok. 5 dniach kończymy bilet. Oferta daje niewielkie oszczędności, przypuszczam że dzień będzie kosztować ok. 150 zł. Piszą że sezonówek nie będzie czyli kicha do potęgi, szkoda. Z moich obserwacji większość narciarzy w dni powszednie stanowili posiadacze sezonówek. Myślę, że więcej stracą niż zyskają.
    1 punkt
  9. Sezonowy na Solden 333E Do kupienia do końca października osobiście w kasie.
    1 punkt
  10. Jesienne Pieniny z zeszłego weekendu też malownicze. Wrzucam zdjęcia z pętli z Jaworek przez Wysoką w kierunku Białej Wody. Jesień w górach ma swoją magię.
    1 punkt
  11. Dolina Aosty [Wpis trochę długi, ale sporo zdjęć i trochę opisów] W drugim tygodniu października byłem tydzień (niedziela-niedziela) w Dolinie Aosty. Podobnie jak przed rokiem (wtedy tydzień wcześniej). Łącznie byliśmy w 3 osoby. Lot z Krakowa do Turynu, tam wynajem auta i cała Dolina Aosty stała otworem. Mieszkaliśmy na północnym skraju miasta Aosta (w zasadzie poza miastem). Dawało to dużo możliwości wyjazdowych na każdy dzień, codziennie byliśmy gdzie indziej. Szykowaliśmy się na wyjazd górski i taki był. Pogoda już nie tak letnia jak rok wcześniej. Prognozy przedwyjazdowe były słabe, więcej deszczu i szarości niż słońca i widoków, ale wcale tak nie było, odmieniło się na miejscu. Taki brzydki dzień z deszczem był jeden choć i tak nie od rana do wieczora. Zrealizowany plan 6 dniowy: - Wędrówka pętlą z Valle di Ollomont do Bivacco Regondi-Gavazzi i powrót. - Wstrzelenie się w okno bezopadowe i zwiedzanie miasta Aosta (najgorszy pogodowo dzień wyjazdu). - Wędrówka z La Joux za La Thuile, przez wodospady Rutor przez Rifugio Albert Deffeyes pod lodowiec Rutor i powrót. - Wędrówka z Val Veny przez ośrodek narciarski Courmayeur i powrót. - Wędrówka z Cervini do Rifugio Duca degli Abruzzi i dalej odbicie na pętle przez stoki ośrodka narciarskiego do miasteczka. - Wędrówka w Parku Narodowym Gran Paradiso do Rifugio Vittorio Emanuele II i powrót. Przylot W niedzielę 6.10 przylot do Turynu, tym razem bez aż tak spektakularnych widoków z samolotu jak rok wcześniej, powodem chmury od granicy z Italią. Ale nad Austrią coś tam było widać, kilka ośrodków narciarskich po drodze oraz całe Wysokie Taury. Dunaj się wije Hallstätter See Zell am See Wysokie Taury Nad Włochami pierzynka Lądowanie w Turynie Intensywny zapach pizzy w Aoście spowodował nagłą konsumpcje na samochodzie Dzień 1 Padło w pierwszy dzień na lokalizację "awaryjną" wędrówka pętlą z Valle di Ollomont do Bivacco Regondi-Gavazzi i powrót. Pogoda mocno niepewna na ten dzień, kotłowało sie od rana, popołudniu miało lać i faktycznie lało przez ostatnie 30minut zejścia, ale dzień ogólnie udany. Było mrocznie z przepływającymi mgłami ale również i widokowo podczas przejaśnień. Dzień 2 Pogoda pod psem. Czekanie aż przestanie lać, no i przestało około 13 godziny. Zwiedzanie miasta Aosta i przejazd do Saint-Pierre pod zamek, potem zaczęło znowu padać. Aosta Ruiny z czasów rzymskich Saint-Pierre Dzień 3 Wędrówka z La Joux za La Thuile, przez wodospady Rutor przez Rifugio Albert Deffeyes pod lodowiec Rutor i powrót. Super trasa z fajnymi widokami przez wodospady w kierunku dużego lodowca Rutor, potem powrót przez moreny lodowcowe do doliny. W tyle widoczne trasy narciarskie w ośrodku La Thuile Rifugio Albert Deffeyes i powyżej lodowiec Rutor Widoczny Bivacco Edoardo Camardella powyżej lodowca Rutor Powrót spod lodowca przez strome moreny Cyknąłem koledze