Ściana Płaczu... 143... Pamiętamy!!!
Tour de Pologne... niecały rok temu mój start w wyścigu dla amatorów... i śmierć na etapie Właściwego Wyścigu... Bjorga Lambrechta 😕
Pamiętamy!!!
Kolarski dzień na kultowym podjeździe kolarskim... Ściana Płaczu, Ściana Bukowina!
Mapka z dzisiejszej jazdy:
Nim dojechaliśmy do celu naszego dzisiejszego dnia, po drodze śliczny Kościółek na Jaszczurówkach.
Ściana Płaczu... początek najtrudniejszego fragmentu:
Wkurzona, że trzeba było robić zdjęcia
Ale jak tu nie zrobić sobie takiej pamiątki?
Mam i ja... na wyścigu dla amatorów nie było czasu na takie fanaberie...
Rzut oka na Garmina:
...i jedziemy!
Ależ aparat wypłaszcza... powyżej widok na fragment 23% podjazdu.
Dla Pauli dzisiaj to było wyzwanie...dla mnie drugi przejazd!
Bjorg...
Pamiętamy...
[*]
Minął niecały rok...a jakby wieczność...
Fajna jazda była dzisiaj.
Góry, to są góry...
Paula dzielnie podjechała kultową trasę...ale paraliżują ją zjazdy. Z Gliczarowa...w pewnym momencie sprowadziła rower na pieszo...i dobrze, bo zjazdy są tu przerażające 😮 I po swoim zjeździe z niepokojem patrzyłem za plecy... ufff bezpiecznie dotarła na dół... Tarcze w naszych rowerach dostały mocno w kość.
Jestem dumny ze swojej "Drugiej Połowy"!
Jutro chyba powtórka Ściany Płaczu i polowanie na okna pogodowe... urlop trwa dalej.
Kiedy kolejny trekking? Prawdopodobnie w niedzielę - czekamy na sprzyjające warunki.
Pozdrawiamy serdecznie
marboru i Paula🚴♂️🚴♀️
- 7
- 3
2 komentarze
Rekomendowane komentarze