Po dziesięciu latach ponownie dzisiaj odwiedziłem Pitztal, najwyższy lodowiec w Austrii - 3440 m npm.
Moje wrażenia? To miejsce pozytywnie i górsko przytłacza! Ogrom gór, trasy lotniska, masa śniegu i lodu - to coś niesamowitego!
Co się zmieniło? Została wymieniona główna gondola, która wozi narciarzy na najwyższy punkt ośrodka. Kiedyś to był, żółty, potrójny i posiadający stację pośrednią, "stojący" wyciąg. Teraz jest nowoczesna, szybka 8ka, w której można sobie swobodnie usiąść
Mam wrażenie, że u góry wytyczono jeden, bądź dwa nowe warianty zjazdu...mogę się mylić.
marboru come back to Pitztal
Pogoda jaką dzisiaj trafiliśmy z @JC? Kosa!!!
Delikatny mróz, piękne słońce, białego dostatek - mimo niedzieli niewielu narciarzy 😮 Trasy puste, kolejek do infrastruktury brak, pod nartą równo i masa naturalnego śniegu!
Cudownie i bajecznie!
Najwyższy szczyt Tyrolu i drugi szczyt Austrii, Wildspitze 3768 m npm... i dzisiaj było tam kilku skiturowców Takie tury, to ja rozumiem! 😮
Widok w stronę szczytu, z kosmiczną restauracją po lewej, która również pojawiła się w między czasie, kiedy gościłem na Pitztalu pierwszy raz.
I zbliżenie na obydwa wierzchołki - ten wyższy, właściwy z krzyżem.
Gdy przybyłem na lodowiec po raz pierwszy, w kwietniu 2010, to pokochałem poniższy wyciąg i trasy biegnące po wschodniej części ON.
To tutaj w zasadzie nauczyłem się w miarę przyzwoicie jeździć na nartach
Mam duży sentyment do tych czerwonych wagoników:
Najdłuższy z orczyków od zachodniej strony niestety nie zostanie zastąpiony czymś innym - lód nie pozwala.
Jaka szkoda, że moje GS zostały w domu Dzisiaj był idealny dzień na długą nartę - zabrać mogłem jedną parę. SL dzisiaj też fajnie się jeździło - było kręcone i było też szybko jeżdżone - GPS pokazał maksymalną prędkość nieco ponad 76 km/h. Aż strach pomyśleć, co by było na moich czerwonych strzałach 😮
Niestety świetne, szybkie trasy, to też wypadki
Bez ubezpieczenia nawet drobny uraz może sporo kosztować, jeśli człowiek się nie zabezpieczy odpowiednio.
Drugi dzień, drugi lodowiec odwiedzony
W tej chwili jesteśmy z Jackiem już w dolinie Otztal - jutro będziemy sprawdzać, czy ktoś ze startujących w PŚ nie zgubił narty.
...ehhh szkoda, że nie było dzisiaj ze mną Pauli Muszę ją koniecznie tu zabrać ...i może dobrze! Będę miał kolejny powód do odwiedzin Pitztalu.
Kończę ten wpis jak zwykle zapraszając Was do obejrzenia wszystkich zdjęć z tego dnia, które są zamieszczone w galerii forumowej, do której link niżej:
Pozdrawiam serdecznie i już teraz zapraszam do mojego bloga jutro, na kolejny wpis i kolejny tyrolski lodowiec... a w zasadzie dwa
marboru
Edytowane przez marboru
- 16
- 4
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze