Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marboru

    marboru

    VIP


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      7 188


  2. Jeeb

    Jeeb

    Użytkownik forum


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      3 634


  3. JC

    JC

    Administrator


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      16 028


  4. lski@interia.pl

    lski@interia.pl

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      2 974


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.06.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ferrata Larix - malownicze C Wyruszamy z hotelu kilkaset metrów wzdłuż strumienia i tras narciarskich. Przysłowiowy rzut beretem od dolnej stacji gondoli w Maso Corto. I po kilku minutach jesteśmy na początku ferraty Larix - nie sposób nie trafić, bo jest ona poprowadzona wzdłuż strumienia i wodospadów. Widać ją z daleka. Jest oznaczona również drogowskazem. Jest radość, jest wspinanie 🙂 Ferrata Larix nie ma nigdzie mapki… próbowałem znaleźć na necie i na miejscu. Bez powodzenia. Wyceniona jest na C, a praktycznie większość wiszących mostków ma obejścia i drogi alternatywne, niekoniecznie łatwiejsze. Miejscami jest pionowo, wymagająco i na moje oko bardziej D. Hopla przez strumień i zaczynamy zabawę. Jak ktoś nie chce być cały mokry, dobrze założyć wodoodporne ciuchy. Ekwilibrystyka na mostku: Jeden z trudniejszych fragmentów: Wiszący mostek: Widoki są oszałamiające. A popołudniu zrobiło się naprawdę ciepło. Przepiękny wodospad: Obejście wodospadu: Ile jest wiszących mostków? 5, 6… plus jedna tyrolka. Tych trudnych fragmentów w zasadzie jest trzy. Drugi z nich: Marboru na mostku 😊 @JC walczy 💪 W górnej części ferraty sporo śniegu. Widokowo bajka 🙂 Tu się oddycha… I ostatnia trudna ścianka 🙂 Czas przejścia, dla wprawnego w ferratowych wspinaczkach Turysty (bez robienia zdjęć) 3 godziny. Mega widowiskowy i fajny szlak. Nagroda? Sałatka z serem 🙂 Zachęcam jak zwykle do mojego Tiktoka „nogi bolo”… tam znajdziecie kilka spektakularnych ujęć 🙂 no i zjazd tyrolką. Pozdrawiam Mariusz, marboru
    6 punktów
  2. Kto pierwszy z forum? Jak nikt się nie zdecyduje, to ja w czasie przejazdu na Litwę przez Wwę,bo warto ciągle coś nowego.Im człowiek starszy,tym bardzie znudzony tym,czego już próbował.Choć wiele sobie nie obiecuję...
    4 punkty
  3. ŁOŁ 🏋️‍♀️
    2 punkty
  4. jako ruch zamiast fotela i piwa też nie zła alternatywa ale jednak pozostanę w hali narciarskiej
    2 punkty
  5. Dzień drugi - wyprawa na E-bike No tak, kiedyś musiał nadejść ten dzień kiedy spróbuję jak to jest pojeździć w górach na rowerze elektrycznym. @JC nie byłby sobą gdyby nie zdradził tego, że po pierwsze wybraliśmy się do Maso Corto razem, a po drugie że zbajerował mnie na rower z szeroką oponą i na dodatek wspomagany z gniazdka. Jak było? W sumie bardzo fajnie. Początki były trudne… bo kop od energii jest taki, że zapomniałem, że są przerzutki i trzeba je zmieniać 😃 Na płaskim rower jechał jak auto sam praktycznie… pod sporą górkę niestety stanąłem, bo jednak trzeba używać zmiany biegów - to nie automat 😃 a szkoda, bo jakby jeszcze taki e-bike miał podobną skrzynię biegów jakie są w autach… to już całkiem byłby skuterem 😉 Dostosowałem się bardzo szybko do nowego sprzętu. I szybkość pokonywania górskich szlaków jest imponująca. Pieszo trzeba by było poświęcić 2/3 dnia, a takim rowerem, wykonując masę przerw i poświęcając czas na masę zdjęć i filmów zajęło to trzy godzinki. Dla osób bez kondycji, z kontuzją takich jak ja teraz, to jest idealne rozwiązanie. Idealny sprzęt również dla ludzi którzy nie są przyzwyczajeni do mocnych, pieszych wyryp w górach. Minusem jest to, że mimo wszystko, na końcu doliny, gdy pojawił się śnieg a szlak zaczął się naprawdę piąć mocno w górę, to trzeba było wycieczkę zakończyć. Z buta poszlibyśmy zdecydowanie dalej. Abstrahując i tak było super fajnie, każdy powinien spróbować. Ja z pewnością pojeżdżę jeszcze na e-bike. Kupić nigdy nie kupię takiego sprzętu, bo jednak tradycyjne zmęczenie na szosie, czy innym, normalnym rowerze bardziej mi odpowiada. Dobra, koniec nudzenia 😉😃 zapraszam na krótką fotorelację z tej wyprawy. Pogoda jak na załączonym obrazku - lekkie przebłyski błękitu na niebie. Chłodno. U wrót doliny przywitała nas Milka 😃 Później droga zaczęła przypominać te mazowieckie, ubite, polne - z jedną różnicą, że tu nie było płasko. Co kilka chwil mijaliśmy knajpki z serwowanym, lokalnym jedzeniem. Wody jest naprawdę dużo w Alpach. Co parę chwil jakiś malutki wodospad. Sielsko, anielsko… Potok na dnie doliny, imponujący. Oprócz krówek były konie i dużo kóz 😃 Marboru kręcący TikToki… Kres wyprawy… Okoliczne szczyty: I… dalej e-bike nie wjedzie. Na wysokości ok 2400 m n.p.m. zwały śniegu i błota uniemożliwiły dalszą jazdę. Po lunchu… wszystko będzie we vlogu @JC zjechaliśmy na dno doliny, i asfaltem pojechaliśmy do naszego hotelu. Po drodze odwiedziliśmy kolejny malowniczy kościółek. Miejscowość Madonna di Senales. No i oczywiście trochę kamiennych dróg wokół jeziorka, przy którym byliśmy w pierwszym dniu. I cały dzień minął niewiadomo kiedy? Na kolację, pyszne, włoskie jedzonko 😃 Nie byłbym sobą gdybym na koniec nie zaprosił Was do mojego kanału na TikToku 😃 Szukajcie „nogi bolo” 😃 z każdego dnia są migawki, co się działo. Pozdrowienia Mariusz, marboru
    2 punkty
  6. Maso Corto na forum kojarzy się przede wszystkim z nartami… w sumie mi też, choć nigdy na nartach tu nie byłem. Kojarzy się również z lodowcem i górami. Po pobycie na Cyprze (uzupełnię blog) gdzie miałem temperaturę +42 zdecydowanie na drugą odsłonę wakacji wybrałem chłodniejsze, bardziej puste i piękniejsze dla oka miejsce - Maso Corto. Przyjechaliśmy wczoraj o 23 i zaraz jaka odmiana? Temperatura +4 i padający śnieg z deszczem, a w górach śnieg. Co będziemy tu robić? Aktywnie spędzimy 10 dni. Trekkingi, trzytysięcznik, lodowiec, rowery, narty?… będzie się działo. Ponieważ plany są ambitne, a pogoda niepewna, obserwujcie ten wątek by zobaczyć, co udało się zrobić, a czego nie? Oczywiście polecam również swój Kanał na TikToku, gdzie codziennie wrzucam nowe materiały. Dla tych, którzy jeszcze go nie widzieli, wystarczy wpisać: nogi bolo i wcisnąć obserwuj - będziecie na bieżąco. Pochwalę się również, zbudowaną już, w dość krótkim czasie społecznością wokół mnie. To prawie 900 osób… jak nic będę sławnym influenserem jak @JC 😃 Wracając do wątku… …dzień pierwszy nie był szczególnie udany jeśli chodzi o pogodę. Co udało się zrobić? Poznać, tą urokliwą osadę, mały trekking z rzutem oka na ferratę, którą będziemy tu robić. Złapaliśmy okno pogodowe i pojeździliśmy na rowerze szosowym. Zapraszam na krótką fotorelację z pierwszego dnia 😊 Tutejszy Matterhorn: U góry świeży opad - to dobrze, ponieważ w planach tego wypoczynku jest również wyprawa skiturowa ⛷️ Szum potoku i wodospadów przyciąga wzrok: Tu mieszkamy 😊 Aparthotel, którego właścicielem jest Sepp, a samo miejsce jest dość znane na pewnym kanale na You Tube 🤪 Idziemy w górę pomimo siąpiącego delikatnie deszczu. Jest cudownie rześko, górsko i jakże inaczej niż na rozgrzanym Cyprze. Pomimo kontuzji nogi (nadciągnięty mięsień przywodziciel dwugłowego uda) idzie mi się w górę dość sprawnie. To dobrze, bo miałem wiele obaw co do mojego pobytu w górach w tym roku. Myślę, że nie będzie źle 💪 a zdrowie dopisze. Dochodzimy do kaskad… jest ich tu bardzo dużo wzdłuż tras narciarskich. Co chwila kręcimy video na TikToki, cykamy jakieś zdjęcie, kręcimy materiały dla jednego z bardziej znanych tu forumowiczy 🤪 Pięknie, zielono, a powietrze dla płuc jest cudowne. Tego mi było trzeba 👍 Niesamowite miejsce… tym bardziej, że przez wodospad wiedzie via ferrata Larix, którą będziemy szli. Kilkaset metrów w górę i po trasach narciarskich docieramy z powrotem do hotelu. Wychodzi słońce, więc co? Paula ciśnie na rower - idziemy 🚵‍♂️ Mimo, że jest tylko +10, ruszamy lekko ubrani. Zjazd jest chłodny, ale podjazd będzie gorący. Postanawiamy zrobić krótką rundę, 20 km nad jeziorko, a nawet nieco niżej. Na tym odcinku przewyższenie to ok 500 metrów. Cóż? Noga kontuzjowana, nie mogę ryzykować dłuższego zjazdu, a potem wymagającego podjazdu. Delikatnie. Kolory zniewalają 🙂 Lago Di Vernago z bliska: Na tamie i kawałek za, jest asfalt, więc robię tam wycieczkę. Paula gna prawie 70 km/h w dół nie patrząc na moje plany i szwankującą nogę… chyba będzie rozwód 😄 Kontenpluję miejsce… i jednak kusi dalszy zjazd: Skusił… zjeżdżam niżej 2 kilometry, bo noga na to pozwala. Tempo spokojne, a potem pod górę, ostrożne, delikatnie i wolno. Na powrocie zatrzymuję się w tutejszym miasteczku. Bardzo urokliwym, noszącym tą samą nazwę co jezioro, Vernago. Cisnę powolutku w górę… I co? Hardcorowiec mnie dogania 😄 Mija, a potem będzie się wokół mnie kręcić. Oszczędzając się w czasie kontuzji jadę konsekwentnie lekko po tych +10% w górę i często zatrzymuję się na zdjęcia. Przerwy mi dobrze robią. Na kolację udaje się dotrzeć przed ponownymi opadami deszczu. Rekonesans w górach i na rowerze zrobiony mimo słabej pogody. Szczęśliwi kończymy pierwszy dzień pobytu. Co będzie dzisiaj? Zachęcam do śledzenia niniejszego wątku i mojego kanału, nogi bolo na TikToku. Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru 🙂
    1 punkt
