Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.03.2011 uwzględniając wszystkie działy
-
W niedzielę wybrałam się na Kasprowy, pogody nie sprawdziłam..bo zaspałam no i niestety jak się okazało Goryczkowa i Gasienicowa niestey z uwagi na halny były nieczynne Ale skoro juz przyjechałam to i wyjechałm... a na górze aż żal...ze wszytko stało, ale tak wiało, ze trudno było ustać.. za to jakie zimowo - lodowe piękne widoki Piękny czerwony ratrak przygotowany do pracy...oby jeszcze popracował.. Niestety sytuacja bardzo szybko sie zmieniała mój wagonik był ostatni około 10:00 kolejke zamkneli...dmuchało okrutnie.. Po mało udanym Kasprowym postanowiłam wybrac sie na Nosal, co mnie tam powaliło to krzesło...no jesli mówic ze Gat -owskie osrodki to skanseny...to co powiedzieć o tym krzesle.. warunki były podłe powiem szczerze, muldy muldy cukrowy snieg i ciepło na potegę, stok wyglądał jak przeorany... nie zabawiłam tam zbyt długo, warunki nie szczególne...ludzi umiarkowanie, pogoda coraz mniej łaskawa..słoneczko zaczynało sie chować.. Niedosyt poczułam i mysl przyszła jeszcze taka, a moze Mosorny Groń wracajac do domu? a czemu nie, ten stok nigdy nie zawodzi. no i pusto moi drodzy, pusto i oczywiście na górze muldy, ale co zrobić, ciepło...snieg wszedzie miał wyglad cukrowy Babia cały czas majestatycznie spoglada na Mosorny Groń Tam zakończyłam swój dzień Dzień udany - maraton był niezły w poszukiwaniu dobrego sniegu, ale mimo cukrowych stoków, słoneczko było, dobry humor również. A każdy dzień spędzony na stoku to dobrze spędzony dzień.13 punktów
-
Nie chcę się łasić do Nikanora, ale jak go stąd wypłoszycie bezzasadnymi uszczypliwościami, to zubożycie to forum. Co prawda sam nie wszystko łapię, co pisze w swoich analizach, ale kładę to na karb mojej narciarskiej indolencji. Tak czy owak, oprócz oczywistych kompetencji, ma Nikanor pewną bezsporną zaletę - jest nią bezinteresowna życzliwość dla ludzi. A jest to niestety towar mocno reglamentowany.4 punkty
-
Problem jest natury strukturalnej i mentalnej. W Intersporcie narty o długości powyżej 170 cm praktycznie nie występują w ofercie, wszystko sie kończy na 170 cm, niektóre, nieliczne modele niby są w rozmiarówce nieco ponad 170 ale ja takich nie znalazłem. Generalnie poza slalomką to dla człowieka moich gabarytów nie jestem w stanie tam niczego dostać - a nie jestem ponadprzeciętnie duży (182/85). Podobnie jest w innych sklepach, nawet na aledrogo nart w dlugościach większych jest jak na lekarstwo ale tu juz to lepiej wygląda. Na pytanie o dostępność dłuższych nart sprzedawcy odpowiadają z rozbrajajacym uśmiechem - brak zainteresowania:eek: . Myślę, że i tak poziom świadomosci sie bardzo zmienił, jeszcze 3 lata temu na forach internetowych 90% zapytań kończyło się odpowiedzią RC4 SL WC , teraz jest zupełnie inaczej i to chyba dobrze swiadczy o trędzie i o powstawaniu grup opiniotwórczych, które tworzą takie opinie. I właśnie fora internetowe są jednym z miejsc gdzie takie trendy powinno się tworzyć i wspierać, to wymaga czasu ale chyba proces się już rozpoczął. Natomiast w wielu rozmowach i zapytaniach ludzie wyraźnie boją sie długości narty i powtarzają głupoty o ich niby większej trudności, że są męczące, że na takich krótkasach było bardzo dobrze. Wielu z nas jest skarzonych w jakimś stopniu takim rozumowaniem, sam wiem po sobie podchodząc do zakupu, że coś mnie ku krótszym ciągnie i teraz żałuje że miast 182 wziąłem 175 cm - z drugiej strony w tej dłuższej długości to tej narty wogóle nie widziałem w Polsce więc trochę no way.A pamiętam jak koło 2002 przeszedłem na krótsze narty- jak przyszła refleksja to zbyt krótkie, byłem początkowo zachwycony i miałem nawet myśli by pójść w jeszcze krótsze:eek: - ale byłem głupi i straciłem wtedy zupełnie układ odniesienia, jak to sie mówi - mierzylem sobą nie światem:D3 punkty
-
Cześć Myslę, nie wiem czy dobrze czytam w głowach dyskutantów (??) ale problem nie polega w slaomkach tylko w nagminnym dobieraniu narty za krótkiej. To, że jest ona kojarzona ze slalomka to uproszczenie. Ostatnio bedąc na Podhalu miałem okazje ze względów poniekąd słuzbowych odwiedzić większość popularnych stoków w tym rejonie: Witóe, Małe Ciche, Nosal, Białka, Czarna Góra. Murzasihle, Bukowina i może coś jeszcze. Nie jeździłem ale miąłem okazje poobserwowac ruch na trasach i przy wyciągach, narciarzy oraz sprzet na jakim jeżdżą. Śmiem twierdzić, że ponad 80% może naqet więćj osób miało dobrane zdecydowanie za krótkie narty. Zazwyczaj było to w granicach 10-15 cm ale zdarzałey sie kurioza: dorosła kobieta około 160 cm wzrostu na oko 50 kg na nartach dziecięcych 130 cm. Jest to praktyka powszechan i jak zauważyłem nie dotyczy (co byłoby w wytłumaczalna w kwestii szkoleniowej) osób poczatkujących. Z doborem tym jest ścisle związana sprawa samooceny narciarza. Na narcie krótkiej ( cztaj za krótkiej, źle dobranej) Narciarz bardzo szybko uzyskuje złudzenie panowania nad nartami i iluzję umiejętności jazdy. Sąd mamy tak wiele jednosezonowych 6 czy 7. Niestety osoby mające pomóc w doborze nart (sprzedawcy, obsługa w wypożyczalni a (o zgrozo) również instruktorzy) oda na łatwiozne polecjąc ludzimo narte o 10 czy 15 cm za krótka zo powoduje bardzo szybko mylna świadmość opanowania techniki. Niestety weryfikacja następuje przy pierwszym zetknięciu z tryudniejszymi warunkami lodem czy też stromszym stokiem. Tutaj iluzoryczne umiejetności nabyte na narcie krótkiej, jak i ona smam po prostu nie wystarczają i pół biedy jeżęli utarta kontroli kończy sie zwykłym upadkiem a nie zdrzeniem czy wjazdem do lasu. Myslę, że to jeden z zasadniczych problemów obniżającego sie średniego poziomu wyszkolenia narciarzy ich nieświadomości oraz całkowicie błednej samooceny. Pozdrawiam3 punkty
-
Byłem w niedzielę w Janskich i warunki podobne jak w Spindlu. Śniegu sporo, ale mokry. Pod koniec dnia zaczęły pojawiać się ciemne plamy. Ludzi sporo, w tygodniu będzie pewnie mniej.2 punkty
-
Dokładnie 75 lat temu pierwsi turyści i narciarze wjechali Koleją Linową Kasprowy Wierch na górę. Około 9 tej podszedłem do kasy w Kuźnicach, gdzie uśmiechnięta i odświętnie ubrana pani wydała mi bilet bezpłatny do wjazdu na górę. Dziwne, ale przyjemne odczucie . Ludzi wtedy było w Kuźnicach niewiele, więc pomyślałem, że mało kogo dzisiejsze święto obchodzi. Jakże się myliłem, kiedy o 12tej zjeżdżałem na dół, kolejka do kolejki "tradycyjnie" sięgała poza schody. Tak więc i dzisiaj nie udało się odbyć święta bez kolejek. Szkoda. Na górze przepiękny dzień, który jednak pomału zasnuwały chmurki. Warunki w Kotle Gąsienicowym, w górnej części rewelacyjne. Ponoć jednak na dole występuje brak śniegu, co dzisiaj zatrzymało wyciąg krzesełkowy. Najwytrawniejsi narciarze, a w zasadzie jedna narciarka mimo to zjeżdżali kotłem i podchodzili do góry na nogach. Ponoć warto było. Koło 11tej wjechali na górę Biskupi i oficjele, była krótka chwila wspomnień Tego Największego Narciarza, który tu bywał, krótka modlitwa, zdjęcia. Mała galeria z tego historycznego dla mnie wydarzenia.2 punkty
