Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Bumer

    Bumer

    Użytkownik forum


    • Punkty

      17

    • Liczba zawartości

      4 343


  2. Ratrak

    Ratrak

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      715


  3. Jacek94

    Jacek94

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      99


  4. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      2 759


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.03.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dziś, 16.03.2022 Slotwiny Arena. W Krynicy śnieg zaczął padać koło godz. 6 rano. O godz 8 startuje ośrodek. Na trasie jest już ok 5 cm świeżego śniegu. Śniegu mokrego i ciężkiego. Temperatura ok 2 stopnie na plusie. Jazde utrudnia padający oblepiający śnieg. Dobrze że wyciąg ma bubliny i przynaniej przy wciąganiu nie jesteśmy narażeni na mokniecie. Z czasem śnieg pada coraz mocniej. Tak około godz 12 na stoku jest ok 15 cm świeżego śniegu. Narciarzy mało, ale wystarczy aby zryc stok. Do tego brak kontrastu i oblepiający gogle śnieg utrudnia jazde. Gdzies koło godz 13 śnieg przestaje padać i zanosi się na przejaśnienia. Jazda wieczorna po ratrakowaniu bedzie wyśmienita, ale ja będę już w domu. A, dodam że nie widziałem aby wyciąg u Tabaszewski ego chodził. Czyżby brak narciarza do jazdy? Załączam fotki z dzisiejszego. nartowanie.
    11 punktów
  2. Każda dolina, każda huśtawka narciarska, każdy kompleks ma swojego króla. Takim królem doliny Ziller z pewnością jest Hintertux, więc i na niego musiała przyjść pora. Czwartkowy poranek, pobudka po 6, śniadanko, pakowanie i odjazd z Zell o 7:40. Udaje się dojechać do dolnej stacji gondoli na Hintertux idealnie na 8:15 - wtedy rusza kolej. Parking świetny - podziemny i darmowy, stamtąd kilka schodków i jesteśmy pod gondolą. Wjazd szybki, idealny by dopiąć buty i przyswajać zmieniające się ciśnienie. Po dostaniu się na metę pierwszej gondoli, na pierwszy ogień idzie 4-osobowe krzesło Tuxerjoch, i niebieska trasa 17 prowadząca wzdłuż niego. Nie wiem, skąd się wzięła jej długość 5000m na mapie ośrodka, ale rzeczywiste 2 kilometry też są jak najbardziej OK - zwłaszcza na początek dnia i stopniową zmianę wysokości, urozmaicona trasa - super! Warunki - już czuć, że będzie żyleta. Twardy śnieg, na 2300m jakieś -8 stopni, słońce. Pora śmigać dalej, prawą gondolą Fernerhaus i kilka zjazdów trasą nr. 2 pod ww. gondolą. Trasa świetna, na minus kolejność podjechania krótkim krzesłem do dolnej stacji gondoli, ale da się z tym żyć, dla takiej trasy warto. Następnie wspinaczka gondolą Gefrorene Wand - jeszcze jedno piętro wyżej, stąd do 6 os. krzesła Larmstange 2, cóż za jazda czarną trasą 11b. Nie dość, że śnieg miły, to i pustki w porównaniu z innymi ośrodkami w dolinie. Po kilku rundkach na krześle czas na dwa orczyki Kaserer i niebieskie trasy wzdłuż nich - niech nie myli kolor - w Polsce byłyby śmiało czerwone. Tux to takie miejsce, gdzie nie grymasi się na orczyki i korzysta się z nich bez marudzenia. Dlatego też najfajniejsza jazda była na zupełnie pustych orczykach Olperer - piękny śnieg, na dużej wysokości, zero głośnej muzyki, krajobrazy po horyzont. Orczyki może i nie najszybsze, trasy może i nie najdłuższe - w takich okolicznościach przyrody nie ma to żadnego znaczenia. Jazda w takim miejscu, w taką pogodę to święto. Po zmęczeniu nóg czas zjechać