Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ultra Gryfus 2020 - 250 km dookoła Zalewu Szczecińskiego w jeden dzień


tanova

1 623 wyświetleń

W sobotę razem z Darkiem przejechaliśmy 3 Ultra Gryfus Turystyczny Ultramaraton Rowerowy dookoła Zalewu Szczecińskiego. 
Pobudka o 4.45, śniadanie, szybki gramoling i przy świetle księżyca jedziemy autem z rowerami na szczecińską Łasztownię.

O 6.00 odbieramy pakiety startowe u organizatora. Ja miałam start o 6.30 - w pierwszej grupie szosowej, Darek o 8.05, więc spora różnica i sporo miał chłopak do nadrobienia.

IMG-20200905-WA0028.thumb.jpg.87a6a7a9e70251d5c5dee05daf7ccc54.jpg

Trasa prowadziła zgodnie z ruchem wskazówek zegara, więc najpierw jechaliśmy część niemiecką, a powrót - stroną polską.

Na starcie:

IMG-20200905-WA0018.thumb.jpg.3c928c67c67a6d8248365bfadda4e021.jpg

IMG-20200905-WA0014.thumb.jpg.510bbb19e9e4caa5adc6961676931381.jpg

Na starcie lekko kropi, ale przejazd przez (rozkopany) Szczecin jest jeszcze w miarę na sucho. Im bliżej granicy, tym bardziej pada i deszcz będzie nam towarzyszył, aż do popołudnia. Podłączam się pod grupę ze Stargardu, która jedzie podobnym jak ja, spokojnym tempem. Pierwszy punkt kontrolny jest w Ueckermünde, gdzie trzeba zrobić zdjęcie przy ławeczce.

IMG_20200905_091239.thumb.jpg.7fd28f9afbd6adf7b576e42cefffb695.jpg

Potem kolejny, gdzieś na parkingu pod Bugewitz - tym razem z punktem żywieniowym (pączki, batony, napoje) i wolontariuszkami z Gryfusa, które podbijają pieczątki na karcie kontrolnej. Jadę dalej - już solo - w kierunku Anklam, gdzie na rynku robię kolejne zdjęcie do dokumentacji:

IMG_20200905_111622.thumb.jpg.30fae1a691a6f392361f7baa329cd464.jpg

Na moment przestaje padać, gdzieś nawet nieśmiało próbuje przebić się słońce, ale zaraz ustępuje miejsca ołowianym chmurom i kolejnej fali deszczu. Na dodatek zaliczam - na szczęście niegroźną, ale nieprzyjemną - przewrotkę, zahaczając kołem krawężnik w miejscu, gdzie kończy się ulica i przechodzi w ścieżkę rowerową.

Deszcz chyba wystraszył niemieckich urlopowiczów z wyspy Uznam, bo od samego Anklam do mostu w Zecherin na B 110 utworzył się gigantyczny korek aut wyjeżdżających z wyspy. Początkowo jadę asfaltową DDR-ką, równolegle do szosy, ale już za mostem szlak rowerowy odbija w szutrową drogę przez las. Trochę kiepsko na szosowe opony, więc decyduję się jednak pojechać asfaltem. Na szczęście w kierunku na wyspę jedzie mało samochodów, więc nie będę jakoś wybitnie utrudniać kierowcom życia. Jak się potem okazało Darek na tym szutrze złapał gumę i zmieniał dętkę, więc chyba słusznie, że zjechałam.

Droga do Świnoujścia dłuży się, a pogoda mocno daje się we znaki. Potrzebuję regeneracji. W Świnoujściu jest kolejny punkt kontrolny w Berliner Döner Kebab (jeden ze sponsorów) przy promenadzie. Niektórzy tylko łapią jedzenie na wynos i szybko jadą na prom. Ja potrzebuję dłuższego odpoczynku przed drugą połową dystansu, ciepłego posiłku i gorącej kawy. Po około 20 minutach dojeżdża Darek, przemoczony do suchej nitki. Ja jechałam w kurtce, on w ciuchach kolarskich - na szczęście ma rzeczy na zmianę i na szczęście przestaje padać.

Na promie:

IMG_20200905_153259.thumb.jpg.0d43a9237c4df12b1f19277aa9b28723.jpg

Nawet nie widziałam morza, no cóż - niech będzie port w Kanale Piastowskim:

IMG_20200905_153631.thumb.jpg.a79c835901cfd70f4973d79a4e5d2ed9.jpg

Nudny i trochę uciążliwy fragment trasy wzdłuż ruchliwej DK 3 do Wolina mija nawet całkiem dobrze. Jedziemy szerokim poboczem, ale ruch jest duży - TIR-y, samochody, autokary. Od Wolina - znacznie spokojniej, bo zjeżdżamy w lokalną drogę do Stepnicy. Nawet wiatr, który wieje tam ZAWSZE znad Zalewu, nie jest specjalnie uciążliwy.

