Szosą na Gubałówkę? Czemu nie... a na deser? Podjazd do Kuźnic
Tak, tak...były również przez chwilę Krupówki i można by rzec, że dzisiejsza rowerowa wyprawa, to wycieczka Dżesiki i Brajanka... Można by rzec... tylko... No właśnie!
Na 60 kilometrach prawie kilometr wzniosu i? Nie było łatwo.
Podjazd na Gubałówkę od Zębu jest długi, długo trzyma 8% i nie jest łatwo. Kuźnice, choć krótko również bystro!
Na obydwóch podjazdach Paula zaliczyła wśród Dziewczyn na Stravie pierwszą 10siątkę czasów 😮 I tu pełne zaskoczenie, bo przecież nie śpieszyliśmy się i generalnie mieliśmy dzisiaj wycieczkę.
A całość dzisiejszej wyprawy wyglądał tak:
Początek, to podjazd pod Cyrhlę, a potem zjazd przez Murzasichle do Poronina.
Tutaj Biały Dunajec:
Cierpliwie czekając na fotoreportera
Druga strona rzeki z mostu:
I jedziemy!
Po drodze mijamy stację narciarską "Suche":
Mijamy też te mniejsze w Zębie...jedziemy jedziemy i mamy skrzyżowanie, gdzie możemy pojechać na Harędę bądź do naszego celu.
Jedziemy w stronę Gubałówki.
Asfalt dobrej jakości i jest tu kilka miejsc gdzie można odsapnąć.
Generalnie bardzo fajnie i choć jedna taka góra przydała by się do trenowania pod Radomiem
Jesteśmy na szczycie i tutaj mamy widok również na najbardziej komercyjną górę w Polsce, Giewont.
Robimy przerwę... coffe ride...
...to jest i kawa!
Teraz zagadka Na poniższym zdjęciu... która, to kawa męska, a która damska?
A do kawy? Słodyczek
Widok na Zakopane!
No i pamiątkowe zdjęcia po wjeździe
marboru:
Paula:
Jedziemy, a w zasadzie idziemy dalej. Po drodze górna stacja kultowej kolejki, wagonika.
Jest i nasza Dżesika
Kościółek? Piękny!
Górna stacja Szymoszkowej:
Zjazd mamy w stronę Witowa...niestety musimy odbić na prawo, bo na naszej głównej drodze zwinęli asfalt.
Nie żałujemy, bo trafiamy na wąską, piękną szosę i nieziemskie widoki. Tu zatrzymujemy się kilka razy na sesję
Relaks...
Po odpoczynku? Jazda!
Widoki? Proszę
Druga strona? Ottt Babia.
Jadę w dół
Jadę, jadę i kolejny malowniczy kościółek.
Hallo, hallo... Pani chyba pomyliła kierunki?
Piękny widok w stronę Tatr Zachodnich
Zjazd...
Zacieśniamy pętlę... Stacja narciarska w Witowie:
I teraz mamy długi i płaski fragment drogi. Również pięknie
Kluczymy po Zakopanym, łapiemy kilka metrów Krupówek i przed posiłkiem regeneracyjnym postanawiamy zaliczyć wjazd do Kuźnic.
Brajanek
Ja dzisiejszy dzień kolarski kończę żurkiem, Paula kwaśnicą Zasłużyliśmy!
Ostatni widok na dzisiaj?
Kasprowy Wierch i najbardziej komercyjna kolej w Polsce
Było pięknie, rowerowo.
Ten dzień zapamiętamy na długo
Pozdrawiamy wszystkich
marboru i Paula
- 9
- 2
3 komentarze
Rekomendowane komentarze