-
Witam! W D. drogi bez winet, Au kupić trzeba winętę 10 dniową i przejazd przez most Europa Brucke za Insbrukiem kosztuję parę Euro. Można przejechać pod mostem bez opłaty, ale stracisz trochę czasu na kręcenie po zakrętach. Tu masz koszty winiet http://www.pzmtravel.com.pl/pzmsklep/oplaty,drogowe-winiety,austria,251.html2 punkty
-
Jacek pewnie ma jeszcze wiele pracy, więc ja go wyręczę: w górnym rzędzie od lewej: Lukee, Bruno, Africaner, Bończa, JC, Nat - córka Bończy, Aklim, syn Aklima, ? - przepraszam, ale zapomniałem klęczą: Jacek z Gdańska Kintul, KMusial, Boogie, Smith.2 punkty
-
Mam te narty- 170 cm. Super. Niemęczący race carver. W zasadzie potrafią jechać każdym skrętem Dobrze trzymają krawędzie i ładnie ciągną w dół. Jadą też dobrze w lekko rozjeżdzonym śniegu. W mojej prywatnej skali 1-10 trzymanie krawędzi 8, długi skręt 8, krótki 7,5, stabilność w skręcie 9, dynamika 8,5 carving 10, szuranie 9.2 punkty
-
Wiem wiem,to jeszcze nie koniec sezonu narciarskiego,jednak postanowiłem opisać wyprawę... Nie mogłem być na imprezie skionline,to nie znaczy,że będę siedział przed telewizorem i oglądał seriale,znam lepsze zajęcia!Wiec zgadałem się z ekipom... Ruszamy z B-B PKS-em do Szczyrku,ale nie na narty,idziemy w góry!Ostatnio zakończyliśmy wyprawę w "Chacie Wuja Toma" i z tamtego punktu też ruszyliśmy na szlak.Była też jedna przygoda w autobusie - jakiś pan sobie za dużo wypił i pomagałem kierowcy go wytaszczyć z pojazdu - ale pomińmy to... Ruszamy z centrum Szczyrku i kierujemy się w stronę wcześnie wspomnianej Chaty Wuja Toma.Najbardziej irytuję,jak długo opuszcza się teren cywilizacji... Po drodze mijamy,już całkowicie bez śniegu,stok Beskidek.Jest tam nawet mała skocznia: Dalej dowiadujemy się,że poszukiwany szlak ma swojego patrona: Teraz przed nami sporo wspinaczki,idziemy mocno pod górkę.Po drodze można podziwiamy widoki,ale też bolejemy nad rzezią w Beskidach.Konkretnie to rzezią drzew!Wygląda to przerażająco! Ponieważ szlak prowadzi na Klimczok,a My chcemy w drugą stronę,porzucamy go.Biorę odpowiedzialność na siebie i prowadzę ekipę skrótem,którym powinniśmy dużo szybciej dotrzeć do właściwego szlaku.Nie jestem pewien,ale też znam te tereny,więc pewnie ciśniemy pod górę,jest nawet coraz więcej śniegu.Już zaczynam mieć wątpliwości,kiedy docieram w punkt tam,gdzie chciałem!Tutaj się gryzę z myślami,że trza było zabrać narty,da się tu spokojnie pojechać!Miałem zabrać takie specjalne,drewniane,,, radzieckie... Tą trasą spokojnie docieramy do celu,do Błatniej.Są wolne miejsca,ale nocleg tani nie jest - 25zł/os. + 8zł. za pościel.Wszystko byłoby ok,gdyby nie fakt,że łóżka są wyjątkowo niewygodne!Pomijając,że są piętrowe,to nie da się na nich znaleźć żadnej wygodnej pozycji.Jakoś przemęczyłem.Kręgosłup trochę mniej... Następnego dnia najpierw zaprawa w barze i ruszamy w stronę Wapienicy.Trzeba się oczywiście odpowiednio posilić: Idziemy do Wapienicy,ale wcześniej do zapory w tejże,tutaj widok z góry(ta biała plamka): Po drodze ciekawe drzewo: Jest tam fajna knajpka,jakieś centrum nurkowe.Im bliżej tym więcej ludzi - nieubłaganie docieramy do cywilizacji,co nikogo nie cieszy... Tutaj ostatnie wzmocnienie i ruszamy do domu,a w sumie to do pizzerii... Pozdrowionka od autora z profesjonalnymi kijkami nordic walking na tle zbiornika w Wapienicy: Podczas całej wyprawy non stop mocno wiało,ale to nie zepsuło humorów!1 punkt
-
Chciałbym wszystkich serdecznie przywitać ponieważ jestem "nowy" i to mój pierwszy post, aczkolwiek miałem już ogromną przyjemność brać udział w ostatnich zawodach na Nosalu, w co do tej pory nie mogę uwierzyć ponieważ jeżdżę na nartach 5 lat, a sam za miesiąc mam 40 (brakło mi miesiąca do grupy "starszaków"). Patrząc z perspektywy czasu bardzo żałuje tych lat bez nart. Przyjąłem to wyzwanie pokonując pewną barierę i odczuwam wielką satysfakcję, że dałem rady tej górze, a jeszcze większą, że mogłem rywalizować ze wspaniałymi gośćmi, którzy naprawdę pokazali klasę. To była niesamowita przygoda mobilizująca do dalszej pracy nad sobą, dziękuję Wam bardzo za możliwość wspólnej rywalizacji i spędzenia czasu w przesympatycznym gronie. Były to moje pierwsze zawody, których nigdy nie zapomnę, a namówił mnie do tego mój super przyjaciel ps.afrikaner i bardzo mu za to dziękuję.1 punkt
-
Jadę początkiem kwietnia na Pitztal to w krecie pomierze gosci i narty to wam podam statystyki w ujęciu: rodzaj narty długosć wzrost narciarza płeć i rozmiar biustu /dotyczy narciarek/:)1 punkt
-
Wczoraj wybrałam sie na Mosorny Groń, pogoda moze nie idealna, ale słoneczka troszke było. Warunki bardzo dobre. Napisane jest ze 80 cm sniegu, ja myslę ze 50 cm. TRASY ZJAZDOWE: 1 - Czerwona FIS (LS+GS) długość: 1 420 m, różnica poziomów: 336 m, oświetlona + naśnieżana; 2 - Niebieska długość: 400 m, różnica poziomów: 65 m, oświetlona + naśnieżana; 4 - Zielona - dla dzieci długość: 50 m, oświetlona + naśnieżana; CENNIK Opis cena / cena ulgowa 9:00 - 13:00 50 zł 45 zł 9:00 - 16:00 65 zł 55 zł 13:00 - 17:00 45 zł 40 zł 17:00 do zakończenia ruchu 35 zł 30 zł Dwudniowy 130 zł 130 zł Trzydniowy 180 zł 180 zł 1 wyjazd 5 zł 5 zł Od 13 do 16 stok pusty:) zero kolejek Pozdrowienia dla Forumowiczów:) Po 16-17 zjechało się troszke ludu:) Kolejek w dalszym ciagu nie było, stok pusty, a Babia jakzwykle piekna Ogólnie wypad oceniam jako bardzo dobry, z uwagi na zbliżającą się odwilż - każdy czas spedzony na stoku to dobrze spędzony czas:) Polecam Mosorny, z ifnormacji zebranych od Pana z szałasu w połowie wyciągu maja 12 nowych armatek (PKL) i 13 dysz ( ja je tak nazywam) w ciagu nocy sa wstanie naprodukować 30 cm sniegu, oby tylko mrozik był. Dla mających zamiar sie wybrac, myslę ze lepiej od rana do 16 poźniej trasa staje sie " muldasta".1 punkt
-
Slash0r - na Mosornym byłam kilka razy w tym roku...zmieniło sie wiele jest albo 12 albo 13 armatek i 12 dysz, hmmm albo 13 dysz...juz nie pamietam teraz nie liczylam, ale bylam poczatkiem lutego i relacje zamieściłam, uprzednio dokladnie wypytałam o te armatki i dysze.. Prawda taka ze ile razy tam nie pojade warunki są! mało ludzi! widoki zajefajne! No i Babia stoi i patrzy Ci centralnie w ten stok i na narciarzy:rolleyes:mozna odplynac1 punkt
