Ogólnie podsumowując szybki wyjazd na Tuxa. Było super - jak zawsze w lecie na Tuxie.
Allllleeee.... trzeba jednoznacznie zaznaczyć, że to super to jest dla takich bardziej skrzywionych nartami, którzy potrafią jeździć w naprawdę ciężkich / miejscami ekstremalnych warunkach. Stanowczo odradzam takich wyjazdów z małymi dziećmi i osób słabo jeżdżących. Zdarzają się często krzywe ratrakowania, dziury, potoki na trasie, szczeliny lodowcowe.
Nie piszę tego, żeby kogoś straszyć, po prostu tak jest i kropka. Natomiast tak jak pisałem wyżej, było super. Mi tam czasami wystarczy 2m pasek śniegu, a na Tuxie akurat śniegu jest pod dostatkiem, jak nie ma śniegu to jest lód po którym też można nieźle grzać.
My zawsze od wyjazdów letnich mamy jedne wymagania, ma być super koleżeński wyjazd. Bez spiny, bez mocnych oczekiwań. Po nartach pifko wspólny czas i chill. Przy takich założeniach każdy będzie zadowolony.
Ważna sprawa ośrodek dla narciarzy czynny 8:15 - 13:30. Później tylko ruch pieszy, i ogólnie wszyscy to respektują.