Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.03.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
20 punktów
-
Ja już niestety w pociągu, więc wrzucam ciepłe zdjęcia od kolegi 🤫 Jest zachwycony, mówi że w tym sezonie takiego warunu jeszcze nie miał Śniegu nie brakuje, więc będzie jeszcze długo jeżdżone. Nie mniej, klasycznie, w dolnej części Goryczkowej przydałoby się rozstawić ze dwie-trzy armatki i łatać przetarcia, bo już miejscami wychodzi a to brązowe, a to zielone.14 punktów
-
10 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
Wczoraj i dziś dalej Solden We wtorek pogoda już zgoła odmienna od poniedziałku. Widokowo już super, narciarsko tak sobie. Trasy szybko się zdegradoały poniżej ~2400 m. Może jeszcze długo w nocy padało nie zdążyli porządnie ubić? Nie wiem Za to dziś i widokowo i narciarsko super Ulga dla ciał i ducha tunelami to wieloma jechałem - ale na nartach to nie pomost widokowy Pitztal Pucharową dośnieżają Miejsce ostatniego oberwania lodowca Słoń koniec pięknego narciarskiego dnia6 punktów
-
Tak mnie wqrwiliście, że jutro ruszam. Austria czy Włochy? Ischgl + Solden czy Val Gardena? Kuźwa mam obecnie decyzyjność przeciętnej kobiety, ale za to jak pojeżdżę...6 punktów
-
a w drugą stronę potężny masyw Bernina z malowniczą i mało znaną doliną Valmalenco Ski area Valmalenco (sondrioevalmalenco.it)6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
No nie masz co robić, jak liczyć narciarzy😀. U nas to nie mam pojęcia ile było narciarek i narciarzy, ale nigdzie nie stałem. Na trasach względnie pusto. Południowe stoki dość szybko puściły soki (Pradalago i Langhi) ale od strony Groste/Spinale to praktycznie cały dzień twardo. Na Groste najlepszy śnieg przez cały dzień, a czerwona jest tak szeroka że łączy się z niebieską (normalnie to odstęp między nimi to ok. 100m). Śniegu masa. Na powrocie postój w Madonnie, trochę podreptane. Audi w centralnym punkcie. Najlepsza trasa dzisiaj, czarna że Spinale, praktycznie beton non stop. Trasa pucharowa Gondolka na Pradalago z Madonny pozdro5 punktów
-
Mariusz z przykrością muszę powiedzieć, że tylko liznąłem temat. W Alpach byłem na turach w Alpach Otztalskich, Silvrettcie, Berneńskich, okolicach Chamonix, też na Breithornie, Alpach Stubaiskich, Masywie Ortlera (2x), w Taurach, Granatspitzgruppe, okolicach Plannereck (Styria), tura z Dachstein do Krippenstein. No i oczywiście sporo tematów w okolicach Saas Fee. Większość z tych tematów mogłaby być spokojnie na 2 tyg, niektóre na dłużej. A tak ledwo tydzień ( a niektóre nawet mniej). Od biedy uzbiera się ledwo 100 skiturowych dni alpejskich. Z tej małej puli to na pewno najfajniejszy był Ortler (a w szczególności okolice Brancy) i Saas Fee. Może zresztą można byłoby odwrócić kolejność. W Brancy mieliśmy wprost bezprecedensową pogodę co też wpływa na ocenę.4 punkty
-
Gdzieś na wysokości Myślenickich Turni, dosłownie kawałek za dolną stacją krzesełka w Goryczkowej. Więc nie ma za bardzo sensu bawić się w zjazd na sam dół. No chyba że lubisz spacerki, albo masz nartorolki;) W ogóle to staram się przynajmniej raz w roku odwiedzić Kasprowy, zwykle w lutym/marcu. I muszę się przyznać że w tym roku pierwszy raz zdarzyło się tak, że do Kuźnic musiałem wrócić gondolką. Kolejny anegdotyczny dowód na to jak słaba jest ta zima.4 punkty