-
Johnny ja na Kasprowym jeździłam już na nartach, to nie był mój debiut....wiem ze to obciach wjechac i zjechać...kolejką... ale byc, a nie być, tyz źle. Relacja jest. W niedziele Marboru by nie zjechał no chyba ze mu by nart nie szkoda bylo...kamienie...kamienie1 punkt
-
I Ewo, co do krzesła na Nosalu, nie zapominaj, że to jest krzesło, a nie rwący dupę orczyk jak w skansenach. A taki wyciąg to już jest wyższa technologia i kolejna epoka:D1 punkt
-
1 punkt
-
Wiesz, jakby się uparł to nawet nie trzeba by kupować winety na A, bo jadąc od Monachium nie ma potrzeby wjeżdżać na autostradę, tylko jak wcześniej pisałem to strata czasu. Na forum drogę bez autobany do Insbruka ktoś opisał.1 punkt
-
Cześć I chodzi własnie o to żeby to zmienić. Ostatnio dobierałem narty bratu zony. 180 wzrostu 85 kg, narciarz bardzo przecietny ale po trzech chyba sezonach. Kupione zosały jakieś Blizzardy 0 długości 170cm praktycznie nowe za 390pln. Spotkalismy sie po dwóch dniach jazdy i pierwsze co powiedział, ze bardzo fajne ale chyba za długie bo (i to niezłe) czesto najeżdża innym na narty w kolejce - to był koronny argument. Po krótkiej wymianie zdan stwierdziłem i podobnej argumentacji z jego strony stwierdziłem, że to ja sie znam a nie on i argumentacje mu podąłem wcześniej. Po tygodniu jazdy bardzo chwlił wybór i stwierdził, że był słuszny. Chcąc naprawiąc świat musimy być konsekwentni i kategoryczni. :) Sami wiecie zresztą, że poprawna technicznie jazda na krótkiej narcie jest trudniejsza niz na dłuzszej ze względów czystej fizyki. Pozdro1 punkt
-
No nie Mitek! Zaliczasz sie do tej grupy "bylejakojezdzacych"?. Chcialbys ale sie nie uda. Jest jeszcze swiadomosc a tej sie na potrzebe wpisu nie pozbawisz. Na pytanie dlaczego masz takie krotkie narty opisywany przezemnie narciarz urlopowicz odpowie: a jakie mam wziac moze dluzsze? zebym sobie nogi polamal. Powszechna wiedza narciarska na temat bezpieczenstwa brzmi: narty krotkie, to narty bezpieczne i nie poradzisz.1 punkt
-
Jako początkujący to możesz na nich jeździć, jest to moim zdaniem dolna granica normy - dla początkującego dobiera się po prostu krótsze narty. Sam zobaczysz (jak zaczniesz jeździć szybciej czy też w gorszych warunkach) kiedy zaczną Ci klepać przody, myszkować, pojawią sie braki w stabilności czy też trzymaniu krawędzi na twardszym, stromszym stoku - wtedy zmienisz1 punkt
-
Cześć Obecnie rzadko zdarza mi się jeździć dłużej niz miesiąc w sezonie więc tez zaliczam sie raczej do tej grupy. Róznica jest taka, że zabawa kończy sie tam gdzie giną ludzie a na przykład w tym roku był taki tydzień, że ktos ginął codzinnie. Jak juz pisałęm wielokrotnie narciarstwo to skomplikowana działalnośc tehcniczna wymagająca wuiedzy i umiejetności - aby je uprawiac bezpiecznie. gdzie jest granica miedzy weekendową zabawą a realnym niebzepieczeństwem utraty życia nie wiem choc skłaniam sie ku stwierdzeniu, że tej garnicy nie ma. Pozdro Cześć I wszystko się zgadza. Dla poczatkującego faceta o wzroście 180 cm allround 160 cm ale juz dla tekiego co cos umie 170cm a jak juz jest w miare dobry to wybiera inna narte zazwyczaj bo allround jest za słaby. Mnie osobiście bawią gigantki dobrane na zasadzie wzrost -10 żeby była bardziej skretna - ostatnio nawet dyskutowałem z gościem, który miał papiery pomocnika na ten temat i cięzko było go przekonać że błądzi kupując sobie 168cm przy wzroście 185cm Pozdro1 punkt
