Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.07.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Cze Jeśli chodzi o Twoją propozycję i mają to być narty sportowe prima sort, to dla młodzieży i drobnych kobiet zdecydowanie polecam komórki juniorskie. Porządnie konstrukcyjnie wykonane, a zdecydowanie tańsze od nart dla dorosłych, niejednokrotnie duuużo lepsze od piankowego badziewia, co udają szatą graficzną narty. W tym przypadku propozycja Head team, nr2. Jedyneczka to już po cenie można rozpoznać, wersja dla poważnych zawodników. Dla uczącej się 14-łatki, za twarde dechy. Ja generalnie uważam, że na nartach SL można szybciej się nauczyć nowoczesnego narciarstwa, pod warunkiem cyklicznych szkoleń, w przeciwnym razie po początkowym wow, będzie się utrwalać błędy i na płaskich górkach będzie w miarę ok, lecz zmiana warunków czy też nachylenia będzie powodować że wszystkie błędy będą wychodzić i więcej będzie zachowawczego „szurania” niż jazdy. Do nauki w mojej ocenie narty nieco poniżej wzrostu, 72-75 pod butem i nie przesadnym taliowaniu. Długość poprawi stabilność przy szybszej jeździe ( bo strach chyba najbardziej ogranicza rozwój), zapobiega także skręcaniu wszelkimi błędnymi znanymi i jeszcze nieznanymi metodami szerokość nieco je złagodzi, nie będą tak wrażliwe na zmianę balansu ciała i nie będą tak usilnie szukać skrętu, a średni promień wydłuży nieco skręty, można je zacieśniać, ale trzeba się tego nauczyć. Narty nie przesadnie sztywne, aby mogły dość szybko zapracować. Drewno + blacha. I duuuużo jazdy, najlepiej pod okiem kogoś ogarniętego narciarsko wszędzie i po wszystkim. pozdro2 punkty
-
Wczoraj super dzień w Bormio 😊 Rano mocno twardo na trasach prawie wszędzie, może trochę mniej od szczytu do wysokości 2600m ale tam jakiś tępy śnieg, później lepiej bo rozjeżdżony. Do 14 godziny na gigantkach. Zjazd do miasteczka o 10 godzinie po betonowej tarce, aż w głowie świdrowało. Wyżej potem fajne warunki, bardziej przyjazne. Po 12 godzinie przerwa na szczycie na przegryzkę i bombardino, później uplastycznianie jazdy 😂 Jazda tradycyjnie do samego końca dnia. Po południu zmiękły niektóre trasy a do samego miasteczka mokra kasza na ostatnim zjeździe ale na Korach fajnie. Po nartach przechadzka po klimatycznym Bormio.2 punkty
-
Kojarzę tam parking przy hotelu Girasole 2000, zaraz poniżej górnej stacji gondoli z miasteczka, pamiętam że część parkingu miała tabliczki że dla gościu hotelu a reszta chyba ogólnodostępna, zdaje mi się że tam za free, ale 100% pewności nie mam. Jest też wzdłuż drogi do Bormio 2000, tam chyba też free, ale nie byłem tam samochodem. Ten parking chyba najlepszy w tamtym rejonie, bliżej i wygodniej do wyciągów. https://www.google.pl/maps/place/Localita'+Bormio+2000,+1+Parking/@46.4438898,10.3877933,335m/data=!3m1!1e3!4m6!3m5!1s0x478305f6d158d223:0x15642232a6c7682a!8m2!3d46.4427414!4d10.3874649!16s%2Fg%2F11sb4vnxfz?entry=ttu1 punkt
-
Ma warunki jak mało kto, potrafi grać naprawdę dobrze, a potem jak ciapa. Tak ma - może kwestia temperamentu, charakteru? Nie jest taki zdeterminowany jak np. Iga. Gratulacje dla Igi za kolejną wygraną 👍1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
jak mają być białe, to może Heady, damskie z serii RD: https://www.krakowsport.pl/product-pol-11176-Narty-HEAD-WCR-E-SL-Rebel-151-cm-Freeflex-ST-14-2023-24.html ew. juniorskie: https://www.krakowsport.pl/product-pol-11109-Narty-HEAD-WCR-E-SL-Rebel-Team-komorki-2023-24.html tylko poszukaj dłuższe, ok 1551 punkt
-
Passo dello Stelvio rowerem szosowym Kiedyś musiał przyjść ten czas… dzisiaj. Kultowa przełęcz dla wszystkich kolarzy - Stelvio. Paula miała chrapkę na tą drogę od dawna, ja byłem sceptyczny - nie wyleczyłem jeszcze kontuzji przywodziciela mięśnia dwugłowego uda. Od rana myślałem, czy dam radę? W sumie to ponad 24 kilometry podjazdu ze średnim nachyleniem 7,6%. Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował 💪 Byłem wytrwały i się udało 🙂 Mapa naszej kolarskiej wyrypy: Kółko: podjazd od najbardziej spektakularnej strony Włoskiej, zjazd przez Szwajcarię. Start: Charakterystyczny hotel po drodze: Kościółek z bliska: Przerwa pod wysokością 1900: Harpagan: Na horyzoncie pierwsze zabudowania na samej górze: Oltler 3905 m n.p.m. - piękny 🙂 Odsłonił się na chwilę: I jest ostatnia ścianka przełęczy Stelvio w całej odsłonie: Pod koniec podjazdu oczywiście śnieg: I restauracja, która jest w najwyższym asfaltowym miejscu na przełęczy. Tu podjechaliśmy i tu jedliśmy lunch z Paulą. Na moje oko wysokość coś ok 2780 m n.p.m. Ja w akcji gdzieś zagubiony w serpentynach: Paula czas podjazdu lepszy ode mnie o pół godziny. Ma moc dziewczyna 👍 Widok na przełęcz z naszej „jadłodajni”: I na naszą „drogę krzyżową”: Kultowe miejsce, fotka: I zmarznięci gnamy w dół. Widok na Szwajcarię gdy się już trochę obniżyła wysokość, a podniosła temperatura: Malownicze Swiss… Przekraczamy ponownie granicę i po szybkich odcinkach kończymy naszą przygodę ze Stelvio i Maso Corto. Od jutra dyżur pełni @JC Nagroda za dzisiejsze „fikanie”: Zapraszam do oglądania Tiktoków u mnie na kanale „nogi bolo”… …i do spisania z małym podsumowaniem w Polsce. Mariusz, marboru1 punkt
-
Iceman Ötzi Peak 3251 m - start sezonu letniego gondoli i zejście w rakietach śnieżnych. Dokładnie wczoraj był oficjalny start sezonu 2024/25. Oczywiście początek - lato. Nie mogło nas na nim zabraknąć. Przed zimą w Maso Corto prowadzonych jest szereg inwestycji, trwa przebudowa dolnej stacji głównego wyciągu. Mimo placu budowy na dole, ośrodek w pełni otworzył się dla turystów. Ulepszone, o odkryte balkony widokowe, wagoniki ruszyły do pracy. Na górnej stacji wszyscy, lokalni oficjele i drobny poczęstunek. Mała impreza z ubranymi w tradycyjne stroje południowymi tyrolczykami. Szybka kawa i uciekamy stąd. Pierwszy cel, to krótkie podejście na szczyt Iceman Ötzi Peak 3251 m. Wbrew pozorom nie było łatwo. W części gdzie są postawione schody, w zasadzie miejscami ich brak - całe zasypane warstwą mokrego śniegu. Przy zachowaniu dużej ostrożności przedzieramy się na platformę szczytową. Miało być słońce… niestety było go niewiele. Widok z góry: Lodowiec cały