Afganistan(Hindukusz 73)_cd15
Post 16
Nadir Szach – ew. droga wejścia
Jurek ma swoją koncepcję realizacji programu wyprawy. Cel, który był postawiony w Krakowie, wydaje się tu na miejscu mało prawdopodobny. Nie zastanawiam się na tym, ponieważ kierownik uzgadnia te sprawy z Ryśkiem, czy Karolem, którzy mają doświadczenie z poprzednich wypraw.
Ja jestem tragarzem i staram się robić to dobrze. Następną rzeczą po założeniu obozu pierwszego, było wejście stokiem lodowym na nieodległą przełęcz między M3 i M3b. Jej wysokość podał Jurek w opisie działań wyprawy w „Taterniku” nr 1 -1975 r. - 5860 m.
Zostaje założona lina poręczowa z przełęczy na prawie płaski już lodowiec. Podejście na przełęcz nie jest zbyt strome, ale zjazd po stoku na dół z plecakiem, w rakach, mógł przynieść sporą krzywdę delikwentowi. Lepiej się zabezpieczyć przed taką ewentualnością.
Siedzimy we czwórkę na tej przełęczy. Słońce grzeje mocno. Codziennie grzeje. Pogodę mamy jak drut. Lodowiec rankiem jest jak beton. Zgrzyta pod rakami. W południe grząska, mokra kasza, jak na nartach na wiosnę. I płyną po nim malutkie strumyczki.
Widok z przełęczy jest śliczny. Na główną grań Hindukuszu i dalej na południowy zachód. Grań tu ma obniżenie do sześciu kilometrów. Zaledwie sześć, ale te niektóre szczyty są trudne do wejścia.
Rysiek, nasza wyprawowa gwiazda. Trzeci raz w Hindukuszu(p. poprzednie wyprawy). Według kolegów, wyjątkowo źle się aklimatyzujący. I mający kłopot, by przekroczyć siedem kilometrów. Razem z Wojtkiem zabierają ze sobą namiot(jako zaczątek obozu drugiego) i wspinają się na razie trawersem, po rumoszu w kierunku M3. Który jest zasłonięty. I jest gdzieś wyżej i dalej. Dalej, za tym rumoszem, mieli grań śnieżną. Wracają zostawiwszy namiot w pobliżu M3. Nie pamiętam, co nam powiedzieli.
Zdjęcia:
1. Stok. Podejście pod przełęcz -5860 m. Z tyłu lodowiec spadający z M3a
2. Poręczówka. Rysiek i Andrzej przy poręczówce. Po poręczówce ślizga się „pętla”z węzłem „Prusika”.
3. Podejście. Było dość ciężkie. Jeszcze była za słaba aklimatyzacja. Księżyc?
4. Przełęcz. Weszliśmy w czwórkę- Rysiek, Wojtek, Andrzej i ja. Poręczówka zamocowana do bloku.
5. M6 i M7. Widok na główną grań Hindukuszu. M6(6136 m) i M7(6224 m).
6. M7 i M8. Dalej główna grań. Powtórzony M7 i M8(Kohe Mandaras – 6631 m). Tak roboczo go oznaczyli Poznaniacy. Za granią Pakistan, prowincja Chitral.
7. M3. Grań śnieżna w stronę szczytu M3(zdjęcie zrobione z wejścia na M3b).
8. Trawers. Rysiek na trawersie w stronę M3(6109 m).
Edytowane przez Zagronie
- 3
- 1
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia