Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marboru

3 230 wyświetleń

Maso Corto na forum kojarzy się przede wszystkim z nartami… w sumie mi też, choć nigdy na nartach tu nie byłem. Kojarzy się również z lodowcem i górami.
Po pobycie na Cyprze (uzupełnię blog) gdzie miałem temperaturę +42 zdecydowanie na drugą odsłonę wakacji wybrałem chłodniejsze, bardziej puste i piękniejsze dla oka miejsce - Maso Corto. 
Przyjechaliśmy wczoraj o 23 i zaraz jaka odmiana? Temperatura +4 i padający śnieg z deszczem, a w górach śnieg.

Co będziemy tu robić? Aktywnie spędzimy 10 dni. Trekkingi, trzytysięcznik, lodowiec, rowery, narty?… będzie się działo.

Ponieważ plany są ambitne, a pogoda niepewna, obserwujcie ten wątek by zobaczyć, co udało się zrobić, a czego nie?

Oczywiście polecam również swój Kanał na TikToku, gdzie codziennie wrzucam nowe materiały. Dla tych, którzy jeszcze go nie widzieli, wystarczy wpisać: nogi bolo i wcisnąć obserwuj - będziecie na bieżąco. 
Pochwalę się również, zbudowaną już, w dość krótkim czasie społecznością wokół mnie. To prawie 900 osób… jak nic będę sławnym influenserem jak @JC 😃

Wracając do wątku…

…dzień pierwszy nie był szczególnie udany jeśli chodzi o pogodę. Co udało się zrobić?

Poznać, tą urokliwą osadę, mały trekking z rzutem oka na ferratę, którą będziemy tu robić. Złapaliśmy okno pogodowe i pojeździliśmy na rowerze szosowym.

Zapraszam na krótką fotorelację z pierwszego dnia 😊

Tutejszy Matterhorn:

IMG_6492.thumb.jpeg.a562d7b5dfece006309227db6c03e3ac.jpeg

U góry świeży opad - to dobrze, ponieważ w planach tego wypoczynku jest również wyprawa skiturowa ⛷️

IMG_6493.thumb.jpeg.50044c55132934f87b1db4405747f8fe.jpeg

Szum potoku i wodospadów przyciąga wzrok:

IMG_6495.thumb.jpeg.75ede7a443109307abc29df08a96b3d7.jpeg

Tu mieszkamy 😊 Aparthotel, którego właścicielem jest Sepp, a samo miejsce jest dość znane na pewnym kanale na You Tube 🤪

IMG_6503.thumb.jpeg.a6b2ea5a753cb49a890ed508fba8b29f.jpeg

Idziemy w górę pomimo siąpiącego delikatnie deszczu.

IMG_6509.thumb.jpeg.3423a6c15a7520757a160fc760380ad2.jpeg

Jest cudownie rześko, górsko i jakże inaczej niż na rozgrzanym Cyprze.

IMG_6510.thumb.jpeg.1fdef7858d744a884f58ebf396dc7561.jpeg

Pomimo kontuzji nogi (nadciągnięty mięsień przywodziciel dwugłowego uda) idzie mi się w górę dość sprawnie. To dobrze, bo miałem wiele obaw co do mojego pobytu w górach w tym roku. Myślę, że nie będzie źle 💪 a zdrowie dopisze.

IMG_6526.thumb.jpeg.0ad4ee13a667031a1e416c6ab0225404.jpeg

Dochodzimy do kaskad… jest ich tu bardzo dużo wzdłuż tras narciarskich. Co chwila kręcimy video na TikToki, cykamy jakieś zdjęcie, kręcimy materiały dla jednego z bardziej znanych tu forumowiczy 🤪

IMG_6577.thumb.jpeg.45e51bfd080cb453474b054c320626d2.jpeg

Pięknie, zielono, a powietrze dla płuc jest cudowne.

Tego mi było trzeba 👍

IMG_6579.thumb.jpeg.47ff544ef245ce691105bd667197c0f5.jpeg

Niesamowite miejsce… tym bardziej, że przez wodospad wiedzie via ferrata Larix, którą będziemy szli.

IMG_6581.thumb.jpeg.c5c2bbc4978c295949f2111e7be68e02.jpeg

Kilkaset metrów w górę i po trasach narciarskich docieramy z powrotem do hotelu.

Wychodzi słońce, więc co? Paula ciśnie na rower - idziemy 🚵‍♂️

IMG_6640.thumb.jpeg.93c09436b25d34159da632353bc509ad.jpeg

Mimo, że jest tylko +10, ruszamy lekko ubrani.

Zjazd jest chłodny, ale podjazd będzie gorący.