przykryty plandekami, które chronią go od topnienia. Na wspomnianym evencie dowiadujemy się, że od kilku lat w Maso Corto przybywa warstwa lodu. To pozytywna informacja. Schodzimy w dół żałując, że widokowo jest dzisiaj średni dzień. Chmur masa i słabe światło. Instalacja artystyczna pod Grawantem… ładne to? Moim zdaniem - wcale. Warstwa śniegu po drodze imponująca: I widok na szczyt wraz z górną częścią lodowca od dołu. Najfajniejszy do obserwacji tego dnia był strumyk lodowcowy (fajne ujęcia na opublikowanym wczoraj przeze mnie Tiktoku, kanał „nogi bolo”): Schodzimy w dół na rakietach śnieżnych. Śniegu masa, jest on niestety brudny, pokryty warstwą piachu, który przyleciał z Sahary. Udajemy się nieco w górę, do schroniska na ciacho i kawkę. Na szlakach bardzo mało turystów, jesteśmy praktycznie sami w górach. Gdy znika śnieg zdecydowanie przyspieszamy idąc w dół bez rakiet. Czas mija nam przyjemnie na wspólnych rozmowach i podglądaniu @JC kręcącego vloga z tej wycieczki. W hotelu czeka na nas nagroda 🙂 Pyszne jedzonko: Pozdrawiam Mariusz, marboru1 punkt
-
Ultimo giorno ⛷️☀️ Dziś ostatni 13 dzień jazdy, we Włoszech to szczęśliwa liczba. Także pojeżdżone również dobrze. Rano piękna pogoda, z czasem pojawiały się coraz większe i gęstsze chmury ale wokół Bormio. Tutaj jakieś okno błękitu utrzymywało się z dwie godziny, o 13:30 nadeszły jednak chmury ograniczające widoczność w partiach szczytowych oraz silne podmuchy wiatru, wyłączyli wtedy wyciągi w górnych partiach, udało się jeszcze wjechać na szczyt ostatnim kursem kolejki linowej, później została jazda tylko w niższych partiach. Ostatni zjazd przez Stelvio aż do miasteczka po wytopionej trasie w dolnym odcinku Finito ⛷️1 punkt
-
Niemcy mają na to uczucie bardzo fajną nazwę - Vorfreude. Tłumacząc na polski to radość oczekiwania, ale to nie oddaje w pełni niemieckiego znaczenia i nie jest stosowane u nas powszechnie. Generalnie w tym przypadku sama radość, że coś się wydarzy (a w tym przypadku nartowanie w pięknych okolicznościach przyrody i przy super warunkach) sprawia już dużą przyjemność... Zazdroszczę i czekamy na fotki!1 punkt
-
Przy porannej odprawie podjęta została decyzja o zmianie dzisiejszego miejsca do szusowania z Bormio na Santa Caterinę. Pogoda miała być bardziej zachmurzona z jakimś wiatrem w górnych partiach. Rano było jeszcze dosyć jasno i delikatnie słonecznie, później naszły chmury i schodziły niżej przysłaniając okoliczne szczyty, W ciągu dnia trochę się rozpogadzało i chmurzyło na zamianę. Rano GS a o 12 zmiana na szersze, stoki mocno zmiękły i zaczęły kleić narty nawet w górnych partiach tras. Jedynie północne trasy od górnej gondoli w dobrej kondycji do końca dnia.1 punkt
-
Wczoraj kolejny genialny dzień w Bormio👌 Wszystko współgrało, warunki, pogoda, nieduża liczba ludzi. Więc trzeba było jeździć, jeździć, jeździć. Od rana na GS 188, o 13 przesiadka na Head Kore gdy stoki zmiękły do wysokości około 2300. Po raz kolejny super zjazdy szczyt-miasteczko różnymi wariantami (mimo że na dole miękko mocno). Znów na koniec skipatrol machał ze szczytu że już czas zjeżdżać w dół. Dzień w liczbach start 8:40 w gondoli, finito w miasteczku o 16:45. 128km (wyciągi + zjazdy) 75km samych zjazdów, 17000m przewyższenia. Po 14 godzinie 30min przerwy na tarasie na szczycie. Dzisiaj dla odmiany chyba też do Bormio 😉1 punkt
-
Dzisiaj dzień narciarski idealny. 😎 Szusowanie w Bormio. Piękna pogoda po wczorajszym deszczowo-mokro-śnieżnym dniu. Idealnie przygotowane trasy, w górnych partiach trochę świeżego śniegu, od szczytu do około 2100-2000m aksamitny sztruks, niżej twardo. Popołudniu zmiękło do wysokość około 2400m. Ludzi niedużo, swoboda na stokach. Do 13 godziny łogiń na nartach GS a potem przesiadka na Head Kore. Wyszło dzisiaj 132km łącznie w tym prawie 80km samych zjazdów, przewyższenie prawie 18000m. Mimo tego że pół godziny zeszło na pizze przy starcie trasy Stelvio. 🤤🍕 Jazda do końca, ostatnim kursem kolejki na szczyt. Już ski patrol wołał do mnie "Paolo Finito!" No w końcu jutro też jest dzień... Tradycyjnie Diavola Ostatni zjazd dnia Poniżej widok na lokalne giganty Od lewej: Ortler, Monte Zebru, Konigspitze, Monte Confinale. Finito1 punkt
-
Niedziela w Bormio. Do południa słońce zza warstwy chmur. Ludzi sporo, jakieś też zawody na głównym stoku Bormio 2000 - Stella Alpina. Od 13 naszły grubsze chmury i słońce zakryły. Trasy opustoszały. Ciepło bardzo było, rano trasy poniżej 2200m mocno twarde, z czasem puściły mocno. Dolna część Stelvio od skoku San Pietro to popołudniu breja. Śnieg tam na dole bardzo znika, ale pewnie starczy do przejezdności do dolnej gondoli do końca wyjazdu. Po jeździe pokazało w Bormio 15 st... W sumie cały dzień jeździłem na komórkach GS.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wczoraj jazda w magicznym Bormio. Przez połowę dnia słońce zza delikatnej bibułki na niebie, potem nadszedł lazur. Warunki GENIALNE. Cały dzień na nartach GS. Zmrożony śnieg idealnie trzymał w skrętach. Świetna trasa Stelvio, jazda tam to poezja. Jeżdżona wczoraj na wszystkie sposoby, całość jak i wybranymi fragmentami. Dolny odcinek do miasteczka przybetonowany, puścił koło 12 godziny. Po południu stoki zmiękły do wysokości około 2300m. Od szczytu trasy zmrożone cały dzień. Tracker pokazał zrobione 124 km (wyciągi + zjazdy) dzień wcześniej 122 km. Także nie ma leniuchowania. Założę chyba z kumplem klub narciarski “poparzeni słońcem”. 🤔 Aktualnie dodaję to przy śniadaniu, niedługo znowu bormijska orka 😉1 punkt
-
Wczoraj była jazda w Santa Caterina, prognozy mówiły że będzie dosyć ładnie. Rano jednak było ponuro, niżej w dolinie Valtelliny deszcz, od Bormio sypał śnieg. Na trasach 5-7cm świeżego opadu. Po półtorej godziny niebo zaczęło się przecierać i otwierać na słońce. Zrobił się piękny dzień z super warunkami. Widoki kapitalne. Wysokogórski klimat czuć mocno z górnej stacji gondoli, na wprost wita za każdym razem Monte Gavia 3223m a trochę w lewo charakterystyczna piramida Pizzo Tresero 3602m. Jazda do zamknięcia z wielką pasją ⛷️❄️☀️ Śniegu nie brakuje, pośrednia stacja gondoli 16:30 ostatni zjazd dnia, na wprost Pizzo Tresero.1 punkt