Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szusowanie i szuranie – Szklarska Poręba i okolice w marcowej odsłonie


tanova

2 398 wyświetleń

Dziwny ten sezon narciarski – zupełnie inny niż wszystkie. I choć w międzyczasie stopniał śnieg w mieście i okolicznych lasach, a za mną już inauguracja sezonu rowerowego i kilka wycieczek na dwóch kółkach, to jednak ciągnęło mnie jeszcze na narty. Zwłaszcza, że w Jeleniej Górze czekały na odbiór dwa nowiusieńkie komplety sprzętu do narciarstwa biegowego 9_9.

Zapraszam na relację z lekkim poślizgiem – bo z ubiegłego, przedłużonego weekendu.

Piątek

W zasadzie miałam jechać tydzień wcześniej, tuż przed rozpoczęciem nowego semestru na uczelni, ale … w planach namieszał SMS z zaproszeniem na szczepienie, wypadającym akurat w środku planowanego pobytu i kiepskie możliwości przełożenia terminu. Doszłam do wniosku, że łatwiej przesunąć wyjazd niż to nieszczęsne szczepienie i w piątek rano, po zwycięskiej walce z Astrą Zenecą :S ruszamy na południe.

W Jeleniej już czeka na nas nowiusieńki ekwipunek. Ale co to? Buty na mnie za duże, narty – trochę za miękkie dla Darka, kije – okazało się, że też tylko jeden zamówiony zestaw jest w potrzebnej długości. Suma summarum wyszliśmy ze sklepu z zestawem, który gdzieś tak w 30% zgadzał się z zamówieniem internetowym. Co więcej – dałam się namówić na dłuższe, węższe i bardziej sportowe narty i już tuż po wyjściu ze sklepu zaczęłam się zastanawiać, co ja najlepszego zrobiłam? Czy ja się nie zabiję na takich dwumetrowych „trzcinkach”? :ph34r:

W zasadzie planowaliśmy być w Szklarskiej koło południa i jeszcze wyskoczyć w piątek na biegówki, ale wypadek i objazd po drodze i dłuższa wizyta w sklepie sprawiły, że dotarliśmy dopiero koło czternastej. Darek zarządził, aby zamiast na biegówki – pojechać na nocną jazdę do Świeradowa. A ja – jak przystało na spolegliwą małżonkę ;) – potulnie się zgodziłam.

W każdym razie zdążyliśmy jeszcze zrobić spacerową rundkę po Białej Dolinie w Szklarskiej i obadać, którędy można dojść do tras biegowych. Mieszkamy z widokiem na Szrenicę i właśnie spadł świeży śnieg :x

IMG_20210305_141547.thumb.jpg.ca5fd5b309778f5f4c260b997581b354.jpg

IMG_20210305_153024.thumb.jpg.cef7e5c8cd12fe221fe733fe7777c4b7.jpg

IMG_20210305_153038.thumb.jpg.ba31dcfc8dccb1097280e0710dfa1e79.jpg

A z drugiej strony widok na Wysoki Kamień 9_9

IMG_20210305_153910.thumb.jpg.1cfd7e7b5c525ddd3566e98471685674.jpg

IMG_20210305_154222.thumb.jpg.6aef33ae242edcc2544883e4da577866.jpg

W Świeradowie – warunki bardzo dobre i średnia ilość ludzi.

Trochę trzeba poczekać do gondoli między 19.00 a 20.30. Trzy i pół godziny jazdy i niespełna 50 km. Ostatni wjazd odpuszczam – przemarzłam.

Tutaj relacja na bieżąco, a poniżej dwie inne fotki z trasy na Stogu Izerskim:

IMG_20210305_182848.thumb.jpg.f983c4abc6ce89945450e85b832f95e0.jpg

IMG_20210305_182856.thumb.jpg.8392f3c3fe05da3078e10e12a15a022d.jpg

[cdn.]

27 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Sobota

Prognozy na sobotę były znakomite – lampa, lekki mróz i słaby wiatr. Oj, chyba będzie najazd na Szrenicę! Zarządzam wczesną pobudkę i o 8.28 jesteśmy na parkingu. Miejsca o tej porze jeszcze są bez problemu, do kas stoi po parę osób – czynne trzy okienka. Jaki skipass bierzemy? Na cztery godziny, czy na cały dzień? A tam – jak szaleć to szaleć, kupujemy do szesnastej.

Pierwszy wjazd przedpotopowymi krzesełkami na Szrenicę. Bzzz, bzzz, bzzz, bzzz … tuk, tuk …. bzzz, bzzz …

IMG_20210306_085701.thumb.jpg.0606f3a6bcb699b05b4fc52ec3cfbbd5.jpg

Poranny Puchatek czeka na adeptów narciarstwa.

IMG_20210306_090022.thumb.jpg.9e3fcf52b032e8335bbe495bfde9938c.jpg

Ups ... Śnieżynka coś marnie wygląda z góry :S

IMG_20210306_091115.thumb.jpg.2bfe451d8fea95550bf8da2d81d013c0.jpg

Im bliżej szczytu, tym bardziej bajkowo ...

IMG_20210306_092153.thumb.jpg.e9e12f49674e826e07596efd9397a78a.jpg

IMG_20210306_092201.thumb.jpg.cb848b8df08adfa5783b918020fa0b3f.jpg

Przy górnej stacji:

IMG_20210306_092416.thumb.jpg.fa7099dc54c58e1bc172bf5d5d8cc8ab.jpg

IMG_20210306_092550.thumb.jpg.11f2c10e8fa92454e35f0cbd46529de9.jpg

Darek na Świątecznym Kamieniu:

IMG_20210306_092553.thumb.jpg.010b1da4d8aeeb65e1f5dc213f24f0ad.jpg

I autorka bloga:

IMG-20210306-WA0028.thumb.jpg.df509bbcf51ecdb56351ceff06348f39.jpg

Zaglądamy na Halę Szrenicką - bardzo ładnie, warunki na stoku dobre, ale ten tłumek do orczyka - błeee ...

IMG_20210306_112813.thumb.jpg.a16b1b200188edc0ed8d7d8ab6e9f799.jpg

IMG_20210306_111029.thumb.jpg.e49a05a26adc3b75ffea14af6f7b4726.jpg

Wracamy na Śnieżynkę, która z każdym przejazdem staje się raczej złą Królową Lodu z brzydkimi brodawkami z kamieni i niewydepilowanymi kępkami trawy :/

IMG_20210306_104401.thumb.jpg.b48ef7bc01fc0e1e37791604c406c373.jpg

IMG_20210306_104357.thumb.jpg.2da4e5db3c73d9525d8e2ec8541bb6d1.jpg

Lolę zamknięto dwa tygodnie wcześniej, FIS w ogóle nie był czynny w tym sezonie. Może dzięki tym trudnym warunkom nie ma kolejek do szybkiej kanapy Karkonosz, ale jednak jazda jest taka sobie. Zwłaszcza, że mam już stępione krawędzie i narty żyją trochę swoim życiem na tych lodowych połaciach. Dużo osób sobie zupełnie nie radzi. Na ostatnie dwie godziny rozdzielamy się z Darkiem - on zostaje na Śnieżynce, ja zakotwiczam się na dłużej na Świątecznym Kamieniu, gdzie warunki są dużo, dużo lepsze.

IMG_20210306_101723.thumb.jpg.874d30dde968f118d6a357a4869be54c.jpg

IMG_20210306_095735.thumb.jpg.69e57c386bb01d58cd7c70ec4965e16f.jpg

Jakie wrażenia? Tyle razy byłam przejazdem w Szklarskiej, a dopiero pierwszy raz wybrałam się tam z nartami. Wspaniała pogoda, fantastyczne widoki, świetna góra, urozmaicone trasy - niestety komuś jednak chyba brakuje - serca? chęci? możliwości? - aby je porządnie przygotować. Szkoda, to taka mała zadra w ogólnie  pozytywnym odbiorze. Pomimo tego mankamentu, to i tak chyba mój najlepszy dzień na zjazdówkach w tym sezonie. 