Postanawiamy zrobić krótką rundę, 20 km nad jeziorko, a nawet nieco niżej. Na tym odcinku przewyższenie to ok 500 metrów. Cóż? Noga kontuzjowana, nie mogę ryzykować dłuższego zjazdu, a potem wymagającego podjazdu. Delikatnie.
IMG_6643.thumb.jpeg.1d0392621e000f46c72e5bba659d3041.jpeg

Kolory zniewalają 🙂

Lago Di Vernago z bliska:

IMG_6644.thumb.jpeg.42620ece1bb70029ba2c680b76581da7.jpeg

Na tamie i kawałek za, jest asfalt, więc robię tam wycieczkę. Paula gna prawie 70 km/h w dół nie patrząc na moje plany i szwankującą nogę… chyba będzie rozwód 😄
Kontenpluję miejsce… i jednak kusi dalszy zjazd:

IMG_6651.thumb.jpeg.f2db5478e8abd2ee7ffa0c413be09d84.jpeg

Skusił… zjeżdżam niżej 2 kilometry, bo noga na to pozwala. Tempo spokojne, a potem pod górę, ostrożne, delikatnie i wolno.

Na powrocie zatrzymuję się w tutejszym miasteczku. Bardzo urokliwym, noszącym tą samą nazwę co jezioro, Vernago.

IMG_6653.thumb.jpeg.f1de748a7febdf97ae21111c6faefefa.jpeg

Cisnę powolutku w górę…

IMG_6646.thumb.jpeg.3c6f57b6a3685b3f9bb4e88d3ba0f10e.jpeg

I co? Hardcorowiec mnie dogania 😄

IMG_6664.thumb.jpeg.3770c585c31ab3c132cdca4f9e0467e7.jpeg

Mija, a potem będzie się wokół mnie kręcić. Oszczędzając się w czasie kontuzji jadę konsekwentnie lekko po tych +10% w górę i często zatrzymuję się na zdjęcia. Przerwy mi dobrze robią.

IMG_6668.thumb.jpeg.51537be125d8555df1485e2763c5cc0c.jpeg

Na kolację udaje się dotrzeć przed ponownymi opadami deszczu.

IMG_6669.thumb.jpeg.f56dffe0e4790cb9bcf7519e16ea1936.jpeg

Rekonesans w górach i na rowerze zrobiony mimo słabej pogody. Szczęśliwi kończymy pierwszy dzień pobytu.

Co będzie dzisiaj?

Zachęcam do śledzenia niniejszego wątku i mojego kanału, nogi bolo na TikToku.
IMG_6645.thumb.jpeg.79e451da5e43ac9e22a46b9ec7dafdc9.jpeg

Pozdrawiam serdecznie

Mariusz, marboru 🙂

 

31 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Dzień drugi - wyprawa na E-bike

No tak, kiedyś musiał nadejść ten dzień kiedy spróbuję jak to jest pojeździć w górach na rowerze elektrycznym.

@JC nie byłby sobą gdyby nie zdradził tego, że po pierwsze wybraliśmy się do Maso Corto razem, a po drugie że zbajerował mnie na rower z szeroką oponą i na dodatek wspomagany z gniazdka. 
Jak było? W sumie bardzo fajnie. Początki były trudne… bo kop od energii jest taki, że zapomniałem, że są przerzutki i trzeba je zmieniać 😃 Na płaskim rower jechał jak auto sam praktycznie… pod sporą górkę niestety stanąłem, bo jednak trzeba używać zmiany biegów - to nie automat 😃 a szkoda, bo jakby jeszcze taki e-bike miał podobną skrzynię biegów jakie są w autach… to już całkiem byłby skuterem 😉

Dostosowałem się bardzo szybko do nowego sprzętu. I szybkość pokonywania górskich szlaków jest imponująca. Pieszo trzeba by było poświęcić 2/3 dnia, a takim rowerem, wykonując masę przerw i poświęcając czas na masę zdjęć i filmów zajęło to trzy godzinki.

Dla osób bez kondycji, z kontuzją takich jak ja teraz, to jest idealne rozwiązanie. Idealny sprzęt również dla ludzi którzy nie są przyzwyczajeni do mocnych, pieszych wyryp w górach.

Minusem jest to, że mimo wszystko, na końcu doliny, gdy pojawił się śnieg a szlak zaczął się naprawdę piąć mocno w górę, to trzeba było wycieczkę zakończyć. Z buta poszlibyśmy zdecydowanie dalej.

Abstrahując i tak było super fajnie, każdy powinien spróbować. Ja z pewnością pojeżdżę jeszcze na e-bike. Kupić nigdy nie kupię takiego sprzętu, bo jednak tradycyjne zmęczenie na szosie, czy innym, normalnym rowerze bardziej mi odpowiada. 

Dobra, koniec nudzenia 😉😃 zapraszam na krótką fotorelację z tej wyprawy. 
IMG_6681.thumb.jpeg.c5484377054a331b150a87267fc1c55d.jpeg

Pogoda jak na załączonym obrazku - lekkie przebłyski błękitu na niebie. Chłodno. 
U wrót doliny przywitała nas Milka 😃

IMG_6682.thumb.jpeg.bcf8cddccac90e2ab8083b56bb5e8e0c.jpeg

Później droga zaczęła przypominać te mazowieckie, ubite, polne - z jedną różnicą, że tu nie było płasko.

Co kilka chwil mijaliśmy knajpki z serwowanym, lokalnym jedzeniem.

IMG_6688.thumb.jpeg.fd898b4dddec89dc8db1bb09826f8aff.jpeg

Wody jest naprawdę dużo w Alpach. Co parę chwil jakiś malutki wodospad.

IMG_6689.thumb.jpeg.a12f1c2bc3a55fc5a49bca6529330e4f.jpeg

Sielsko, anielsko…

IMG_6702.thumb.jpeg.ce2d902fabb37a9f84540256e940b1aa.jpeg

Potok na dnie doliny, imponujący.

IMG_6716.thumb.jpeg.da54f9a203051e31af8155a70b70c1b6.jpeg

Oprócz krówek były konie i dużo kóz 😃

IMG_6729.thumb.jpeg.17a16f491fa6c225c02e1af00b4082bf.jpeg

Marboru kręcący TikToki…

IMG_3355.thumb.jpeg.000116ec807be97afe6abe64fd25706e.jpeg

Kres wyprawy…

IMG_6753.thumb.jpeg.f69e69958577613322a5f7cff94d29dd.jpeg

Okoliczne szczyty:

IMG_6754.thumb.jpeg.b363333e03cf81a4cf9fd12fe1087067.jpeg

I… dalej e-bike nie wjedzie.

Na wysokości ok 2400 m n.p.m. zwały śniegu i błota uniemożliwiły dalszą jazdę.

IMG_6767.thumb.jpeg.e7540923632d519bf619a106099d4aea.jpeg

Po lunchu… wszystko będzie we vlogu @JC zjechaliśmy na dno doliny, i asfaltem pojechaliśmy do naszego hotelu.

Po drodze odwiedziliśmy kolejny malowniczy kościółek. Miejscowość Madonna di Senales.

IMG_6825.thumb.jpeg.f4dde60b82a5b4c82cd8a45975b77457.jpeg

No i oczywiście trochę kamiennych dróg wokół jeziorka, przy którym byliśmy w pierwszym dniu.

IMG_6837.thumb.jpeg.620a761672be248cd9bbad723d41ea5c.jpeg

I cały dzień minął niewiadomo kiedy?

Na kolację, pyszne, włoskie jedzonko 😃

IMG_6853.thumb.jpeg.5258c89c93b3d50f625630e2aa2c58a3.jpeg

Nie byłbym sobą gdybym na koniec nie zaprosił Was do mojego kanału na TikToku 😃 Szukajcie „nogi bolo” 😃 z każdego dnia są migawki, co się działo.

Pozdrowienia

Mariusz, marboru 

  • Like 9
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, marboru napisał:

kiedyś musiał nadejść ten dzień kiedy spróbuję jak to jest pojeździć w górach na rowerze elektrycznym.

rozumiem że zbliża się czas emeryta

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza

W okolicy nie widzę na mapie żadnych tras rowerowych (MTB) czy jechaliście drogami serwisowymi / szlakami pieszymi / ścieżakmi? Pytam w kontekście sprawdzenia przydatności rejonu do większej eksploracji rowerowej (emerycko na e-bike'ach) :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Marboru, Twoje relacje są prawie super. Świetne foty, fajny tekst, jest fabuła.

Niestety, są w nich dwie istotne wady. Zachęcam do nadrobienia, bo bez tego nie są to takie w pełni wartościowe poradniki do powtórzenia.

A więc wady:

1. Brak zdjęć które pokazują ścieżkę, drogę, którą jechaliście. Czytelnik potrzebuje informacji o nawierzchni, nachyleniu, trudności.

2. Brak umiejscowienia w terenie, brak mapy, brak nazw geograficznych.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, MarioJ napisał:

są w nich dwie istotne wady

bo to jest blog a nie przewodnik i fajna fota laseczki nad jeziorem (ONA chyba na rowerze jechała a nie na pedelcu?)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, MarioJ napisał:

Marboru, Twoje relacje są prawie super. Świetne foty, fajny tekst, jest fabuła.

Niestety, są w nich dwie istotne wady. Zachęcam do nadrobienia, bo bez tego nie są to takie w pełni wartościowe poradniki do powtórzenia.

A więc wady:

1. Brak zdjęć które pokazują ścieżkę, drogę, którą jechaliście. Czytelnik potrzebuje informacji o nawierzchni, nachyleniu, trudności.

2. Brak umiejscowienia w terenie, brak mapy, brak nazw geograficznych.

 

To będzie pewnie u @JC na vlogu, nie można się  powtarzać ;)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
39 minut temu, zając napisał:

To będzie pewnie u @JC na vlogu, nie można się  powtarzać ;)

 

vlog to znowu narzędzie do zarabiania kasy, nie do prezentowania mapy 😉 

 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, MarioJ napisał:

widziałem wiele blogów, które dają radę jako przewodniki 🙂

pokazać Ci ? 😁

 

good example:

https://www.skadinagrani.pl/2015/09/prisojnik-2547m-npm.html (na końcu strony jest schematyczne topo)

 

A dziękuję, też widziałam - korzystam czasem z pieszych, czasem z rowerowych :) ale tu na forum to najczęściej luźne relacje a nie typowe przewodniki i tak też traktuję wpis @marboru

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza

Panowie 😊

@MarioJ dolina nazywa się Val di Fosse, Pfossental. Droga na początku asfaltowa, max nachylenie na tym odcinku 20%, później jak pisałem polna droga z Mazowsza… twardo, ubita, kamyki. Elegancko.

Mapa jest ogólnie dostępna na Google.  
Co do komercyjnosci bloga - robię to bez gratyfikacji. @JC z tego żyje więc warto poczekać na vloga na YT i go w tym wspierać. Wbrew pozorom to ciężka praca i milionerem z takiego zawodu się raczej nie zostanie. Kanał Jacka jest mimo wszystko bardzo niszowy.

@Jeeb lubimy się nie od dzisiaj 😃 ale do emerytury jeszcze mi daleko.

Paula ciśnienia na obiektyw nie ma, a ja zwyczajnie myślę, że fajnie ją wstawić od czasu do czasu - pierwiastek damski na forum, to rzadkość 😃

@zając trasa rowerowa w tej dolinie pokrywa się ze szlakiem pieszym. Jest szeroko i bezpiecznie. Ruch raczej znikomy. Kilku emerytów i licząc na palcach jednej ręki rowerzyści. 
Gdy się kończy asfalt na wjeździe do doliny, jest duży parking. Nie trzeba marnować energii na podjazd ebikem, można go wyjąć z roweru dopiero tam.

Dla szosowców mega wymagający odcinek asfaltowy. Wąsko - 3 metry i kilka odcinków po 20% (takie oznaczenie), na krótkich, 100 metrowych fragmentach grubo powyżej 25% na moje oko.

Zjazd na sam dół fajny, zero dziur w asfalcie.

Gdybyście mieli więcej pytań, śmiało piszcie na priv - postaram się pomóc 🙂

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, marboru napisał:

ale do emerytury jeszcze mi daleko.

Paula ciśnienia na obiektyw nie ma, a ja zwyczajnie myślę, że fajnie ją wstawić od czasu do czasu - pierwiastek damski na forum, to rzadkość 😃

no już nie bądź taki skromy - fajna wysportowana laska nebeska 😍
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Ferrata Larix - malownicze C

Wyruszamy z hotelu kilkaset metrów wzdłuż strumienia i tras narciarskich. 
Przysłowiowy rzut beretem od dolnej stacji gondoli w Maso Corto.

IMG_6863.thumb.jpeg.2c2b981e85407f409284e5f417a9fb21.jpeg

I po kilku minutach jesteśmy na początku ferraty Larix - nie sposób nie trafić, bo jest ona poprowadzona wzdłuż strumienia i wodospadów. Widać ją z daleka. 
Jest oznaczona również drogowskazem.

IMG_6864.thumb.jpeg.22a9bb6a9d4e83630e7f7aefa305358e.jpeg

Jest radość, jest wspinanie 🙂

IMG_6867.thumb.jpeg.50e6baa22155cad152f8c01dff9ee3fe.jpeg

Ferrata Larix nie ma nigdzie mapki… próbowałem znaleźć na necie i na miejscu. Bez powodzenia.
Wyceniona jest na C, a praktycznie większość wiszących mostków ma obejścia i drogi alternatywne, niekoniecznie łatwiejsze.

Miejscami jest pionowo, wymagająco i na moje oko bardziej D.

Hopla przez strumień i zaczynamy zabawę.

IMG_6872.thumb.jpeg.d5b1b8019afebb6cb50d7ca4e811c043.jpeg

Jak ktoś nie chce być cały mokry, dobrze założyć wodoodporne ciuchy.

IMG_6884.thumb.jpeg.c4e2d31dcf45d435997b6133857bd5eb.jpeg

Ekwilibrystyka na mostku:
c5e69ff2-79d9-4e3b-a377-e91aac0f83ac.thumb.jpeg.91948efe4188c211190f2a31c355aa2a.jpeg

Jeden z trudniejszych fragmentów:

IMG_3482.thumb.jpeg.576130c7a1da4d3507de8b56eb12f116.jpeg

Wiszący mostek: 

IMG_6900.thumb.jpeg.ffabc1a6ded84c6f3c3912d335dfb91f.jpeg

Widoki są oszałamiające.

IMG_6911.thumb.jpeg.4066ff358fef4044a9955cbf5f5731c8.jpeg

A popołudniu zrobiło się naprawdę ciepło.

IMG_6958.thumb.jpeg.e528b584e3375b50ff4d098c09e83afb.jpeg

Przepiękny wodospad:

IMG_6959.thumb.jpeg.ac1e1a0f39bb78980c6c5fc12cc22c03.jpeg

Obejście wodospadu:

fc616387-ded0-468d-9a03-823d7e9dc95a.thumb.jpeg.120cef1796459b7ddf25e3ff7fdbe64d.jpeg
Ile jest wiszących mostków? 5, 6… plus jedna tyrolka.

IMG_6981.thumb.jpeg.3a8a65c963ae2b0b66d5a764d404c0f2.jpeg

Tych trudnych fragmentów w zasadzie jest trzy. Drugi z nich:

IMG_6987.thumb.jpeg.44422d43686b66bac9fd9a29bcc4ca28.jpeg

Marboru na mostku 😊

IMG_3638.thumb.jpeg.d2c4c7d737e3eabe5b0dd2d83f99c30f.jpeg

@JC walczy 💪

IMG_7008.thumb.jpeg.5fd15d7779c600de47ebd6a9132b3f49.jpeg

W górnej części ferraty sporo śniegu.

IMG_7014.thumb.jpeg.75ff7337b6814836612ee15d51dbe9e0.jpeg

Widokowo bajka 🙂

702ae03b-6a6e-442b-a569-2199497241d1.thumb.jpeg.070bddec4ca456892e5297b940491484.jpeg

Tu się oddycha…

a84fd038-302f-40a2-a2d0-9ec87c18cb31.thumb.jpeg.42687433f4c6e231b04a3462a4db5322.jpeg

I ostatnia trudna ścianka 🙂

IMG_7020.thumb.jpeg.56b5be1b2536dc6ddd1434a5dec380ed.jpeg

Czas przejścia, dla wprawnego w ferratowych wspinaczkach Turysty (bez robienia zdjęć) 3 godziny.

Mega widowiskowy i fajny szlak. 
Nagroda? Sałatka z serem 🙂

IMG_7153.thumb.jpeg.906cea012e47b0b088ef9c631cb073df.jpeg

Zachęcam jak zwykle do mojego Tiktoka „nogi bolo”… tam znajdziecie kilka spektakularnych ujęć 🙂 no i zjazd tyrolką. 

Pozdrawiam

Mariusz, marboru

  • Like 9
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, marboru napisał:

dolina nazywa się Val di Fosse, Pfossental. Droga na początku asfaltowa, max nachylenie na tym odcinku 20%, później jak pisałem polna droga z Mazowsza… twardo, ubita, kamyki. Elegancko.

Mapa jest ogólnie dostępna na Google.  
Co do komercyjnosci bloga - robię to bez gratyfikacji. @JC z tego żyje więc warto poczekać na vloga na YT i go w tym wspierać. Wbrew pozorom to ciężka praca i milionerem z takiego zawodu się raczej nie zostanie. Kanał Jacka jest mimo wszystko bardzo niszowy.

 

Jeśli chodzi o komercyjność vloga (wyraźnie napisałem vlog, nie blog), to chodziło mi o vlog JC. Wiem że Ty robisz to społecznie, super.

 

Uwagę o "mapię google" odbieram jako dyplomatyczne ujęcie tekstu: "odpierdol się", co niniejszym czynię. 

JC umieścił u siebie więcej konkretów geograficznych. Nie mam więcej pytań.

 

P.S. Do wszystkich. Mapa google nie jest mapą outdoor, nie ma szlaków turystycznych.

 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Jeeb napisał:

ŁOŁ 🏋️‍♀️

Janek proponuję zaczerpnąć głęboki oddech a Mariusza prosi się o nie wrzucanie fotek Paulinie od tuły….z przodu zdecydowanie było by lepiej

 

Edytowane przez marcinn
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Trekking po dolinie Van Senales 🇮🇹

Pogoda nas nie rozpieszcza. Codziennie deszcz, powyżej 2800 m śnieg. Co chwila słychać schodzące lawiny. Wody z gór spływa bardzo dużo. Wraz z nią kamienie, lawinki kamienne. Na chwilę obecną odkładamy zdobywanie Trójek, modyfikujemy plan wyjazdu w taki sposób, by było bezpiecznie ale przede wszystkim aktywnie i pięknie dla oka.

Dzisiaj poszliśmy z Maso Corto, trawersowym szlakiem w dół doliny do miejscowości Vernago. Szlak ok 12 km.

Start:

IMG_7161.thumb.jpeg.58f47caf6d7f7d97d06f3c53dd3b31f6.jpeg

Idziemy lasem wzdłuż pastwisk i krówek.