na dół - niewątpliwie ostatni zjazd daje popalić, mimo wiosny w dolinie, bez problemu udaje się zjechać na sam dół, do dolnej stacji gondoli i parkingu - jakieś 7 kilometrów podróży skirutą. Ps. Relacja była pisana na podstawie wizyty w wyjątkowo dobrych warunkach pogodowych - nie było przeraźliwie zimno, nie wiało i była idealna widoczność. Nie zawsze musi tak być. Dla mnie to najlepszy dzień w trakcie całego wyjazdu - jazda, okoliczności przyrody, brak tłumów. POLECAM! Na koniec jak zwykle obrazki, by dodać większej mocy słowom: ^ niebieska trasa pod krzesłem Tuxerjoch ^ trasy niebieskie wzdłuż orczyka Kaserer ^ przejazd trasą 11a na stronę orczyków Olperer ^ wspinaczka orczykami Olperer, szczyt w kształcie piramidy to właśnie Olperer - najwyższy szczyt masywu Tuxer Hauptakamm ^ trasy wzdłuż ww. orczyka - jakieś pytania? ^ narty dla ciała, widoki dla duszy - bajka!
    7 punktów
  3. Wtorek, 15.03.2022 Jaworzyna Krynicka. Warunki z rana idealne. Słońce, słońce, słońce. Szkoda tylko że chodzi jedynie główna trasa. Co prawda 6 można zjechać, wolny orczyk na 3 pracuje, alw wiemy że to tak po prawdzie trasa główna, czyli 1. Gdzies od godz 11 warunki się pogorszyły, stało się miękko, szczególnie na mocno wyeksponowanych na słońce odcinkach trasy. No i na końcówce. Ludzi stosunkowo mało. Załączam parę zdjęć.
    6 punktów
  4. Magic Pass 22/23 Cena bez zmian - 399 CHF przy zakupie do 11 kwietnia 2022. Dodano kilka niedużych stacji.
    3 punkty
  5. Pora nadrobić trochę zaległości w relacji, niestety przy odwiedzinach znajomych w Innsbrucku, wieczory nieco przeciągały się i ciężko było się zabrać do pisania. Dzień drugi czyli trasy nad Mayrhofen i Finkenbergiem. Tuż przed 8:00 parkuję pod gondolką Horbergbahn, na parkingu raczej pusto - masz pod kolej i wjazd na górę. Stamtąd atakuje trasy po prawej, skrajnej stronie mapy. Okazuje się to trafnym wyborem, bo gdy pierwsze zjazdy większość ludzi odbywa na Penken i atakuje dziwne twory jak Harakiri, ja praktycznie sam ujeżdżam niesamowite trasy jak czerwone 10 i 15, niebieska 11 czy czarna 12. W międzyczasie przeplatam to zjazdami czarną trasą BlackAttack 16 do stacji pośredniej gondoli Moslbahn - trasa również piękna. Po sprawdzeniu tej strony ośrodka, przychodzi pora na górę Penken - trasy w stronę Horgbergbahn czy żelazka na Rastkogel - raczej słabe, ludzi dużo, śnieg sztuczny, szybko tworzyły się kopce i odsypy. Widząc sytuację trzeba było przejechać dużą, stojącą gondolą - żelazkiem na Rastkogel. Tamtejsze trasy fajne, jednak na nich dość ciasno, ciężko było zjechać trasę „na raz”, bo warto było robić krótkie przerwy, by tłum przejechał. Stoki na Rastkogel są dość mocno wystawione na działanie wiatru, więc zdarzały się większe depozyty śniegu na bokach tras, zaś na środku często twarde, betonowe place. Na sam koniec zwiedzania przyszła pora na Eggalm. Zajechałem tam po 13:00, więc trasy nie były w idealnym stanie, na pewno przy mniejszej liczbie ludzi i bardziej równej nawierzchni jest potencjał na fajną jazdę. Starając się unikać fali tłumów, wybierałem mniej popularne krzesła i orczyki. Ten dzień niewątpliwie wygrywają trasy po prawo od Horbergbahn - polecam zdecydowanie! Garść zdjęć: Trasy z Horgberg, gdzie wjeżdżamy szóstką Schneekar ^ Okolice Rastkogel ^
    3 punkty