Stepnica i kolejny punkt kontrolny - z kanapkami.

IMG-20200905-WA0012.thumb.jpg.4aae289dc5a72efa82423bd70be8b011.jpg

Stąd mamy 50 km do celu. Zmęczenie już daje się we znaki - drętwieją ręce od kierownicy, czuję kolana i siedzenie.

Okolice Goleniowa:

IMG_20200905_200239.thumb.jpg.55aa86f9c53510097e7f8568b8115bcc.jpg

Ostatni odcinek jedziemy już po ciemku. O ile do granic Szczecina jest jeszcze w miarę, to na końcowych 15 km dopada mnie jednak kryzys. Mam już zawroty głowy, muszę się co jakiś czas zatrzymywać, a jazda ruchliwą wlotówką do miasta jest dość stresująca. To było długie 15 kilometrów!

22.16. Jesteśmy na mecie. Bardzo szczęśliwi. Zmieściłam się w regulaminowym czasie, nawet z 1,5 h zapasu i chyba dobrze rozłożyłam siły. Jest ogromna satysfakcja.

Spośród 200 uczestników tylko dwie osoby się wykruszyły z powodu awarii roweru. Większość pojechała ten ultramaraton sportowo - najlepsi w czasie niewiele ponad 8 godzin, ale było też sporo osób, które jechało tak jak my - spokojniej, bardziej turystycznie - jakieś grupy koleżeńskie i ze dwie inne pary. Zakładałam, że powinnam przejechać 250 km w +/- 15 godzin i tak się stało, bo miałam czas 15 h:36 minut,(czas nie uwzględnia przeprawy promowej), co biorąc pod uwagę kiepską pogodę i fakt, że nadłożyłam kilka km gubiąc w pewnym momencie drogę, jest moim nowym życiowym rekordem. Fajna była przygoda, daliśmy radę.

IMG_20200906_100848.thumb.jpg.e401f68808bb21c7ab9558525ee9b6d7.jpg

Aplikacja z mapką i nieco zawyżonym kilometrażem. W rzeczywistości było to ok. 255 km.

IMG-20200906-WA0001.jpg.084e4235df60b0d55dba9698f13dede0.jpg

19 komentarzy


Rekomendowane komentarze

4 minuty temu, JC napisał:

To może za rok razem??? Namówimy jeszcze Mariusza i Paulę :)

Super pomysł, zapraszam serdecznie do Szczecina :)! Z pewnością mielibyście szansę na bardziej sportowy wynik!

Na razie wybieramy się z Darkiem w październiku (17-18.10) na z grubsza tę samą trasę, ale na dwudniowy rajd Gryfusa dookoła Zalewu. Impreza miała się odbyć w kwietniu, ale przez COVID została przełożona na jesień. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Gratuluję !❤️👍

255km to jest duży wyczyn. Ja kibicowałam koledze w tym roku. Opowiadał, że pogoda była naprawdę paskudna.

Dziwiłam się, że jeździsz w upały a widzę, że i deszcz ci nie straszny :-) Podziwiam.

Ja trenuje na razie na 100km:-) Im więcej jeżdżę tym bardziej chcę.

Jest takie zagrożenie, że zainwestuje z lepszy rower😁 🤔

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
50 minut temu, barattolina napisał:

Gratuluję !❤️👍

255km to jest duży wyczyn. Ja kibicowałam koledze w tym roku. Opowiadał, że pogoda była naprawdę paskudna.

Dziwiłam się, że jeździsz w upały a widzę, że i deszcz ci nie straszny 🙂 Podziwiam.

Ja trenuje na razie na 100km:-) Im więcej jeżdżę tym bardziej chcę.

Jest takie zagrożenie, że zainwestuje z lepszy rower😁 🤔

 

Dziękuję :x

Tak to jest - jazda na rowerze wciąga, uzależnia, a apetyt rośnie w miarę jedzenia/jeżdżenia ;). Jeśli jesteś zmotywowana, chcesz się rozwijać - kup dobry sprzęt, warto!

Co do pogody - śledziłam prognozy, wiedziałam, że będzie deszcz i tak się nastawiłam psychicznie. Jak się nastawisz zadaniowo, to jedziesz, nawet poza strefą komfortu. A koledze jak poszło?

Pozdrawiam serdecznie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, tanova napisał:

Dziękuję :x

Tak to jest - jazda na rowerze wciąga, uzależnia, a apetyt rośnie w miarę jedzenia/jeżdżenia ;). Jeśli jesteś zmotywowana, chcesz się rozwijać - kup dobry sprzęt, warto!

Co do pogody - śledziłam prognozy, wiedziałam, że będzie deszcz i tak się nastawiłam psychicznie. Jak się nastawisz zadaniowo, to jedziesz, nawet poza strefą komfortu. A koledze jak poszło?

Pozdrawiam serdecznie :)

Kolega 11 miejsce - 7h 50' (po odliczeniu promu, jedzenia, punktów kontrolnych i sefików...hehe).