[cdn.]

  • Like 9
Odnośnik do komentarza

Niedziela

Od rana miałam zdalne wykłady online - cóż, taka praca, czasem w dziwnych godzinach. Dopiero około południa można było ruszyć na narty.

Stoją te dwumetrowe ołówki w kącie, błyszczą nowością i bezczelnie prowokują B|. No to co? Raz kozie śmierć! E tam, jaka śmierć? Nartki okazały się zwinne i posuwiste. „Będzie pani zadowolona” – mówił gość w Jeleniej Górze. Jak w kabarecie. W sumie tak - jestem zadowolona 9_9.

Zaczynamy w Białej Dolinie w Szklarskiej Porębie, przy punkcie nr 41, skąd idziemy cały czas lekko pod górę do kopalni kwarcu Stanisław - najwyższego punktu tras biegowych wokół Jakuszyc. Najwyższy punkt w kopalni 9_9, co za paradoks! Ale za to jak ładnie widać stąd Szrenicę!

IMG_20210307_140046.thumb.jpg.b7943b6127dec51acea4602134e746a7.jpg

IMG_20210307_140102.thumb.jpg.753a4636b030d5f5dccc4ca8f2b2883f.jpg

Niedziela to ostatni dzień Biegu Piastów, rozgrywanego w tym roku w fomule indywidualnej. O ile w sobotę podobno na trasach były tłumy zawodników, to w niedzielę zostały już nieliczne niedobitki.

IMG_20210307_142250.thumb.jpg.4eb6eabf64f3668102aecd41978869b8.jpg

My kierujemy się do schroniska Orle przez Jelenią Łąkę. Narty dobrze niosą, a ja powoli wchodzę w rytm.

IMG_20210307_145720.thumb.jpg.c50de214a51c6e147b2249758596467c.jpg

Tutaj zamawiamy obiad. Jest późne popołudnie, dochodzi szesnasta, a przed nami jeszcze kawałek drogi powrotnej. Nie szkodzi, w takich okolicznościach można sobie sunąć i sunąć ...

IMG_20210307_155155.thumb.jpg.ef707c8d42c4aaccb254bd8d70602cf3.jpg

Dochodzimy do Jakuszyc - trwa budowa Dolnośląskiego Centrum Narciarstwa Biegowego i Biathlonu.

IMG_20210307_164444.thumb.jpg.e768838fe87effd93c23422e5389e148.jpg

Pustki na mecie Biegu Piastów ...

IMG_20210307_165307.thumb.jpg.274a08b7c0728776c27fa80c088ebec4.jpg

A my przez Polanę Maliszewskiego i bardzo malowniczą trasę Czarny Kamień kierujemy się na nartach w stronę Szklarskiej Poręby. Trasa prowadzi wzdłuż potoku i linii kolejowej, ale jest bardzo ładnie. 

IMG_20210307_172622.thumb.jpg.28374f9fdb0fffcc5fbd37f4c0c26cf7.jpg

Ostatni odcinek to leśna droga stromo pod górę, niestety już ze sporymi ubytkami śniegu. Odpinamy narty - szkoda sprzętu. W Białej Dolinie jesteśmy około osiemnastej, już o szarówce. Ale zabrane do plecaka czołówki tym razem nie przydały się.

[cdn.]

  • Like 9
Odnośnik do komentarza

Poniedziałek

Rano pakujemy bagaże do auta. To już ostatni dzień w Szklarskiej – w nocy poprószyło znów świeżym śniegiem, teraz wychodzi słońce. Marzenie :D!

Zatem zanim wrócimy do domu, jeszcze raz wybierzemy się na wycieczkę na biegówkach. Dokąd? W najbardziej romantyczne miejsce w okolicy – na Polanę Izerską i do schroniska Chatka Górzystów. W końcu jest 8 marca, Dzień Kobiet. Dzień Kobiet na Nartach :x!

