Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Olimp i okolice - sierpień 2024


tanova

703 wyświetleń

O Olimpie słyszał chyba każdy, bo któż w dzieciństwie nie czytał greckich mitów o boginiach i bogach zamieszkujących tę legendarną górę, najwyższy szczyt Grecji? Ale pojechać tam - w miejsce, gdzie prawie z linii brzegowej Morza Egejskiego wznosi się potężny masyw górski, na blisko trzy tysiące metrów? Zobaczyć na własne oczy, wspiąć się, doświadczyć jak tam jest? Udało mi się spełnić to marzenie kilka dni temu i spędzić tydzień u stóp (i nie tylko) Olimpu, w czasie którego zrobiliśmy trzy trekkingi po szlakach tamtejszego parku narodowego - najstarszego w Grecji. Na pierwszy ogień -

Wąwóz Enipeas

Zaczynamy z Litochoro, w którym mieszkamy. Litochoro jest kilkutysięcznym miasteczkiem turystycznym, ok. 90 km na południe od Salonik, przyciągającym głównie amatorów górskich szlaków. Panuje jednak zupełnie inna atmosfera niż w w położonych kilka kilometrów niżej zatłoczonych i hałaśliwych nadmorskich kurortach Riwiery Olimpijskiej. W górnej części miasteczka fragment wąwozu zagospodarowano jako spacerową promenadę do tzw. Wanny Zeusa - skalnej niecki, przez którą przepływa potok Enipeas (nazwany na cześć antycznego rzecznego boga Enipeusa). Niektóre mity podają, że kąpiel w Enipeas odbiera dziewictwo ... Aktualnie w wannie Zeusa się jednak kąpać nie wolno, bo jest tam ujęcie wody pitnej dla Litochoro, a spaceruje się ścieżką poprowadzoną po betonowych belkach bezpośrednio nad akweduktem. Poniżej kilka zdjęć (z późniejszego, wieczornego spaceru) - z widocznym na horyzoncie grzbietem Olimpu.

IMG_20240812_202853.thumb.jpg.653482c20312bf3f39fba5f6ae10d38a.jpg

IMG_20240812_202430.thumb.jpg.7629ebd9e41ddb27c401cd3d4ecdd3fe.jpg

IMG_20240812_203915.thumb.jpg.9306cd21979016f5165f87d9027fa3d7.jpg

Mniej więcej w połowie promenady odchodzi w górę ścieżka do długodystansowego szlaku E4 przez górny bieg wąwozu i dalej na sam Olimp. Z punktu widokowego podziwiamy Litochoro i wody Zatoki Salonickiej.

IMG_20240808_100746.thumb.jpg.2ac7f3b5631b7230e4660e038cc2337b.jpg

A w drugą stronę - widoki takie!

 aIMG_20240808_101553.thumb.jpg.1439b635af1d60c5742e2677cb02e9fa.jpg

Początkowe 6 km idzie się trawersując zbocze ponad korytem rzeki. Górski las czasem daje trochę cienia i ochłody przed grzejącym słońcem. IMG_20240808_120941.thumb.jpg.9b9b00e48e23490541a7601c54f7ac2d.jpg

IMG_20240808_122938.thumb.jpg.b3e55e469db2a7eeb0246cfb64472121.jpg

IMG_20240808_122956.thumb.jpg.b1938916d5304e9cfafede1a9f1ab5d4.jpg

Wkrótce dochodzimy do rzeki - na zdjęciu mój małżonek, Darek, odpoczywający na kamieniu. Woda jest krystaliczna i cudownie chłodna.

IMG_20240808_130910.thumb.jpg.0f330e0d92f578dae14986cd22009881.jpg

Tablice informacyjne przy wejściu na szlak informują po angielsku i grecku, że szlak w zasadzie jest zamknięty z powodu zerwanych mostków. Po drodze jednak spotykamy trochę osób, więc postanawiamy zaryzykować i przekonać się, jak to na miejscu wygląda. O ile pierwszy mostek jeszcze jest w całości, to drugi wygląda tak:

IMG_20240808_132551.thumb.jpg.da99d6cc99561390d553053741abb80b.jpg

Pozostaje nam przejście po kamieniach - pierwszym razem udaje się suchą nogą, przy kolejnych mostkach już nie do końca - z sześciu ocalała połowa. Ale jest pięknie.IMG_20240808_135614.thumb.jpg.34f72690b9b4a5eae428b6a5d050e0c8.jpg

IMG_20240808_135618.thumb.jpg.6ff8aaee26d8e68d5c6e9a7d035b8d09.jpg

Docieramy do jaskinii św. Dionizego ze świętym źródełkiem:

IMG_20240808_140447.thumb.jpg.4c7ed9fa303b2b478bab5b787a751f80.jpg

I do klasztoru pod wezwaniem tego samego świętego. Klasztor na zewnątrz bunkrowaty, ale dziedziniec i wnętrze bardzo ładne. Obok budynku spory parking z dojazdem do szosy z Litochoro do Prionii, można więc dojechać tutaj również samochodem. Wokół klasztoru wala się trochę śmieci i wałęsa się kilka bezpańskich psów - bezdomne zwierzęta to niestety częsty widok w Grecji.

IMG_20240808_144005.thumb.jpg.ef1038adf897fdc1f6325a811703c93a.jpg

IMG_20240808_144236.thumb.jpg.a01fe3d54e5d1774cc350598fa2a02af.jpg

IMG_20240808_144254.thumb.jpg.5880a6a9d93659306c467e04340f6258.jpg

IMG_20240808_144059.thumb.jpg.72ebbac7ae636c9a735b6663304845fe.jpg

Na ostatnim odcinku szlaku - między klasztorem a Prionią - ludzi jest sporo. Pewnie to zasługa możliwości dojazdu samochodem. Niektórzy korzystają z możliwości kąpieli w wodospadach. Woda jest tu jednak lodowata - odważyłam się tylko umoczyć nogi.

IMG_20240808_150854.thumb.jpg.e836867c51b2979952fd5b0e8b748983.jpg

Do parkingu w Prionii docieramy około 17-tej, po 18 km wędrówki. Jest tutaj tawerna z fajnym, greckim jedzonkiem - w wydaniu górskim. Zamawiam zaskakująco smaczną zupę z kozy i decydujemy się, że kierowcy z naszej ekipy pojadą autostopem do Litochoro po auta, a reszta zejdzie w tym czasie kawałek niżej szlakiem. Jako, że zupa była syta, to resztą kanapek podzieliłam się z bezdomną suką spod klasztoru i po przewędrowaniu ponad 22 km i 1300 m przewyższenia wróciliśmy do Litochoro.

IMG_20240808_213714.thumb.jpg.dae6fb9e19a1f15035a1d0e7336e6aac.jpg

[cdn.]

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Kolejne dwa dni upłynęły nam bardziej na zwiedzaniu - w pobliżu Litochoro jest park archeologiczny i muzeum starożytnego miasta Dion, wczesnośredniowieczny zamek krzyżowców w Platamonas, a nieco dalej - słynne Meteory. Potem przyszedł czas na drugi trekking, czyli szlak, dla którego tutaj właściwie przyjechaliśmy -

Na Olimp

Większość wędrowców wybiera szlak z Prionii, w której kończyliśmy pierwszą wycieczkę, przy czym sporo osób dzieli wycieczkę na dwa etapy, nocując po drodze w schronisku Spilios Agapitos. Szlak kilometrowo może nie jest bardzo długi (ok. 20 km w obie strony), ale pokonuje się różnicę wzniesień ponad 1800 metrów, więc jest stromo. My zdecydowaliśmy się zrobić ten trekking w jeden dzień, więc po wczesnej pobudce - jeszcze po ciemku - dojechaliśmy na parking w Prionii przed 6.00 rano, sporo przed wschodem słońca, który w Grecji o tej porze roku jest zdecydowanie później niż w Polsce. Na parkingu i dojazdowej drodze sporo samochodów, ale udaje się bez problemu znaleźć miejsce. 

IMG_20240811_060439.thumb.jpg.ddd0a13a1d556e7d39ff57038fff0268.jpg

Gdy wychodzimy na szlak, zaczyna się rozwidniać, a po 45 minutach możemy podziwiać wschód słońca:

IMG-20240811-WA0095.thumb.jpg.6a25da7cdaf98e59349b1aac58a40d81.jpg

Jak widać, na początku idzie się przez las liściasty, który z czasem zaczyna ustępować miejsca iglastemu, a ścieżka staje się kamienista.

IMG-20240811-WA0091.thumb.jpg.af40d58ea927508d157a378b226d6b86.jpg  IMG_20240811_080839.thumb.jpg.d15b52910bba569c303755db19b033d0.jpg

Droga jest dobrze oznaczona, nie sposób się pogubić.

 IMG-20240811-WA0100.thumb.jpg.316dc42b1b12b4a3fa58e0e2480775ef.jpg

IMG_20240811_080855.thumb.jpg.6dde1831a9860cbf2d1ecf28fcb6ecb5.jpg

Po jakimś czasie spotykamy karawanę koni, transportujących zaopatrzenie do schroniska. Jak one sobie dają radę na tych stromych podejściach?

 W górze widać już jakby zawieszony na skalnej półce budyneczek schroniska. Jeszcze kilka ostrych zakosów i jesteśmy na miejscu - po 2.40 h wchodzenia. Nasza młodzież już czeka na tarasie od 40 minut, ech ten PESEL! Schronisko jest na wysokości 2.100 m npm. - można coś zjeść, przenocować w zbiorowej sali lub namiocie, warunki raczej spartańskie. Można też za kilka euro wypożyczyć kask, na co się decydujemy.

IMG_20240811_085600.thumb.jpg.3116d29119ed049482ede60e005871e2.jpg

Jak widać na poniższej mapce, Olimp ma kilka wierzchołków dostępnych poprzez szlaki turystyczne. Najwyższym jest Mytikas (2917 m), przed nim jest nieco niższa Skala (2882 m), a nieco na zachód Skolio (2905 m).

IMG_20240811_085612.thumb.jpg.dd56494a3c8c66fe5da39054870d002f.jpg

 Nasza ekipa:

IMG_20240811_091952.thumb.jpg.c8e549d6b5d28c4a64c036c9f7b79146.jpg

Ponad schroniskiem ścieżka robi się jeszcze bardziej stroma. Ale wspaniałe widoki wynagradzają trud pokonywania kolejnych metrów.

IMG-20240811-WA0093.thumb.jpg.770529c0ed8c9b3fb2892ce72c6250d1.jpg

 IMG-20240811-WA0089.thumb.jpg.a0710dcc31e2c1fc924ce92b8e02d5dc.jpg IMG-20240811-WA0094.thumb.jpg.a76d2803e2430e36fc6672aed0ac35ab.jpg

Mozolnie wdrapujemy się na przełęcz:

 IMG_20240811_103336.thumb.jpg.5b63f9ba00e87fd6cce1e37c1d5eb81e.jpg

Kierunek jedynie słuszny ...

IMG_20240811_133411.thumb.jpg.6451b7a7202b710318cf1e4c8ea952a6.jpg

A za nami tak:

IMG_20240811_120411.thumb.jpg.4e92ae0e622a9713f774c955f81021d4.jpg

My już wysoko, a gdzieś tam morze na horyzoncie ...

IMG_20240811_134357.thumb.jpg.dcd44b0448faf56dd54da14e5a88623b.jpg

O 12.00 docieramy z Darkiem na Skalę.

IMG_20240811_123841.thumb.jpg.877e31fad3665cefad0b5e431696c885.jpg

IMG-20240811-WA0087.thumb.jpg.5744aeceab2ac6a8fdcdb81d01aca92b.jpg

Za mną szczyt Mytikas, spowity chmurą:

IMG-20240811-WA0083.thumb.jpg.b360fcbb555368d7eb808895a7af130b.jpg

Wejście na Skalę i Skolio jest męczące, ale nie ma tam większych trudności technicznych ani ekspozycji. Czego nie można powiedzieć o ostatnim etapie - na Mytikas. To ok. 40 minut wspinaczki w skale nad przepaścią, bez sztucznych pomocy - poza jednym, krótkim fragmentem z liną. Zdecydowanie nie mój level - nie z moim lękiem wysokości. Reszta ekipy poszła, cztery osoby doszły, jedna zawróciła w trakcie. 

IMG-20240811-WA0085.thumb.jpg.7d46cddf8279696296b129e93c44cb38.jpg

IMG-20240811-WA0082.thumb.jpg.2c8164474a311acc9edf4d770bb3bb60.jpg IMG-20240811-WA0011.thumb.jpg.d7866e2418e4dfc3406be6d56e49d88b.jpg

Na szczytach brak zasięgu komórkowego. Zastanawiałam się mocno, czy nie wyskoczyć sobie solo na Skolio, skoro Mytikas był jednak poza moim zasięgiem, ale ponieważ nie miałam jak zawiadomić reszty grupy, że zmieniam trasę, to dałam sobie spokój. Trochę żałuję, ale może tak jednak było rozsądniej.

Posiedziałam trochę na Skali i ruszyłam w dół:

IMG_20240811_125139.thumb.jpg.8e96f510178e49513b84150829c86596.jpg

Jeszcze spojrzenie na grań Olimpu:

IMG_20240811_135601.thumb.jpg.c00e64d556ee4e592a347082ebff44a2.jpg

I jeszcze jedno, niżej:

IMG_20240811_140238.thumb.jpg.dd7f5f1b3370c87054942d3044e73914.jpg

Spotykamy się w komplecie w schronisku i schodzimy do punktu wyjścia - do Prionii. Cała wycieczka zajęła nam ok. 11 godzin. Było super, cieszę się że to zrobiłam.

Wodospad w Prionii:

IMG_20240811_173354.thumb.jpg.371c5e7a4a688a3f3cbbaec4ebd3b3c2.jpg

IMG-20240812-WA0001.jpg.163bc293b6eba2f4765ad114a75a1171.jpg

[cdn.]

 

Edytowane przez tanova
  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza

Nad wodospady Orlias

Trzeci i ostatni trekking był najbardziej ulgowy, tylko 7 km - nazajutrz po Olimpie wszystkim bowiem dokuczały zakwasy i temu podobne sprawy. Wybraliśmy się w wąwóz potoku Orlias (lub Ourlias), nieco na północny zachód od Litochoro. Do szlaku dojeżdża się krętą i stromą szosą z Dion, do parkingu przy kościółku Agios Konstantinos. Większość osób udaje się stamtąd tylko kilkaset metrów nad najbliższe wodospady, koło których można się wykąpać. Można jednak wybrać wariant ścieżką w górę zbocza, oznaczoną jako szlak nr 4 i dostać się do kaskad położonych wyżej i głębiej - a przez to i mniej tłumnie odwiedzanych. Kilka zdjęć z doliny Orlias:

IMG_20240812_111300.thumb.jpg.35b8f7a7f9518d748e7aa88b8a0948a9.jpg

IMG_20240812_114827.thumb.jpg.5d873d39d24d743be0abd248d40b3e29.jpg

IMG_20240812_124253.thumb.jpg.f0299df8a72d095564e6d7177e2be152.jpg

IMG_20240812_125923.thumb.jpg.548ca0e300b511656b5427e977df903d.jpg

IMG_20240812_111023.thumb.jpg.74c60b99b62531282d54b7ef7654165b.jpg

 I na koniec parę impresji pozatrekkingowych z okolic Olimpu.