  6. Nie zawsze jest tak samo, ale generalnie bezpośrednio za metą i w około niej są wygrodzone miejsca gdzie trzeba kupić bilet, czasami trafią się też trybuny by było coś lepiej widać. Prawie zawsze da się zawody zobaczyć gdzieś z trasy za siatką. Czasami są to miejsca nie tylko darmowe, ale i z lepszą oglądalnością zawodów od tych płatnych. Najwygodniej jest zjechać do upatrzonego punktu z góry na nartach, jednak nie wszędzie tak się da zawsze. Pozostaje też możliwość podejścia z buta od dołu. Widok pędzących zawodników na żywo warte jest tego czasu poświęconego i rezygnacja z kilku zjazdów. Jak tylko jest możliwość i jestem w okolicy zawodów to zaglądam i podglądam mistrzów z radością... Pozdrawiam.
    2 punkty
  7. To nie data mojego urodzenia tylko mojego syna mam dużo więcej lat.
    2 punkty
  8. Lisia Polana Ustroń, przy dolnej stacji po lewej od krzeseł na Czantoria. Jest taśma i talerzyk.
    2 punkty
  9. Z perspektywy 3 lat chciałbym potwierdzić słuszność otrzymanych od Was porad i podziękować za nie. Kupiłem córce GSy Fischera, używane, ciężkie, twarde, długie. Moi koledzy mający dzieci w tym samym wieku co córka, twierdzili, że robię dziecku krzywdę. Po 3 dniach córka zaczęła jeździć odważniej, dużo szybciej i pięknie stylowo. Nie jest (i nie będzie) zawodniczką. Ale dzięki Waszym poradom przełamała strach przed jazdą w dół i bardzo znacząco poprawiła technikę. Wciąż jeździ rekreacyjnie, ale w sposób miły dla oka. Wczoraj na jej GSy wsadziłem młodszą córkę (niespełna 11 lat). Efekt podobny. Dziękuję
    2 punkty
  10. W ubiegłą niedzielę miałem okazję pojeździć w Zwardoniu. Warunki bardzo dobre, ludzi mało, jazda bez kolejki. Jeszcze po godzinie 12 na trasie twardo, miejscami nawet lód. Szkoda, tylko że Duży Rachowiec nie działa. Movie006.mp4
    2 punkty
  11. Bartłomiej, 4.5, pierwsze samodzielne szusy z trochę większej górki
    2 punkty
  12. Po Hochzillertal i trasach wokół Mayrhofen przyszła pora na Zillertal Arenę. Dzień zaczynam od wjazdu lewą (prostą, nie łamaną) gondolą z Zell Am Ziller, następnie katuje trasy po prawej stronie - 16 i 17 - bardzo miłe zjazdy i co najważniejsze - zupełnie puste, tak samo jak wyciąg nad nimi. Po kilku rundkach czas na zachwalaną trasę 18 - Sportabfart. Cud, miód i orzeszki, choć z rana mocno zacieniona więc czasem ciężko było złapać kontrast - nie było opcji zjazdu na pełnym gazie. Trasy sąsiednie do pośredniej stacji gondoli i krzeseł również super. Następnie trzeba było się przedostać dalej, by zwiedzać Arenę. Ludzi sporo, na trasach gęsto no i aż do wyciągów z Gerlos to takie dojazdówki - ładne widoki ale wartość narciarska żadna. Po drodze na uwagę zasługuje stare 2-osobowe krzesło Kapauns ze świetną, czerwoną trasą 20 pod nim - tutaj pusto, choć to odnoga tras i wyciągów służących do transportu dalej :). Z tras nad Gerlos nie zachwyciła żadna prócz mixu 33 - 31 do dolnej stacji gondoli. Niebieskie wyżej to niebezpieczna forma „białkowania”, szerokie lotniska z 1014185 narciarzami na nich, non stop krzyżującymi swoje tory jazdy. Po ucieczce stamtąd na Konigsleitenspitze było już lepiej, na uwagę zasługuje fajna, czarna i pusta trasa 42. Ludzi już znacznie mniej niż wokół Arena Center. Na sam koniec wisienka na torcie czyli trasy po drugiej stronie Gerlospass. Niebieskie i czerwone trasy 71-72-73-74 z Plattenkogel zdecydowanie wygrywają dzisiejszy ranking najlepszych stoków :). Jak widać nie trzeba 1000 kilometrów tras, wystarczy szybkie krzesło z kilkoma wariantami i to wystarczy na 2-3 godziny świetnej zabawy. Jazda nad Gerlosspass do samego końca dnia - stamtąd powrót skibusem do Zell. Odmówiłem sobie wątpliwej przyjemności przejazdu dojazdówkami do Zell, to nie dla mnie :). Jeśli miałbym polecić całość Zillertal Areny, to tylko w dniach, gdy nie ma tam dużo ludzi. Parę zdjęć, jak zwykle: ^ Krzesło Kreuzwiesn i trasy wzdłuż niego - świetna jazda ^ Łącznik do trasy 15-19 ^ świetna trasa 20 przy starym, 2-osobowym krześle ^ zjazd do Gerlos trasą 33a ^ Plattenkogel i najlepsze tego dnia trasy - puste lotniska!
    2 punkty
  13. Po kilku miesiącach godzinach planowania udało się wyruszyć w niedzielny poranek do Zillertal. Było trochę problemów ze znalezieniem jednoosobowego lokum, ale finalnie udało się dorwać miły pokój ze śniadaniem za 32e, szybkie pakowanie i w drogę. Sama droga świetna, z Łodzi do Zell dotarłem w niecałe 10 godzin, zaliczając trzy małe postoje. Szybkie ogarnięcie się, kupno skipassu online (5 dni - 257e), spacer do automatu by go odebrać, spanko i o 8:00 parkuję pod gondolą w Kaltenbach - dziś pora na Hochzillertal i przyległości. Gondola pusta, więc w kilkanaście minut wjeżdżam na górę, skąd ruszam eksplorować lewą (patrząc na mapkę) stronę ośrodka. Warunki świetne, trasy również - nie działają dwa wyciągi właśnie po lewej stronie (jeden z nich akurat mógłby działać - to 1700metrowe krzesło). Od rana pusto, po 11:00 zaczęło się robić dość gęsto, zwłaszcza w centralnych częściach ośrodka. Ośrodek ogółem bardzo dobry - raczej czerwone trasy. Uwagę zwraca tylko słabe oznakowanie skrzyżowań oraz samych tras, a także dużo samych skrzyżowań - wypadających często po odcinkach, gdzie można pójść pełnym piecem. Po 11:00 przenoszę się na stronę Hochfugen, tutaj trasy bardziej wymagające niż w Hochzillertal, jednak śnieg jest niesamowity, czuć, że jeździ się po naturalnym. Zero lodowej tarki, nawet gdy już jest mocno wydrapane. Na samych trasach ludzi sporo, choć jak wszędzie można wyczekać pusty moment. Do kolejek / wyciągów na bieżąco, sporadycznie 2-3 minuty czekania, ale to tak na uspokojenie oddechu. 🙃 Gdyby ktoś pytał - zasad covidowych już nie ma, to znaczy niby jakieś są, ale nie widzę różnicy w porównaniu z 2019 rokiem przed pandemią - bardzo miło! Po sprawdzeniu wszystkich tras w Fugen, przedzieram się z powrotem do Hochziller, kilka rundek po tamtejszych trasach i finalnie zjazd do stacji pośredniej gondoli - tutaj warunki też OK, choć cukrowo - niżej już nie polecam. Garść zdjęć: Poranne sztruksy w Hochziller ^ Niebieskie boisko po lewej stronie Hochzillertal - świetne miejsce do doskonalenia dłuuuugich łuków ^ Czerwona do Hochfugen ^ Zjazd do stacji pośredniej gondoli z Kaltenbach, macham Wam ^ Jutro pora na Penken - Rastkogel - Eggalm. W środę Arena. I teraz pytanie do bywalców Zillertal - szukam fajnej wypożyczalni, gdzie dorwę jakąś zacną gigantkę albo nartę masters. Pomożecie? Pozdrawiam całą narciarską brać!
    1 punkt
  14. Ciekawie się jeździło wczoraj w Montafonie, to co wczoraj było w górze, dzisiaj osiadło na stokach.
    1 punkt
  15. Najbardziej niebieskie łagodne lotniska są w Gargellen. Tutaj relacja sprzed czterech lat, najlepiej sam oceń, czy pasuje Wam do poszukiwań:
    1 punkt
  16. No to w takim razie jesteśmy młodzi duchem
    1 punkt
  17. Jeśli "94" w Twoim nicku to rok urodzenia, to chyba do oldbojów się nie zaliczasz?
    1 punkt
  18. Musi wytrzymać do 26.03 mamy wtedy spotkanie Oldbojów na Szrenicy z całego Dolnośląska i okolic. Trzeba jakiś slalom zaliczyć.
    1 punkt
  19. Od jutra poprawa pogody i lekkie ochłodzenie.
    1 punkt
  20. Ja w przyszłym tygodniu w Szklarskiej, ale nie przesądzam o końcu sezonu.
    1 punkt
  21. Cze Dlatego to my rodzice musimy inwestować w dzieci, a potem spijać śmietankę. Stara maksyma wciąż aktualna: „Umiesz liczyć, …….” pozdrawiam i sukcesów życzę
    1 punkt
  22. Nie tylko w tej, wiele dyscyplin sportowych jest traktowanych podobnie, wszyscy się kłócą, działacze nabijają kabzy a rozwoju brak jak zawodnik sam nie wyłoży na to prywatnej kasy. Taka smutna rzeczywistość.
    1 punkt
  23. Hintertux jest super, a przy takiej ilości ludzi, to już bajka! Nigdy nie miałam okazji zjechać aż do samego dołu, masz może jakieś zdjęcia jak wygląda trasa?
    1 punkt
  24. Wielokrotnie wchodziłem na Kopę, czy to pod wyciągiem, czy Liczyrzepą, nigdy nie udało mi się podejść bez zakosów. Może tak źle trafiałem z warunkami śniegowymi i temperaturą...
    1 punkt
  25. Działacze grają jak widać na emocjach. Jakby moje dziecko miało szansę na stypendium w Stanach to bym go usilnie namawiał żeby się nawet nie zastanawiał. Życie ma się jedno, nie ma co go tarcic na sentymentalne dylematy. Jak tutaj nie chcą promować i finansować dobrych rodzimych narciarzy to niech spadają.
    1 punkt
  26. 👍 A już myślałem że na Słowację trzeba będzie jechać
    1 punkt
  27. Smutne, ale prawdziwe. Trenowanie narciarstwa alpejskiego w naszym kraju do łatwych nie należy, ale tzw. działacze, mogliby w tym chociaż nie przeszkadzać, skoro juz nie pomagają…
    1 punkt
  28. Blisko już koniec tej zimy. A co za rok? Co nas czeka po... znakomitym sezonie? — No dobra! Sezon idzie ku końcowi, choć ja mam nadzieję, że jeszcze... parę tygodni potrwa. Już pora myśleć więc o następnym, gdyż – jak usłyszałem w jednym z wiodących w Polsce ośrodków – ten był znakomity jak nigdy! Pozorność obostrzeń w Polsce (bo ich w górach de facto nie było) contra obóz koncentracyjny w Austrii, we Włoszech i na Słowacji – to musiało się skończyć... dobrze dla polskich stacji. Nie dywaguję, czy stało się tak z przypadku, czy była w tym jakaś celowość lub nieumiejętność działań legislatora. Nie obchodzi mnie to, bo mówiąc delikatnie: frekwencja była jak trzeba i to... niemal wszędzie. Sezon był po prostu normalny, nawet: normalny plus. Pomogła też pogoda, tzn. w miarę dobra, choć nie przesadzajmy (było dużo dni wietrznych, dużo zachmurzonych), zima w górach. — Jakie inwestycje są potwierdzone, a o jakich się słyszy, bardzo często ze źródeł nieoficjalnych, a o jakich nie słychać w ogóle? O tym niżej. SZCZYRK - Szczyrkowski - będzie mostek Paradoksalnie w największej polskiej stacji jest jeszcze wiele do poprawienia. Często brakuje parkingów, te, co były niegdyś darmowe, stają się płatne: Czyrna, Salmopol. Kuleje też transport publiczny i tzw. skibusy. Powoduje to nieustanne korki w popularniejsze dni i blokuje dalszy rozwój narciarski miejscowości, bo... po co, skoro i tak już nikt więcej nie dojedzie... W Szczyrkowskim niewykorzystany jest w ogóle potencjał Czyrnej – byłego centrum ośrodka, a nadmiarem narciarzy cieszy się nowe centrum – przy parkingach Kowalskiego. Nie ma nadal