Kobiety na nartach dzisiaj w doborowym towarzystwie. Jest trochę jak na Alasce B|

IMG_20210308_101819.thumb.jpg.1cb3f4186293b91d069fdf9fb7000e4d.jpg

Świeżutki sztruksik na trasach ...

IMG_20210308_102512.thumb.jpg.93babfe23621617a0837ad3a7ef86de8.jpg

Mijamy schronisko Orle - tutaj kończą się wyratrakowane trasy. Dalej idziemy ścieżką narciarską, już przetartą przez jakichś porannych narciarzy.

IMG_20210308_105030.thumb.jpg.106e0de8b075440b383c2006131f24ed.jpg

Docieramy nad graniczną Izerę - cisza, spokój, śnieg, narty, las, rzeka, polana. Jest doskonale!

IMG_20210308_112116.thumb.jpg.929c82fc983612c4d01c63d92d2f640b.jpg

IMG_20210308_112239.thumb.jpg.21eba0368fb2cc50aed17ed80a9bed51.jpg

IMG_20210308_112809.thumb.jpg.89c60c3eb46f8c9abfe5a83449f32080.jpg

Darek:

IMG_20210308_112813.thumb.jpg.83a9949e9c14d971980295c4fde13c83.jpg

Jagnięcy Potok:

IMG_20210308_120049.thumb.jpg.d1938f73486c8dcc30d88feee3ee9507.jpg

Bez komentarza ...

IMG_20210308_120106.thumb.jpg.31066fb0929a032ee0e69143970976a9.jpg

Chatka Górzystów:

IMG_20210308_121204.thumb.jpg.37dbe9a205a02a136713d6d7e0c6bf7d.jpg

Wciągamy fantastyczną gorącą czekoladę na wynos. Fotka z nartami:

IMG_20210308_123007.thumb.jpg.3d4815a2b24f4e894685aafdbcae5d41.jpg

Obiad ponownie w Orlem - piękne jest to schronisko!

IMG_20210308_133651.thumb.jpg.abe4fb9dcbdba1d207a7ca9d66b74af0.jpg

Do Jakuszyc wracamy ponownie popularną "spacerówką". Przed nami pięć godzin jazdy samochodem. Czy to koniec sezonu? Mam nadzieję, że jeszcze nie, ale kto to wie? Tak trudno coś planować tej zimy. Pod powiekami wciąż te pejzaże i tęsknota za zimowymi górami.

IMG_20210308_133657.thumb.jpg.040845f7ba5ee159135d7598f72e7928.jpg

 

  • Like 12
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, marboru napisał:

Super relacja @tanova👍🙂

Napisz coś więcej o sprzęcie. Jak odczucia z użytkowania, jaka cena, wszystko opisz 😉

Biegówki mnie ciągną i Paulę, jesteśmy mocno zainteresowani. 

Mariusz - to od początku :):

Generalnie narty dobiera się raczej do wagi, nie do wzrostu, więc w zależności od geometrii modelu można mieć dłuższą lub krótszą nartę. Zaczynaliśmy w lutym na wypożyczonym sprzęcie Salomona - były to nartki podobne do tegorocznych Snowscape 7, tylko w innej szacie graficznej - stabilne, raczej szersze i krótsze, z łuską. Sprawdzały się i na wyratrakowanych trasach z przygotowanymi torami i poza nimi, na przetartych i nieprzetartych szlakach. Taki typowy model do nauki, dla początkujących, choć widziałam sporo osób na trasach z tymi nartami, więc jest chyba dość popularny.

W zasadzie nawet wybrałam te narty przez internet dla siebie, ale finalnie kupiliśmy ostatni dostępny wówczas od ręki model Salomon Aero 7 eSkin - z moherową foką oraz Salomon Escape 5 Grip z łuską. Obydwa w długości 198 cm, bo mamy z Darkiem ten sam zakres wagowy. Koszt - ok. 360 - 500 zł za parę, do tego wiązania.

Buty też Salomona - w moim odczuciu ta firma ma najwygodniejsze buty i jakoś tak najzgrabniej wykonane. Jedna ważna sprawa - kompletując sprzęt trzeba zwrócić uwagę, żeby but był kompatybilny z systemem wiązań, bo są różne. Salomon robi buty pod wiązania Prolink, pasują też do systemów NNN i Turnamic. Fischer ma np. inne systemy i buty nie będą pasować. Cena - ok. 600 zł za parę. Modele RC 9 Vitane  Nocturne Prolink oraz RC 9 RC 9 Nocturne Prolink.

Do tego wiązania, kije (dłuższe niż do zjazdówek)  - za komplet wyszło nam ok. 1500 zł.

IMG_20210305_143512.thumb.jpg.50b0da477da70857b184124c700d1691.jpg

Odczucia z jazdy - dłuższa narta daje poczucie stabilności, mimo iż była węższa, niż te Snowscape do nauki, ale mam wrażenie, że w dłuższych nartach jest lepsze odbicie. W każdym razie oprócz tytułowego szurania zaczęły mi już wychodzić posuwiste kroki, choć do gracji i efektywności zaawansowanych biegaczy jeszcze nam sporo brakuje. Zauważyłam różnicę między łuską a foką na trasie do Chatki Górzystów - świeży śnieg, zwłaszcza w nasłonecznionych miejscach, mocno klei się do łuski na ślizgach. W pewnym momencie miałam pod stopami dwie śnieżne buły, które praktycznie całkiem mnie zastopowały. Zamieniłam się z Darkiem na narty i było zdecydowanie lepiej - warto chyba na przyszłość jednak mieć w plecaku smar na takie ewentualności. Do skinów jest inny smar i trzeba je co jakiś czas wymieniać, ale chyba jednak do takiej bardziej sportowej jazdy to jest lepsze rozwiązanie. Na użytek rekreacyjny w zasadzie nie ma aż tak dużej różnicy, czy ma się łuskę, czy skiny.

I jeszcze na koniec - choć jazda na biegówkach wydaje się bardzo prosta, to jednak dostrzegam duże korzyści z zajęć z instruktorem. Sporo nam dało szkolenie jeśli chodzi o pokazanie elementów technicznych, możliwość korekty błędów i ogólną orientację w tym sporcie. Mieliśmy ten luksus, że przez pięć dni instruktorzy (którzy byli też przewodnikami karkonoskimi) byli do naszej wyłącznej dyspozycji, więc mogliśmy mieć praktycznie indywidualny instruktaż, dopasowany do naszych dyspozycji i potrzeb. Ale warto na początek chociaż skorzystać ze szkolenia weekendowego czy jednodniowego (to chyba minimum).

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza

Twoje buty będą też pasowały do wiązań Fischera, który już od dawna stosuje system NNN (link do zasady działania tego systemu https://www.skionline.pl/sprzet/fischer-przechodzi-na-nnn,przeczytaj,2146.html).  Obecnie większość znanych firm produkuje wiązania w systemie NNN. Nowe wiązania mają też możliwość przestawiania w czasie spacerów/biegów w zależności czy chcemy żeby nam narta lepiej trzymała na podbiegach to przesuwamy je do przodu (+) albo lepiej nam jechała na zjazdach to przesuwamy je do tyłu (-).

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Lexi napisał:

Cudowne klimaty!!

To prawda - i gdyby nie pandemia, to pewnie nie byłoby okazji, żeby ogarnąć biegówki i przekonać się, jak piękne są Góry Izerskie zimą.

1 godzinę temu, Jacek94 napisał:

Twoje buty będą też pasowały do wiązań Fischera, który już od dawna stosuje system NNN (link do zasady działania tego systemu https://www.skionline.pl/sprzet/fischer-przechodzi-na-nnn,przeczytaj,2146.html). Obecnie większość znanych firm produkuje wiązania w systemie NNN. Nowe wiązania mają też możliwość przestawiania w czasie spacerów/biegów w zależności czy chcemy żeby nam narta lepiej trzymała na podbiegach to przesuwamy je do przodu (+) albo lepiej nam jechała na zjazdach to przesuwamy je do tyłu (-).

Dziękuję - dobrze wiedzieć, gdybym kiedyś w przyszłości rozważała dodatkowe zakupy sprzętowe, albo wypożyczała narty.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, tanova napisał:

To prawda - i gdyby nie pandemia, to pewnie nie byłoby okazji, żeby ogarnąć biegówki i przekonać się, jak piękne są Góry Izerskie zimą.

 

Latem Izery są równie piękne i ciekawe - pieszo, rowerem... :) dla aktywnych

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, izydar napisał:

Latem Izery są równie piękne i ciekawe - pieszo, rowerem... :) dla aktywnych

Gdzieś tam kiełkuje myśl, żeby przejść Główny Szlak Sudecki latem - może nie cały, może nie na raz, ale pomysł jest :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, tanova napisał:

Jakie wrażenia? Tyle razy byłam przejazdem w Szklarskiej, a dopiero pierwszy raz wybrałam się tam z nartami. Wspaniała pogoda, fantastyczne widoki, świetna góra, urozmaicone trasy - niestety komuś jednak chyba brakuje - serca? chęci? możliwości? - aby je porządnie przygotować. Szkoda, to taka mała zadra w ogólnie  pozytywnym odbiorze. Pomimo tego mankamentu, to i tak chyba mój najlepszy dzień na zjazdówkach w tym sezonie.

Jak wiesz jestem wielkim fanem Szrenicy, ale tylko wtedy kiedy warunki są bardzo dobre - otwarta Lola to mus, a otwarta Lola oznacza duuużo naturalnego śniegu.

Koniecznie powtórz jak Lola będzie otwarta a komunikat na stronie będzie warunki co najmniej dobre - warunki dostateczne zazwyczaj oznaczają że będzie to wyglądać podobnie jak Śnieżynka albo gorzej.

Tak czy owak wszystkich którzy nie mieli okazji namawiam, wbrew obiegowej opinii Szrenica to nie ośrodek tylko dla początkujących.

Mam trochę łatwiej bo "tylko" 3h jazdy więc czasem 1-dniówka się zdarza. Podobnie Świeradów - głównie nocne jazdy wypadają fajnie bo ludzi zbyt wielu nie ma i można fajnie kilometry robić.

Super relacja.

Kusisz tymi biegówkami, trzeba się w końcu zdecydować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
8 minut temu, izydar napisał:

Jak wiesz jestem wielkim fanem Szrenicy, ale tylko wtedy kiedy warunki są bardzo dobre - otwarta Lola to mus, a otwarta Lola oznacza duuużo naturalnego śniegu.

Koniecznie powtórz jak Lola będzie otwarta a komunikat na stronie będzie warunki co najmniej dobre - warunki dostateczne zazwyczaj oznaczają że będzie to wyglądać podobnie jak Śnieżynka albo gorzej.

Tak czy owak wszystkich którzy nie mieli okazji namawiam, wbrew obiegowej opinii Szrenica to nie ośrodek tylko dla początkujących.

Mam trochę łatwiej bo "tylko" 3h jazdy więc czasem 1-dniówka się zdarza. Podobnie Świeradów - głównie nocne jazdy wypadają fajnie bo ludzi zbyt wielu nie ma i można fajnie kilometry robić.

Super relacja.

Kusisz tymi biegówkami, trzeba się w końcu zdecydować.

Dodałabym jeszcze - przy niewielkim mrozie, bo dwucyfrowe ujemne temperatury na Szrenicy to zapewne hardcore :ph34r:.

Dobre warunki na biegówki w Jakuszycach powinny być w tym roku do Wielkanocy. Fajna sprawa, szczególnie że masz relatywnie niedaleko.

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, tanova napisał:

Dobre warunki na biegówki w Jakuszycach powinny być w tym roku do Wielkanocy. Fajna sprawa, szczególnie że masz relatywnie niedaleko.

Sądzę, że dłużej jeżeli potwierdzą się prognozy to w Jakuszycach w przyszłym tygodniu może spaść nawet 50 cm śniegu co wystarczy na dobrego biegania do polowy kwietnia. W zeszłym roku mimo pandemi ostatni raz na biegówkach byliśmy z żoną 30 marca (mamy zdjęcia). Ja mam łatwiej od was bo do wyciągu na Szrenicę mam 15 min. a na Jakuszyce 20 min. samochodem.

Edytowane przez Jacek94
  • Like 3
Odnośnik do komentarza

Cześć

Dodam jeszcze, że koleżanka jest ze ...Szczecina i chwała jej za realizację takich relacji.

Sezon krajowy jest wyjątkowo super bo mamy super zimę.

Na Szrenicy -20 to była kiedyś norma a i obecnie dla nikogo nie powinno być to zaskoczeniem.

W tym roku sezon wyjątkowo długi...

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Jacek94 napisał:

Sądzę, że dłużej jeżeli potwierdzą się prognozy to w Jakuszycach w przyszłym tygodniu może spaść nawet 50 cm śniegu co wystarczy na dobrego biegania do polowy kwietnia. W zeszłym roku mimo pandemi ostatni raz na biegówkach byliśmy z żoną 30 marca (mamy zdjęcia). Ja mam łatwiej od was bo do wyciągu na Szrenicę mam 15 min. a na Jakuszyce 20 min. samochodem.

Szczęściarz :)

Ja mieszkam dokładnie w połowie między morzem a Karkonoszami - tu i tu jadę 3h.

Jeśli twoje informacje się potwierdzą - +50cm śniegu - to i na Szrenicy się warunki znacznie poprawią.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, tanova napisał:

Dodałabym jeszcze - przy niewielkim mrozie, bo dwucyfrowe ujemne temperatury na Szrenicy to zapewne hardcore :ph34r:.

Dobre warunki na biegówki w Jakuszycach powinny być w tym roku do Wielkanocy. Fajna sprawa, szczególnie że masz relatywnie niedaleko.

12-02 zaraz po otwarciu było przy górnej stacji Karkonosza -13

Przy zamkniętych restauracjach jedynym wyjściem była intensywna jazda na okrągło - całe szczęście kolejki do krzesła w tym dniu nie było (przeciwieństwo tego co nastąpiło później)

Najbardziej marzły stopy i trochę mi kurtkę przewiewało na rękawach - poza tym znośnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, izydar napisał:

12-02 zaraz po otwarciu było przy górnej stacji Karkonosza -13

Przy zamkniętych restauracjach jedynym wyjściem była intensywna jazda na okrągło - całe szczęście kolejki do krzesła w tym dniu nie było (przeciwieństwo tego co nastąpiło później)

Najbardziej marzły stopy i trochę mi kurtkę przewiewało na rękawach - poza tym znośnie.

Dla mnie to za zimno na kilkugodzinną jazdę kanapą bez osłon, bez możliwości zagrzania się. Wysiada mi termoregulacja i potem przez parę godzin nie mogę dojść do siebie. 

Dzisiaj na Szrenicy znów sypało (kamerki), działa tylko Puchatek, z powodu silnego wiatru.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Dla mieszkających dalej od gór biegówki mogą być najlepszą opcją - taką "codzienną" - żeby tylko zimy sprostały oczekiwaniom.

W każdym razie @marboru nie wybieraj się na stok na biegówkach 😉- kiedyś z krzesła zauważyłem jak facet z dzieckiem jeździł wyczyniając jakieś akrobacje na stoku (w Spytkowicach). Później jechałem z nimi na krześle - okazało się ze uczył dziecko jeździć na nartach zjazdowych ale sam był na biegówkach - "akrobata" ten to jeden z naszych byłych kadrowiczów w biegach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Lexi napisał:

Dla mieszkających dalej od gór biegówki mogą być najlepszą opcją - taką "codzienną" - żeby tylko zimy sprostały oczekiwaniom.

W każdym razie @marboru nie wybieraj się na stok na biegówkach 😉- kiedyś z krzesła zauważyłem jak facet z dzieckiem jeździł wyczyniając jakieś akrobacje na stoku (w Spytkowicach). Później jechałem z nimi na krześle - okazało się ze uczył dziecko jeździć na nartach zjazdowych ale sam był na biegówkach - "akrobata" ten to jeden z naszych byłych kadrowiczów w biegach. 

Nie wiem, czy pamiętacie, ale gdy w lutym 2012 r. jedne z zawodów Tour de Ski odbywały się w Szklarskiej Porębie, zaplanowano również wyścig Uphill Trophy na Szrenicę wraz ze zjazdem aż do Puchatka. Jednak tylko niewielu zawodników z czołówki zdecydowało się wziąć w nim udział - nie było wśród nich Justyny Kowalczyk. Nieprzypadkowo nawet gdy trasy wyścigów Pucharu Świata poprowadzone są po sporych wzniesieniach - np. Alpe Cermis - to są to raczej podbiegi, a nie zjazdy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, tanova napisał:

Nie wiem, czy pamiętacie, ale gdy w lutym 2012 r. jedne z zawodów Tour de Ski odbywały się w Szklarskiej Porębie, zaplanowano również wyścig Uphill Trophy na Szrenicę wraz ze zjazdem aż do Puchatka. Jednak tylko niewielu zawodników z czołówki zdecydowało się wziąć w nim udział - nie było wśród nich Justyny Kowalczyk. Nieprzypadkowo nawet gdy trasy wyścigów Pucharu Świata poprowadzone są po sporych wzniesieniach - np. Alpe Cermis - to są to raczej podbiegi, a nie zjazdy.

To nie było Tour de Ski tylko Puchar Świata, byłem wtedy z synem na trasie po której podbiegali (na nartach zjazdowych) stałem na stromej części Śnieżynki niesamowite jak oni szybko tam podbiegali. Syn w butach narciarskich kawałeczek bieg obok nich i nie nadążył. Trasa biegu to Puchatek, Śnieżynka, Hala Szrenicka do o koła i zjazd Lolą  do mety na dolnej części Puchatka. Jak przebiegli zjechaliśmy na końcówkę Lolki pędzili na dół tak szybko, że wielu na zjazdówkach miało by problemy by ich wyprzedzić ale to była czołówka światowa.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, tanova napisał:

Nieprzypadkowo nawet gdy trasy wyścigów Pucharu Świata poprowadzone są po sporych wzniesieniach - np. Alpe Cermis - to są to raczej podbiegi, a nie zjazdy.

Gdzieś czytałem że Marit zanim zaczęła biegać to jeździła na nartach (nie pamiętam dokładnie "co" jeździła).... takie doświadczenie to dodatkowa przewaga na zjazdach

marit.jpg.65ba9ff876a4cea3440d8b5568905830.jpg

Odnośnik do komentarza
47 minut temu, Lexi napisał:

Gdzieś czytałem że Marit zanim zaczęła biegać to jeździła na nartach (nie pamiętam dokładnie "co" jeździła).... takie doświadczenie to dodatkowa przewaga na zjazdach

marit.jpg.65ba9ff876a4cea3440d8b5568905830.jpg

Ten pan xD po prawej ma w bicku dobre 43cm. Pewnie jest na bombie.

Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, tanova napisał:

Niby dlaczego niektóre panie nie mogą tak wyglądać? :/

Mogą wyglądać.

Zacytuje Marka Jozwika, dziennikarza gazety „Rzeczpospolita”, który opisywał lekkoatletyczna mistrzynie olimpijska Zanne Pintusiewicz-Blok w biegu na 200m.

Z pamięci „Zanna miała do wyboru. Uroda albo sztanga. Wybrała te druga ewentualnosc”.

Dlugo tez chodziłem na siłownie i interesowałem się sportami siłowymi. Bez wspomnianej przeze mnie „bomby”, czyli wspomagania sterydami, kobieta nie jest w stanie osiągnąć takiego obwodu oraz separacji mięśniowej ręki jak na zdjęciu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...