Meteory:

IMG_20240809_140003.thumb.jpg.0e41a5c33aa7c8e26709d514c0608888.jpg

IMG_20240809_142228.thumb.jpg.72acfc654b543b70293fc7575781568d.jpg

Dion

IMG_20240810_131115.thumb.jpg.acc4fa8213b72856028fd77901b7bf99.jpg

IMG_20240810_115841.thumb.jpg.77e012694e2bd6067761498e5bad5a75.jpg

Platanamos

IMG_20240810_152117.thumb.jpg.204a50b6b788ad1c7336dc821206b4ac.jpg

IMG_20240810_150847.thumb.jpg.9fb543434052726fb913a892a4bc2b9d.jpg

IMG_20240810_145648.thumb.jpg.11e00e1ebff0377f83eea55a84389bb4.jpg

IMG_20240810_182737.thumb.jpg.b99932adabfa2dbc9a0e504df34d3d1a.jpg

i Saloniki

IMG_20240813_191947.thumb.jpg.49825136edb2dd3c221c602721161ca6.jpg

IMG_20240813_192907.thumb.jpg.d5f507a3c946a46049715501718063dd.jpg

IMG_20240813_211927.thumb.jpg.6ae91605e7e0faec113fa269d9981eb0.jpg

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza

Świetnie się czyta Twoje relacje. My tam byliśmy w zeszłym roku, ale masywu Olimpu nie zdobyliśmy, bo jesteśmy leszcze. Góry robią wrażenie, a spaliśmy u podnóża warowni w Platamonas. 
IMG_2540.thumb.jpeg.3e33196d1c50b4e04298725c37be6b2b.jpeg

Z ciekawostek, to wykorzystanie starego szlaku kolejowego jako drogi do pieszych wędrówek łączące okoliczne miejscowości. Choć początkowo byliśmy przerażeni, bo tory biegły tuż obok hoteliku, w którym mieszkaliśmy, z 5 metrów obok. 
IMG_2496.thumb.jpeg.ff83eec34a0ee22c3e9b6a02e711cd19.jpeg

Najciekawszy był tunel

IMG_2423.thumb.jpeg.6102f118597ac62993b30f5618a58d8f.jpeg

po przejściu którego taki widok. Super knajpka, toalety były w wagonach ustawionych na torach.

IMG_2420.thumb.jpeg.d42ec3b34f71003a8ce63567852d40ec.jpeg

Ja polecam tamten rejon Grecji, klimatyczne miejsce, butikowy hotel na uboczu z taką restauracją. Morze dosłownie wlewało się czasami do środka.

IMG_2430.thumb.jpeg.a492af58609505cfd6e7a743417b650e.jpeg

pozdro

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza

@marekbtl nawet nie wiedziałam o istnieniu tej drogi po starej linii kolejowej. Aż się prosi, aby ją nieco utwardzić i poprowadzić tamtędy ścieżkę rowerowo-pieszą 😉. Wygląda na to, że trafiłeś w ładniejsze miejsca nad samym morzem - my co prawda zajrzeliśmy na plażę w Platamonas i Leptokaryi, a potem pod Salonikami, ale i plaże i same miejscowości umiarkowanie nam się spodobały. Ale też i nie był to mój priorytet. Pozdrawiam serdecznie!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, tanova napisał:

@marekbtl nawet nie wiedziałam o istnieniu tej drogi po starej linii kolejowej. Aż się prosi, aby ją nieco utwardzić i poprowadzić tamtędy ścieżkę rowerowo-pieszą 😉. Wygląda na to, że trafiłeś w ładniejsze miejsca nad samym morzem - my co prawda zajrzeliśmy na plażę w Platamonas i Leptokaryi, a potem pod Salonikami, ale i plaże i same miejscowości umiarkowanie nam się spodobały. Ale też i nie był to mój priorytet. Pozdrawiam serdecznie!

Cze

Torowisko na całej długości, ale to nieduży, może 1,5 km odcinek jest zasypane żwirem i utwardzone. Służy głównie do pieszych wycieczek. MIędzy Platamonas a podnóżem warowni z tunelem i okoliczna plażą. Pozostałości po dawnym szlaku kolejowym.

IMG_2489.thumb.jpg.006793b984fe776c1cb27620eee9e941.jpg

IMG_2487.thumb.jpg.1dc25b582e6eeeef0c8e88de4cc03d6c.jpg

IMG_2486.thumb.jpg.fbfd17b6aa7e8426e771a20b143a02be.jpg

My mieszkaliśmy między Platamonas a Leptokarią (raczej bliżej Platamonas). Fajna wioska na wysokości 700m, odwiedziliśmy ją z buta (a raczej z klapka ;) ), ale nazwy są kosmiczne, uwaga kaligrafuję: Panteleimon Platamonas ... uffff.

Klimatyczne uliczki

IMG_2525.thumb.jpg.3a2b7443afa98232a96e7370ec27bae9.jpg

IMG_2507.thumb.jpg.4861a4e4bfc2889c5061ac14c17fe3e9.jpg

knajpka z super widokiem na Leptokarię i masyw Olimpu, niestety praktycznie cały pobyt ukryty w chmurach, nie było widać jak wysokie są to góry.

IMG_2517.thumb.jpg.ec4d4b13ca69b725cb2c864a8ff306a9.jpg

IMG_2470.thumb.jpg.eb9f3eb87ca75755051d3044b9f15748.jpg

IMG_2508.thumb.jpg.de69cb0f5e6daf23b619fe5e7dbbae24.jpg

Odwiedziliśmy Meteory - kosmos, warto zobaczyć.

IMG_2553.thumb.jpg.83c9dadecbb35b33b1db220227d769ef.jpg

IMG_2560.thumb.jpg.e7c35ff0877b850eebba56f467916c68.jpg

Ostatniego dnia była pogoda bardziej łaskawa i masyw Olimpu wieczorem dał nam spojrzeć na siebie jak wygląda w rzeczywistości. Zdjęcie tego nie oddaje ale góry robią wrażenie, szczególnie, że cały nasz tygodniowy pobyt były spowite w gęstych chmurach i nie czuć było ich obecności. Widok z plaży w Platamonas.

IMG_2568.thumb.jpg.96206dbf2ed83a8366057a6850d6c1b7.jpg

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Podobno jest regułą, że masyw Olimpu od godzin południowych jest mocno przychmurzony - dlatego też niektórzy nocują w schronisku i planują atak szczytowy na poranek. My mieliśmy szczęście z pogodą, tylko jeden dzień był pochmurny - ten w który pojechaliśmy na Meteory (zgadzam się - koniecznie trzeba zobaczyć!). Tam oczywiście lampa i upał. 

Od "Waszej" strony jest ponoć inny szlak na Olimp, z wioski Bryssopoulos (lub Vryssopoules, zależy od transkrypcji). Idzie się przez teren ośrodka narciarskiego, wykorzystywanego przez armię grecką do szkoleń zimowych, a że to teren wojskowy, to należy mieć przepustkę (jak czytałam, nie ma większych problemem z otrzymaniem). Generalnie odniosłam wrażenie, że Grecja to dość zmilitaryzowany kraj, sporo jest wojska różnych formacji, a służba wojskowa jest obowiązkowa dla młodych Greków, również tych mieszkających czy studiujących za granicą i nie ma zmiłuj się.

Na tej plaży z ostatniego zdjęcia byliśmy - wąziutki pasek żwirku przy promenadzie. Dwie godzinki pod wieczór, po nawet dobrej kolacji w jednej z knajpek.

IMG_20240810_163910.thumb.jpg.925a131fa56807d3f4df2bed00b9b41c.jpg.

Edytowane przez tanova
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...