Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. JC

    JC

    Administrator


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      16 028


  2. Ambro

    Ambro

    Użytkownik forum


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 464


  3. damiantychy

    damiantychy

    Użytkownik forum


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      67


  4. gregre0

    gregre0

    Użytkownik forum


    • Punkty

      342

    • Liczba zawartości

      706


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.04.2008 uwzględniając wszystkie działy

  1. Rady Dagmary Rozmawiałem dzisiaj z Dagmara w sprawie ostrzenia nart na zawody i powiedział mi, że w przypadku slalomek "jechała" gumą przody i tyły ok. 15 cm. W gigantkach czasami zostawiała ostre tyły do lepszego prowadzenia w drugiej fazie skrętu i gdy trasa była b. twarda.
    1 punkt
  2. Byłem na Soszowie w niedziele przed Swiętami Bożego Narodzenia.Kolejki to rzecz normalna no i ceny sa bardzo wysokie jak na to co proponuje ośrodek.80 zł za osiem godzin to jest cena zaporowa jak na męczenie sie na orczyku (długim 1400m) oraz czekaniu na wyjazd ok.15min-20min.Dla porównania Wielka Racza na Słowacji w tej samej cenia proponuje kanapy 4 i 6 osobowe oraz gondole ,mnóstwo tras o różnym poziomie trudności no i oczywiście brak kolejek.Kanapa 4 osobowa na minute zabiera 32 osoby.Może tempo nie jest powalające ale wystarczające na uniknięcie kolejek.Jeśli już ktoś znajdzie sie na Soszowie to polecam wyjazd orczykiem rano do góry i jeżdzenie potem po trasie nr.3 (talerzyk 800 m)-brak kolejek.Jest to jedyna alternatywa na kolejki na głownym wyciągu.Co do "nowo"budowanego wyciągu krzesełkowego to kompletnie niezrozumiałe jest dla mnie ,dlaczego kanapa nie bedzie podciągnieta pod sam szczyt.Tyle lat zajęło im przygotowania do tej "inwestycji"-wnioskując z tego pzredłużenia krzesełka do samej góry możemy sie spodziewać ok 2030roku.Dziwne jest to dla mnie bo Soszow ma dobre warunki dla narciarstwa ale spoczal na laurach i widze że właściciele sa nastawieni tylko na zysk a nie na poprawe warunków.Oby tak dalej to za kilka lat wszyscy uciekna za granice.
    1 punkt
  3. No może nie jest ich tak samo dużo jak panów ale są bardzo aktywne na forum Tak dalej
    1 punkt
  4. Obecnie swoje slalomki ostrzę 87 i 0,5 podniesienia bez tępienia i zmiany podniesienia. Próbowałem już (w różnych okresach czasu) i innych ustawień. Przytępienie czubów i pięt pozwala na łatwiejsze wejście w lekki ześlizg, oraz zmniejsza agresywność łapania przez nartę krawędzi. Bez przytępienia narta bardziej myszkuje przy jeździe na ślizgach (na wprost na całych ślizgach). Przy delikatnym przechyle narty krawędź sama łapie i ciągnie w skręcie. Dla narciarza przyzwyczajonego do skrętów z ześlizgiem, daje to odczucie dyskomfortu - narta nie słucha - sama wybiera kierunek jazdy. Jeśli jednak preferuje się technikę jazdy głęboko na krawędzi z szybkim i zdecydowanym przejściem z jednaj krawędzi na drugą, przestaje się odczuwać potrzebę tępienia. Oczywiście, w trudnych warunkach (muldy, miękki lub głęboki śnieg) takie ostre czuby mogą powodować pewne utrudnienia - narty chętnie jakby wżynały się w/pod śnieg. Tutaj jednak chyba jest to bardziej cecha związana z typem narty (slalomka) i jej głębokim taliowaniem. Podniesienie krawędzi na piecie i czubie daje częściowo podobny efekt jak tępienie ale jest to tylko efekt uboczny. W momencie ześlizgu efekt jest taki sam jakby cała narta miała większe podniesienie. Dla narciarza preferującego czystą jazdę na krawędzi takie podniesienie daje wrażenie łagodniejszego wejścia w skręt (wyżej podniesiony czub - później łapie krawędź). Jednocześnie główna część narty trzyma lepiej w skręcie (podniesienie 0,5). Poza preferencjami osobistymi takie podniesieni może być przydatne dla szczególnie mocno taliowanych nart. Jest jeszcze inny aspekt stosowania tępienia końców nart. Wiele serwisów nie zawraca sobie głowy podnoszeniem krawędzi. Szlifują ślizgi z krawędziami na płasko. W takim układzie jeśli nie przytępić porządnie końców narta zaczyna żyć własnym życiem. Wydaje mi się, że właśnie stąd wzięło się przeświadczenie o konieczności tępienia końców w nartach taliowanych - była to odpowiedź serwisu na niedostosowanie technik ostrzenia do nowych nart. Jak napisałem na wstępie obecnie nie tępię i nie stosuję dodatkowego podniesienia. Nie wykluczam jednak, ze jeśli zmienię narty i okażą się znacznie agresywniejsze od obecnych to przynajmniej na okres ujeżdżania ich powrócę do podnoszenia końców. Tępienie końców stosuję jednak kiedy jakiś znajomy (preferujący styl klasyczny) poprosi mnie o pomoc.
    0 punktów
  5. Mimo iż w Limanowej na Łysej Górze leży 20-40cm. świeżego śniegu to stacja już chyba nie ruszy, dlatego też myślę, że można już śmiało wyrazić opinię po 1 sezonie (07/08) stacji na Łysej Górze. Sezon w nowej stacji na Łysej Górze nie był napewno rewelacyjny, choć nie było źle. Problem stanowiła ilość śniegu, którego dość często brakowało. Taki stan rzeczy spowodowany był m.in. późnym rozpoczęciem naśnieżania tras (ze względu na prace na stoku i odbiory techniczne), a także brakiem doświadczenia i nie w pełni rozbudowanym systemem naśnieżającym. Spowodowało to, że stacja była kilka razy zamykana z powodu zbyt małej pokrywy śnieżnej. Kwestia ta zapewne znacznie lepiej wypadnie w przyszłym sezonie, kiedy to system naśnieżający będzie rozbudowany (dodatkowe 5 armatek), a właściciele będą mogli wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych w minionym sezonie. Bardzo pozytywnie wypadło samo działanie wyciągów. Wygodne 4-os. krzesełko w krótkim czasie wywozi na szczyt a duża przepustowość zapobiega kolejkom. Dużym zainteresowaniem cieszyły się również orczyki, które zwłaszcza w weekendy miały bardzo wielu zwolenników. Trasy prowadzące ze szczytu są ciekawe. Mankamentem dłuższej objazdówki jest niezbyt duża szerokość, jednak dolna polana jest bardzo szeroka i tam można naprawdę świetnie poszusować. Dla lepiej jeżdżących idealna jest trasa FIS, której nastromienie jest imponujące, zwłaszcza w górnej części (podobnie jak na Nosalu w Zakopanem). Dodatkowo piękne widoki ze szczytu uatrakcyjniają szusowanie (widok na beskidy, gorce, pieniny i tatry, widać też górną partię stacji w Laskowej na Kamionnej). Dzięki północnej wystawie trasy długo utrzymują się w dobrym stanie. W minionym sezonie czynna była jedynie zastępcza gastronomia, przez co nie można było w pełni z niej skorzystać, jednak na przyszły sezon ma być już gotowa bardzo duża restauracja przy dolnej stacji, a także bar z grilem i tarasami widokowymi na szczycie. Zaletą są również dobrze przygotowane, duże, ubite parkingi, dlatego nie ma problemu z zostawieniem samochodu. Droga dojazdowa jest dość długa, jednak bez problemu przejezdna. Podsumowując moja opinia o limanowskiej stacji na Łysej Górze jest pozytywna, choć jest jeszcze kilka elementów do poprawy. Zapewne z każdym kolejnym sezonem stacja ta będzie lepiej funkcjonować i napewno przyjade tam w przyszłym sezonie. Fotki z Grudnia 2007: http://pl.youtube.com/watch?v=vwFD0lalmv0 Zdjęcia znajdują się również na stronie stacji - www.lysagora.eu
    -1 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...