Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Dan-D

    Dan-D

    Użytkownik forum


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      159


  2. Author

    Author

    Użytkownik forum


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      750


  3. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 759


  4. Ch4rvel

    Ch4rvel

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      148


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.06.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na przykład manetki. W XT zmieniasz co 4 w górę kasety i co dwa w dół. W innych grupach zmieniasz pojedynczo każdym kliknięciem. Do tego trzeba puścić cyngiel by manetka poszła dalej a w XT tego nie ma. Nie będę się znęcał nad powoli znikającym napędem SX Srama gdzie albo nie udaje się tego wyregulować albo trzeba to robić często. Oczywiście jak ktoś użytkuje rekreacyjnie "po bułki" do sklepu to niższe grupy pożyją dłużej. Przerzutki tylne są z lepszych, solidniejszych materiałów. Hamulce typu MT200 to spowalniacze lub na czystą rekreację. W górach czy większych zjazdach nie dają rady. Tarcze nie kompatybilne z wyższymi modelami klocków by to chcieć chociaż tyle usprawnić. W tym Scott'cie na XT jest zawodniczy amorek Sid. Nieporównywalnie lepszy tłumik od tego w Judy, który jest najgorszym obecnie powietrznym amorem Srama. Do tego jest potwornie wiotki bo ma golenie o grubości tylko 30mm. Brak sztywnych osi z przodu w amorku i z tyłu ramy. Jak ktoś rzadko wypina koła mało istotne ale jak jest inaczej to jest problem. Koła. Są marki, które już w tej kwocie pokuszą się się o dobry produkt na łożyskach maszynowych. W najtańszych rowerach jest najpodlejszy syf, który jako tako daje radę rekreacyjnie. Nie te obręcze, nie te szprychy i nyple. Jednym słowem wszystko. Ale żeby nie było tak że nie trzeba tyle kasy wydawać. Scott się ceni i część pieniędzy idzie w gwizdek płacąc za napis na ramie i przedpłaca się za obsługę gwarancyjno-serwisową.
    6 punktów
  2. Reasumując - rower uniwersalny powinien być:- - ładny - lekki - w teren, ale żeby nie przeszkadzały błotniki - na szutry, na szosę - do miasta, parku i na rekreacyjną jazdę do lasu - na trudniejsze szlaki i długą jazdę - na randkę – umożliwiać przewiezienie wybranka/wybranki na ramie - mieć możliwość mocowania sakw i toreb - mieć dobrą amortyzację/tłumienie drgań - niezachęcający do kradzieży - umożliwiający jazdę w eleganckiej odzieży - wygodny do jazdy (dobra geometria, komfortowe siedzenie, płynne wchodzenie w skręt) - niedrogi i prosty w serwisie. Ja bym jeszcze dodała - zwinny - choć pośrednio pisał o tym @Wujot - niezawodny - żeby miał dobre hamulce - i żeby nie bolał od niego kręgosłup i nie drętwiały ręce (wiem, wiem - ustawienia, rozmiar ramy sra tata)
    6 punktów
  3. Pogoda w niedziele była wyjątkowo parszywa. Niby bez szału ale tylko w taka pogodę można się wybrać na któryś z głównych szlaków górskich w niedziele tak żeby uniknąć klimatu "supermarketu". Właściwie spotkać można było niewielu miłośników kąpieli błotnych a na bocznych szlakach całkiem pusto. Zero rowerów, motorów i quadów - tak jak lubimy z żoną najbardziej. Postanowiliśmy wiec pokręcić się we mgle i deszczu koło Krupowej i Policy. Im wyżej tym widoczność mniejsza - na górze zerowa. Schronisko Krupowa. Zejście praktycznie środkiem strumienia - lepsze to niż błoto po kostki. A w nagrodę przebłysk słoneczka zwiastujący poprawę pogody. W nadchodzącą niedziele szlak będzie trzeba wybrać dużo ostrożniej .... z dala od "eksponowanych" miejsc..