IMG_7172.thumb.jpeg.3474b5fcf1c83cc86f1904423b4cd8ea.jpeg

Przyjemnie, wesoło podskakujemy na korzeniach omijając placki 😃

Po odcinku leśnym wychodzimy na cudną polanę:

IMG_7193.thumb.jpeg.1939708b42cccb5b4f49a0dfc47ad4b1.jpeg

Razem 🙂

Obydwoje ubrani 😃

IMG_7215.thumb.jpeg.1e9264ef9b88ef711d7e786a326ea0f0.jpeg

Niezwykle malowniczy potok, a na nim klimatyczny mostek.

IMG_7216.thumb.jpeg.95ddbbe012d017e532eaed5b5142bd4a.jpeg

🙂

IMG_7221.thumb.jpeg.60ab96f94bc5bbfb72e454496c934c47.jpeg

Widok w dół:

IMG_7222.thumb.jpeg.f6a88471934ea8c7aa4588fa5aba23fb.jpeg

Kierujemy się w stronę schroniska… jego nazwa? Uwaga - szczegóły u @JC na instagramie 😁

Po drodze miejsce pamięci turysty, który zmarł w pobliżu.

IMG_7254.thumb.jpeg.f20a170e0777c3f7097472f9e57a35b4.jpeg

Dochodzimy na miejsce naszego lunchu… pojawiają się konie i inne zwierzęta domowe.

IMG_7279.thumb.jpeg.ac7da58db5a89c1f1c40d872e323389f.jpeg

Jesteśmy.

IMG_7355.thumb.jpeg.8409943296cbd6f5d8a3e4013b65c053.jpeg

Tyrolsko ♥️

IMG_7298.thumb.jpeg.fabe8d2cd95b899808d85104839ddaa7.jpeg

Jemy na słodko, po polsku? kopytka z musem jabłkowym i porzeczkowym… KS 😁

Kilka fotek, ujęć i pędzimy na drugą część szlaku.

IMG_7332.thumb.jpeg.ad0ebcd9bcf712358678083e3d6b76dd.jpeg

Pniemy się w górę i dochodzimy do niezwykle widokowych miejsc.

IMG_7374.thumb.jpeg.0ff67fb688d32dd688f8f8f998dc4c7a.jpeg

Lago di Vernago - turkusowa perła doliny Van Senales.

IMG_7428.thumb.jpeg.c0b943282a32968f0932252a370febaa.jpeg

Ścieżka drastycznie opada w dół i jesteśmy na końcu naszej podróży.

Trekking łatwy, przyjemny i niezwykle malowniczy.

Kończymy dzień jogą w hotelu 👍

Kolejna super przygoda 🙂

Pozdrawiam

Mariusz, marboru, na Tiktoku „nogi bolo”

  • Like 9
Odnośnik do komentarza

Trekking pod Lazaunspitze 3313 m


Wczorajszy dzień z samego rana nie zwiastował dobrej pogody. Na wszystkich aplikacjach pogodowych miało padać od godziny 10 praktycznie do wieczora.

Po śniadaniu postanowiliśmy przejść się dolinką za hotelem na krótki spacer, w razie pojawienia się opadów, mieliśmy zawrócić.

IMG_7432.thumb.jpeg.9669267794a0cb32d458e579edb34c5a.jpeg

Początek naszej wędrówki, to zaskoczenie - tuż za miejscem naszego noclegu, na pobliskiej łące, żyje rodzina świstaków, która chyba bardzo lubi pozować do zdjęć.

IMG_7437.thumb.jpeg.0e46572fa749e365188a42b9f0d0b8e2.jpeg

Widoczek w dół doliny Val Senales:

IMG_7436.thumb.jpeg.c916cd500d17b4c6f7516c7a7796ae35.jpeg

Chmury czarne ale nie pada… idziemy dalej.

IMG_7440.thumb.jpeg.2047e4464d740f338c25bdb634654796.jpeg

Jeden lekki plecaczek z bidonami i kurtkami przeciwdeszczowymi.

IMG_7446.thumb.jpeg.4e6de9b0c3afa253eb6717f5c3363b16.jpeg

Zielono, potok szumi, pusto - zero ludzi oprócz nas.

W tle wierzchołki Punta d’Oberettes ponad 3400 wysokości.

IMG_7460.thumb.jpeg.dad536cb2b33edb1d6250b1a9a1961b3.jpeg

Malownicze potoki i wszechobecna woda:

IMG_7478.thumb.jpeg.2dca9e50a734edf12febe137bde03aa4.jpeg

Przepiękny, podobny do Matterhorna, Hasenkofel 2572 m:

IMG_7511.thumb.jpeg.6528eb75f9209b9a9d2dff20289fa12e.jpeg

Trawersujemy dolinkę i kierujemy się w stronę tras narciarskich.
Widok w dół doliny, cudowny!

IMG_7522.thumb.jpeg.3dde64b037448a039668204f2eea9ec7.jpeg

Hasenkofel z innej perspektywy:
IMG_7540.thumb.jpeg.b8d00a815bb999dcc09be5be8efa126c.jpeg

Po drodze śnieg ze śladami piasku z nad Sahary:
8bfef443-09c2-48ea-8aa0-69b9dbf305df.thumb.jpeg.68c838bded0807c9c085e66f8db8eebe.jpeg

Powoli wyłania nam się tutejszy kolos Lazaun 3313 m:

IMG_7553.thumb.jpeg.40ad872a5f6deab02f372c9297cffd34.jpeg

W przybliżeniu wygląda zniewalająco!

Narciarze wysiadający z gondoli przy Lazaunhutte namiętnie w zimę robią sobie przy nim zdjęcia. Jest piękny!

IMG_7562.thumb.jpeg.06931192d8c8c5c9a01e0f02b001d615.jpeg

Przy wspomnianym schronisku na 2427 m wchodzimy na trasę saneczkową i schodzimy do dołu.

IMG_7570.thumb.jpeg.8a4a6eb40b1695ae028b384b319d3c4a.jpeg

Kończymy spacerek, który zamienia się na fajny 8 kilometrowy trekking z przewyższeniem ok 430 metrów.

Deszcz nie spadł, a prognoza odmieniła się o 180 stopni.

W hotelu okazało się, że to nie koniec przygód tego dnia.

CDN

Mariusz, marboru.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza

Trekking do Schroniska Similaunhutte na wysokość 3019 m
 

Pogoda diametralnie się odmieniła i po szybkim lunchu ruszamy do miejscowości Vernago skąd mamy rozpocząć podejście na nocleg, do schroniska Similaunhutte.

Wczesniej również przepakowanie plecaków, idziemy wysoko i będziemy nocować w górach.

Fajnie!

Naszą wyrypę zaczynamy w magicznie zielonym miejscu:

IMG_7587.thumb.jpeg.9f1b70de9b961e0eed0b9bdf866fda36.jpeg

Jest widokowo 🙂
IMG_7591.thumb.jpeg.40d8a92a60d0023bbf3fc09ced3ff6bd.jpeg

Pniemy się do góry - ubywa drzew, pojawia się duża ilość wody:

IMG_7603.thumb.jpeg.92f32c8a8c4b2ed49c3f8a5b1fe5bdb5.jpeg

Szlak wije się pośród pastwisk.

Mijamy krowy, owce i świstaki - całe stada.

Po godzinie marszu pojawia się na horyzoncie śnieg i cel naszej wędrówki u góry… jeszcze go nie widać, będzie dokładnie jak dojdziemy.

IMG_7605.thumb.jpeg.e434706a9b47d1dc33bf671668c35881.jpeg

Po krótkim wijącym się odcinku piargowym na końcu doliny wchodzimy w zimową scenerię:

IMG_7622.thumb.jpeg.1c198047c992fd9f83a033322269a7f5.jpeg

Kije się przydają.

Paula walczy:

IMG_7627.thumb.jpeg.0496d99a7d2add4b0e33047148accab6.jpeg

Jeziorko Vernago z tej perspektywy jest malutkie:

IMG_7623.thumb.jpeg.ad1d203e7142cae678cbf6c2b3bdd847.jpeg

Pola śnieżne poprzecinane są odcinkami kamienistymi. Jest malowniczo.

IMG_7663.thumb.jpeg.a6088a35a0b32940dad933145f92beeb.jpeg

Nie zwlekając pniemy się na górę. Dzień dobiega powoli do końca.

Na szlaku ok 6 kilometrów robimy ponad 1300 metrów w górę.

Biorąc pod uwagę poranny trekking, w nogach mamy ok 1700 m przewyższenia.

Nasz cel: Similaunhutte:

IMG_7668.thumb.jpeg.0fd3c8b3ba5e0828449d59ea3235db11.jpeg

Kilka budynków i wyciąg towarowy na przełęczy granicznej z Austrią.

IMG_7670.thumb.jpeg.bdf3fe2e59209dd12a99119f1936423e.jpeg

Wysokość 3019 m.

IMG_7681.thumb.jpeg.2660de09cd1f2990f2ee3e6c350dac76.jpeg

A za oknem schroniska tutejsza, najwyższa góra Similaun 3606 m.

Na poniższej fotce, wierzchołek szczytowy w tle, mniej więcej na środku.

IMG_7669.thumb.jpeg.da163b797a4625e76a49c404dd953cf4.jpeg

Dostajemy pokój 5 osobowy i nim pójdziemy spać jemy pyszną kolację.

Smak piwa na koniec tego dnia? Bezcenny.

Pozdrawiam

Mariusz, marboru

Edytowane przez marboru
  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza

Tam gdzie udokumentowano pierwsze morderstwo? Wysokość 3210 m ⛰️

Noc mija bardzo szybko w schronisku. Myślałem, że będą problemy z zaśnięciem i spaniem na tej wysokości, ale nic z tych rzeczy. Podobno chrapałem jak lokomotywa… inni z pokoju się nie wyspali… urok wspólnych pokoi w górskim klimacie.

Inny urok, to wspólne toalety, zimna woda i prysznice na żeton. Spokojnie kilka dni byłoby fajnie pozwiedzać kilka takich miejsc w górach. Tym bardziej, że nasze miejsce noclegowe było odnowione, a jedzenie? Super!

Śniadanie jemy o 6, pakujemy plecaki, do nich rakiety śnieżne i ruszamy na szlak.

Naszym celem jest miejsce znalezienia Ötziego, człowieka lodu - wysokość 3210 metrów.

Pogoda widać, że się przeciera.

IMG_7683.thumb.jpeg.fd94c7975564e8eeaaf4a3f20502b4fe.jpeg

Idziemy w dół i tym samym przechodzimy na austriacką stronę granicy.

IMG_7684.thumb.jpeg.e4598496eed5eccaed7b0eb37208d95e.jpeg

Po utracie ok 200 metrów w pionie trawersujemy pole śnieżne i skręcamy w lewo, w stronę małej dolinki, która kończy się przełęczką - nasz cel.

IMG_7685.thumb.jpeg.03793550df7944ab8668f8274dadd3e7.jpeg

Śnieg jest grząski, raz po raz zapada się pod nami - później trwa mozolne wydobywanie. Kosztuje to wiele sił i jest mokro. Paula zalicza też kilkumetrowy zjazd w dół. Trzeba bardzo uważać, bo warunki są bardzo trudne. Na szczęście nic się nie stało. Przewodnik prowadzi nas bezpieczną trasą.

Mija nieco ponad godzina i jesteśmy na miejscu.

IMG_7709.thumb.jpeg.ac61c2679662165538a69ee459d031a0.jpeg

W miejscu odnalezienia mumi naszego przodka stoi pamiątkowy obelisk. 
Swoją drogą, bardzo ciekawa historia… w roku ok 3300 p.n.e. ginie tu w wyniku postrzału od strzały, człowiek.

Ponad 5000 lat temu na wysokości 3210 m… a gorateksów nie było 😃

Druga sprawa gonili go i ubili w takich warunkach? Co tu musiało zajść i dlaczego?

Mumia do tego stopnia była idealnie zakonserwowana, że nawet z niej zdjęto kleszcze przyczepione do jego ciała.

Zdumiewające.

IMG_7702.thumb.jpeg.6b954244155947e00e6223e3eddd051e.jpeg

Ciekawe jest również to, że o Ötziego była walka pomiędzy Włochami i Austrią.

Skończyło się w sądzie, w wyniku dochodzenia i pomiarów okazało się, że mumia znajdowała się 3 metry po stronie Italii… i 🇦🇹 musieli oddać znalezisko. Z muzeum w Innsbrucku, Ötzi ostatecznie spoczął w muzeum w Bolzano.

Widoczki:

IMG_7724.thumb.jpeg.5ec4ebd887efa348472fdcd013de585a.jpeg

I Król okolicy Similaun 3606 m:

IMG_7726.thumb.jpeg.6d62e5fdb5a5bd85f345342cdce78c4a.jpeg

Z pełną panoramą:

IMG_7729.thumb.jpeg.8f528ee860788c786c1f888717e51578.jpeg

Wracamy do schroniska bez większych przygód. Cieszymy się z rakiet śnieżnych i bawimy na śniegu.

IMG_7740.thumb.jpeg.98363786efdba0f440b7e2f43df252c6.jpeg

W schronisku jemy pyszny, wczesny lunch i schodzimy na dół.

Pogoda wraźnie zmienia się na plus.

IMG_7760.thumb.jpeg.9792ffdf9da590613c3ea049055ac1cd.jpeg

Jest pięknie 🙂

IMG_7768.thumb.jpeg.7597ad61b4f91444bff15038d4d60dd2.jpeg

W dolinie 21 na plusie - wreszcie trochę lata.

Kończymy kolejną przygodę.

W hotelu okazuje się, że mam niewiele zdjęć z wyprawy do Ötziego a masę video. Kolejne materiały do Tiktoków na moim kanale „nogi bolo”.

Tiktoki nawet są szybciej niż niniejsza relacja, więc zapraszam do obserwowania. Z tej wyprawy będzie ich niezwykle dużo. Pewnie większość powstanie dopiero po powrocie, bo materiałów mam ogrom.

Kończę, bo czas pędzi ku kolejnej przygodzie.

Pozdrawiam z Maso Corto

Mariusz, marboru

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...