Brutto 8h 29'. Ze średnią 31,6km/h.

No ale normalny to on nie jest 🤭🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

"Berliner Döner Kebab" - najlepszy kebab w Polsce. A ten w Świnoujściu, głupio powiedzieć, najlepszy z tej sieci w Polsce. Przynajmniej jeszcze w zeszłym roku.

Gratuluje dystansu i czasu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, barattolina napisał:

Kolega 11 miejsce - 7h 50' (po odliczeniu promu, jedzenia, punktów kontrolnych i sefików...hehe).

Brutto 8h 29'. Ze średnią 31,6km/h.

No ale normalny to on nie jest 🤭🙂

Dobrze kibicowałaś, znaczy się B|. 250 km z taką średnią - to niezły harpagan z niego musi być, faktycznie.

27 minut temu, mysiauek napisał:

"Berliner Döner Kebab" - najlepszy kebab w Polsce. A ten w Świnoujściu, głupio powiedzieć, najlepszy z tej sieci w Polsce. Przynajmniej jeszcze w zeszłym roku.

Gratuluje dystansu i czasu.

Dziękuję 🙂.

Box ryżowy z BDK też był w porządku - jak widać dojechałam na nim do mety ;).

Odnośnik do komentarza

Piękny wyczyn @tanova 👍💪

Olbrzymie gratulacje. 

@JC czyżby powrót na szosę i chciałbyś się od razu ścignąć? 😀 W takim bądź razie jesteśmy chętni 😁

Magda na początku opowieści myślałem, że Darka ścigniesz i nie dasz się dogonić 🤪 a tu co? Dobra Dziewczyna poczekała na swojego Rycerza 👍🙂

Odnośnik do komentarza

@marboru Nudno trochę jechać w pojedynkę :S.  Po połowie dystansu - jeszcze przy takiej wszawej pogodzie - już mi się nie chciało jechać samej.

Fajnie było się sprawdzić na takim długim dystansie, ale żeby kiedyś w przyszłości udział w takich imprezach miał sens, to pewnie musiałabym popracować nad średnią. Darek natomiast, choć początkowo nie do końca był przekonany do udziału, chyba by złapał bakcyla do pościgania się.

 

Edytowane przez tanova
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

A na normalnym rowerze ( zwykły MTB) można startować?

Trzeba mieć jakieś specjalne urządzenie czy mapa wystarczy?

Pozdro

Można. Jest klasa tzw. rowerów innych - prosta kiera i opona pow. 34 mm. Dostajesz ślad trasy na traseo, można sobie wgrać w nawigację, albo prześledzić na mapie, i szczegółowy opis. Może za rok będą nadajniki gps, ale teraz jeszcze nie było.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Cześć

Jazda na ślad (urządzenie, które Cię prowadzi) a na mapę to różnica jakichś 10/15% minimum. Jedziesz śladem, z którego nie możesz zboczyć. Tylko asfalty czy jakieś inne drogi też?

Trasa równa a jak było z wiatrem bo deszcz... to nawet pomaga.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza

Nie było wymogu jazdy po śladzie, trzeba tylko było zameldować się w punktach kontrolnych. Trasa ustawiona pod rowery szosowe, więc asfalt (różnej jakości), szutru 1 km (do ominięcia) i sporadycznie odcinki po kilkaset metrów betonowych płyt czy bruku.

Wiatru w sobotę prawie nie było - trochę koło Wolina (tam zawsze jest Wygwizdów), ale to ewenement. Na ogół nad Zalewem mocno wieje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Cześć

No to jeszcze dopytam jak jesteś taka miła. Czy trasa i rozstaw punktów był znany/publikowany wcześniej czy wzorem wyścigów na orientację dostawałaś mapę przed startem. Z tego co napisałaś chyba wcześniej?

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Tak, mapa i ramowy plan były rozesłane kilka dni wcześniej mailem. Można ją zresztą znaleźć na traseo, bo jest ogólnodostępna. Obszerny opis znajduje się również na stronie organizatora, więc z dostępem do informacji nie było problemu.

We środę odbyła się też odprawa online na FB.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.09.2020 o 20:55, barattolina napisał:

Kolega 11 miejsce - 7h 50' (po odliczeniu promu, jedzenia, punktów kontrolnych i sefików...hehe).

Brutto 8h 29'. Ze średnią 31,6km/h.

No ale normalny to on nie jest 🤭🙂

 

W dniu 7.09.2020 o 22:13, tanova napisał:

Dobrze kibicowałaś, znaczy się B|. 250 km z taką średnią - to niezły harpagan z niego musi być, faktycznie.

Dziękuję 🙂.

Box ryżowy z BDK też był w porządku - jak widać dojechałam na nim do mety ;).

To nie jest "niezły harpagan" ... To harpagan przez duże H. Gratuluje kondycji Wam, ale harpaganowi to chyba nawet zazdraszczam odrobinkę 😉

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...