Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. anba

    anba

    Użytkownik forum


    • Punkty

      23

    • Liczba zawartości

      152


  2. surfing

    surfing

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      3 844


  3. moruniek

    moruniek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      2 620


  4. Przemekk

    Przemekk

    Użytkownik forum


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      13


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.11.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jak na COS-ie jest naturalny śnieg, to cała góra (od szczytu do Mety) jest cudowna, wielowariantowa, z niezliczoną ilością urozmaiconych zjazdów. A jak śniegu jest mało, to też fajna zabawa.
    3 punkty
  2. @JC małe pytanie-dlaczego Fischer ? Co do kamperowej przygody się nie wypowiadam bo to życie lub styl życia choć niektórzy tu nie kumają albo i kumają ,albo żyją ciagle jak w średniowieczu choć gdzieś tam dupe ruszyli …. Ale od jakiegoś czasu kiedy tu się pojawiłem i obserwuje Twoje relacje wiedzę jedna markę nart Fischer,może coś sam z siebie napiszesz więcej. Ja jako amator początkujący byłbym wdzięczny. pozdro ps nie o sponsoringu marki tylko o doświadczeniu z marką 😉
    2 punkty
  3. Mikołaj może przyjść z małym i lekkim workiem, a w nim wiązania
    2 punkty
  4. To są właśnie te kwestie preferencji i wprawy 😀 Jak idę na turystyczną turę to mało tego że ściągam deski, to jeszcze robię popas, piję herbatę i podziwiam widoki. I pomimo tego zamulania 2 kilo verticala na dzień zrobię W trudnych warunkach, gdzie narty mogą wyjechać zwykle pomagamy sobie nawzajem. Ale tak po prawdzie nie wiem czy jestem na tyle rozciągnięty żeby zdjąć fokę z narty o długości mojego wzrostu Jak idę w stylu race na krótkich zawodniczych nartach to wtedy faktycznie nie ściągam nart na górze, ale na dole żeby założyć fokę już ściągam bo tak mi wygodniej. No ale i tak odkręcam piętkę bo nie chce rezygnować z trybu płaskiego który u mnie jest podstawowym.
    2 punkty
  5. Narty już odebrałem osobiście w sklepie i Backland 86SL są faktycznie znacznie bardziej twardsze od Backland 85.
    2 punkty
  6. Niekoniecznie, mój syn pierwsze czarne robił w wieku lat 7 (poniżej jego mina po przejechaniu pierwszej czarnej), a później już poszło i tak mu zostało. Tylko, że raczej ciężko go nazwać początkującym. Córka, która jet młodsza, woli od zaliczania kolejnych czarnych tras, jazdę poza trasami. A później już poszło (Bieńkula). Tu 8 lat. I jeszcze jedno - Chopok, też 8 lat.
    1 punkt
  7. Bo z Harendy puszczasz dzieciaka raz i wracasz sam do domu 😆 Sorry🤗
    1 punkt
  8. A torbę widzisz? To jest suszarka do butów
    1 punkt
  9. Nie twierdzę, że zawsze jesteśmy nastawieni na najszybsze przepinki. Są oczywiście popasy i podziwianie okoliczności na jakimś ładnym szczycie. Ale czasem trzeba jak najszybciej w dół. Gdy na przykład wejdzie się w ciemną, śnieżną chmurę co złośliwie wisi na szczycie na który idziesz. I nagle w środku wiosny trafiasz w zimowy orkan. W kwestii rozciągnięcia to jest o wiele łatwiejsze jak się wydaje. Szczególnie na foce z sztywną ramką i ogonem. A to chyba w tej chwili 90%. Zaczynasz od zatrzaśnięcia tyłu. Czyli zapinasz but do jazdy i wiązanie. Jesteś od razu super stabilny i bezpieczny. Teraz podnosisz troszkę tył jednej narty i ściągasz ogon i fokę (ale masz mocną pozycję na drugiej zapiętej narcie). Zrobi to przeciętny sztywniak oderwany od kompa. Na siedząco jeszcze łatwiej. Z fokami Dynafita jest ciut gorzej, ale też się da bez robienia szpagatu (kankan to nie jest stabilna pozycja)
    1 punkt
  10. Unikam obracania piętki dzięki czemu przepinki są bardzo sprawne. Nie ściągam nigdy desek. Wydaje mi się to wprost podstawową sprawą bo parokrotnie byłem na grani w huraganowym wietrze gdzie ci co ściągnęli deski byli w poważnych tarapatach. Na przykład jednemu wyrwało nartę z ręki, nad przepaścią. Na szczęście wzbiła się wysokim łukiem i spadając pionowo, wbiła w stok 50 m niżej. Innemu pomagaliśmy we dwójkę przy manipulacjach - inaczej chyba by tam został. Część grupy za to potrafiła przepiąć się na siedząco przypłaszczona do stoku, poszło to szybko i bez problemów. Często na niektórych popularnych szczytach (było tak np na Piz Buin) jest mało miejsca i trudno znaleźć najmniejszą półeczkę. Im mniej miejsca zajmujemy, im szybciej się przepniemy tym lepiej. Zawsze jest też szansa, że odpięta deska odjedzie (nawet ze skistopem). A tak wiązanie z lonżą jest optymalne. Z podobnych powodów uważam też, że ściągane języki są może fajne ale buty bez tego patentu są 10 x lepsze.
    1 punkt
  11. mniamniuśne te narty. ciekawe co teraz na Mikołaja ? jak narty już masz Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  12. Większość chodzę bez podpórki, opcja szybkiego przechodzenie od pozycji 0 do +50, wydaje się być dla mnie optymalna, zwłaszcza że na trawersach lubię dolną nartę mieć na podpórce i robiłem to często mimo sporej uciążliwości obracania piętki w Dynafitach. Teraz jeden ruch kijkiem po nawrocie i gotowe.
    1 punkt
  13. Z tego co widzę to pojawił się cennik na sezon 21/22. W sumie to nie jest najgorzej jeśli kupuje się z wyprzedzeniem i online
    1 punkt
  14. ATK Kuluar Brake, podparcie x3 : piętka obrotowa z tylko jedną klapką na piętę Płaski i +40 mm , przy bolcach + 26,5 mm https://youtu.be/A18RWhTEKKY?t=78 ATK Crest Obrotowa piętka pozwala na 3 ustawienia wysokości wiązania. Zupełnie płaski (w ustawieniu gdzie bolce są całkiem z tyłu), +37 mm (bolce z przodu, nakryte płytką ruchomą na zawiasie), +50 mm (bolce z tyłu + nakrycie płytki). Najszybszym sposobem jest przechodzenie od pozycji 0 do +50, wystarczy kijkiem przewrócić płytkę pod piętę. https://youtu.be/Kocv95gQbvI
    1 punkt
  15. Ja jak przepinam się ze zjazdu na podejście to zawsze obracam piętkę żeby mieć dostępny tryb płaski - to jest dla mnie podstawa. Narty i tak zdejmuje żeby założyć foki więc obracanie piętki robię przy okazji. Potem całe podejście idę albo na płaskim albo na dwóch klapkach - obracaniem piętki żeby mieć te dodatkowe dwa "katalogowe" stopnie w R12 już sobie głowy nie zaprzątam. Fakt, że nie chodziłem długich alpejskich trawersów dlatego może nie czuję tej potrzeby chodzenia na dwóch różnych stopniach jednocześnie, choć wydaje mi się, że w takiej sytuacji tryb płaski na górnej i stopień na dolnej narcie tez powinno załatwić sprawę. W Tatrach strome, wylodzone trawersy zwykle i tak chodzę na płaskim bo łatwiej mi kontrolować krawędź. No ale fakt, że tu każdy ma swoje patenty i one nie są uniwersalne dla wszystkich. Do tego dochodzi kwestia buta i jego ruchomości. W Alienach 1.0 jestem w stanie opędzlować 90-95% trasy Kuźnice - Kasprowy na trybie płaskim bez specjalnego dyskomfortu.
    1 punkt
  16. No tak tylko ten tok myślenia poszedł sie paść razem z komuna…teraz nie jeździ sie kamperem/przyczepa z oszczędności. Teraz “wypada” pokazać sie na kempingu.. 😃
    1 punkt
  17. W temacie Golgota bez trawy (z piątku) Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  18. Dokładnie Mały wariat. A żeby nie robić całkiem off topu, to dzisiaj jeśli praca pozwoli lub jutro jadę do serwisu. Dam znać co powiedzieli.
    1 punkt
  19. Relacja z opóźnieniem - natłok zajęć.Wyjazd w zamian za planowane Livigno - biuro podróży odwołało wyjazd - brak warunków do nartowania - pieniądze oddali. Trzeba było coś zrobić w zaplanowanym urlopie.Odległość od domu 1200 km. Mieszkanie Wagrain Pension Florian - w pensjonacie sami - zapisy do sauny nie obowiązują - ha, ha. Apartament ok. 50 m. Salon, kuchnia, sypialnia i.t.d. Pierwszy dzień - poniedziałek - na dole chmury, mżawka, temp.5 st., na górze widoczność 20 m. opady śniegu. Trasy twarde pokryte 10 cm świeżego śniegu - jazda super, ale ta widoczność ... Ludzi na palcach jednej ręki można policzyć.Dzień drugi podobny do pierwszego, ale widoczność zdecydowanie lepsza 100 do 200 m. stoki puste. Kolejne dni to bajka - na dole chmury, ale w połowie stoku wyjeżdżamy nad chmury, niebo niebieskie, słoneczko, trasy - sztruksik - ludzi garstka.Kolejek oczywiście - 0 - jazda na okrągło z drobnymi przerwami na piwko lub grzane winko. Jeździmy głównie po str. Flachau ale przejeżdżamy też G - linkiem na drugą stronę i jedziemy do St. Johan i oczywiście z powrotem. Wracamy zmęczeni ale najeżdżeni - teraz czekanie - następne narty - Czorsztyn Ski 14-17.01.2016
    1 punkt
  20. Proponuję pensjonat Kriendl w Olangu - ski bus pod balkonem lub po drugiej str. ulicy pensjonat Corones nad sklepem sportowym Wejdź sobie na str. www.maps.google.pl i wpisz np. miejscowość Olang ( Valdaora) - region dwujęzyczny - powiększaj mapkę do maximum. Wtedy możesz chodzić ludzikiem po ulicach. Centrum to ul. via stazione. Ski bus z tego miejsca jedzie 5 min do dolnej gondoli Olang, z tej ulicy jedzie przez via sorafurcia. Jeżeli będziesz chodził po uliczkach to widać przestanki skibusa i nazwy pensjonatów, który Ci odpowiada wpisujesz w wyszukiwarkę i masz to co Ci potrzeba.Może się wygłupiłem z tym opisem ale nie każdy jest biegły w necie. SorkiPozdrawiam Kilka fotek z Kriendl. Na jednym widać pension Corones na przeciwko ze sklepem sportowym na dole oraz niebieski kawałek znaku skibusa.
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Ja w Panoramie zapłaciłem za 6 noclegów ze śniadaniami i 5 dniowym skipasem 832E za 2 osoby - oraz 2 karty Salzburger Sportwelt Card. Przy samym orczyku Pensjonaty: http://www.pension-arnika.at/ a drugi Annemarie.Widok z mojego balkonu
    1 punkt
  23. Dzisiaj nie ma rewelacji do opisywania. Temp. na dole 2, ale za to na górze 10,5 st. Celsjusza. Trasy wiadomo jak zawsze gotowe. Po 13 na niektórych ściankach muldki - norma - przy takich temp. Do wyciągów 0 postoju - wszędzie na bieżąco. W prognozach podawanych na programach Wagrain, Flachau, Skt. Johan od niedzieli możliwe obniżenie temp. ale bez rewelacji do około 0 st. Lepszy rydz niż nic. To dla przyjeżdżających w sobotę. Nie martwcie się wszystkiego śniegu nie zepchnę na dół, ale staram się robić jak najwięcej. Boli już wszystko - no - może nie wszystko:happy: pozdrawiam
    1 punkt
  24. Nie poganiajcie mnie bo tracę oddech. Ja jestem starszym Panem. Najpierw co było dzisiaj. Od rana lampa. Szybko Mozartem na górę, zjazd do połowy i przesiadka na G-Linka. Super jazda. Brak wiatru, widoki ok. Nie wstawiałem filmików ,ale jak mi się uda to spróbuję. Tmp. jak co dziń z rana -2, później od 2 do 7 st. Warunki idealne, szczególnie dla małżonki - ciepłolubna - dla mnie o jakieś 10 st. za dużo. Nie będę opisywał poszczególnych tras. .W Alpendorf na dole zielono nie to co u nas w Wagrain - biało. Trochę bolą mnie dzisiaj kości, ale to przesilenie 3-cio dniowe jutro będzie lepiej. Ciepła woda z basenu trochę rozluźniła mięśnie. Pensjonat godny polecenia tzn. standard alpejski - nie spotkałem jeszcze złych warunków. Tak jak pisałem do orczyka łączącego z gondolką Mozart 100m.Jeżeli chcesz to jutro napiszę Ci nazwy pensjonatów pod samym orczykiem.Pozdrawiam do jutra.
    1 punkt
  25. Razem za wczoraj i dzisiaj - sorki - ale był konkurs 4 skoczni w Bischofshofen i wszystko wczoraj było biegusiem. Pensjonat Panorama oddalony od orczyka, który ma połączenie z gondolką Mozart ok. 100m. Z balkonu piękny widok na nowy wagon G-Link. Poniedziałek od rana słoneczko. Na dole chmurki, na górze lampa. Prosty wniosek - jazda tylko na górce nad chmurkami. Ludzi sporo, najdłuższy postój w klejce do Starjet 3, na szczyt, 10 min, pozostałe na bieżąco max, do 5min.Do godz. 12 trasy ok. później na ściankach muldy - ciepło + świeży śnieg.Wtorek - od rana do południa chmury, temp. 2 - 6 stopni. Widoczność dobra. Ludzi trochę ubyło, warunki na trasach lepsze. Zaczęliśmy systemowo od Flachau Nr. 1 i po kolei wszystkie trasy oczywiście z przerwami na piwko. Warunki b. dobre. Od godz. 13 słoneczko wróciło do nas, mamy nadzieję, że na jutro pozostanie.Jutro planujemy G-Linkiem na drugą stronę - relacja wieczorem.Pozdrawiam anba z żoną Elą.
    1 punkt
  26. Witam Dzisiaj spędziłem dzień na Tuxie, W planie była Zillertal arena ale prognozy nie napawały optymizmem poniżej 2200m.n.p. Potwierdziło się. Pogoda pochmurna. Na dole deszczowo. Na górze trochę śniegu ale szybko wędrujące chmury i na zmianę raz trochę słońca a za parę minut ciemna chmura i widoczność na 20m. Jeździliśmy od 8.30 do 16.30 w sumie opłaciło się odłożyć arenę na jutro. Na górze trasy twarde ludzi nie za wiele, na szczęście nie wiało. Przejechaliśmy wszystko i na ten wyjazd Tux zaliczony. Jutro ma być lepsza pogoda i na tapetę Zillertal arena. Do piątku jeszcze plany do codziennej weryfikacji w zależności od pogody i warunków. AAAAAAA jeszcze - ostatni zjazd o 16.30 z Tuxa - śnieg mokry od 2600 w dół muldy i mokro. Do jutra. Pozdrawiam anba
    1 punkt
  27. Byłem tam w ostatnich 5 latach 2x w terminie koniec marca. Na dojeździe bywało, że temp. ok. 18-20 st. Ale na górze super - śniegu zawsze dożo, dzień długi, można jeździć na obie strony i zawsze znajdziesz zacienione twarde trasy i jak ktoś lubi bardziej miękkie na słoneczku - POLECAM. Możliwe, że też znowu tam się wybiorę bolubię tam jeździć w grudniu i marcu. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. Wyjazd z Międzyrzeca Podlaskiego w piątek o 6.45 do pokonania 1500 km. Droga podzielona na II etapy. Trasa Międzyrzec - Warszawa - Cieszyn - Znojmo - nocleg w gasthofie 50 km. za St. Polten. Rano 8.00 śniadanko i w drogę do Mezzany jeszcze 700 km z hakiem. Około 15.00 meldujemy się w hotelu Val di Sole w Mezzanie. Pokoik przytulny, czściutki. Droda cały czas sucha więc jazda była przyjemna. Śnieg dopiero po zjeździe z autostrady i tylko na poboczach. Od Dimaro śniegu na poboczach zwały miejscami po 2 m. W Mezzanie cały sprzęt pracuje przy odśnieżaniu więc zacieramy rączki na jutro. Karnet Dolomiti Super SKI w cenie do odbioru jutro na Marilleva 900 w kasie. Kolacyjka, małe Whiski i lululu. Przez pierwsze 3 dni na górze niewielkie opady, niebo zachmurzone, widoków brak. Trasy przygotowane znakomicie, śniegu jak podejrzewaliśmy na full, po południu jak to przy świeżych opadach trochę muld. Jak zwykle z rana trochę kolejki przy krzesłach na Orso Bruno później wszystko się rozładowuje i bez kolejek. We wtorek wybraliśmy się na Passo Groste ale trochę dmuchało na górze i ostatni etap na górę nie chodził. Od środy pogoda słoneczna więc widoki też odkryły przed nami swoje piękno i oprócz jazdy niezapomniane panoramy. Zaliczyliśmy wszystkie trasy poza czarną 25 w Madonnie (szkoda). Warunki na trasach bajeczne. Infrastruktura - Polak musi po marudzić - częściowo do modernizacji. Hotel w super lokalizacji, czysty, bardzo dobre jedzonko, basenik, siłownia, sauny, jacuzzi, masaże, solarium, garaże. Pozdrawiam i czekam na kolejny wyjazd.
    1 punkt
  29. Gasthof "Zur Alm" - zjazd z autostrady A1 na Ybbs, dojeżdżasz do pierwszego ronda i na lewo na Wieselburg ( ostatni zjazd z rondka) dalej prosto jakieś 200m po lewej stronie jest gasthof. Dobre jedzonko. Pokój dwuosobowy ze śniadankiem 54 ? Euro. Polecam. Cicha spokojna okolica. www.gasthofzuralm.at Pozdrawiam anba
    1 punkt
  30. Jak widać nie jestem tu nowy. Pisuję rzadko, bo człowiek z natury jest leniwy. Jednak to co się teraz tu dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. Jest admin, są zasady i koniec - komu się nie podoba - to ( przepraszam ) jazda mi won. Jacek jest grzeczny i nie wypada adminowi pewnych określeń używać ale ktoś musi go wyręczyć i nazwać rzeczy po imieniu. Nikt tu nigdy nie bronił dogadać się na jakiś wyjazd, ale trzeba mieć odrobię wychowania i wyczucia jak to zrobić i najważniejsze - MIEĆ NA TO ZGODĘ WŁAŚCICIELA. Nie znam Jacka, nigdy go nie widziałem, mieszkam na drugim końcu Polski, ale szkoda mi, że musi tracić czas na takie pierdoły. Więc kto chce przeszkadzać, a nie pomagać niech sam się wykreśli i nie psuje krwi spokojnym wirtualnym narciarzom Pozdrawiam forumowiczów anba
    1 punkt
  31. Warunki śniegowe w obu ośrodkach doskonałe. Śniegu na full. W niedzielę na Kronplatzu na dole deszcz, na górze śnieg. Na szczęście opady nie były intensywne. Ale jak to w pierwszy dzień - nic nie jest w stanie ci przeszkodzić w jeżdżeniu. Sporo Niemców - ferie, ale przecież kolejki to tu nieznana rzecz. Czynne wszystkie gondolki, krzesełka i trasy dookoła "górki". Zjazd możliwy na Olangu do samego dołu - po 13 na dole kasza i muldy, środek i góra super przes cały dzień. Od poniedziałku słoneczko, niewielki mrozek, na górze -4, warunki i widoki wspaniałe i tak do środy, góra-dół itd. Czwartek - Cotina d'Ampezzo - na górze mrozek ok. -8 trochę wiatru, ale ogólnie super. Warunki idealne sztruksik pod nartami i jazda. A prawda - jeździmy na Cristallo - Faloria. Wszystkie trasy super. Son Forca-Forcella Staunies czynna dolna część, górna w żlebie niestety zamknięta. Wystarczyło nam i tych czynnych. Naciągnąłem na koniec mięsień dwugłowy prawej nogi ale to już koniec naszego wypadu. Teraz "fajerka" 1400 km i do domu. Było super. Fotki za kilka dni. Pozdrawiam - anba. Inne info - andba@interia.pl
    1 punkt
  32. Indywidualnie Każdy powinien dostosować długość jazdy do własnej dyspozycji. Znawcy zalecają przerwy mniej więcej co 3 godz. jazdy. Mogą być krótkie - 15-20 min. a dają powrót koncentracji i ucieczkę od monotonii szczególnie na autostradzie. Lepiej jechać dłużej i dojechać na miejsce szczęśliwie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. nalot Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan głąb - tak mawiał jeden mędrzec kabaretowy i to powinno wystarczyć na podsumowanie dyskusji. Dziękuję.
    1 punkt
  34. Potwierdzam JC ma jak zawsze rację. Pozdrowienia.
    1 punkt
  35. Jest wiele racji w tym co piszesz. Je też wolałbym wydawać pieniądze w kraju a nie u Słowaków, Austryjaków czy Włochów, ale niech ktoś dam mi na to szansę. Bo nie chodzi już tak bardzo o te pare złociszy. Chodzi o przygotowanie stoku, przyzwoite sanitariaty, schludne, czyste knajpki. Dlaczego za granicą jak mam karnet to nikt nie wrzeszczy na mnie zanim zdążę zmienić buty PARKING - 5 zł. Ubikacja - 2 zł. itd. Ta parking, toaleta, ski-bus a nawet pociąg mam za darmo. I jeszcze jedno- UŚMIECHNIĘTYCH ZADOWOLONYCH LUDZI DOOKOŁA. Rozmarzyłem się za bardzo. Cze
    1 punkt
  36. Jeżdżę zawsze autem. Koledzy raz mnie namówili na autokar i to był pierwsz i ostatni raz. 32 godziny w autokarze - makabra. Jadę autem nocuję w Czechach, bo mam do granicy Polsko-Czeskiej 500 km. Kolacyjka browarek, kompiołka i rano wstajesz wypoczęty. 5-6 godzin i jestem w Dolomitach. Autokar to katorga.
    1 punkt
  37. JC ma rację. W tym kraju żyją tacy ludzie i nawet gdbyśmy pękli to ich nie zmienimy. U nich najważniejsza argumentacja brzmi: NIE BO NIE.
    1 punkt
  38. Wróciłem właśnie z Kronplatzu było super. Zrobiłem mały przpał bo wziąłem sobie i żonie stare narty, a nie nowiutkie bo bałem się że będzie mało śniegu. Ale na starych najeździłem się do bólu. Pogoda - słoneczko, tem. w nocy do minus 10 w dzień ok minus 2. Trasy naśnieżone. Polecam. Więcej informacji na maila. Pozdrawiam i już czekam na styczeń i koniec marca.
    1 punkt
  39. wszystko co wiecie na temat kurortu KRONPLATZ Byłem tam miesiąc temu. Ten ośrodek bije na głowę inne. Nawet Cotina niech się chowa. Na jednej górze trasy dla wszystkich narciarzy od poczatkujących i przedszkolaków do wytrawnych zjazdowców. Kolejki to tylko gondolki i super krzesełka /tylko jedno bez ochronnej plastikowej osłony/. Trasy przygotoane idealnie. Knajpki na różnych poziomach. Dla mnie to BOMBA>
    1 punkt
  40. Wrósiłem z Hinterstoder. Śniegu pod dostatkiem. Przygotowanie tras nie pasuje do austriackich standardów. Ratraki oszczędzają chyba na natępną zimę. Kolejek oczywiście zero.
    1 punkt
  41. Mam problemy ze zdrowiem Pomocy !! Cze! Jeżeli masz ją w gipsie, to podejrzewam, że jest zwichnięta, a nie skręcona. To poważny uraz. Zwichnięcia stwarzają gorsze problemy niż złamania. Złamanie bez powikłań po zagojeniu i rehabilitacji może nie dawć problemów. W twoim przypadku sytuacja może się powtarzać. Uszkodzony staw nie ma już takiej wartości jak wcześniej. Trzeba będzie na niego już zawsze uważać. Zabespieczać go np. specjalnymi ściągaczami. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i ostrożnej rehabilitacji - skutecznej Pozdrawiam anba
    1 punkt
  42. Doszło w Zachodnie: Pozdrawiam mirekn
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...