    5 punktów
  4. Cześć! Obecnie za około 3000 rowery "firmowe" są wyposażone w bardzo podstawowy ( turney, acera...) osprzęt, który porównać by można do podstawowych marketowych modeli nart. Czyli zjedziesz... ??? Trzy sezony temu modele rowerów aluminiowych za około 1000-1250 EUR były wg mnie optymalną propozycją ( cena/jakość i możliwości) . Kupiłem aluminiowego KTM na deore ( waga 12.5kg), a rok póżniej w przypływie "wyższych" wpływów CANNONDALE FSI na sram NX . Oba modele mam do dzisiaj. KTM za 4000, CANNONDALE za 8000. Nie odczułem żadnej różnicy w prędkości pokonywanych tras. Subiektywnie ! Na Cannondale mam +10 do lansu ( carbon!!! napęd 1/12... i trochę wyższy model hamulców chociaż oba hydrauliczne shimano) Wg mnie jest pewien poziom powyżej którego dodatkowe profity są wyczuwalne tylko przez profesjonalistów, a zwykli śmiertelnicy kupują wyższe modele bo ich stać , podobają im się bardziej! Trochę jak z samochodami . Passat tdi w zgodzie z przepisami dojedzie z punktu A do B w bardzo zbliżonym czasie jak BMW M5, ale ja wolał bym tą drogę pokonać w M5🙂 Pozdrawiam
    4 punkty
  5. A ja pobrałem sobie dzisiaj certyfikat szczepienia. "EU Digital COVID Certificate", gdzie zawarte są wszystkie niezbędne dane. Mam nadzieję, że znacząco poprawi to komfort podróżowania, co już za kilka dni będę sprawdzał w praktyce, przekraczając kilka granic.
    3 punkty
  6. Na forach rowerowych dominuje wzór na idealną liczbę rowerów(ILR) ILR=n+1 gdzie n to liczba obecnie posiadanych rowerów:-)
    3 punkty
  7. Miał być w przyszłym sezonie ale nie wytrzymałem. Zrobiłem wszystko na przekór sobie samemu. 29 cali i 1x12. Po wielu przemyśleniach padło na Scott Scale 21. Najwięcej waluty za pieniądze. Nie można mieć wszystkiego, więc kupiłem go ze świadomością że Sram wyleci i będzie XT po testach. Później się zobaczy czy można jeszcze coś poprawić.
    3 punkty
  8. Zasadniczo, pobieżnie my ją nazywamy Marysia, ale tak chcemy jej dać jakoś bardziej nowocześnie. Ahaaa... Jest takie jedno imię... Dobre dla dziewczynki... Jakie? Kadencja.
    2 punkty
  9. Jest w necie filmik gościa który jechał na Sellaronda Bike Day na szosowce. Nic nadzwyczajnego? Calą trase, podjazdy i zjazdy jechał tylko na tylnym kole.... ale o cyrku to pewnie w innym wątku 😉 Wiesiek -a ja bym decydował mi to amatorom zjazdu i singeltrakow. To musie byc bardzo zwrotne i nawroty robi w miejscu.... 🙂
    2 punkty
  10. Ale Mietek pytał się czym się różni rower na napędzie XT taki za 3000 od takiego za 13000. A nie mu tłumaczycie, że ten za 3000 będzie miał acerę, a ten za 13000 - XT.
    2 punkty
  11. A to zależy ile i w jakich warunkach jeździsz Teoretycznie ten droższy powinien mieć lepsze piasty, lepszy suport, lepsze hamulce i tarcze hamulcowe. Jak ktoś robi 500km na rok/sezon to nie odczuje żadnej różnicy pozą tą w portfelu. Ale jak te 500 robisz w 2 tygodnie to jakość komponentów ma znaczenie. Rzadziej trzeba je wymieniać - lepiej działają w i po trudnych warunkach (błoto/śnieg/woda).
    2 punkty