fotkę gdy stał na dawnej morenie czołowej Dzień 4 Wędrówka z Val Veny przez ośrodek narciarski Courmayeur i powrót. Piękna pogoda i kolorowe widoki jesieni z białym tłem lodowców w masywie Mont Blanc. W ośrodku Courmayeur trwały prace przedsezonowe przy wyciągach narciarskich. Rano w drodze do Courmayeur wita nas Monte Bianco w świeżej bieli Val Veny Po lewej Grandes Jorasses 4208m n.p.m. po prawej Mont Chetif 2343m n.p.m. Majaczący Dente del Gigante 4013m n.p.m. Rifugio Monzino Skoro trwają przygotowywania do sezonu narciarskiego to też przeprowadziłem kilka imitacji zjazdowych ⛷️ Trwał festiwal kolorów, aż oczy bolały z powodu intensywności barw Po środku lodowiec Brenva spływający spod Mont Blanc Dolne trasy do doliny Val Veny Dzień 5 Wędrówka z Cervini do Rifugio Duca degli Abruzzi, tam ulepienie pierwszego bałwana i dalej odbicie na pętle przez stoki ośrodka narciarskiego do miasteczka. Pogoda idealna, widoki kapitalne. Udana pętla górska pod Matterhorn i przez zbocza ośrodka narciarskiego do miasteczka. Przed wyruszeniem na szlak wizyta przy spektakularnym Lago Blu gdzie w tafli jeziorka odbija się Matterhorn a raczej Monte Cervino lub Gran Becca jak mówią miejscowi. Na niektórych trasach w Cervini trwały jeszcze prace przy naśnieżaniu Widoczne schronisko poniżej ściany Matterhornu Widok na lodowcowy teren narciarski, od lewej Breithorn 4164m n.p.m., Klein Matterhorn 3883m n.p.m., Lodowiec Theodul, graniczna Testa Grigia 3458m n.p.m. i lodowiec spływający do Włoch Na trasie Ventina prowadzącej z Testa Grigia pracował ratrak. Sezon narciarski startuje 26 października Cel wędrówki Pierwszy bałwanek w sezonie zrobiony Widok na włoską ścianę Matterhornu Odbicie trawersem na pętle Dzień 6 Wędrówka w Parku Narodowym Gran Paradiso do Rifugio Vittorio Emanuele II i powrót. Podczas dojazdu do końca doliny niespodzianka, zamknięty ostatni fragment drogi 2,5 km przed ostatnim parkingiem. Powód? Świeże oberwanie się głazów na drogę... mocny widok. Pogoda na starcie bardzo dobra, dosyć pogodnie, z czasem się pochmurzyło, ale bez deszczu więc ok. Chwilę polatywał śnieg. Podczas schodzenia spod schroniska dał się spotkać król tych terenów... koziorożec. Piękny! Tak po cichu miałem nadzieję w ten dzień że uda się go spotkać, no i się udało. Jako że ja jestem koziorożec to można powiedzieć że swój spotkał swego. Demolka drogi Rifugio Vittorio Emanuele II Podczas naszego pobytu wszystkie schroniska (rifugio) były już nieczynne, ale o tym wiedzieliśmy już wcześniej. Czynne pozostawały tylko bezobsługowe schronienia całoroczne. Powrotny wylot w niedzielę 13.10 z Turynu do Krakowa. Do Doliny Aosty zawsze chętnie wrócę. Za rok na jesień może uda się zaplanować wyjazd w Dolomity, tam byłem ale tylko narciarsko zimą. Poniżej relacja z wyjazdu do Doliny Aosty z roku 2023
    1 punkt
  12. Fakt a i fajniste widoki się otwierają. Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  13. Polecam Magazyn NTN z testami 111 par nart na sezon 24/25 miedzy innymi narty DYNAMIC
    1 punkt
  14. SKI Dolina Brenna opublikowana swój cennik, można przeczytać, że nie wykluczają jeszcze akcji promocyjnych, ale to co wisi to po prostu "regularna" cena w sezonie. 😃 Więcej na ich FB.
    1 punkt
  15. Dobry weekend się zapowiada Właśnie odebrane sezonówki 🍺😎
    1 punkt
  16. W tym roku obiecałem sobie częściej przyjeżdżać na wieczorne treningi na tyczkach, które są tam organizowane. Chociaż z Opola to kawałek...