-
U Ciebie też kicha😀. Trzeba się pomęczyć jeszcze trochę. Nie wspominam już o Pawle, ten to ma charakter. Ileż można w tym Bormio… Marianem też tego Tuxa wałkuje. Herosi. pozdro4 punkty
-
Czarna #5 19/03/2022. Nie trzeba było nic śnieżyć. Idealny przykład dlaczego lubię Jaworzynę - tyle ludzi i takie trasy, tak przygotowane (kamera mocno spłaszcza, bo przecież to najstrojniejszy fragment czarnej po delikatnym wypłaszczeniu) IMG_5232.MOV4 punkty
-
4 punkty
-
To Masyw Ortlera - absolutnie najlepszy obszar skiturowy na którym byłem. Pobliska Branca to miejsce gdzie w tydzień trudno jest zrobić najlepsze tematy. Opisanych jest stamtąd 19 wycieczek! Bardzo dobry dojazd (dojście z parkingu 2 godz) wysokość 2500 więc nie ma kłopotów aklimatyzacyjnych. A tematy wokół to 3500 - 3700. @pawelb91 Gran Zebru i Konigspitze to ten sam szczyt.4 punkty
-
4 punkty
-
Jaworzyna w tym roku szokuje. Co roku w marcu zamykali trasy pod byle pretekstem, nawet gdy warunki były dobre. Wystarczyło, że frekwencja spadła i już zaczynało się dziadowanie. W tym roku walczą o funkcjonowanie jak nigdy, choć na dobrą sprawę nikt nie miałby do nich żalu gdyby zamknęli się na dobre, bo jeździ się tam teraz już tylko po oślich łączkach. Kto wie, może to zapowiedź innego stylu zarządzania stacją na przyszłe lata?4 punkty
-
Myślę że większość obszarów, w których byłeś, sa najlepsze 🙂 Wujot, może pokażesz nam swój ranking najlepszych obszarów ?3 punkty
-
Kurczę, Trzeba się tam kiedyś wybrać. Wysokie góry i włoskie jedzenie. Wygląda lepiej niż Dolomity.3 punkty
-
Dzisiaj dzień narciarski idealny. 😎 Szusowanie w Bormio. Piękna pogoda po wczorajszym deszczowo-mokro-śnieżnym dniu. Idealnie przygotowane trasy, w górnych partiach trochę świeżego śniegu, od szczytu do około 2100-2000m aksamitny sztruks, niżej twardo. Popołudniu zmiękło do wysokość około 2400m. Ludzi niedużo, swoboda na stokach. Do 13 godziny łogiń na nartach GS a potem przesiadka na Head Kore. Wyszło dzisiaj 132km łącznie w tym prawie 80km samych zjazdów, przewyższenie prawie 18000m. Mimo tego że pół godziny zeszło na pizze przy starcie trasy Stelvio. 🤤🍕 Jazda do końca, ostatnim kursem kolejki na szczyt. Już ski patrol wołał do mnie "Paolo Finito!" No w końcu jutro też jest dzień... Tradycyjnie Diavola Ostatni zjazd dnia Poniżej widok na lokalne giganty Od lewej: Ortler, Monte Zebru, Konigspitze, Monte Confinale. Finito3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Kolejny classic tym razem w Pra Loup w ramach Mistrzostw Świata Juniorów (do 21 lat). Curex (rocznik 2007, najmłodszy) na miejscu 7 .. zero karnych sekund z jazdy (jedyna), tradycyjnie skok do ogarnięcia lepiej. Najbliższe dni to Sprint WC, Sprint WJC i Równoległy WJC. Zobaczymy co się zdarzy. Pozdrawiam, M.3 punkty
-
2 punkty
-
Miejsce bombowe, do tego rozpiętość wysokości idealna na marzec. Chętnie tu wrócę w kolejnym marcu, coś zaplanuję.2 punkty
-
Każdego dnia wchodzą na forum i sprawdzam czy są nowe wieści z Bormio. Super! Tak trzymać! Bormio w marcu - to jest to!2 punkty
-
2 punkty
-
