Od wczorajszego ranka już jestem w Polsce. Przygoda z Kopaonikiem zakończona. Poniżej jeszcze parę fotek
Piątek 18.02. Chyba najlepszy dzień w moim pobycie. Cały dzień piękne słońce i lekko ujemne temperatury = doskonałe warunki narciarskie. Mimo że to był początek weekendu nie było znaczącej zmiany w ilości osób.
Choć nie chwaląc się mam dobrą wyobraźnie przestrzenną ogarnięcie topografii ośrodka trochę mi zajęło. B. ciekawy jest pod tym względem Kopaonik - nie jest taki "liniowy" jak np Białka czy Szczyrk
Odwiedziliśmy też najdalszą część ośrodka Velika Gobleja, osobna górka oddzielona drogą jezdną od zasadniczej części ośrodka. Trasy tu są krótsze ale z konkretnym nachyleniem + szybkie krzesełku - idealne miejsce do "dojeżdzenia się"
a po krótkim wypoczynku nocna jazda + ładne widoki nocnego Kopaonika
Sobota 19.02. Słońce cały dzień ale niestety też za ciepło. Nie chodzi mi zresztą o samą temp. bo to nie problem ale o to co robiła ze śniegiem mokry i ciapowaty - nie lubię takich warunków. Uciekamy do najwyżej położonych tras Krćmar, Duboka I. Tam warunki nadal dobre
Niedziela 20.02. Zgoła odmienne warunki pogodowe, bez słońca i ujemne temperatury. W zasadzie wolę to od pogody z dnia wcześniejszego, bo warunki narciarskie znów wszędzie b. dobre
Przejechaliśmy się też gondolką do miejscowości Brzezce. Trasy pod nią były nie czynne
Ciekawostka dla osób które w jakimś stopniu interesują się kolejkami linowymi - ta gondola ma po drodze dwie stacje pośrednie.
Na koniec- nieźle musi tam u nich czasami napadać śniegu że nawet w marketach zalega- bo do czego taki sprzęt
Ogólnie z wyjazdu jestem b. zadowolony. Fajny jak dla mnie ośrodek z wystarczającą ilością tras jak na 5 dni.
Główny minus to odległość z Łodzi ~1400km. Jak dla mnie to taki maks absolutny do przejechania na raz bez noclegu - łatwiej by było jak by mieć zmiennika za kierownicą
Pozdrawiam