    1 punkt
  17. Tak jest. Jak na takie zimy jakie mamy, to było dobrze. Miałem przyjemność z SL i miejscami trzeba się było mocno spinać, chociaż górka nie jest bardzo stroma. Co ja gadam, wystarczy 100 metrów porządnego śniegu żeby dobrze poćwiczyć. Czarnów kręci też wieczorem.
    1 punkt
  18. Paweł tam jest tak samo co sezon Jak myślisz dla czego ? Pomyśl....bo odpowieć jest bardzo prosta
    1 punkt
  19. Cennik 2024-2025 Tyrol południowy -Maso Corto
    1 punkt
  20. No to się wymienimy Ja akurat 14 wracam z Włoch, tylko tych troszkę wyższych
    1 punkt
  21. Cześć Grudzień to świetny okres ⛷️ . Każdego roku wyjeżdżam odkąd jeżdżę na nartach i zawsze było super. Tańsze kwatery jak i skipasy. Trasy rewelacyjnie przygotowane, w dolinach może nie być biało ale u góry elegancko.Zdecydowanie mniej narciarzy i praktycznie zero dzieciaków ( oprócz weekendów ) . Tym razem w grudniu (7-12) jadę zapoznawczo do ON Ischgl z bazą w Kappl 6 dzionków na śniegu a koszta akceptowalne nawet solo w porównaniu już ze styczniem czy lutym . Warto rozważyć grudzień w swoich planach wyjazdowych ! Zdecydowanie! pozdro
    1 punkt
  22. Tanio nie jest Poza tym marzec z długim już dniem to piękna pora nanartowanie w alpach
    1 punkt
  23. Główny cel wjazdu... zakręt 48 ze śniegiem w tle, zakosy z dołu i zakosy z góry, szczęśliwy zdobywca, zjazd po drugiej stronie - w lewo Bormio, w prawo Swiss przez Umbrails (tak pojechalem) https://www.komoot.com/tour/1820387721?ref=aso 63 km, 1940 m przewyższenia, w sumie mniej niż na selli w tamtym roku ale było dużo trudniej.
    1 punkt
  24. Tu się zgadzam bo będąc w marcu śniegu było full a ON zamykali gdzie śmiało mógłby hulać dalej ale brak chętnych robi swoje 🤷‍♂️
    1 punkt
  25. Na Chopoku nie byłem więc nie mam porównania ale Zoncolan to całkiem przyjemny ON a trasa z góry na dolny parking zadowoli każdego. Co do Sappady to świetne miejsce dla tych co cenią sobie spokój,ciszę jak również dla rodzin z dziećmi to idealne miejsce na nartowanie bez tłoku a hektary km są mniej istotne. Ośrodek faktycznie jest malutki ale wystarczający żeby się wyjeździć a nogi będą bolały . Osobiście wracam w to miejsce w nadchodzącym sezonie również w marcu ale tym razem z całą rodziną . Jedna z opcji tarasowych
    1 punkt
  26. 639 e w przedsprzedaży i dzięki lodowcowi w Maso Corto oraz Sulden dużo dłuższy sezon od października do maja.
    1 punkt
  27. Pobudka o 6 i pętla 50km z rana, Vmax 50km/ godz:
    1 punkt
  28. Maly Kysel. Końcówka trasy robi wrażenie. 20220706_120031.mp4
    1 punkt
  29. Dzisiaj się wystroiłem do kościoła- Madonna del Ghisallo "oficjalna" patronka kolarzy a ja jako zwykły rowerzysta też się poczuwam zaopiekowany. W 1949 roku papież Pius 12 tak zdecydował i wszyscy się tego trzymają. Najpierw 3 km do Cadenabbia a stamtąd tylko 10 min. "okrętem" do Bellaggio - najbardziej snobistycznego miejsca nad Como i na pewno jest to też włoska czołówka a może i europejska... Ja całe szczęście od razu na trasę, a było co jechać. Podjazd jest sztywny i na tych szerokich górskich oponach wyglądałem nieco dziwnie. Jest muzeum kolarskie na górze ale w samej kaplicy sporo kolarskich artefaktów z czasów minionych oraz takich, które doskonale pamiętam. Jutro całe szczęście transfer bo "nogi bolo" jak mawia klasyk.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...