-
To forum narciarskie i wszystkie fora narciarskie razem wziete to zaledwie promil narciarstwa w Polsce. Aktywni forumowicze ci opiniotworczy to tylko czastka tego promila. Wiec mozna tu sobie pisac, nauczac, proponowac i zalecac i napewno bedzie/jest to skuteczne, ale dotyczy tylko tej czasteczki spolecznosci narciarskiej. Zdecydowana wiekszosc moze nawet 95% ogolu narciarzy chce sie na nartach bawic, cieszyc sie z byle jakiej jazdy bo wlasnie ta byle jaka jazda jest najprzyjemniejsza podczas kilku do kilkunastu dni w roku Do tego co wyzej, narty krotkie, miekkie, stare /ze wzgledu na cene) sa najbardziej przydatne i takich to narciarzy/narty spotykamy masowo na stoku.1 punkt
-
Witaj, Nie jest ważne kiedy zacząłeś. Ważne, że zacząłeś i wsiąkłeś. Tak trzymaj. Działaj też na forum, nie bądź miętki.1 punkt
-
Witam . SB pewnie miał na myśli fakt że wkoło Katowic mieszka kilka milionów ludzi i w tym roku ze względu na miernotę oferty omijali bokiem SZcyrk. Gdy będą kanapy , parkingi itd to narciarze wrócą . Potencjalnych klientów jest dużo i ta masa zrobi wynik finansowy , nawet kupująć bilet 3 godzinny lub na weekend. Na koniec przykład z zycia . Zimą można do fajnych miejsc polecieć samolotem z Polski tylko lotnisko Katowice lub Warszawa. Ja mam do Warszawy 260 km do Katowic ponad 400 a latam z Katowic dlaczego bo mam dojazd drogą dwupasmową prawie do samych Pyrzowic , parkingi itp. A jadąc do stolicy na okęcie to lepiej się ogolić bo droga wiejska policja terroryzuje radarami i fotoradarami , co chwila 50km/h ogólnie syf trzeba na dojazd poświęcic 6 godzin. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Nauki już zaliczone! Trza się trochu odstresować. Widzę,że temat zaczyna się rozwijać i jest szansa na spory WZF! Andi,bardzo fajny pomysł! Jak jeszcze Grilownik z Żonką się pojawią,to już w ogóle wypas!1 punkt
-
Szkoda, że trochę małe zainteresowanie tematem;) Kolejka na Żar od środka: Pulpit sterowniczy wagonu. Maszynownia Silnik napędowy Koło napędowe Pulpit sterowania na górnej stacji1 punkt
-
taka wyprawa Johnny a mu tu wszyscy o kiełbasie piszemy;) ja obmyslę i zapodam temat. * kmusial juz sie zapisał, *Andi tez widze chetny na grila;) lub kiełbache z ogniska;) nic nie mowie ale sam zaproponowal zjawic sie z towarem;) * no oczywiscie Ty * Rosi? * no i ja i wszytkie nasze polówki czesci nasze... lista moze byc dluzsza...a miejsc kilka podam zgramy w czasie i sie zrobi:) ognisko1 punkt
-
Też nie wydaje mi się, by slalomka była dominującą ilościowo nartą, już na pewno nie w Alpach. Ja mam taką swoją zabawę, jako, że przeważnie sam jeżdżę to na stoku wybieram sobie kogoś bardzo dobrze jeżdżącego, kogoś kto się wyróżnia na plus, na kogo jazdę milo popatrzeć; jak się nadarzy okazja staram się jechać za takim narciarzem utrzymując jego tempo i tor jazdy. W Alpach najczęściej są to ludzie na gigantkach lub nartach RC, ostatnio trafiałem na ludzi na freerajdówkach, którzy nieźle wymiatali na nich po trasie. W Polsce w większości ofiarami mojego typowania są ludzie na slalomkach, w zasadzie nie pamiętam kogoś na innych nartach. Stąd moze takie zdanie, ze w PL wszyscy na slalomkach - a tu może być tylko tak,że Ci na których najczęsciej się uwagę zwraca jeżdżą na takich nartach bo to zawsze ciekawe na czym ten koleś tak wymiata:D1 punkt
-
1 punkt
-
Hej Bruno. Była super zabawa i się ciesze że mogłem poznać. Do następnego;))) Następnym razem będzie jeszcze lepiej.1 punkt
-
no ta ja tez mogę cię oficjalnie w końcu na forum przywitać. p.s bruno to jeden z tych gości ,który zawsze pomoże i nigdy nie zaszkodzi...1 punkt
-
1 punkt
-
Nic nie musi wydać - czytaj ani zł Wystarczy że pocztą "pantoflową"(np nasze forum) rozejdzie się wieść że: -budują ostro - kanapy z 4 -wysoce wydajny system naśnieżania na wszystkich trasach -oświetlenie na powiedzmy 2 kluczowych trasach -kible o wiadomym standardzie -karczmy i bary -parkingi utwardzone bezpłatne -nowoczesne wypożyczalnie sprzętu Nawet jak o czymś zapomniałem to to wystarczy żeby bez grosza wydanego na promocję w zimowy weekend zablokowali narciarze drogę do Szczyrku.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
ja tez dorzucę parę słów i fotek. na temat zawodów chyba wszystko juz zostało powiedziane - b.trafne wypowiedzi lukeego,Bończy i Boogiego - ja tylko powiem,że piątkowy trening,a sobotnie zawody to dwa różne światy.w piątek stok na maks rozmiękły,po ok. godz. zrobiły się rynny i duże zaspy wokół tyczek;sobota tak jak wyżej pisze Boogie dziury,twardo,miejscami lodowato-puściło na drugim przejeździe. tak w ogóle to po piątkowym spotkaniu ;) dla mnie i dla lukeego jakos ten Nosal w sobotę był zupełnie inny....:eek: pzdr tu wrzuta kilku fotek: -1 dzień: http://www.skionline.pl/forum/album.php?albumid=229 -2 dzień: http://www.skionline.pl/forum/album.php?albumid=2301 punkt
-
no wlasnie dotarłem do domu dzięki wszystkim za obecność oprawa jak i same zawody super oby wiecej takich.....byle by nie bylo tych rakiet snieżnych nawet mam pare fajnych fot nie jest źle:) moje odczucia co do giganta i warunków, sama specyfika podkręcenia giganta na "bułgara" fajna bo ja by puścić bramki prosto to by się 99% pozabijało wiec jak dla mnie on był podkręcony ale wszystko w kanonach "normy" powiedzmy ;P jedynie wielkie zastrzeżenia co do przygotowania samej trasy- fatalnie ! ratrakujący chyba nie ma pojęcia jak przygotować trasę pod zawody nierówno dziury bryły.... oby następnym razem się poprawil ;P1 punkt
-
Wprawdzie ja zaliczyłem glebę i nie ukończyłem przejazdu, ale i tak uważam że zawody i spotkanie było świetne. Dziękuję Ci Jacku i wszystkim nowo poznanym kolegom za super imprezę, gratuluję zwycięzcom. Do następnego spotkania. Na tym zdjęciu z numerem 101 to ja1 punkt
-
dobra jedziem dalej z tą telenowelą. 3 dzień: Bad Gastein / Bad Hofgastein, dojazd z kwatery zajmuje poniżej 15 minut, ale wyjazd na górę jest słabo rozwiązany, najpierw z parkingu trzeba iść z 300 metrów i tunelem pod drogą, potem 50 albo i więcej schodów do dolnej stacji kolejki typu tramwaj/pociąg, zależy jak się trafi można od razu wsiąść do wagonika, albo mógł akurat odjechać i czekamy 10 minut na następny, jak już wyjedziemy wagonikiem, który rano dodatkowo jest całkiem zapchany gorzej niż ostatni nocny autobus, to znowu musimy zasuwać po schodach razem z tłumem ludzi i wsiadamy do gondoli