Za mały "żółwik" ale ślizgi widać i lewe kolanko w tym sezonie już tak ładniej się do środka składa ... Pracujemy - jutro Sprint Pucharu Świata. M.2 punkty
-
Ostatni dzień z karnetem SkiHit, to koniec narciarskiego świata. Ukryty gdzieś przy granicy Austrii i Włoch, mały, kameralny ośrodek - Golzentipp Obertillach. Wypasiona gondola 8 od firmy na L, 4 orczyki i kilka tras, to miejsce w sam raz na jazdę na nartach do południa, bądź na luźniejszy, nieśpieszny dzień na deskach. Dlatego zawitaliśmy tu, w drodze do domu. Jazda do 12. Byliśmy jedynymi turystami… oprócz nas sami lokalni emeryci i trochę dzieciaków. No i szukałem czegoś innego… i znalazłem, miejsce gdzie w butach narciarskich można iść na mszę i nawet na spowiedź 😉🙏😀 Podobnie jak w Zieleńcu zresztą 👍 Zapraszam na fotorelację! Na parkingu 4 auta… dolna stacja wygląda tak: Kasa i wejście do wagonów: Koniec trasy i sztruksik: Wypas pachnący nowością. Przepięknie położona miejscowość Obertillach! Główna trasa zjazdowa: Mapka piesza na lato: Mapka ośrodka: Punkt do foteczki: Skrzyżowanie tras 1 i 9. Niestety ta druga zamknięta Mercedes! Pierwsza pod nartę idzie trasa 1 do dołu. Kręta, wąska ale ciekawa. Po chwili dojeżdżamy do dolnego, niebieskiego fragmentu. Tutaj jest dwa orczyki i trasy 1 oraz 11. Szeroko i super dla początkujących. Wiekowy wyciąg: Trasa była podzielona na dwie części. Po lewej okoliczne dzieci ćwiczyły gigant, prawa strona była dla reszty: Oj można tu fajnie pokręcić! Trasa 11 mega szeroka i fajnie nachylona. Można trenować body carving. Tu dojeżdżamy bezpośrednio do zabudowań tej tyrolskiej wioski. Fajnie! Podciągamy się w górę i wracamy do 1ki - jeszcze jeden kadr na długą 11: 1ka: No i przerwa na mszę 😀 Jedziemy zwiedzać górę. Szczytowe dwa orczyki i kilka tutejszych wariantów zjazdu. Nim jednak to, próba zjazdu 9… Niestety nieczynna, choć śniegowo u góry wygląda dobrze. Orczyk przy czarnej 6: Jedyna tutejsza knajpka: Góra: Trasy 3, 4, 5: Łagodna czerwona i niebieskie. Super do ćwiczenia krawędzi: … Ładnie: Widok na 3 fragment łączący z gondolą i tamtejszymi zjazdami 1, 9. Sporo terenów na Tury i freeridy - tereny łagodne dla początkujących poza trasowców (Golzentipp 2317 m): Widoki w ośrodku są oszałamiające - w ostatniej linii, małe czubeczki, to Dolomity włoskie: Cudo - jeden z Dolomitów Lienzkich: Jakaś kolorowa turystka I na koniec widok na jedyną tutaj trasę czarną: TikTok… wkrótce. Świetne popołudnie na nartach… no i niestety, po 7 dniach jazdy z karnetem SkiHit powrót do domu. Duma, bo? Nawet @JC …tutaj nie jeździł na nartach 😉⛷️ Pozdrawiam Mariusz, marboru, nogi_bolo - nieustannie zachęcam do mojego kanału na TikToku, gdzie jest sporo więcej, filmowych treści 👌2 punkty
-
Czekając na odprawę .. Za nami dwa dni startów w Sprint - dwa razy miejsce 14. Smucić się ? Nie. Bardzo poprawione punkty FIS (w granicach 72-75) co jak dla najmłodszej zawodniczki (rocznik 2007, następne to 2005 i starsze .. czasem dużo starsze ) to fajna robota Curexa. Dzień pierwszy : I przejazd przy słabej widoczności, w opadzie. Miękko pomimo soli. Kończymy na 12 ale błąd za skokiem w drugim spycha na 14. Dzień drugi : dla odmiany I twardy i słoneczny, drugi już miękki. Curex poprawia z 15 na 14. Podczas tego wyjazdu pierwszy raz testujemy smary wysoko silikonowe - flour zakazany. Nawet fajnie to jedzie. Jutro horror czyli Classic. Obrazek w załączeniu. Dwie sekcje biegów, dwa skoki, zamiast minuty na trasie będzie że trzy. Potem skok do Pra Loup na 2 Puchary Świata i Mistrzostwa Świata Juniorów. W tym sezonie walczymy o doświadczenie i punkty FIS. Na razie idzie dobrze. Live (i chyba zapisane) pod adresem Pozdrawiam, M. Messenger_creation_913323ad-f478-49c7-b626-c5f2cf70b912.mp42 punkty
-
2 punkty
-
Wrzucam odpowiedź do tematu sprzętowego. Kupiłem na wyprzedaży w holenderskim sklepie outdorxl (chyba coś w stylu Decathlona) Salomony QST 98. Dlaczego akurat ten model? Szukałem desek szerokich jako drugą parę do zastąpienia trochę już wysłużonych XDR 84. Początkowo celowałem w okolice 88 mm, ale po testach Mavericków 95 Ti i Bent 100 okazało się że nie taka szerokość straszna, jak ją malują, dodatkowa wyporność jest przyjemna w miękkim śniegu, a ponieważ oprócz katowania muld i slushu brałem pod uwagę okazjonalne wypady przytrasowo-pozatrasowe to poszerzyłem zakres poszukiwań o większe szerokości. Z racji ograniczonej dostępności modeli do testowania musiałem polegać na recenzjach, których przeczytałem i obejrzałem chyba z milion na temat różnych modeli z tego przedziału i wyszło mi, że QST 98 mogą być blisko tego, czego szukam. Ich dodatkową, dużą zaletą była też niska w porównaniu z innymi modelami cena, zatem pomimo tego, że nie miałem możliwości odbyć jazdy testowej zdecydowałem się zaryzykować. Przebierałem nogami na możliwość przetestowania ich jeszcze w tym sezonie, chociaż wyglądało to kiepsko patrząc na polskie stacje, ale szczęśliwie wpadłem na pomysł odwiedzenia południowych sąsiadów i warunki do testów trafiły się modelowe, czyli dokładnie takie o jakich myślałem kupując te narty (więcej o warunkach na załączonych zdjęciach i filmach 😉 Przed zakupem miałem potężną zagwozdkę jaką wybrać długość, bo wydawało się że parametrami jestem pomiędzy dwoma rozmiarami - 176 i 183 cm. 183 wydawało się ciut za długie (miałem okazję przejechać się krótko na Salomon Stance 84 w długości 185 i prowadziły się już trochę jak autobus, a przynajmniej większy bus), z kolei 176 wydawało mi się za krótkie biorąc pod uwagę potężne rockery z przodu i z tyłu QST 98. Ostatecznie nauczony doświadczeniem strzeliłem w 183 cm i całe szczęście, bo ze 176 mógłbym być w dupie. Otóż te narty mają dosyć nietypową dla mnie charakterystykę jazdy właśnie ze względu na wielkie rockery i bardzo krótką w stosunku do długości całkowitej krawędź użyteczną. Pierwsze wrażenie jest mocno zaskakujące i wymaga chwili na zaadaptowanie się, bo te narty skręcają po prostu w miejscu. Nie rozumiem skąd jest ten ich deklarowany promień 17 m, bo jedyne co pamiętam, co może skręcało ciaśniej to slalomka 155. To powoduje że genialnie manewruje się nimi w muldach i między ludźmi, również przy bardzo małej prędkości (a ja zazwyczaj nie jeżdżę bardzo szybko, a już na pewno nie między ludźmi 🙂 ). Co ciekawe pomimo całkowitego braku metalu w konstrukcji to odcinek pod butem bardzo dobrze trzyma na stromym i oblodzonym podłożu. To oczywiście nie są narty które bym zabrał na poranny beton mając do wyboru coś bardziej dedykowanego do takich warunków, ale w często występującej sytuacji wyślizganych pól lodowych pomiędzy miękkimi odsypami sprawdzają się doskonale, trzymają lepiej niż moje XDRy - myślę że dlatego, że całe to trzymanie pochodzi właśnie z tego krótkiego, sztywnego odcinka w środkowej części narty, gdzie w XDRach rozkłada się to na dłuższy odcinek krawędzi i wtedy niezbyt duża sztywność skrętna dziobów i piętek może powodować obsuwanie się na lodzie. No i teraz przejdę do tego gdzie QST 98 błyszczą, czyli do slushu. Te narty to prawdziwi pogromcy wiosennych warunków. Bardzo duża wyporność i ogromne rockery powodują że po miękkim śniegu jedzie się po prostu fantastycznie. W porównaniu z Maverickami 95 Ti o których pisałem, że prowokują do zapierdalania w takich warunkach, QST prowokują do zabawy przez swoją manewrowość. Krótkie skręty, nagłe zmiany kierunku, wybór optymalnej linii, manewrowanie pomiędzy ludźmi i garbami, bardzo łatwa kontrola prędkości na stromych odcinkach, to wszystko jest w pakiecie z tymi nartami i powoduje że te narty to świetny wybór dla osób, które nie czują się bardzo pewnie w trudnych warunkach śniegowych a nie chcą odpuszczać jazdy i czekać wyłącznie na poranny sztruks. Nie mogę się doczekać kiedy będę miał okazję popróbować ich poza trasą. Co prawda wczoraj podszedłem sobie kawałek ze skiturowcami od górnej stacji wyciągu w kierunku Salatyna, ale zaledwie piętnastominutowe podejście z nartami na ramieniu i w butach zjazdowych po którym byłem bliski zawału to za mało żeby coś więcej napisać, bo zjazdu z tego było może 30 sekund pomiędzy kosówką (a przy tej okazji kolejna zaleta QST 98 - doskonałe narty do noszenia 😉, przez swoją szerokość świetnie leżą na ramieniu i nie ugniatają). Żeby nie było że są takie doskonałe to jeden minus który przychodzi mi do głowy - przy tej szerokości postawienie ich mocniej na krawędzi wymaga pracy i to się trochę czuje w nogach, zwłaszcza na twardym podłożu, bo na miękkim nie czuć tego bardzo. Nie zrozumcie mnie źle - można sobie z powodzeniem prowadzić je płasko i one nadal ciasno i łatwo skręcają, ale żeby przycisnąć je mocniej i pojechać bardziej dynamicznie to już wymaga odrobinę pracy mięśni i nawet utrzymanie ich na postoju na stromym twardym odcinku wymaga włożenia trochę wysiłku, bo ramię siły przeciwdziałającej stawianiu na krawędzi jest spore i czujemy że narty chcą leżeć płasko a nie stać na krawędzi. Tylko czy to jest rzeczywisty minus modelu, czy zwyczajnie przypadłość każdej narty szerokiej to inna kwestia. 20240317_114645.mp4 20240317_144609.mp41 punkt
-
W zeszły piątek dało się zjechać do esa, przenieść kawałek narty, i jeszcze 600 m dalej1 punkt
-
no bo wkurzasz narciarzy kanapowych tymi fotami1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś niepogoda, wybór do jazdy San Colombano - Isolaccia. Rano mocno pochmurnie i opady wisiały w powietrzu i tak też się stało, dolne części w deszczu a wyżej mokry śnieg. Dziś więc pojeżdżone wyjątkowo krócej do 12:30. Trzeba podsuszyć rzeczy na jutro bo ma być piękna pogoda. Dodaje ten post jedząc lokalne danie na trasie już w słońcu.1 punkt
-