  12. Przełęcz Karkonoska, ulubiona górka w koncu bez śniegu https://www.strava.com/activities/5396016747 https://ibb.co/album/jbQ1Hs
    1 punkt
  13. Mitek Tak z punktu widzenia laika. Za 3 k dostane "fulla" z deca. Z atrapami amortyzatorow, bez hamulcow i z gowniana geometria ramy i gownianymi oponami. Za 13k mam juz porzadnego fulla gdzie jest wszystko jak nalezy. To dalej nie jest zaden topowy! Duza roznice odczuje po przejechaniu kilkuset metrow. I nie beda to klikniecia przerzutek czy mity o cienkich goleniach. Na drogim rowerze bede mogl jezdzic komfortowo i bezpiecznie. Na tym z deca w gorach juz nie a nawet po plaskin szybko bedzie irytowal.
    1 punkt
  14. Sporo tych amorów leci na gwarancję bo dostają luzów. Zrozumiała rzecz jak ktoś jest kawał chłopa chce i coś więcej niż rekreacja. Sam się przekonasz czy daje radę. Obiektywnie w kolekcji RS to najniższy model. Pytanie czy warto inwestować w droższy rower? Wszystko zależy. Ja obecnie tak się nakręciłem wracając do 26 cali, że jeszcze ani razu fullem w górach nie byłem. Trzaskam szutry, gorsze drogi, nieco zabawy po trudniejszych trasach ale bez przesady. Rower a było to składanie kosztował mnie w 2008 roku 4 tys. I tu jest sedno sprawy czyli wszystko zrobiło się tak porąbane, że gdybym dziś chciał coś podobnego na tym samym poziomie złożyć to bym się zbliżył do 8 tys. Tym bardziej, że tam mam Rebę DA. Dzisiejsze Acery, Alivia to nie to samo co miałem z 20 lat temu. Jakość poszła strasznie na pysk więc czasem po prostu szkoda pieniędzy na podły produkt.
    1 punkt
  15. Jestem zdumiony jak to jest, że ci wszyscy miłośnicy gładkich asfaltów i kolarzówek aero nie kupią sobie takiego verticala. Dużo szybciej i wygodniej! W mtb gdzie jednak jeździ się na stojąco i manewruje taki wynalazek się nie sprawdzi. Dodam jeszcze taki odlot - bikepacking na monocyklu Ten drugi przejechał bezdrożami Kazachstanu, w sumie przez 3 lata około 30 000 km na mono!
    1 punkt
  16. @MitekMoim zdaniem nie. Sam będziesz wiedział kiedy potrzebujesz coś lepszego - póki jeździsz na tym i masz wątpliwości czy potrzebujesz lepsze, tzn, że tak naprawdę nie potrzebujesz @Dan-D Za 3k to kupi rower na Deore a nie na XT (cały czas w opcji tylko tylna przerzutka najlepsza ze wszystkiego) We wszystkich tych "markowych" rowerach do 5K widać jeden trend - wstawianie jak najtańszych hebli z grup altus/acera góra i to w tańszej opcji, czyli poza grupowej. Dla sezonowego rowerzysty który jeździ kwiecień-październik to nie zrobi różnicy. Zacznie za to robić jak temperatura spadnie do zera, a zaciski zaczną sikać olejem bo gorszej jakości uszczelki w tłoczkach przy niskiej temperaturze już nie są tak elastyczne.
    1 punkt
  17. Coś w tym jest - albo mąż trekking na codzień i jakiś śmigły kochanek, żeby trochę poszaleć @Annaa - poziomka wyprawowa, naprawdę ciekawe i niekonwencjonalne .
    1 punkt
  18. Fajne sprzęty! Jeżeli nie czujesz potrzeby to nie ma co zmieniać. Jak zajeździsz to zmienisz napęd i proponuję , jak na twoje preferencje co do jazdy , to zostań przy układzie 2/10 . Dobre opony i ewentualnie hamulce jakiś środkowy model shimano MT500 , deore. Pozdrawiam
    1 punkt
  19. to tylko rower poziomy🙃 Spotkaliśmy tego pana na DK35...ciekawe dokąd pojechał?
    1 punkt
  20. Dlatego napisałem że wg mnie porównywać można w pewnym przedziale cenowym. Rower za 3000 na xt to ma najwyżej tylną przerzutkę ... i to starego typu a pozostałe komponęty są raczej z niskich grup, które ... są mniej precyzyjne , często bardziej zawodne , trudniejsze do regulacji... Pozdrawiam
    1 punkt
  21. Cześć! Tak jak z kobietami... żona i kochanka czyli ...dwa ( mtb i szosa)🤪 Pozdrawiam
    1 punkt
  22. Czyli ile rowerów koniecznie każdy musi mieć? Zakładając że jeździ wszystko z wyjątkiem DH i sprintu na torze czy w peletonie....
    1 punkt
  23. Odpowiem dlaczego ja to zrobię. Sram ma obie dźwignie z przodu. Góra, dół. Nie wiem czy się przyzwyczaję. Jest jeszcze parę innych rzeczy. Są wytrzymalsze, bardziej precyzyjne, lżejsze i z droższych komponentów.
    1 punkt
  24. Dlatego właśnie kupiłem ten. Zobacz wagę karbonu 😉 Dokładając samemu XT wyjdzie dużo taniej. Ta sama rama a cena x2
    1 punkt
  25. Cześć Być może. Pisze o skojarzeniach. Kolarzówka mnie kojarzy się dość jednoznacznie ale może błądzę. Pozdrowienia
    1 punkt
  26. To błąd, tranzyt idzie bez żadnych korowodów...
    1 punkt
  27. Jest kolarstwo górskie https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kolarstwo_górskie. Rozumiem, że rower MTB może być kolarzówką, a zawodnik dosiadający roweru górskiego kolarzem.
    1 punkt
  28. Najprostszy rower od 1min.
    1 punkt
  29. Też uważam, że to tak różne dziedziny, że nie sposób znaleźć bliższe analogie. Gdyby kierować się wyłącznie zdolnością jazdy po wszystkich rodzajach podłoży to najbardziej uniwersalny jest FAT. Gdyby chodziło o najszybszą jazdę po asfalcie to na pewno nie będzie to szosówka aero tylko vertical. Nie wspomnieliśmy też o tandemach, rowerach driftowych, bmx-ach, torowych ostrych kołach. Są też inne bardziej nieszablonowe rozwiązania typu halfbike, trikke. Widać, że różnice są tutaj fundamentalne obejmują: różne pozycje jazdy i bardzo duże różnice w szerokości opon a nawet zasady wprowadzania w ruch (obrót rękami, nogami, stepery, ruchem ciała). O ile wąska narta jest tylko 2x węższa od szerokiej to w oponach różnica będzie 10x, w ciśnieniu roboczym 20x. Rowery to temat rzeka a stopień "utechnicznienia" nieporównywalny z narciarstwem.
    1 punkt
  30. Cześć Victorze z nartami jest dokładnie tak samo. Jakiekolwiek pojęcie o narciarstwie ma najwyżej co dziesiąty użytkownik tego sprzętu - wystarczy zerknąć na stoki. Myślę, że i tak nieco przeceniam. Z rowerem jest podobnie aczkolwiek tu ciężej mi oceniać bo sam nie wiem za wiele aczkolwiek w kwestiach samej techniki jazdy staram się naprawdę gonić doświadczonych kolegów. Kwestie sprzętowe, serwisowe są tu drugorzędne jeżeli nie mają bezpośredniego przełożenia na jakość jazdy a tu niezbędna jest zaawansowana technika aby to ocenić i koło się zamyka. Kolarstwo kojarzy się z szosą i wydaje się, że jest to taki DH i to doceniam a już jazda na czas jest jakąś najwyższą formą tej sztuki gdzie każdy zakręt jest problemem ze względu na bardzo specyficzny sprzęt. To trochę tak jak w wioślarstwie czy kajakarstwie. Na łódce czy w kajaku siedział każdy, w jedynce już nie wszyscy, w sportowej jedynce już nieliczni a w wyścigowej nie usiedziałby nikt kto nie jest do tego wcześniej przygotowywany. O kanadyjce nawet nie wspominam. Pozdrowienia
    1 punkt
  31. Pan śmieszek niech sobie kupi fulla w Tesco. W budżecie się zmieści, amorków też nie trzeba serwisować, bo po sezonie wymienia się cały rower ;) Swoją drogą, to chyba się kryzys w IT zrobił, że taki budżet słaby. Dobry u-lock za grubą kasę to minuta pracy kątówki. No chyba, że kupisz taki: Tutaj opinia: "Using a cordless angle grinder, we needed six batteries, four abrasive cutting discs, and no small amount of cursing to get through the gargantuan shackle. " Tylko to cudo waży ponad 6kg i kosztuje 300 USD
    1 punkt
  32. Sam wcześniej próbowałem myślą porównać rower do nart. Ale,na wstępie tego porównania przyszła mi myśl ze na rowerze jeździ każdy przedszkolak a na nartach już nie,co więcej,tu mogę się mylić w swoich założeniach ale 60-70% użytkowników rowerów ma w nosie czyszczenie,smarowanie,kg,gramy,zlozenie ciała w skręcie itd... Dlatego uniwersalny rower to taki który każdy ma w domu i dla każdego będzie to coś innego. A! I jeszcze jedno,kiedyś dyskutowałem na temat rowerów i użytkowników tych ze rowerów ze swoim przyjacielem mocno wkręcanym w kolarstwo,który stwierdził ze większość rowerzystów ma złe ciśnienie w oponach,jeździ na tzw flaku.
    1 punkt
  33. Czytam i śmiać mi się chce .... Taki klasyk ze stalowa rama to nadal top sprzedaży w NL i nie tylko . Uniwersalność jego jest ponadczasowa ! To tak jak kupno np .E24 ktore @Ziemowitpotraktowałby octem dla efektu rdzy a @Wujot stwierdził ze jest okropny i podsterowny. 😂 Ja rozumie,że dzisiejsze gadżety chcą wyeliminować klasykę ale nic z tego! Taką ,Ukrainą”nawet nie jest wstyd pojechać na pierwsza randkę a po kolacji zaprosić wybrankę na wspólna przejażdżkę po mieście,oczywiście na ramie 😉 Nic a nic nie znacie się na rowerach,tylko kg,gramy i świecidełka błyszczące Wam w głowie ! Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  34. Jako jeżdżący głównie po mieście, głównie GOP i jego okolice, zadam jedno pytanie: po co? Malo tego, wyjeżdżając poza miasto, na drogie polne, miasta i miasteczka mocno krawężnikowe, nie widzę potrzeby posiadania czegoś tak wielkiego i ciężkiego z amortyzatorem z tyłu. Dla mnie miasto to zawsze były ostre koła, "kolarki", lekkie rowery miejskie i trekkingi z wąską oponą na ciut dalsze wyprawy (i takiego mam) i zabawki z koszykami. Tak więc: po co?
    1 punkt
  35. Strasznie delikatny jesteś. Jakbyś wsiadł na szosę ....
    1 punkt
  36. Faktycznie, w plecaku znacznie gorzej.
    1 punkt
  37. Trochę chyba cię fantazja ponosi. Te prędkości są spokojnie do uzyskania, ale na szosie.
    1 punkt
  38. W dobrych sklepach rowerowych ( nie marketach) , przynajmniej w Polsce, Możesz spróbować dogadać się ze sprzedawcą , żeby wydali Ci rower z małymi modyfikacjami np. inna zębatka przednia. Ja mam w moim rowerze 34 zęby standardowo, ale na dłuższe wyprawy , maratony mtb polecam 36. Możesz zamówić również u producentów akcesorów rowerowych np. absoluteblack, bardzo dobre i kozacko wyglądają, duży wybór, tylko dokładnie podaj rodzaj napędu i korby ( producent i ilości przełożeń, w shimano grupę...). Prędkości przelotowe rzędu 25km/h na asfaltowej czy szutrowej drodze, w miarę płaskiej, powinno udać Ci się osiągać spokojnie nawet na zębatce 34 z przodu. Wtedy niestety dość szybko zużywają się małe koronki. Pomyśl o kołach na wyminą z oponami o łagodniejszym ( bardziej szosowym) bieżniku np. od graweli, tylko wtedy kup MTB na kołach 29 cali! Pozdrawiam
    1 punkt
  39. Cześć! Od dwóch sezonów jeżdżę na 1/12 (SRAM) , wcześniej na 3/10 ( SHIMANO - DEORE). Nie miałem jakiś specjalnych preferencji po prostu kupiłem taki wariant w sklepie. Jak do tej pory nie brakuje mi przełożeń na podjazdach w terenie umiarkowanym (pomorze). Zdarza mi się brać udział w amatorskich maratonach mtb ( np. seria "garmin" na pomorzu). Na zjazdach może brakować jeżeli chcesz ( możesz) pędzić powyżej 45km/h. Moim zdaniem napędy jednoblatowe świetnie spisują się właśnie na różnego rodzaju zawodach , zwłaszcza XC. Brak przedniej przerzutki : -zmniejsza masą układu napędowego, -znika element który może się popsuć lub utrudnić zmianę przełożenia szczególnie w trudnych warunkach zawodów - możliwość szybkiej zmiany przedniej tarczy na odpowiednią do warunków terenowych ( mała teren z dużą ilością trudnych podjazdów, większa na płaskie maratony) - łatwiejsze serwisowanie. Nowe systemy jednoblatowe są wydajne i precyzyjne , wspomagane sprzęgłem . Żeby nie było tak całkiem słodko to w przełożeniach skrajnych występuje duże ukosowanie łańcucha co niewątpliwie wpływa na szybsze zużycie kasety jak i łańcucha. Przy wyprawach po płaskich z małą przednią tarczą ( 30, 32, 34 zęby ) dochodzi do szybszego zużycia małych koronek ( 10, 11,12,14 zębów) i cała kaseto do wymiany! Łańcuch i elementy napędu są upakowane w tej samej szerokości co napędy 10-tkowe, co skutkuje ich mniejszą szerokością a co za tym idzie i mniejszą "wytrzymałością" na zużycie. Koszty komponentów dla układów napędowych 1/12 szczególne wyższych modeli są dość wysokie. uff ... Przy zakupie nowego bika zobacz czy rama ma możliwość mocowania przedniej przerzutki- tak na przyszłość bo jeżeli napęd Ci nie podejdzie to za sezon lub dwa dokupisz sobie przednią przerzutkę i wrócisz do tego co bardziej Ci pasuje. Pozdrawiam
    1 punkt
  40. Porównując 2 kę ( montując u siebie kilka lat temu wtedy to najbardziej optymalne wydawało mi się Korba 38/24 kaseta 11 tka 11-42 ) z 1ką np korba 34 kaseta 10-50 , skrajne przełożenia wychodzi mniej wiecej to samo 38/11 żeby jechać 50km/h trzeba kręcić ca.110 obr/min , przy 34/10 jest mniej więcej to samo. Inna sprawa, że czasem na niezbyt stromym asfaltowym zjeździe, gdzie chce się dokręcić brakuje cięższego przełożenia, 110, 120 to już młynek. Najlżęjsze tryby 24/42 i 34/50 też porównywalne choć na 24/42 trochę lżej ( z dzielenia wychodzi 0,57 w 2 do 0,68 w jedynce.....ale to i tak w większośći przypadków jest wystarczające). Dla porównania w kolarce mam 34/34 czyli 1 i na tym spokojnie da radę pod nawet dłuższe stromizny wyjechać .....ale nie aż takie Nie wiadomo jak ze stopniowaniem- przyjmując, że w 2*11 ca 5 przełożeń się mniej więcej pokrywa np. 24/24 z 38/37, 24/15 z 38/24 itd , można przypuszczać że te ''dziury'' między przłożeniami będą w 1 rzędowym napędzie jednak większe. Jak ktoś jeździ głównie w terenie , jakieś single, techniczne odcinki to chyba nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. Ja odwrotny gatunek- tj mieszanka dłuższe trasy asfaltowo/ szutrowa gdzie Single, techniczne wykopaliska to co najwyżej przerywniki....powinno tego stopniowania trochę brakować ,tak mi się wydaje ale na 1 nie jeździłem , może jest inaczej .
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...