typu kasprowy. Samochód zaparkowałem o 8 30, a efektywną jazdę zacząłem o 9 15, ale przynajmniej dobra rozgrzewka 150 schodów. Najpierw pojeździłem trochę na krzesełkach, aha nie napisałem o pogodzie otóż prawdziwy narciarski raj w nocy trasy przymrożone i przysypane lekko świeżym śniegiem, w dzień bez żadnej chmurki delikatnie +1;+2 ale nie na tyle żeby topić śnieg, jak ogarnę technologię to wrzucę zdjęcia. No więc gdzieś do 11 zjeździłem kilka krzesełek schlossalm, potem wdrapałem się muzealną dwójką na szczyt i po raz pierwszy zjechałem całą hohe scharte, trasa może nie wybitnie sportowa ale turystycznie petarda, świetne widoki i jadąc przekraczasz dosłownie jakby kilka stref klimatycznych od mrozu i gołych skał na samej górze, do wiosny i zielonej trawki na dole, gdzieś od 1500 w dół śnieg 100% sztuczny kasza, ale i tak warto. Z powrotem na górę, orczykiem i zjazd wzdłuż żółtej gondoli do angertal, trasa wybitnie ustawiona południowo także o 12 już trochę zniszczona ale i tak fajna, dalej czerwoną gondolą na szczyt Stubnerkogel, tam sesja fotograficzna na moście wiszącym pomiędzy dwoma stacjami gondolek, zjazd w kierunku Bad Gastein, ale tam kompletna plaża przecierki na trasach, otwarte tylko do mittel station niżej trawa, choć przynajmniej przejechałem się w gondolce z prawdziwą angielską szlachtą. Państwo zerwali się na narty o 11 i właśnie zaliczali drugi zjazd o 13 mieli kończyć bo mieli zaplanowane jakieś zabiegi spa, a w gondolce poruszali tematy takie jak sir Richard który w Northamptonshire założyl niezwykle pożyteczną fundację dla chorych koni. Dalej do końca dnia katujemy trasy wzdłuż krzesełka i gondoli w angertal, fantastyczne ciemno czerwone, twarde i bezludne. Postanawiamy zakończyć jeszcze raz hohe scharte, już po 16 jesteśmy na szczycie i spokojnie zjeżdżamy w dół jako jedni z ostatnich. Fantastyczny dzień, ośrodek bardzo fajny, położony na dużej przestrzeni, do ideału brakuje więcej śniegu i trochę nowocześniejszych wyciągów, bo o niektórych to można napisać zgrany żart, że pamiętają chyba jeszcze hitlera. Może dla niektórych to herezja, ale dla mnie lepszy niż Wagrain/Flachau. P.S. Cholerny Skiline nie policzył mi wyciągów, a jestem pewien, że przekroczyłem 100km CDN1 punkt
-
Jak to skąd. W pizzerii na Kasprowym jest kran... A tak swoją drogą z ciekawości, wie ktoś może, skąd jest obecnie brana bieżąca woda na Kasprowym do łazienek i przybytku gastronomicznego, bo baniaka na dachu jak w meksykańskich slumsach tam nie widziałem?1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję za życzenia. Dla sprostowania tylko dodam,że ja nie liczę na zrobienie z Kasprowego wielkiej stacji narciarskiej na wzór alpejski,jedynie chciałbym żeby właściwie zagospodarować to co jest,czyli: -modernizację kolei na Goryczkowej -sensownego połączenia kotłów -sztuczne naśnieżanie Na więcej nie liczę,choć jeszcze pewnie przynajmniej jakąś jedną może dwie trasy można by wytyczyć.1 punkt
-
wydaje mi się ze im szybciej na bundessztrasie tym lepiej.Tak ze tnij przez Szczecin. Noclegów po drodze od groma Np. http://www.booking.com/hotel/de/perlachallee.html?aid=311264;label=Booking-PL-Sfu7dREncdQidmZR7KwDlQS1353403003;sid=721772b7895e46ac8f29a4f26b076019;checkin=2011-03-25;checkout=2011-03-26;show_room=RD60527021 punkt