też mostka na Jedynce. Nie ma wyciągu dla Bieńkuli. A czemu nie odtworzycie orczyka, to znaczy... zupełnie nowego orczyka? Na imponującym zdjęciu z drona zamieszczonym przez stację widać stary i nowy układ jak na dłoni. Widać też niewykorzystany potencjał (i połączenie) Bieńkuli oraz w ogóle Czyrnej Czy to się zmieni? Nie wiem. Słyszałem w kuluarach, że stacja ma zgodę na budowę mostka i... tyle. A zgoda to nie fakt rozpoczęcia budowy. Nadto słyszałem w kuluarach, że planowane są jakieś zmiany własnościowe. Nie wiem, ile w tym plotki, ile prawdy, niemniej jakoś na razie karnetów na przyszły sezon... nie oferują. A w marcu te oferty zawsze już były. SZCZYRK - marzenia Co więcej w Szczyrku? Zostają już tylko marzenia. Wymieniam je niżej. Marzenie nr 1: nowy rozkład dolnych tras w COS-ie, naśnieżanych, z odbudową wyciągu Hondraski (wiem, dziś krótszego i wiem, dziś raczej krzesła niż orczyka), do tego nowy wyciąg z dołu Dolin na Skrzyczne dla trasy FIS. Marzenie nr 2: odbudowa Beskidka i połączenie z Beskidem w jedną stację – może być połączenie jakimś szybkim talerzykiem i długą trasą z Beskidu na Beskidek. Każdy, kto trzymał w ręku mapę z tym terenem, wie, jakie to... proste. Marzenie (ściętej głowy) nr 3: gondola od hotelu Klimczok pod... Klimczok (jest blisko: sprawdźcie na mapie) i tamże... mały lodowiec niebieskotrasowy: krzesło na Klimczok i orczyk za schronisko. Taka huśtawka narciarska made in Poland, ze śniegiem do... maja! Dlaczego ta góra nie jest udostępniona narciarzom? Jest, ale... nieco dalej w prawo: na Beskidzie! TYLICZ - konkret W Tyliczu na Masterze mamy konkret, nie marzenia: będzie zbudowane krzesło wyprzęgane sześcioosobowe (sedačková lanová dráha odpojiteľná). Termin: 2022 r. (czyli bieżący) – bez podania bardziej precyzyjnych danych. ZIELENIEC - jest pomysł Więcej (link): https://blogonartach.blogspot.com/2022/03/co-nas-czeka-po-znakomitym-sezonie.html
    1 punkt
  29. Możesz też jak będzie cieplej zaliczyć jakiś weekend rowerowy po trasach, których biegałaś zimą w Polskich i Czeskich Izerach i Karkonosze. My z rowerami latem jeździmy na urlop nad nasze morze.
    1 punkt
  30. Dziś Ustrzyki Dolne, Gromadzyń, ludzi brak, pod nogą niestety miękko....
    1 punkt
  31. Pojeżdżone. Stok z rana praktycznie na wyłączność
    1 punkt
  32. Jak patrzę na to co się dzieje na naszych stokach to mnie przerażenie bierze. Ludzie bez kasków, zapieprzający na krechę z prędkością światła, albo nastukani alkoholem że zionie jak z gorzelni - tak było w weekend na Szrenicy. Później larum że ktoś się zabił na śmierć.
    1 punkt
  33. szkolimy maluchy! Jeremi 3.75 roku starszaki też szkolimy, tata+córcia na SL
    1 punkt
  34. Dzisiaj Stożek osłonięty od wiatru zaprasza, czynne wszystkie trasy, jazda bez kolejek. Czynne od 8 do 17
    1 punkt
  35. Nie tylko w Zwardoniu ale i w Skalitym. Razem tworzyło to bodajże pierwszy w Polsce transgraniczny kompleks ze wspólnymi karnetami.
    0 punktów
  36. Ja właśnie kupiłem E-Rally 170. Jestem na drugim wyjeździe w Austrii i dziś nad tym rozmyślałem. Przypominają mi się moje Rally Supershape 163 i były to narty które dawały mi więcej radości. Te nowe są szybkie, ale już nie tak zwrotne, czego mi brakuje. Jeżeli lubisz zabawę i narty które kręcą wszędzie i doskonale w każdym terenie bierz 163.
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...