Piątek, 23.02.2024, 3 Zinnen Ostatni dzień „pobłogosławił” nas obfitymi opadami śniegu. I chociaż narty w Italii kojarzą się głównie ze słoneczną pogodą, to w sumie miło było jednak doświadczyć powrotu zimy i to w wypasionym wydaniu. Do Vierschach pojechaliśmy pociągiem. Dolna stacja gondoli na Helm w zaśnieżonej odsłonie: Na górze widoczność kiepska, ale i tak jest lepiej niż w mglisty czwartek na Kronplatzu. Z rana jeszcze działało krzesełko na szczyt Helm, ale już około 10-tej je zamknięto. Przenosimy się więc na stoki na Rotwand – piłujemy głównie niebieskie 3, 10a,b i czerwoną 10. Śniegu przybywa – tutaj widok na dół czerwonej trasy nr 41, a na niej - muldy po pas. Ale jeździmy do końca. Znajomi wracają na kwaterę wcześniejszym pociągiem, my nastawiamy się na powrót o 16.38. Niestety pociąg nie przyjeżdża – ani ten, ani następny. Nie kursują też skibusy, bo cała droga stoi zakorkowana. W internecie, na stronie kolei austriackich (!) syn znajduje info o wypadku na linii kolejowej Pustertalbahn i wstrzymaniu ruchu – jak się potem okazało, pod naciskiem ciężkiego śniegu zwaliło się drzewo na tory, tuż przed nadjeżdżającym składem, a konar wbił się do kabiny maszynisty. Zerwana trakcja, akcja ratunkowa – ale o tym dowiedzieliśmy się po fakcie. Mieliśmy nadzieję, że odbierze nas autem znajomy – niestety utknął w korku. A my utknęliśmy w Vierschach. Z widokiem na Drawę: Calimero - na zakończenie narciarskiego dnia: Dobrze jednak mieć w składzie młodzież obytą cyfrowo – syn znalazł informację, że oto jedzie w naszym kierunku skład z Silian i będzie na stacji ok. 18.40. No to biegiem na peron – pociąg faktycznie przyjechał i nas zabrał. Niestety dojechał tylko do Innichen, gdzie porzucił nas austriacki personel z informacją, że nie wiadomo kiedy przyjedzie załoga kolei włoskich. Trwało to chyba kolejne pół godziny, wreszcie kazano nam się przesiąść jednak do innego pociągu, który odjeżdżał w kierunku Bruneck. Tylko w kierunku, bo w Toblach popsuły się drzwi … Kolejny postój, ruszamy, gaśnie światło w wagonie. Dojeżdżamy w końcu, po czterech godzinach do Niederdorfu. A to chyba ze 12 km wszystkiego. Taka przygoda na koniec. Sobota wita nas bajkową pogodą – aż żal wyjeżdżać. Tyle dobrze, że odblokowano autostradę i drogę krajową przez Brenner, które od piątkowego popołudnia były zamknięte, powodując niemały chaos. I to chyba był dla nas ostatni akcent tegorocznej zimy i krótkiego sezonu narciarskiego.1 punkt
-
Czwartek, 22.02.2024, Kronplatz Chętnie znów przyjechalibyśmy do Cortiny i po cichu liczyliśmy, że nie sprawdzą się pesymistyczne prognozy pogody na czwartek. Poranek przywitał nas jednak niestety gęstą mgłą, więc nie było sensu jechać na Passo Tre Croci (jak planowaliśmy). Zamiast tego pojechaliśmy pociągiem na Kronplatz. Zdjęcia? Tylko kilka, bo we mgle warunki bardzo słabe. Na górze totalne mleko, niżej też byle jak. Pamiątka po niedawnych zawodach PŚ: Wyciąg "Sonne" bez Sonne: W miarę dobre warunki były tylko na trasie nr 9 (Furcia) oraz wzdłuż kanapy Costa, przy przełęczy Furkelpass. Jeździłam tego dnia krócej. Popołudnie na regenerację dobrze mi zrobiło przed ostatnim, intensywniejszym dniem. Summa sumarum - Kronplatz przy drugim wejrzeniu również mnie nie przekonał, nie zaiskrzyło niestety .1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt