Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. John

    John

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      537


  2. Mitek

    Mitek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      7 273


  3. JC

    JC

    Administrator


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      16 029


  4. Chris_M

    Chris_M

    Użytkownik forum


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 382


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2014 uwzględniając wszystkie działy

  1. Żeby zmienić trochę temat dyskusji. Dowiedziałem się nieoficjalnie, że przed sezonem zimowym trafi do sprzedaży skipass sezonowy obejmujący ośrodki Pilsko w Korbielowie i Zagroń w Istebnej. Podobno cena zakupu to koszt 10 skipassów całodniowych, inaczej mówiąc zapłacimy za 10 dni, a będziemy mogli pojeździć teoretycznie przez ok 100 dni. Skipass sezonowy ma również uprawniać do dodatkowych zniżek w wypożyczalnia, szkołach narciarskich, basenach. Dzieciaki pod opieka rodziców mają dostać skipass bezpłatnie. Jeżeli taka oferta trafi na rynek jestem ciekawy, czy się spotka zainteresowaniem narciarzy. Kolejna informacja - trasa na Buczynce będzie naśnieżana i oświetlona, czyli będzie ok. 2,5km oświetlonego zjazdu. W Istebnej na Zagroniu otwarta zostanie nowa trasa po prawej stronie od krzesła.
    3 punkty
  2. Porównać mogę do Kasiny, Lubomierza lub Rusin SKI. Taka słaba czerwień. Niemniej najfajniejsze jest to, że stok jest na całej długości równomiernie nachylony, z delikatnym trawersem na prawą stronę. Jadąc w dół, robi się coraz szerszy do około 100 metrów na dole. Tak więc, nabierając prędkości mamy coraz więcej szerokości stoku do wykorzystania. Problem z działką jest typowy: Jej właściciel zażądał astronomicznej kwoty za wykup/dzierżawę.
    3 punkty
  3. Witam,Wczoraj po pracy postanowiłem odwiedzić stację i uzyskać parę informacji.Poniżej zamieszczam kilka mizernych zdjęć. Na dole stacji trwają prace niwelacyjne. Poprawki, ponieważ ostatnie ulewy popsuły to co wykonano w zeszłym roku. Parkingi zostały dobrze wyrównane i utwardzone tłuczniem. Przynajmniej 2 z 3. Myślę że i ten na najbliższym planie doczeka się utwardzenia jak tylko przeschnie.Przez lato większość "obejścia" porosła trawą, więc nie będziemy tonąć w błocie przy temperaturach powyżej zera. Stok również zazielenił się.W zeszłym roku po kilku mroźnych dniach przyszło ocieplenie i cały wyprodukowany śnieg zaczął jechać w dół, ponieważ podłoże było świeżo równane.Stąd pewnie wynikał wyraźny sprzeciw obsługi, o którym pisano we wcześniejszych w postach. Cennik na ten rok pozostał bez zmian.Dodatkowo:- wyasfaltowano drogę dojazdową do stacji. Niestety wciąż jest ona wąska, co przy jej nachyleniu może niektórym sprawiać kłopot. - postawiono przyjemny bar w końcówce dolnego stoku- niestety nie udało się porozumieć z właścicielem działki na środku stoku. Jak zwykle chodzi o pieniądze. Uzyskałem jednak informację, że dołożą wszelkich starań, by przynajmniej pozbyć się tych zakrzewień.- wciąż brakuje jakiegoś malutkiego orczyka dla najmłodszych.Stacja niedługo będzie gotowa w 100% i czekają wyłącznie na mróz.Pozdrawiam.
    3 punkty
  4. Co prawda pytanie nie było do mnie skierowane, ale ponieważ kiedyś sporządziłem sobie arkusz kalkulacyjny zawierający parametry małopolskich wyciągów, więc pozwolę sobie podać te dane dla Harbutowic oraz dwóch stoków o najbardziej zbliżonym nachyleniu stoku, czyli Jurgów wyciąg C i Rusin-Ski. Wyciąg Różn. wys. Długość wyc. Średnie nachylenie wyciągu ----------------------------------------------------------------------- Jurgów - C 142 640 22,8% Harbutowice 160 750 21,8% Rusin-Ski 150 700 21,9% Kasina 290 1100 27,3% PS: Do Kasiny to się jednak nie umywa, dla porównania dodałem także jej parametry. Danych dla Lubomierza nie mam, nie byłem tam już chyba z 30 lat. Czy tam dalej jest orczyk?
    2 punkty
  5. Ale to tam powyżej, to dane wyciągów, a nie tras. Wyciąg na Palenicy ma ok 700m.
    1 punkt
  6. Cześć Wybacz ale niektóre pomysły są dla mnie po prostu głupie i nie będę stosował eufemizmów. To, że pomysł jest głupi nie znaczy, że osoba od której wyszedł jest głupcem - jestem najdalszy od takich uogólnień. Pozdrowienia
    1 punkt
  7. I z tym generalnie się zgadzam. Choć jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. O "Twoim" projekcie się nie wypowiadam, nie znam sprawy, nie mam pojęcia jak by trzeba zaingerować w przyrodę tego fragmentu góry. Ale podejrzewam, że dość silnie, a akurat ten las, jako zupełnie nieliczny w polskich górach jest warty ochrony. Bo to jest naturalna puszcza, pomimo zmian w składzie gatunków. I po to był mój poprzedni post, żeby to uświadomić. Natomiast na obszarze pewnie z 95% polskich gór, także parków narodowych np. TPN czy obszarów natura 2000, "las" jest tylko plantacją drzew i zmiana jej części na łąkę górską czyli trasę narciarską jest korzystna dla ekosystemu. Choć niekorzystna dla plantatora. Tadek PS. Co nie znaczy, że jestem za likwidacją TPNu... :smile: Tam jest tysiąc powodów dlaczego Tatry trzeba chronić, choć nie należy do nich las je porastający...
    1 punkt
  8. Puszcza Jodłowa tak naprawdę nigdy nie była puszczą czysto jodłową. Bo była i nadal w większości jest, naturalną puszczą, a nie plantacją drzew niesłusznie nazywaną lasem. Od zawsze występowały tam licząc od dołu: łęgi jesionowo - olszowe grądy subkontynentalne (największy obszar), a w nim między innym grąd jodłowy bory sosnowo - dębowe i sosnowe (sosna częściowo nasadzona sztucznie) buczyna karpacka i kwaśna wyżynny bór jodłowy na obrzeżach gołoborzy występuje zespół jarzębiny świętokrzyskiej z jaworem [*]Nazywanie jarzębiny, osiki czy olchy chwastem to nieporozumienie wynikające z całkowitego niezrozumienia czy jest naturalny ekosystem i czym różni się od plantacji drzew. [*]Następstwo gatunków w ekosystemie jest zupełnie naturalne. Chociaż my ludzie bardzo mocno się do niego przyczyniamy. Co powoduje zmniejszanie się ilości jodły? Głównie inwazje szkodników: zwójek jodłowych i korników. Pierwsza zanotowana miała miejsce w 1888 roku. A zapewne nie była pierwszą w ogóle. [*]Szybkość wymiany jodeł na drzewa liściaste, głównie buki, została mocno wyhamowana, choć nie zatrzymana. [*]Według inwentarza z 1997 roku jodła była gatunkiem przeważającym na obszarze 39% puszczy. Na pozostałym występowała jako domieszka. Te wartości oczywiście uległy zmianie, ale na pewno nie radykalnie. [*]Zarastanie gołoborzy przez jarzębinę i jawor jest absolutnie naturalne, ale pewnie potrwa ładnych parę tysięcy lat...
    1 punkt
  9. Cześć Wybacz Bumerku ale poziom subiektywizmu (dla mnie to czysty egoizm) w Twoich postach jest dla mnie nieogarnialny. Żyj w Swoim świecie z godnością i szczęśliwie. Pozdro
    1 punkt
  10. Cześć Puszcza Jodłowa to nazwa zwyczajowa. Obecnie głównym gatunkiem jest w niej buk. Przyroda to dynamiczny i złożony system i chronimy dynamikę jego zmian a nie jakąś stabilną sytuacje w danej chwili. Gołoborza akurat są obecnie nieaktywne to znaczy nie powstają w obecnym klimacie w tym rejonie. To pamiątka okresu lodowcowego a ścieżka pomaga tylko je oglądać - nie widzę sprzeczności. Tatry w wyniku naturalnych procesów tez kiedyś będą zrównane. Czy to znaczy, że mamy je obecnie zrównać buldożerami? Co do masztu to zgadzam się w zupełności. Nie podoba mi się i uważam go za jeden z wielu pomników ludzkiej głupoty. Ale czy dlatego mamy likwidować ochronę całego obszaru? Co więcej czy mamy niszczyć sam maszt? Pozdrowienia Pozdrowienia
    1 punkt
  11. Łysa Góra i Św. Krzyż Druga część zwiedzania Gór świętokrzyskich zaczęła się nam w Nowej Słupi. Tutaj w centralnej części miasteczka, zostawiliśmy auta na bezpłatnym parkingu i skierowaliśmy się w stronę Łysej Góry i świętego Krzyża. Po przejściu ok kilometra trafiliśmy na glinianą wioskę „praojców” tego terenu. Bilet wstępu kupiliśmy u mobilnego biletera – cena 8zł. Zwiedzanie zaczęliśmy od chaty wytwórców naczyń glinianych, potem była zielarka, hutnik, wikliniarz, kowal i na końcu rzymianin. Przy każdym stanowisku znajdowała się osoba ubrana w zrekonstruowane szaty z dawnych lat – każda z nich pokazywała jak to się robiło, opowiadała, jak to się żyło przed laty. Świetna zabawa, tym bardziej, że miałem możliwość przebrać się w strój rzymskiego żołnierza. Po godzince udaliśmy się w stronę szlaku. Już w miasteczku można zaobserwować piękne, drewniane stacje drogi krzyżowej – stacja XII jest tuż przy sanktuarium. Na początku przywitał nas św. Emeryk. Legenda głosi, że kamienna rzeźba przesuwa się w stronę klasztoru o jedno ziarnko piachu w roku – po dotarciu posągu na szczyt nastąpi koniec świata. Wstęp do Puszczy Jodłowej i do Parku Narodowego, to kolejny wydatek 8zł. Już po paru krokach można zobaczyć, że wchodzimy do naturalnie egzystującego lasu. Po ok 2km lekkiego spacerku pod górę dochodzimy do Świętego Krzyża. Data założenia opactwabenedyktynów na Łysej Górze nie jest znana. Tradycja benedyktyńska przypisuje fundację Bolesławowi Chrobremu w 1006 roku. Pewnym jest, że klasztor założony został w I poł. XII wieku przez Bolesława Krzywoustego, początkowo pw. Świętej Trójcy, od XV wieku pw. Świętego Krzyża. Od 1306 r. przechowywano tam fragmenty relikwii Krzyża Świętego. W kaplicy Oleśnickich przechowywana jest znaczna cząstka relikwii Krzyża Świętego podarowana przez Emeryka, królewicza z Węgier. Dnia 22 marca 1661 roku jak podawała najstarsza polska gazeta Merkuriusz Polski Ordynaryjny król polski Jan II Kazimierz Waza wraz z małżonką oraz dworem zmierzając do Warszawy wstąpił do sanktuarium. Od 1936 mieści się tu klasztor i nowicjat Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Obecnie jest udostępniony do zwiedzania. 16 czerwca2013 sanktuarium podniesiono do godności bazyliki mniejszej. Źródło: Wikipedia.pl Odwiedzamy, za kolejne 2zł, katakumby, w których znajduje się miejsce pochówku tutejszych mnichów jak również sarkofag z Księciem Jeremim Wiśniowieckim – zwycięzcą spod Beresteczka oraz ojca późniejszego Króla Polski Michała. Kolejnym etapem wycieczki jest wnętrze Kościoła, gdzie jest zakaz fotografowania. Wchodzimy na chwilę się pomodlić, w trakcie mszy, do środka, a potem zwiedzamy tutejsze muzeum misyjne oraz starą aptekę. Udajemy się do sąsiedniego budynku – w którym w czasie rozbiorów i II Wojny Światowej znajdował się obóz jeniecki a obecnie znajduje się Muzeum Przyrodnicze. Po zakupieniu biletów 8zł + 2zł (część więzienna) przez kolejne sale oprowadza nas Krystyna Czubówna. Najpierw wyświetlany jest film a potem jej głos opowiada w skrócie o historii powstania Gór Świętokrzyskich oraz Parku Narodowego. Doskonały pokaz multimedialny i eksponaty. Część więzienna, to lochy, karcer, kajdany i inscenizacja z więźniami. Na zewnątrz muzeum krótki reportaż zdjęciowy z polskiej wyprawy do Wielkiego Kanionu…ehhh popłynęło by się na taki spływ. Przechodzimy obok wieży telewizyjnej… RTCN Święty Krzyż (Radiowo-Telewizyjne Centrum NadawczeŚwięty Krzyż) – wieża o wysokości 157 metrów, zbudowana w 1966 roku. Zlokalizowana jest na Łysej Górze (zwaną także Świętym Krzyżem), ok. 100 metrów od klasztoru. Sygnał radiowy oraz telewizyjny emitowany z wieży swoim zasięgiem pokrywa całe województwo świętokrzyskie i spore fragmenty województw ościennych. Dzięki lokalizacji nadajnika na Łysej Górze w zasięgu ośrodka znalazło się blisko 2,5 miliona osób. Odbiór stacji radiowych i telewizyjnych jest możliwy w promieniu ok. 150 km lub większym. Jest to jeden z najlepszych, pod względem powierzchni pokrycia sygnałem, obiektów nadawczych w Polsce i Europie Środkowej. Źródło: Wikipedia.pl …i trafiamy na największe Gołoborze Gór Świętokrzyskich. Głównym czynnikiem powstania gołoborzy były procesy mrozowe (zmiany temperatury – zamarzanie i rozmarzanie podłoża; zamarzanie wody w szczelinach i spękaniach ciosowych) powodujące rozpad blokowy skał. Większość istniejących obecnie gołoborzy, zarówno na półkuli północnej jak i południowej, powstała w plejstocenie, w czasie kolejnych zlodowaceń. Dla ich powstania potrzebna była odpowiednia litologia oraz ukształtowanie terenu. Gołoborza świętokrzyskie powstały w wyniku wietrzenia późnokambryjskichpiaskowców kwarcytowych. Źródło: Wikipedia.pl Nie tak dawno, by oglądać ten fenomen natury, w miejscu którym mógłby powstać super ośrodek narciarski wybudowany jest taras widokowy. Schodzimy z Łysej Góry szlakiem w stronę Trzcianki. Wąski, dziki i całkowicie bez ludzi – polecam na odwrócenie kolejności wchodzenia na Św. Krzyż:Trzcianka – Nowa Słupia – na jego końcu nie ma kasy biletowej. Pod sam koniec szlaku – oznaka, że sezon grzybobrania się zbliża: czerwony kozak. Po przejściu ok 2km docieramy do Świętokrzyskiego Dworu, tuż przed Nową Słupią gdzie jemy pyszny obiad. Wracamy do auta i kierujemy się do innej świętokrzyskiej atrakcji: Rezerwatu Piekiełko pod Niekłaniem. http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19258-Piek%B3o-czy-Teksas?p=199214#post199214 Główne szlaki Gór świętokrzyskich odhaczamy w tym roku.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...