  7. Trekking po dolinie Van Senales 🇮🇹 Pogoda nas nie rozpieszcza. Codziennie deszcz, powyżej 2800 m śnieg. Co chwila słychać schodzące lawiny. Wody z gór spływa bardzo dużo. Wraz z nią kamienie, lawinki kamienne. Na chwilę obecną odkładamy zdobywanie Trójek, modyfikujemy plan wyjazdu w taki sposób, by było bezpiecznie ale przede wszystkim aktywnie i pięknie dla oka. Dzisiaj poszliśmy z Maso Corto, trawersowym szlakiem w dół doliny do miejscowości Vernago. Szlak ok 12 km. Start: Idziemy lasem wzdłuż pastwisk i krówek. Przyjemnie, wesoło podskakujemy na korzeniach omijając placki 😃 Po odcinku leśnym wychodzimy na cudną polanę: Razem 🙂 Obydwoje ubrani 😃 Niezwykle malowniczy potok, a na nim klimatyczny mostek. 🙂 Widok w dół: Kierujemy się w stronę schroniska… jego nazwa? Uwaga - szczegóły u @JC na instagramie 😁 Po drodze miejsce pamięci turysty, który zmarł w pobliżu. Dochodzimy na miejsce naszego lunchu… pojawiają się konie i inne zwierzęta domowe. Jesteśmy. Tyrolsko ♥️ Jemy na słodko, po polsku? kopytka z musem jabłkowym i porzeczkowym… KS 😁 Kilka fotek, ujęć i pędzimy na drugą część szlaku. Pniemy się w górę i dochodzimy do niezwykle widokowych miejsc. Lago di Vernago - turkusowa perła doliny Van Senales. Ścieżka drastycznie opada w dół i jesteśmy na końcu naszej podróży. Trekking łatwy, przyjemny i niezwykle malowniczy. Kończymy dzień jogą w hotelu 👍 Kolejna super przygoda 🙂 Pozdrawiam Mariusz, marboru, na Tiktoku „nogi bolo”
    1 punkt
  8. Janek proponuję zaczerpnąć głęboki oddech a Mariusza prosi się o nie wrzucanie fotek Paulinie od tuły….z przodu zdecydowanie było by lepiej
    1 punkt
  9. Jakby to we Wrocławiu było też bym z ciekawości spróbował. Daj znać co to za cudo😉
    1 punkt
  10. Zapowiedź tego, co będzie na forum jutro 😃
    1 punkt
  11. no już nie bądź taki skromy - fajna wysportowana laska nebeska 😍
    1 punkt
  12. Panowie 😊 @MarioJ dolina nazywa się Val di Fosse, Pfossental. Droga na początku asfaltowa, max nachylenie na tym odcinku 20%, później jak pisałem polna droga z Mazowsza… twardo, ubita, kamyki. Elegancko. Mapa jest ogólnie dostępna na Google. Co do komercyjnosci bloga - robię to bez gratyfikacji. @JC z tego żyje więc warto poczekać na vloga na YT i go w tym wspierać. Wbrew pozorom to ciężka praca i milionerem z takiego zawodu się raczej nie zostanie. Kanał Jacka jest mimo wszystko bardzo niszowy. @Jeeb lubimy się nie od dzisiaj 😃 ale do emerytury jeszcze mi daleko. Paula ciśnienia na obiektyw nie ma, a ja zwyczajnie myślę, że fajnie ją wstawić od czasu do czasu - pierwiastek damski na forum, to rzadkość 😃 @zając trasa rowerowa w tej dolinie pokrywa się ze szlakiem pieszym. Jest szeroko i bezpiecznie. Ruch raczej znikomy. Kilku emerytów i licząc na palcach jednej ręki rowerzyści. Gdy się kończy asfalt na wjeździe do doliny, jest duży parking. Nie trzeba marnować energii na podjazd ebikem, można go wyjąć z roweru dopiero tam. Dla szosowców mega wymagający odcinek asfaltowy. Wąsko - 3 metry i kilka odcinków po 20% (takie oznaczenie), na krótkich, 100 metrowych fragmentach grubo powyżej 25% na moje oko. Zjazd na sam dół fajny, zero dziur w asfalcie. Gdybyście mieli więcej pytań, śmiało piszcie na priv - postaram się pomóc 🙂
    1 punkt
  13. 1 punkt
  14. Ruszyły (wreszcie) jakieś prace przy kolei na FIS-ie (Skrzyczne):
    1 punkt
  15. rozumiem że zbliża się czas emeryta
    1 punkt
  16. Ja też nie odpuściłem nawodnienia butów… też!
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Dziś Mariusz wsiadł na normalny rower, a jakieś cienkie popierdółki 😃. Zaraz zabawa była lepsza!
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...